Jak to jest z tym brzuchem ?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
michal90
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 22 sty 2012, 21:35
Życiówka na 10k: 00:45:57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam !
Kiedy zacząłem biegać w styczniu ważyłem ok.79 kg. Obecnie ważę 67 kg. przy wzroście 177 cm. Schudłem sporo i szczerze zależało mi najbardziej na zrzuceniu brzuszka bo ogólnie byłem i nadal jestem szczupłym facetem, który miał spory brzuszek (źle to wyglądało przy szczupłej sylwetce). Ogólnie tłuszcz na brzuchu i jego okolic zmalał, ale daleko mu do ładnego, płaskiego brzucha.

W ostatnim czasie ograniczyłem alkohol niemal do zera, podobnie ze słodyczami. Stosuję zasady zdrowego odżywiania, 5 posiłków, owoce, warzywa, dużo wody itd.. To dało efekty redukcji wagi, co doprowadziło do tego, że schudłem po twarzy, w pasie...Prawdę mówiąc to wszystkie spodnie i koszulki są mi znacznie za duże. W międzyczasie zrobiłem też całą A6W (ćwiczenia na brzuch). I mimo, że ogólnie schudłem (w okolicach brzucha i sam brzuch też),to do płaskiego baaaardzo daleka droga.

Moje pytanie brzmi, czy jest możliwe mieć w miarę płaski brzuch, ale tak żeby nie chudnąć już za dużo ?? Bo zdaje się, że i tak już trochę dużo ubyło mi z wagi i za wiele chyba mi już nie wolno ? Opiszcie jak to wygląda u Was i czy jest w ogóle możliwe dojście do w miarę płaskiego brzucha bez drastycznej redukcji wagi ?

Pozdrawiam :usmiech:
Obrazek
PKO
gl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 522
Rejestracja: 19 lip 2009, 18:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

michal90 pisze:Witam !
Kiedy zacząłem biegać w styczniu ważyłem ok.79 kg. Obecnie ważę 67 kg. przy wzroście 177 cm. /../ogólnie byłem i nadal jestem szczupłym facetem, który miał spory brzuszekW ostatnim czasie ograniczyłem alkohol niemal do zera, /../ Opiszcie jak to wygląda u Was i czy jest w ogóle możliwe dojście do w miarę płaskiego brzucha bez drastycznej redukcji wagi ?

Pozdrawiam :usmiech:

przeca my tu som same szczupłe facety, choć alkoholu aż tak nie ograniczamy;)
a poważnie, to droga cnoty jest długa i kręta (czy jak tam szło...)- łatwo się zapuścić,
ale nieco trudniej cofnąć zmarnowany czas;)
pzdr
gl
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Jedz więcej białka, bo pewnie ci po mięśniach walnęło to całe odchudzanie. Natraciłeś mięśni, a tłuszcz pozostał. A może masz obcego? ;)
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Brzuch ćwiczy się dietą, i ćwiczeniami na niego...

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
Sahij
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 20 mar 2010, 07:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: +52,544° +19,690°

Nieprzeczytany post

Kurczę mam to samo :)
Biegam 4x w tygodniu, co prawda jedno piwko wieczorem po treningu uwielbiam i chyba nigdy nie zaprzestanę, ale jem kilka razy dziennie i pilnuję tego co jem.
No niestety waga stanęła mi na 85kg (183cm) zmienia mi się rozłożenie masy (wąskie jeansy już mi na łydki nie chcą wejść), ale brzuszek jak był tak jest. Nieco mniejszy, ale jak ma maleć w tym tempie, to pewnie zniknie za 4 lata :/
Kiedy pierwszy raz zaczynałem biegać jakieś 3 lata temu 10kg zniknęło mi w ciągu 2-3 miesięcy zszedłem do 83kg i tyle. Teraz jestem 2kg cięższy, a waga ani drgnie w dół.
Awatar użytkownika
robbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1180
Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
Życiówka na 10k: 44:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po pierwsze przywróć do diety alkohol. Ja zauważyłem, że po 4-5 piwkach wydaje się sobie szczuplejszy.
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

robbur pisze:Po pierwsze przywróć do diety alkohol. Ja zauważyłem, że po 4-5 piwkach wydaje się sobie szczuplejszy.
:hahaha:
Ja zanotowałem pewien spadek "w pasie" od czasu, gdy zrezygnowałem z piwka na korzyść czerwonego winka. Ćwiczenia na mięśnie brzucha też są pomocne.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

1. Trzeba wyrobić sobie nawyk chodzenia z wciągniętym brzuchem, po jakimś czasie jest to już podświadome
2. Przeczytać komentarze do tego artykułu:

http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=12&t=16828
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
michal90
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 22 sty 2012, 21:35
Życiówka na 10k: 00:45:57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak więc widzę, że nie jestem sam..a co do wciągniętego brzucha to zgodzę się, że można się tego nauczyć :hej:
Co do białka to może faktycznie spróbuje.
Dzięki za rady :) zobaczymy jak to dalej będzie się rozwijać..

Pozdrawiam !
Obrazek
Platini76
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Dieta i ćwiczenia to jedno, a indywidualne predyspozycje i budowa ciała to drugie. Znam ludzi sprawnych i wytrenowanych, ale z widocznymi lekko brzuszkami - taka ich uroda. Ale ćwicz cierpliwie, to z upływem czasu pojawią się efekty, nawet jeśli nie będzie to modelowy kaloryfer :hejhej:
TomoM
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 177
Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28

Nieprzeczytany post

Dorzuć 3x basen po 1500m i 3x rower po 40-50km i ani się obejrzysz jak zniknie balon

T.
michal90
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 22 sty 2012, 21:35
Życiówka na 10k: 00:45:57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

TomoM pisze:Dorzuć 3x basen po 1500m i 3x rower po 40-50km i ani się obejrzysz jak zniknie balon

T.
W miarę możliwości postaram się wprowadzić :)
Obrazek
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

michal90 pisze:
TomoM pisze:Dorzuć 3x basen po 1500m i 3x rower po 40-50km i ani się obejrzysz jak zniknie balon

T.
W miarę możliwości postaram się wprowadzić :)

hr hr od basenu balon mu zniknie to tak niczym Copperfield, brak słów, zarżnij się a nie daj się...a jest prosty sposób na to :hahaha:
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
TomoM
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 177
Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28

Nieprzeczytany post

Miałem podobny problem. Brzuszki, chyba z 2 miliony ich zrobiłem przez pół roku, nie przynosiły efektów.
Olałem w pewnym momencie sprawę bo waga była ok ale dołożyłem basen i rower bo wymyśliłem sobie triathlon i... wszystko się ładnie 'wchłonęło' w 2 miechy. Tylko ten basen to nie 5 długości żabunią i 40 minut w dżakuzi tylko uczciwe pływanie. I rower też bez ściem. I co ja poradzę, że w teorii to nie powinno działać skoro zadziałało w praktyce? Nawet jeżeli nie zadziała u każdego to basen i rower wyjdą tylko na zdrowie. No i nie żreć śmieci.

T.
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

TomoM pisze:Miałem podobny problem. Brzuszki, chyba z 2 miliony ich zrobiłem przez pół roku, nie przynosiły efektów.
Pewnie te 11111 brzuszków / dzień nie pomogło bo i doświadczenie małe, ilość brzuszków nie przedkłada się na wynik to jest tylko syndrom pakera a nie sposób, lub brak wiedzy... Jak byś wiedział jak, ile i w jaki sposób je robić to pewnie było by dobrze. Wież mi 50-80 brzuszków na dzień wystarczy w zupełności.
TomoM pisze:Olałem w pewnym momencie sprawę bo waga była ok ale dołożyłem basen i rower bo wymyśliłem sobie triathlon i... wszystko się ładnie 'wchłonęło' w 2 miechy.
Wylałeś hektolitry potu, nie wiadomo ile siły spożytkowałeś na basenie i przyniosło ci to efekty, masz szczęście że zadziałało, bo w takim przypadku musiało, więc sprawdza się powiedzenie: "nie daj się zarżnij się a może pomoże..."
TomoM pisze:Tylko ten basen to nie 5 długości żabunią i 40 minut w dżakuzi tylko uczciwe pływanie. I rower też bez ściem. I co ja poradzę, że w teorii to nie powinno działać skoro zadziałało w praktyce? Nawet jeżeli nie zadziała u każdego to basen i rower wyjdą tylko na zdrowie. No i nie żreć śmieci.
Chodź bym był w kościele i słyszał kazanie o wystającym brzuchu hr hr. Myslenie nie boli...
Gratuluję efektów i współczuję, nie wiem czy coś takiego można wyjść na dobre, ale miejmy tylko nadzieję :bum: :hahaha: Amen.

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ