czesc
Biegam juz od jakichs 4 miesiecy wszystko jest fajnie itp
wiem ze na poczatku mozna miec kontuzje i nie mozna sie przeforsowac no i ja tez tak mialem jak nie jedno kolano to drugie jak nie kolano to kostka a moje pytanie to kiedy to sie skonczy teraz nie mam takich mocnych kontuzji ale jak przebiegne np 5 km tak troche szybciej niz zazwyczaj to czuje ze mam kostke nie zebym cierpial jakies wielkie bole ale cos w niej szwankuje czy przyjdzie taki czas ze nic nie bedzie nigdy bolec ?? ile miesiecy czy lat potrzeba zeby kosci i sciegna sie odpowiednio wzmocnily ?
kostki etc
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Dokucza bo był wcześniej jakiś uraz skręcenie stawu, który niestety może się odzywać na dobrą sprawę wiecznie-zależnie od tego czy był leczone, jak, co dokładnie się stało-tego nikt tak to końca nie zdiagnozuje. Ale może kiedyś dojść do siebie czy sam czy wsparte leczeniem.
Jeśli nic takiego się nie wydarzyło, a jak piszesz przez te 4 miesiące ciągle coś się odzywało, to niestety zapewne dajesz zbyt jednak zbyt duże obciążenia. Tak na nie reaguje Twój organizm.
Trening należy dostosować do możliwości organizmu a nie odwrotnie.
Być może, że te ostatnie kłopoty to efekt biegania po nierównym podłożu, nieodśnieżone trasy.?
Może to jakiś problem ze stabilnością stawu.?
Można spróbować propriocepcji
Kości i ścięgna się nie wzmocnią one mogą się co najwyżej przyzwyczaić do większych obciążeń.
Jak to może wyglądać to zależy od wieku (czym człowiek starszy to zazwyczaj wolniej wszystko się dostosowuje), dotychczasowej aktywności (czym mniej i dłużej wcześniej się nie ruszałeś, tym teraz jest trudniej), umiejętnego dozowania obciążeń (czort wie jak to zrobić do konkretnego człowieka), jakiś wcześniejszych ewentualnych urazów oraz genów, na które nie mamy wpływu (jedni znoszą treningi bez wysiłku inni mają problemy, czasami ktoś ma ciągle z czymś kłopoty bo ma taki układ anatomiczny w danym miejscu, przez co jest większa podatność na kontuzje)
Jeszcze jedno- taka rada- wszystko do granicy bólu jest dozwolone.
Jeśli nic takiego się nie wydarzyło, a jak piszesz przez te 4 miesiące ciągle coś się odzywało, to niestety zapewne dajesz zbyt jednak zbyt duże obciążenia. Tak na nie reaguje Twój organizm.
Trening należy dostosować do możliwości organizmu a nie odwrotnie.
Być może, że te ostatnie kłopoty to efekt biegania po nierównym podłożu, nieodśnieżone trasy.?
Może to jakiś problem ze stabilnością stawu.?
Można spróbować propriocepcji
Kości i ścięgna się nie wzmocnią one mogą się co najwyżej przyzwyczaić do większych obciążeń.
Jak to może wyglądać to zależy od wieku (czym człowiek starszy to zazwyczaj wolniej wszystko się dostosowuje), dotychczasowej aktywności (czym mniej i dłużej wcześniej się nie ruszałeś, tym teraz jest trudniej), umiejętnego dozowania obciążeń (czort wie jak to zrobić do konkretnego człowieka), jakiś wcześniejszych ewentualnych urazów oraz genów, na które nie mamy wpływu (jedni znoszą treningi bez wysiłku inni mają problemy, czasami ktoś ma ciągle z czymś kłopoty bo ma taki układ anatomiczny w danym miejscu, przez co jest większa podatność na kontuzje)
Jeszcze jedno- taka rada- wszystko do granicy bólu jest dozwolone.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.