Jedzenie na wynos

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
TomaSz__
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 11 sie 2001, 21:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom, Wrocław

Nieprzeczytany post

Mam pewien kłopot
W niedzielę 25 kwietnia chcę przebiec maraton we Wrocławiu. Niewygodne jest to, że noc z piątku na sobotę spędzę w pociągu, następnie w sobotę przez większą część dnia mam ważne spotkanie z jedynie krótkimi przerwami na herbatkę, prosto stamtąd jadę do Wrocławia, gdzie będę dopiero późnym wieczorem. Tak więc od piątku wieczorem będę mógł jeść tylko to, co wezmę ze sobą: kanapki, owoce. Monotonne to. Zwłaszcza, że w tym dniu trzeba jeść dużo.  Co byście do tego dodali aby urozmaicić ?

Pozdrawiam
Tomek
PKO
Awatar użytkownika
yash
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 224
Rejestracja: 07 mar 2004, 09:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zakwasy/jogurty z płatkami owsianymi, pszennymi, jakimi chcesz 9byle ich bylo dużo), rodzynkami, figami... Suszone owoce sa tez OK same
Podobnie można zrobić z serkiem twarogowym (np grani) dla odmiany. liczac różne jogurty serek i różne płatki i dodatki mozna to naprawde niezle urozmaicic

Jak nie możesz jesc normalnych posiłków niezły jest gainer jako zamiennik (odżywka weglowodanowo białkowa), batony energetyczne sa tez alternatywą(250-400kcal). Porcja  gainera to +-800kcal, sporo. na pewno pomoże naładować wątrobę i mięśnie glikogenem. paczka suszonych fig to niecałe 600kcal. Mozna z nich łatwo uzbierać tyle ile trzeba.

Wartoby zatrzymać się w jakiejs knajpce na spaghetti, ryż, ew pizze jesli wiesz ze bedzie dobra. o to nie tak trudno. Dobre spaghetti czesto możesz zjesc w Pizza Hut, albo w innej np włoskiej knajpce wmontowanej w hipermarket.

Powodzenia
sedrecznie zapraszam wszystkich na
http://www.virtualtrener.com/forum/
Kuba
Awatar użytkownika
Pit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1350
Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem wcale nie trzeba jeść dużo a po prostu dostarczyć wystarczającą porcję węglowodanów i jak sie da ograniczyc tłuszcz. Ja się zwykle cały dzień przed maratonem zywię słodkimi bułkami z miodem i bananami i żywiłem sie tak zanim Małysz rozpropagował to na świecie:)
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ja też z tym "dużo" to bym nie przesadzała, raczej ostrożnie: głupio by było na dzień przed startem narobić sobie kłopotów żołądkowo - jelitowych. Przychylam się do powyższych opinii: lekko, umiarkowanie, weglowodanowo. Na zapas nie da się nic zgromadzić w ciagu jednego dnia. Życzę powodzenia, beata.
Awatar użytkownika
yash
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 224
Rejestracja: 07 mar 2004, 09:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W każdym razie bez względu na co się zdecydujesz jesli to dla ciebie nowe, sprawdz koniecznie kilka dni wczesniej, zeby twój zolądek sie nie zbuntował. Lepiej jesc 3 dni kanapki niz zeby cie na dzien przed lub w dniu maratonu dopadły problemy żoładkowe. Wtedy nie ma szans na dobry wynik, trudne moze byc nawet ukończenie biegu
sedrecznie zapraszam wszystkich na
http://www.virtualtrener.com/forum/
Kuba
Awatar użytkownika
rono
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Kanapki, owoce OK. Moim zdaniem dużo jedzenia bogatego w błonnik (żebyś mógl zrobić dobrą kupę rano przed startem), oczywiście makarony, pizze, a w dzień startu jedzenie wysokowęglowodanowe, raczej bezresztkowe.
Awatar użytkownika
gregoz68
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 466
Rejestracja: 04 lut 2004, 13:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Spotkany we Wrocławiu w ubiegłym roku B. Dziuba (wygrał ten maraton w 2001 roku) stwierdził, że nie tak ważne co jesz w przeddzień a raczej co w piątek. Poza tym w dżemie siła drzemie!
gregoz
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ