Witam.
Wiek 50 lat (niestety). Podczas wysiadania z samochodu i wykonaniu paru kroków, silny nagły ból przy szyjce kości udowej spowodował, że aż kucnąłem. Wyprostowałem się w zasadzie na lewej nodze. Po kilku próbach stawania na prawej nodze powoli dało się iść.
W pozycji stojącej naciskając palcem szyjkę kości udowej z prawego boku i przesuwając miejsce nacisku w przód odczuwam ból. Smaczku dodaje fakt, że to wszystko miało miejsce w czwartym dniu grypy.
Mam zamiar zgłosić się do ortopedy (jak wyleczę grypę).
Co to może być?
P.S.
Mam nadzieję, że rozejdzie się "po kościach" i zacznę lekkie treningi?