problemy z kolanami
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 12 lut 2006, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: szczecin
proszę o pomoc: mam problemy z kolanami od dłuższego czasu, poszedłem do lekarza to on posłuchał co mi jest i mówi: to do szpitala! zrobimy artroskopię zobaczymy co i jak powycinamy co trzeba ........ w reakcji na to zrobiłem sobie resonans magnetyczny kolan bo chciałem zobaczyć co tam się dzieje bez inwazji "skalpela" w kolano.... no i uzyskałem taki oto opis:
tomografia wykonana sekwencjami FSE i GE w obrazach T1 i T1 zależnych, wykazuje pęknięcie rogu tylnego łąkotki przyśrodkowej kolana lewego oraz zmiany zwyrodnieniowe I stopnia łąkotki przyśrodkowej kolana prawego. zmianie w stawie kolanowym lewym towarzyszy niewielka ilość płynu w stawie rzepkowo - udowym. Innych zmian patalogicznych w tym w oibrębie aparatu więzadłowego nie stwierdza się.
i co wy na to? trzeba się kroić czy da sie to obejść w iiny sposób.......
tomografia wykonana sekwencjami FSE i GE w obrazach T1 i T1 zależnych, wykazuje pęknięcie rogu tylnego łąkotki przyśrodkowej kolana lewego oraz zmiany zwyrodnieniowe I stopnia łąkotki przyśrodkowej kolana prawego. zmianie w stawie kolanowym lewym towarzyszy niewielka ilość płynu w stawie rzepkowo - udowym. Innych zmian patalogicznych w tym w oibrębie aparatu więzadłowego nie stwierdza się.
i co wy na to? trzeba się kroić czy da sie to obejść w iiny sposób.......
tomasz
- darcia
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 08 sty 2006, 16:50
Witam!
Dokladnie podoby opis wyszedl mi po rezonansie tylko nie mialam płynu. Jeżeli masz jakąś narośl na kolanie,zgrubienie które wyczuwasz to jest to jakis włókniak - ja tak bynajmniej mialam.Jestem po artroskopi bo inaczej nie dalo się tego usunąć a dodatkowo odawali to do badania bo za bardzo nie wiedzieli co to jest-czy nie komórki rakowe..Jeśli masz jakieś pytania to postaram się na nie odpowiedziec poniewaz nie bede Ci opisywać calego przebiegu mojej choroby bo to długa droga leczenia przez 6-7 lat.
Pozdrawiam!
darcia
Dokladnie podoby opis wyszedl mi po rezonansie tylko nie mialam płynu. Jeżeli masz jakąś narośl na kolanie,zgrubienie które wyczuwasz to jest to jakis włókniak - ja tak bynajmniej mialam.Jestem po artroskopi bo inaczej nie dalo się tego usunąć a dodatkowo odawali to do badania bo za bardzo nie wiedzieli co to jest-czy nie komórki rakowe..Jeśli masz jakieś pytania to postaram się na nie odpowiedziec poniewaz nie bede Ci opisywać calego przebiegu mojej choroby bo to długa droga leczenia przez 6-7 lat.
Pozdrawiam!
darcia
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 12 lut 2006, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: szczecin
ale ja nie mam nic co mógłbym wyczuć sam na zewnątrz dotykając nogę, także żadnej narośli to tam raczej nie powinno być.....zastanawiam się poprostu czy ten mój "defekt" można by usunąc famakologicznie bez interwencji chirurga, nadmieniam że nie uprawiam obecnie (od piętnastu lat) czynnie sportu i nie będę już uprawiał....nogi w zasadzie służą mi do chodzenia...
tomasz
- darcia
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 08 sty 2006, 16:50
Więc na początku radzę Ci zmienic lekarza bo artroskopia to ostateczność.Jeżeli chodzi o jakieś leki to jest ich mnóstwo w aptekach bez recepty:artro stop,artesan itd.Jezeli zapytasz sie w aptece to Ci na pewno coś doradza albo po prostu niech Ci lekarz coś doradzi. Ja jeszcze brałam piascedine ale to na receptę i zastrzyki w kolana-na troche mi pomogły.Również chodziłam na zabiegi rehabilitacyjne:krioterapie i laser tez mi pomogły na ok.miesiac.Mysle teraz o kriokomorze ponieważ stosuję sie ją w zastarzałych urazch,urazach sportowych jak i pooperacyjnych , przyspiesza procesy gojenia sie obrazen(w moim przypadku chodzi o artroskopie).Przyczyna bolu stawu kolanowego moga byc właśnie zastarzałe urazy w moi przypadku tak jest poniewa mailam wypadek.Polecam zabiegi rehabilitacyjne.
Pozdrawiam!
daria!
Pozdrawiam!
daria!
- chrisGDE
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 lut 2006, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Danzig
lekarza to napewno tzreba zmienic nawet dla zasady bo operacja to powarzna rzecz ale artro stop,artesan itd. to niesa lekarstwa raczej tylko wspomagajace srodki mozesz na nie wydać setki a nic ci niepomoga.no chyba ze jestes emerytem to jakas poprawa moze byc.co do rechabilitacja to jak najbardziej wskazana ja dodał bym tylko dodatkowo basen.
- marta0505
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 18 cze 2004, 19:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziwi mnie bardzo jak ktoś pisze, że jeśli lekarz zaproponuje artroskopie to należy go od razu zmienić na innego gdyż artrokopia to ostateczność. Wcale nie atroskopia to nie jest jakaś straszna operacja, jest to rutynowy zabieg wręcz badanie, dzięki któremu można dokładnie zbadać staw kolanowy usunąć różne odpryski chrząstki, przepłukać staw, wyciąć uszkodzony kawałek łękotki. Po atroskopi ze szpital wychodzi się po 2 dniach i praktycznie o kulach nie trzeba chodzić, jeśli była to artroskopia diagnostyczna. Piszesz, że masz uszkodzony róg tylny łękotki przyśrodkowej jest to dość częsty uraz odp masz tutaj http://www.resmedica.pl/zdlekarz798.html .
(Edited by marta0505 at 8:32 pm on Feb. 16, 2006)
(Edited by marta0505 at 8:33 pm on Feb. 16, 2006)
(Edited by marta0505 at 8:32 pm on Feb. 16, 2006)
(Edited by marta0505 at 8:33 pm on Feb. 16, 2006)
- kaHa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 05 wrz 2005, 16:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
hej! artroskopia to naprawdę nic nic poważnego
dwie blizny po jednym szwie każda na kolanku zostaja naprzeciwko siebie
i znikaja po kilku mcach
po miesiącu można juz zupełnie normalnie chodzić a przynajmniej ma się PEWNOŚĆ co się dzieje z kolankiem!
mi usunięto wtedy martwicę chrząstki i kikut ACL,
btw już miałam rekonstrukcję
chociaż boję się że naderwałam przeszczep (niestety na usg dzisiejszym nie widać było górnej części przeszczepu- mam tylko graniczną niewydolność i nadal nie wiem co jest z kolankiem)- pośliznęłam się i jestem w pechowym okresie 3ciego miesiąca po rekonstrukcji wiązadła....
jeśli ktoś miał juz podobnie albo zerwał jakikolwiek przeszczep w kolanie, proszę o odp jak to jest....
radzę artroskopię!
K
a leki i rehab nic nie dają,,,,jeśli dzieje sie cos poważnego niestety..
dwie blizny po jednym szwie każda na kolanku zostaja naprzeciwko siebie

i znikaja po kilku mcach
po miesiącu można juz zupełnie normalnie chodzić a przynajmniej ma się PEWNOŚĆ co się dzieje z kolankiem!
mi usunięto wtedy martwicę chrząstki i kikut ACL,
btw już miałam rekonstrukcję
chociaż boję się że naderwałam przeszczep (niestety na usg dzisiejszym nie widać było górnej części przeszczepu- mam tylko graniczną niewydolność i nadal nie wiem co jest z kolankiem)- pośliznęłam się i jestem w pechowym okresie 3ciego miesiąca po rekonstrukcji wiązadła....
jeśli ktoś miał juz podobnie albo zerwał jakikolwiek przeszczep w kolanie, proszę o odp jak to jest....
radzę artroskopię!
K
a leki i rehab nic nie dają,,,,jeśli dzieje sie cos poważnego niestety..

....biegać, nie biegać- oto jest pytanie!
- darcia
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 08 sty 2006, 16:50
Widze,ze osoby które przeszły artoskpie maja same pozytywne doswiadczenia.To fajnie bo ja niestety musiałam chodzic o kulach ok.miesiaca i do tego nie mam dwoch blizn po jednym szwie tylko bilzny na ok.3 cm poniewaz nie mogli mi wyciać włokniaka i ranę powiekszali po jednej stronie i troche czasu tez im to zajęło.A blizny mam do tej pory wiec nie znikaja po kilku miesiacach a jest juz prawie rok po zabiegu.Więc nigdy nie ma sie pewnosci,że bedą to małe blizny na jeden szew po obu stronach kolana i nigdy nie wiadomo jakie bedą komplikacje w trakcie zabiegu.Pewności do tej pory nie mam co sie dzieje z moim kolanem i do tego zupelnie inne czucie jest niz w drugim kolanie-nie badanym.Po zabiegu ściagania wody z kolana nikomu nie życzę!!!( na jednym razie się nie kończy).
- marta0505
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 18 cze 2004, 19:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie martw się darcia wszystko się zagoi i będzie dobrze ja cię może trochę pocieszę tym, że ja przeszłam sumie 6 artroskopi w tym miałam 2 rekonstrukcje ACL w czasie pierwszej rekontr. przeszłam straszną infekcję kolana ale to już pominę bo nie miłe mam wspomnienia z tego okresu, drugą rekonstr miałam na otwartym kolanie w tym miałam rekonstruowaną całą chrząstkę która była uszkodzona III st do warstwy podchrzęstnej, synowektomie, wyciętą mam łąkotke boczną uszkodzoną przyśrodkową, rozciągnięte więzadło boczne, dwa razy miałam problem ze zrostami wewnątrz stawu, nie czuję skóry na całym kolanie. O kulach i w ortezie chodziłam w sumie 4 miesiące blizna na kolanie ma 21 cm w tym mam 6 dziur po drenach tak więc moje kolano to już chyba wrak a mam dopiero 22 lata 
KaHa gdzieś kiedyś czytałam, że najgorszy okres dla przebudowującego się więzadła jest między 9-12 tyg od rekonstrukcji, że w tym czasie może dojść do zerwania, jeśli ulegnie się jakiemuś, skreceniu, najlepszy byłby rezonans, ale wiadomo jak jest z tym badaniem
(Edited by marta0505 at 5:35 am on Feb. 17, 2006)
(Edited by marta0505 at 5:36 am on Feb. 17, 2006)

KaHa gdzieś kiedyś czytałam, że najgorszy okres dla przebudowującego się więzadła jest między 9-12 tyg od rekonstrukcji, że w tym czasie może dojść do zerwania, jeśli ulegnie się jakiemuś, skreceniu, najlepszy byłby rezonans, ale wiadomo jak jest z tym badaniem
(Edited by marta0505 at 5:35 am on Feb. 17, 2006)
(Edited by marta0505 at 5:36 am on Feb. 17, 2006)
- marta0505
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 18 cze 2004, 19:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiesz, co zaczęło się od kontuzji, która została źle zdiagnozowana na treningu skręciłam kolano. Lekarz, do którego poszłam i to był największy błąd stwierdził, że jest to stłuczenie, a mi pękła chrząstka w jednym miejscu, zmiażdżyłam łękotkę i zerwałam ACL i coś mi się stało z tym bocznym więzadłem, bo jak szłam to kolano wyginało mi się w bok i przez chyba 2,5 roku chodziłam z tym zerwanym więzadłem i tak to się później potoczyło szczerze mówiąc długa to historia
- marta0505
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 18 cze 2004, 19:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Darcia dla mnie artroskopia to małe piwo gorzej było z tą artrotomią, zaczynam powoli chodzić na krótkie spacery muszę ćwiczyć, bo zanikł mi mięsień dwugłowy uda różnica 6 cm miedzy jedną a drugą nogą, we wtorek jadę do swojego lekarza to będę wiedziała czy wszystko jest ok. z kolanem. I ja również życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia 

- Binda
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 lut 2006, 18:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
hehe... co jak co ale ARtroskopia to ZABIEG można to traktowac jak operacje...ale to zależy co tam jest do zrobienia.... Tylko w artroskopi wszystko widac...jeśli zabieg był tylko w celu poglądowym i nic złego nie wykazał to powrót do zdrowia nie będzie trwał długo...jak sie nic nie po*****li to po 2 tyg można normalnie żyć(no nie mówie że biegać)
gorzej jeśli coś tam znaleźli i naprawiali...to wtedy można nazwać to operacją... ale nawet wtedy przy dobrze przeprowadzonej i przy dobrym sprzęcie powrót do zdrowia jest "prosty"
sam wczoraj miałem usunięcie jednej łękotki (to moja 2 artroskopia) i dziś wyszedłem ze szpitala... i moge stawać na nodze(no nie szaleje tylko sie podpieram) a nogą dam rady zginać 50 stopni... zginałem 2 h przed wyjściem ze szpitala..a to nie było nawet 24 h po zabiegu...
uwierzcie że może to strasznie brzmi...ale profesionalnie zabieg wykonany nie przynosi bólu i długiej (zależy jak kto liczy czas) rehabilitacji...
gorzej jeśli coś tam znaleźli i naprawiali...to wtedy można nazwać to operacją... ale nawet wtedy przy dobrze przeprowadzonej i przy dobrym sprzęcie powrót do zdrowia jest "prosty"
sam wczoraj miałem usunięcie jednej łękotki (to moja 2 artroskopia) i dziś wyszedłem ze szpitala... i moge stawać na nodze(no nie szaleje tylko sie podpieram) a nogą dam rady zginać 50 stopni... zginałem 2 h przed wyjściem ze szpitala..a to nie było nawet 24 h po zabiegu...
uwierzcie że może to strasznie brzmi...ale profesionalnie zabieg wykonany nie przynosi bólu i długiej (zależy jak kto liczy czas) rehabilitacji...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 04 maja 2008, 23:21
Witam. Podczepie się pod ten temat bo widzę, że tu cisza od dłuższego czasu a nie chcę zakładać nowego.
Więc tak: jakieś 3 tyg. temu ściągnięto mi szynę z prawej nogi. Miałem ją 2 tyg. z powodu ( i tu nieprecyzyjna diagnoza: naderwanie lub naciągnięcie wiązadła kolanowego) prawa noga, ból po wewnętrznej stronie kolana. Przez pierwszy tydzień po zdjęciu szyny, było naprawdę ciężko, nie mogłem nogi zgiąć i w ogóle ból. Rozchodziłem to i jest nawet spoko. Na rowerze mogę jeździć, chodzić, ale nie bardzo mogę biegać. Gdy próbuje biec mam uczucie jakby mi noga uciekała w kolanie, tyle że nie w momencie kiedy ta noga ma styczność z podłożem, tylko w momencie gdy chce postawić następny krok. Problem jest również gdy noga jest za długo w tej samej pozycji, wtedy kilka pierwszych kroków kuleje. Uraz nie powstał podczas biegu.
Pytanie, czy to jest normalne ii z czasem przejdzie? Czy są jakieś ćwiczenia, które ewentualnie mogłyby przyśpieszyć mój powrót do biegania? bo już mnie nosi normalnie, a nie chce sobie zaszkodzić przedwczesnym powrotem i wyeliminować się jeszcze na dłuższy czas.
Z góry dziękuje za pomoc, pozdrawiam.
Więc tak: jakieś 3 tyg. temu ściągnięto mi szynę z prawej nogi. Miałem ją 2 tyg. z powodu ( i tu nieprecyzyjna diagnoza: naderwanie lub naciągnięcie wiązadła kolanowego) prawa noga, ból po wewnętrznej stronie kolana. Przez pierwszy tydzień po zdjęciu szyny, było naprawdę ciężko, nie mogłem nogi zgiąć i w ogóle ból. Rozchodziłem to i jest nawet spoko. Na rowerze mogę jeździć, chodzić, ale nie bardzo mogę biegać. Gdy próbuje biec mam uczucie jakby mi noga uciekała w kolanie, tyle że nie w momencie kiedy ta noga ma styczność z podłożem, tylko w momencie gdy chce postawić następny krok. Problem jest również gdy noga jest za długo w tej samej pozycji, wtedy kilka pierwszych kroków kuleje. Uraz nie powstał podczas biegu.
Pytanie, czy to jest normalne ii z czasem przejdzie? Czy są jakieś ćwiczenia, które ewentualnie mogłyby przyśpieszyć mój powrót do biegania? bo już mnie nosi normalnie, a nie chce sobie zaszkodzić przedwczesnym powrotem i wyeliminować się jeszcze na dłuższy czas.
Z góry dziękuje za pomoc, pozdrawiam.