Bieganie a katar
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Cały czas oddychasz nosem? Jak szybko biegasz? Ja raczej nie mogę oddychać nosem przy bieganiu i mimo że raczej człapię muszę przejść na oddychanie ustami.
Teraz mam problem z najzupełniej normalnym katarem (była już gorączka, spływa to świństwo do gardła więc głos mi się zmienił i pokasłuję) i prawdopodobnie mogę o bieganiu, rowerze jedynie pomarzyć przez parę dni.
Co za pech w środku lata.
Teraz mam problem z najzupełniej normalnym katarem (była już gorączka, spływa to świństwo do gardła więc głos mi się zmienił i pokasłuję) i prawdopodobnie mogę o bieganiu, rowerze jedynie pomarzyć przez parę dni.

Co za pech w środku lata.

- Cotton
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 23 paź 2002, 15:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Czerwionka
Ja nawet truchtając po kilkuset metrach muszę już oddychać ustami. A katar? Powinno przejść same, myślę.
Stworzony by biec
W pogoni za swoim dniem... [b][url]biegajznami.pl[/url][/b]
W pogoni za swoim dniem... [b][url]biegajznami.pl[/url][/b]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 04 lis 2003, 22:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Generalnie, wszedzie gdzie czytalem, radzono oddychac ustami. Dla mnie to wazne, bo nosem, to ja prawie nie oddycham (przegroda). Moze wiec poprostu sproboj oddychac ustami i zobaczysz co z katarem
- Madzikowa
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 lis 2003, 12:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Hej,
ja mam też kłopot z katarem. To się podobno w moim przypadku nazywa nieżyt naczyniowo-ruchowy (nie pamiętam dokładnie). W każdym razie leci mi z nosa jak wychodzę na zewnątrz z domu, albo odwrotnie, jak piję albo jem coś ciepłego no i oczywcie w trakcie begu. Tak więc husteczki towarzyszą mi przez cały czas..
Nie ma na to lekarstwa. Miało przejść po ciąży, ale nie przeszło..
Na szczęście udaje mi się w trakcie biegu oddychać przez nos przez większość treningu, tylko że wydmuchuję go regularnie...
3-4 husteczki na jednogodzinny trening wystarczają...
ja mam też kłopot z katarem. To się podobno w moim przypadku nazywa nieżyt naczyniowo-ruchowy (nie pamiętam dokładnie). W każdym razie leci mi z nosa jak wychodzę na zewnątrz z domu, albo odwrotnie, jak piję albo jem coś ciepłego no i oczywcie w trakcie begu. Tak więc husteczki towarzyszą mi przez cały czas..


Na szczęście udaje mi się w trakcie biegu oddychać przez nos przez większość treningu, tylko że wydmuchuję go regularnie...

3-4 husteczki na jednogodzinny trening wystarczają...
Magda[url]http://szymon.mucha.fm.interia.pl[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan2/kajetan2[/url]
[url]http://public.fotki.com/Kajetan/kajetan_mucha[/url]
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6519
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
To nie jest katar, tylko jak napisała Zula, zwiększone wydzielanie na skutek lepszego ukrwienia błon śluzowych. Takie zjawisko występuje u mnie już przy niewielkim wysiłku, jak wchodzenie po schodach i nigdy nie przyszło mi do głowy, aby się tym przejmować. Trzeba opanować technikę "smarkania na boki" (trochę nieestetyczne, ale czy uprawianie sportu jest w ogóle estetyczne?) i wyrobić sobie taki odruch, a wtedy nawet da się zapomnieć o tym i przestaje to być uciążliwe. Trochę gorzej jest zimą przy dużych mrozach, bo wydzielina zanim wydostanie się z nosa potrafi zamarznąć - wtedy okolice nosa i w ogóle całą twarz trzeba smarować wazeliną czy innym tłuszczem.
- kuba003
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 20 kwie 2005, 19:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
ale czy generalnie powinno sie oddychac przy bieganiu przez nos czy lepiej przez usta? pytam bo mam ten sam problem, ale poniewaz kiedys wyczytalem gdzies, ze wszelkie trningi powinno sie odbywac przy zamknietych ustach, to staram sie do tego dostosowac....moze nie powinienem.. co radzicie?
- Masiulis
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1140
- Rejestracja: 06 lis 2002, 00:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
nic na sile
w pewnym momencie po prostu nie da sie oddychac tylko nosem
w pewnym momencie po prostu nie da sie oddychac tylko nosem
[url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Grupa Trójmiasto[/url]
"Nie ma drogi do szczescia - szczescie jest droga"
"Nie ma drogi do szczescia - szczescie jest droga"