Kiedy zacząłem biegać w styczniu ważyłem ok.79 kg. Obecnie ważę 67 kg. przy wzroście 177 cm. Schudłem sporo i szczerze zależało mi najbardziej na zrzuceniu brzuszka bo ogólnie byłem i nadal jestem szczupłym facetem, który miał spory brzuszek (źle to wyglądało przy szczupłej sylwetce). Ogólnie tłuszcz na brzuchu i jego okolic zmalał, ale daleko mu do ładnego, płaskiego brzucha.
W ostatnim czasie ograniczyłem alkohol niemal do zera, podobnie ze słodyczami. Stosuję zasady zdrowego odżywiania, 5 posiłków, owoce, warzywa, dużo wody itd.. To dało efekty redukcji wagi, co doprowadziło do tego, że schudłem po twarzy, w pasie...Prawdę mówiąc to wszystkie spodnie i koszulki są mi znacznie za duże. W międzyczasie zrobiłem też całą A6W (ćwiczenia na brzuch). I mimo, że ogólnie schudłem (w okolicach brzucha i sam brzuch też),to do płaskiego baaaardzo daleka droga.
Moje pytanie brzmi, czy jest możliwe mieć w miarę płaski brzuch, ale tak żeby nie chudnąć już za dużo ?? Bo zdaje się, że i tak już trochę dużo ubyło mi z wagi i za wiele chyba mi już nie wolno ? Opiszcie jak to wygląda u Was i czy jest w ogóle możliwe dojście do w miarę płaskiego brzucha bez drastycznej redukcji wagi ?
Pozdrawiam
