optymalna waga startowa - jaka?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Czy są jakieś kalkulatory / zasady pozwalające określić swoją optymalną wagę startową, przy założeniu aktualnych wyników i założonego celu treningowego?
Bo zastanawiam się czy i ile kg powinnam zrzucić, aby niezależnie od samego treningu, biegać szybciej. Jak ustalić optymalną wagę biegacza - amatora?
Bo zastanawiam się czy i ile kg powinnam zrzucić, aby niezależnie od samego treningu, biegać szybciej. Jak ustalić optymalną wagę biegacza - amatora?
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Po kilkunastu miesiącach biegania organizm sam ustali sobie idealna wagę startową. Możesz jeść tak jak zawsze, a waga i tak poleci w dół i do naszego optimum. Nie warto sie głodzić i ustalać "cudownych diet" bo to może doprowadzic nas do braku energii a nawet kontuzji.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
Prawda. Jednak rzadko kiedy biegacz amator nie chce zrzucić od siebie iluś tam kg. Założę się że w 90% przypadków zaczynamy biegać żeby zgubić zbędny balast.apaczo pisze:Po kilkunastu miesiącach biegania organizm sam ustali sobie idealna wagę startową. Możesz jeść tak jak zawsze, a waga i tak poleci w dół i do naszego optimum. Nie warto sie głodzić i ustalać "cudownych diet" bo to może doprowadzic nas do braku energii a nawet kontuzji.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie ma "optymalnej wagi". Jesteśmy zbudowani inaczej, masz inną masę mięśniową i pewnie dla Ciebie taka sama masa w relacji do wzrostu może nie być "optymalna". Tu masz trochę takich "optymalnych" mas ciała na przykładzie czołowych zawodników:
http://www.bieganie.pl/?cat=27&id=111&show=1
http://www.bieganie.pl/?cat=27&id=111&show=1
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Myślę, że można mówić o optymalnym poziomie tłuszczu w organiźmie. Dla mężczyzn 6-8%, dla kobiet 10-12% - tyle mają wyczynowcy. Im bliżej tego poziomu tym optymalniej.
Krzysiek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Sorry... Tak nie jest. Niekiedy potrzeba duzej dyscypliny w uzyskaniu lub utrzymaniu odpowiedniej wagi. A niekiedy trzeba wiecej jesc jak wszyscy w otoczeniu... Jaka to waga ma byc, kazdy musi sam dla sebie znalesc.apaczo pisze:Po kilkunastu miesiącach biegania organizm sam ustali sobie idealna wagę startową. Możesz jeść tak jak zawsze, a waga i tak poleci w dół i do naszego optimum. Nie warto sie głodzić i ustalać "cudownych diet" bo to może doprowadzic nas do braku energii a nawet kontuzji.
Jezeli bym jadl na co mam ochote... a to widzie po 5 dnach swiatecznych z rodzina... to bym juz nie biegal tylko sie toczyl.
Pozd.
Rolli, ktory juz raz zrzucil 25kg.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
ale mi nie chodzi o idealną wagę w powszechnym rozumieniu. taką to ja mam (BMI 20,4) bez specjalnego wysiłku i szczególnej diety. od samego biegania nie chudnę już, a waga jaką mam jest praktycznie stała odkąd skończyłam 15 lat (daaawno daaawno temu).apaczo pisze:Po kilkunastu miesiącach biegania organizm sam ustali sobie idealna wagę startową. Możesz jeść tak jak zawsze, a waga i tak poleci w dół i do naszego optimum. Nie warto sie głodzić i ustalać "cudownych diet" bo to może doprowadzic nas do braku energii a nawet kontuzji.
chodziło mi raczej o kwestię przełożenia mniejszej wagi na wyniki - to, o czym mowa w artykule podlinkowanym przez Adama. Na ile jest sens walczyć (rozsądnie oczywiście, nie głodząc się) o zbicie kilku kg celem poprawy szybkości i gdzie jest granica, poniżej której po prostu opada się z sił. W każdym razie ten artykuł i zawarty w nim kalkulator potwierdził moje przypuszczenia. Dzięki, Adam

- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
wg tego kalkulatora mam bmi wyczynowca, więc teraz to tylko biegać i biegać a życiówki same przyjdą 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Znam kilku bardzo dobrych biegaczy którzy mają piękną muskulaturę , oczywiście bez przesady i robią niebagatelne wyniki w biegach długich
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
u kobiet to się nie zgodzę- dla amatorki może to oznaczać zaburzenia hormonalneBuniek pisze:Myślę, że można mówić o optymalnym poziomie tłuszczu w organiźmie. Dla mężczyzn 6-8%, dla kobiet 10-12% - tyle mają wyczynowcy. Im bliżej tego poziomu tym optymalniej.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No, ja też. :/mungo pisze:wg tego kalkulatora mam bmi wyczynowca, więc teraz to tylko biegać i biegać a życiówki same przyjdą
Ty ma_tika lepiej nie chudnij dla idei, bo jeszcze w wyniku tego zaczniesz biegać w takim tempie jak ja i to dopiero będzie temat, tyle że nie na bieganie.pl a na żal.pl

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
hehe, jednakże myśle, że opychanie się słodyczami nie pomaga mi w szybkości, nawet jeżeli wagę mam stałą i niby prawidłowącava pisze:Ty ma_tika lepiej nie chudnij dla idei, bo jeszcze w wyniku tego zaczniesz biegać w takim tempie jak ja i to dopiero będzie temat, tyle że nie na bieganie.pl a na żal.pl

Plan jest więc taki, aby zgubić ze 2-3 kg, ale w pierwszej kolejności porzucając słodycze (chlip chlip) i w ogóle zrobić to kosztem jak najmniejszych wyrzeczeń

- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Kiedyś juz poruszałem ten ważny temat, ostrzegając piękne panie przed drastycznym redukowaniem poziomu tłuszczu.kejt7 pisze:u kobiet to się nie zgodzę- dla amatorki może to oznaczać zaburzenia hormonalneBuniek pisze:Myślę, że można mówić o optymalnym poziomie tłuszczu w organiźmie. Dla mężczyzn 6-8%, dla kobiet 10-12% - tyle mają wyczynowcy. Im bliżej tego poziomu tym optymalniej.
Warto jeszcze raz przeczytać
viewtopic.php?f=23&t=31940
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Matika, zbijając wagę zyskasz kilka sekund, co na poziomie amatorskim raczej nie ma dużego znaczenia.
Jak chcesz urwać kilka sekund z życiówki to lepiej potrenować technikę, szybkość czy wytrzymałość (zależy od dystansu), niż się głodzić.
Lepiej włożyć ten wysiłek (związany z koncentrowaniem się na wadze) w porządny trening, a wyniki na pewno będą dużo lepsze
Jak chcesz urwać kilka sekund z życiówki to lepiej potrenować technikę, szybkość czy wytrzymałość (zależy od dystansu), niż się głodzić.
Lepiej włożyć ten wysiłek (związany z koncentrowaniem się na wadze) w porządny trening, a wyniki na pewno będą dużo lepsze
