
Biegam, chciało by się powiedzieć roku, ale miałam kilka przerw spowodowanych problemem ze zdrowiem i-co tu kryć, brakiem motywacji.

Żeby nie przedłużać- wszystko ma na celu przygotowanie do pierwszego półmaratonu, który po odwlekaniu kolejnych terminów mam przebiec na początku października. Od kilku tygodni biegam regularnie, więc wpadłam na pomysł(niezbyt mądry, teraz już to w pełni rozumiem) żeby wystartować we wcześniej organizowanej imprezie.
We wtorek pierwszy raz przebiegłam dystans 18 km (do tej pory był krótszy, regularnie biegane 10,14) i tym "wyczynem" przemęczyłam organizm. Jednym ze skutków jest ból stopy, dość trudny do opisania - boli jej zewnętrzna część,właściwie razem ze śródstopiem,ale bardziej do zewnątrz.Obejmuje prawie całą środkową część stopy. Ból nasila się podczas stawiania kroku( w momencie kiedy rośnie nacisk na kości śródstopia), kiedy siedzę-zanika.
Z konieczności dałam nodze odpocząć i czwartego dnia( widać stanowczo za szybko,ale bardzo chciałam trzymać się założeń), kiedy prawie przestała boleć wybiegłam na godzinną przebieżkę. Ból wrócił, nasilił się...i nie wiem jak postąpić. Póki co stosuję maść przeciwzapalną i lód, stabilizuję(nie wiem czy słusznie) opaską. Pomysł przebiegnięcia "wcześniejszego" półmaratonu oczywiście odpadł...
Dodam że mam buty, które nadają się już do wymiany,bo nie są typowo przeznaczone do biegania,ale nie bardzo mogę w tej chwili sobie na to pozwolić. Poza tym -rozciągam się przed każdym treningiem,i staram się trenować różne partie mięśni,więc nie jest to wynik zaniedbań. Nie mam większych problemów ze zdrowiem ani wad postawy.
Będę wdzięczna za wszystkie domysły, porady i sugestie gdyż jestem początkującym i poszukującym
