Witam!
Pare lat temu grajac w kosza doznałem urazu, a mianowicie przeskoczyło mi cos w kolanie i wrocilo na miejsce ale spowdowoalo to niezmierny bol i mniejsza stabilnosc lewego kolana.
Kontuzja ta ciagnie sie za mna juz sporo czasu, kolano przeskakiwalo mi juz bodaj 7 razy *5 razy w mniejszym stopniu) ostatnie pol roku mialem z kolanem spokoj. Gralem spokojnie w noge i kosza ale ze stabilizatorem bo jednak juz kolano stabilne jak kiedys nie bylo ale z kolei zle tez nie bylo.
Ostatnio na imprezie potknalem sie na schodach i i upadajac podparlem sie lewym kolenm co spowodowalo ponowny przeskok. Mam je obrzekniete na gorze. i boli mnie wewnetrzna jego czesc.
CzY KTOS WIE CO TO ZA KONTUZJA? i czy da sie ja jakos wyleczyc w miare? co powinienem robic teraz?
Narazie jade na glukozaminie i butapirazolu. Na siłowni nie trenuje nóg (jedynie jazda na rowerku stacjonarnym na lekkich obrotach), ale z kolei zdarza mi sie polazic sporo w ciagu dnia (z zalozonym sciagaczem). Juz od prau dni mnie pobolewa.
bardzo prosze o jakies porady ew. ocene moje stanu, lub powierzchowna diagnoze.
P.S.
dodam ze dzisiaj ide do chirurga-ortopedy z prosba o zdiagnozowanie. Jak narazie na przestrzeni lat bylem u 2ch chirurgow jeden powiedzial ze 2 tyg rehabilitacji wystarcza , drugi ze tak ma byc bo do 25 roku zycia stawy w kolanie sie ksztaltuja.
pozdrawiam
Przeskok w kolanie
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Ani glukozamina ani butapirazol nie zlikwidują przyczyny.
Zwłaszcza ta pierwsza to zwykłe wyrzucanie pieniędzy w zyski firm farmaceutycznych.A obawiam się, że mogą one być Tobie potrzebne.
Dreptać od konowała do kopytologa w celu trafnego zdiagnozowania.
Czyli ustalenia co jest przyczyną przeskakiwania w kolanie i jego niestabilności.
Na gębę raczej tego nikt nie zdiagnozuje tym bardziej przez internet.
Być może konieczne byłobu USG, rezonans, nie wiem czy RTG.
W ostateczności atroskopia diagnostyczna.
Leczenie minimum to fizykoterapia +wyrabianie najpierw pod okiem fizjoterapeuty lub rehabilitanta mięśni wokół stawu kolanowego a nstępnie samemu i to chyba do końca życia.
Niewykluczone, że byłby konieczny zabieg chrurgiczny ale biorąc pod uwagę umiejętności polskich felczerów to ostateczność.Zresztą jest to stary uraz, wciąż się odnawiający a takie nie muszą się łatwo leczyć.
Zwłaszcza ta pierwsza to zwykłe wyrzucanie pieniędzy w zyski firm farmaceutycznych.A obawiam się, że mogą one być Tobie potrzebne.
Dreptać od konowała do kopytologa w celu trafnego zdiagnozowania.
Czyli ustalenia co jest przyczyną przeskakiwania w kolanie i jego niestabilności.
Na gębę raczej tego nikt nie zdiagnozuje tym bardziej przez internet.
Być może konieczne byłobu USG, rezonans, nie wiem czy RTG.
W ostateczności atroskopia diagnostyczna.
Leczenie minimum to fizykoterapia +wyrabianie najpierw pod okiem fizjoterapeuty lub rehabilitanta mięśni wokół stawu kolanowego a nstępnie samemu i to chyba do końca życia.
Niewykluczone, że byłby konieczny zabieg chrurgiczny ale biorąc pod uwagę umiejętności polskich felczerów to ostateczność.Zresztą jest to stary uraz, wciąż się odnawiający a takie nie muszą się łatwo leczyć.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 06 cze 2004, 14:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: podlasie
Od razu pisze ze nie jestem fachowcem od kolan. Ale mam jedno pytanko czy jak prostujesz lewa i prawa noge, a nastepnie b. lekko probujesz ruszyc na boki lewa noga (trzymasz za lydke) i prawa to czy ktoras z nich mozesz odchylic ? Jesli tak to mozesz miec cos z wiezadlami (bol w srodku kolana moze wskazywac na oslabienie krzyzowych ale rownie dobrze moze to byc cos z lekotka). Jesli nie moze to cos z lekotka lub rzepka? Nie bardzo dokladnie to opisalem ale to "jakos tak sie sprawdza". Na Twoim miejscu darowalbym sobie chirurgow oraz ortopedow i probowalbym sie dostac do sportowego lekarza.
Powodzenia, zdrowiej szybko. (jak juz bedziesz wiedzial co to jest, to napisz ok ?)
Powodzenia, zdrowiej szybko. (jak juz bedziesz wiedzial co to jest, to napisz ok ?)
Słońce i wiatr to lubię :)
- arturmr
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 29 gru 2004, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
miałem tak samo....na początku lekcewazyłem to...ponieważ przeskoki były mało bolesne...z każym nastepnym urazem bardziej bolały. Niewiem czy przeskoki( u ciebie) to uciekanie kolana na boki (u mnie)...no ale zakładam ze to samo :D...no wiec urazów miałem ok 12 w tym 5 skończyło sie na pogowiu(gram w piłke)... przy któryms z kolei urazie zerwałem krzyżówe...jezeli noga ucieka Ci na boki lub przeskakuje...to na pewno uszodziłeś łąkotke (99%)...mozliwe tez ze wiezadło...pochodz po ortopedach...jak powiedzą Ci ze przejdzie to idz do następnego:D