Bol kolana po raz pierwszy
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
Mimo potwornej wagi jak na biegacza nigdy nie mialem najmniejszych problemow z kolanami. Zadnych. Az do dzisiaj. Biegnac po stadionie czulem lekki dyskomfort w lewym kolanie, ale na prawde leciutki. Jakby stawiajac noge nieznacznie mi sie wykrecalo na zewnatrz. Bieglem krotko, raptem 5 km, i powoli - 5,3 min/km. Zaczalem to czuc w polowie biegu, ale nie narastalo, wiec dobieglem do konca. Moze troche zbyt krotko sie rozgrzewalem, a bylo zimno (4 stopnie). Bieglem w Asicsach motion control, ktore mi polecono po analizie komputerowej, choc nie lubie w nich biegac - sa dla mnie za twarde, za sztywne. W ciagu ostatnich 3 tygodni biegalem wielokrotnie, z tym ze w innych butach i nie mialem zadnych problemow. Gdy skonczylem biec, poczulem, ze jednak mnie cos tam pobolewa. Zrobilem jeszcze okrazenie schladzajace i potem krotka gimnastyke, a bol kolana narastal. Gdy wrocilem do domu, zaczelo mi juz powaznie dokuczac. Boli z przodu od zewnetrznej strony od dolu. Zle mi sie stapa na te noge, boli tez przy mocnym zginaniu, gdy kat przekroczy ok. 60 stopni. Nie jest to powazny bol, ale upierdliwe "czucie" tego stawu - cos jak przy stluczeniu miesnia. Gdy nie wykonuje zadnych ruchow, np. siedzac, nie czuje tam nic.
Co to moze byc? Czy to jakies typowe objawy i warto zrobic cos konkretnego? Czy moze to byc zwykle zmeczenie materialu i nie powinienem opuszczac nastepnego treningu w niedziele, tyle ze ostroznie i w innych butach? Wiem, ze to nie poradnia, ale byc moze problem jest typowy. Przyznaje, ze nigdy nie sledzilem watkow o kolanach, bo mnie nie dotyczyly...
Co to moze byc? Czy to jakies typowe objawy i warto zrobic cos konkretnego? Czy moze to byc zwykle zmeczenie materialu i nie powinienem opuszczac nastepnego treningu w niedziele, tyle ze ostroznie i w innych butach? Wiem, ze to nie poradnia, ale byc moze problem jest typowy. Przyznaje, ze nigdy nie sledzilem watkow o kolanach, bo mnie nie dotyczyly...
kamil
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Prześledź, są ciekawe.
Moim zdaniem buty odgrywają tu dużą rolę. Motion control stabilizują stopę nie pozwalając się jej "przeginać" do wewnątrz i na zewnątrz. Ale to równocześnie oznacza że stabilizują całą nogę łącznie z kolanem powodując zmianę ustawienia osi długiej i miejsce działania maksymalnych nacisków na staw kolanowy. Zakładam że jak jesteś pronatorem to masz koślawe kolana (trochę iksowate-sorry
) i normalnie największy nacisk był trochę po wewnętrznej stronie (zgodnie z zasadami fizyki i mechaniki). Te buty ci "wyprostowały" nogę i spowodowały wykrzywienie kolan na zewnątrz, "od siebie"=przeniósł się punkt nacisku i stad ból. Czy kolana się przyzwyczają i nie będziesz miał kontuzji? Być może, pewnie musiałbyś zredukować treningi-tak jak początkujący. Może warto do butów jakie masz dodac do środka wkładkę korygującą lub biegać w innych a te mieć tylko do wynoszenia śmieci?
Z tego wniosek że nie każdy nawet super but jest dla każdego dobry, ale żeby to tak wcześniej przed kupnem wiedzieć...
Moim zdaniem buty odgrywają tu dużą rolę. Motion control stabilizują stopę nie pozwalając się jej "przeginać" do wewnątrz i na zewnątrz. Ale to równocześnie oznacza że stabilizują całą nogę łącznie z kolanem powodując zmianę ustawienia osi długiej i miejsce działania maksymalnych nacisków na staw kolanowy. Zakładam że jak jesteś pronatorem to masz koślawe kolana (trochę iksowate-sorry

Z tego wniosek że nie każdy nawet super but jest dla każdego dobry, ale żeby to tak wcześniej przed kupnem wiedzieć...

Często mniej oznacza więcej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
I tak niewinnie się to zaczyna.... zwłaszcza jak się jest pronatorem......

Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Zula - pronacja nie musi a nawet bardzo żadko ma związek z ixowatymi kolanami.
Ponad połowa biegaczy (wogóle ludzi) to pronatorzy a zdecydowana mniejszość ma ixowate kolana.
Ponad połowa biegaczy (wogóle ludzi) to pronatorzy a zdecydowana mniejszość ma ixowate kolana.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Ja się jak najbardziej zgadzam, nie generalizuję, a poza tym to tylko teoretyczne rozważania do przypadku Dr Zero.
Wydawało mi się jednak że większość to supinatorzy-może mówimy o tym samym?
Wydawało mi się jednak że większość to supinatorzy-może mówimy o tym samym?

Często mniej oznacza więcej
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
Z testu komputerowego wynikalo, ze nie jestem ani pronatorem, ani supinatorem, tzn. nie mam zadnej wyraznej wady. Jesli juz to lekko stopa zapadala mi sie do wewnatrz, ale sprzedawca-tester uznal to za nieistotne. Buty MC zalecil mi ze wzgledu na wage. No i problem w tym, ze zle mi sie w nich biega. Zakladam je czasem, ze moze sie przekonam, ale zawsze mi nie leza. Sa twarde i sztywne jak debowa deszczulka.
Biegalem w nich juz wiele razy, nawet dosc dlugie dystanse (12-15km) i nie mialem problemow. W tym roku zalozylem je dopiero po raz drugi. Czyzby to faktycznie buty? Jesli tak, to pojda do piwnicy, tylko jak to rozstrzygnac?
Kolano jednak powaznie dokucza, najgorzej wchodzic/schodzic po schodach. Wyraznie boli po zewnetrznej. Tak wiec kilka treningow pojdzie w odstawke. Zrobic nogom zupelny odpoczynek czy popedalowac, albo pochodzic troche na stepperze? Przy tym nie boli.
Znajomy wykladal mi dzis teorie, ze to moze byc wyschniecie mazi w stawie i jego "zatarcie". Jak mozna ocenic czy to kwestia smarowania czy przeciazenie mechaniczne?
Nie ma zadnego obrzeku, nie boli przy nacisku, chyba ze bardzo mocno ucisne bezposrednio to miejsce.
Jaka profilaktyke wdrozyc? Na razie robie zimne kompresy i smaruje Fast-Um'em. Zaczalem tez brac glukozamine. Cos jeszcze?
Na co mam zwracac szczegolna uwage, gdy zaczne znow biegac? Jakich symptomow wczesnego ostrzegania sie doszukiwac, aby nie zrypac tego kolana na dobre?
Zakladajac prawidlowosc Waszej teorii, ze jestem pronatorem i buty przeniosly nacisk na zewnatrz kolana, jak nalezaloby postepowac? W jakich butach biegac?
Biegalem w nich juz wiele razy, nawet dosc dlugie dystanse (12-15km) i nie mialem problemow. W tym roku zalozylem je dopiero po raz drugi. Czyzby to faktycznie buty? Jesli tak, to pojda do piwnicy, tylko jak to rozstrzygnac?
Kolano jednak powaznie dokucza, najgorzej wchodzic/schodzic po schodach. Wyraznie boli po zewnetrznej. Tak wiec kilka treningow pojdzie w odstawke. Zrobic nogom zupelny odpoczynek czy popedalowac, albo pochodzic troche na stepperze? Przy tym nie boli.
Znajomy wykladal mi dzis teorie, ze to moze byc wyschniecie mazi w stawie i jego "zatarcie". Jak mozna ocenic czy to kwestia smarowania czy przeciazenie mechaniczne?
Nie ma zadnego obrzeku, nie boli przy nacisku, chyba ze bardzo mocno ucisne bezposrednio to miejsce.
Jaka profilaktyke wdrozyc? Na razie robie zimne kompresy i smaruje Fast-Um'em. Zaczalem tez brac glukozamine. Cos jeszcze?
Na co mam zwracac szczegolna uwage, gdy zaczne znow biegac? Jakich symptomow wczesnego ostrzegania sie doszukiwac, aby nie zrypac tego kolana na dobre?
Zakladajac prawidlowosc Waszej teorii, ze jestem pronatorem i buty przeniosly nacisk na zewnatrz kolana, jak nalezaloby postepowac? W jakich butach biegac?
kamil
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
>Nie ma zadnego obrzeku, nie boli przy nacisku, chyba ze bardzo mocno ucisne bezposrednio to miejsce. < to, wydaje mi się najlepiej wskazuje na przeciążenie. Wyschnięcie mazi w stawie brzmi strasznie (choć dokładnie nie wiem co znajomy miał na myśli), to byłaby totalna ruina w stawie związana z całkowitym zarośnięciem.
>Na co mam zwracac szczegolna uwage, gdy zaczne znow biegac? Jakich symptomow wczesnego ostrzegania sie doszukiwac, aby nie zrypac tego kolana na dobre?< Na ból. Boli=coś nie tak.
Postępowanie z nogą póki co prawidłowe, jakby dalej bolało można rozważyć przyjmowanie leków p/zapalnych i "zajrzeć" do stawu-idź do lekarza.
Buty to nie wiem, ale na pewno ci ktoś poradzi, forumowicze już tyle kilometrów wybiegali...
>Na co mam zwracac szczegolna uwage, gdy zaczne znow biegac? Jakich symptomow wczesnego ostrzegania sie doszukiwac, aby nie zrypac tego kolana na dobre?< Na ból. Boli=coś nie tak.
Postępowanie z nogą póki co prawidłowe, jakby dalej bolało można rozważyć przyjmowanie leków p/zapalnych i "zajrzeć" do stawu-idź do lekarza.
Buty to nie wiem, ale na pewno ci ktoś poradzi, forumowicze już tyle kilometrów wybiegali...
Często mniej oznacza więcej
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
> Wyschnięcie mazi w stawie brzmi strasznie (choć
> dokładnie nie wiem co znajomy miał na myśli), to
> byłaby totalna ruina w stawie związana z całkowitym
> zarośnięciem.
Kolega mial cos takiego, gdy zaczal duzo biegac zamiast roweru. Zaczely mu sie problemy z kolanami, ktore zostaly zdiagnozowane nie tyle moze jako wyschniecie, co zbyt mala ilosc mazi w stawie, co powodowalo nadmierne tarcie i stany zapalne.
> Na ból. Boli=coś nie tak.
Problem w tym, ze podczas biegu nic mnie nie bolalo. Gdybym mial zaplanowany dluzszy dystans, to pewnie bym go zrobil i mial jeszcze powazniejszy klopot. Tak wiec bol nie moze tu byc wyznacznikiem, gdy mowimy o stanach przedkontuzyjnych. Ja najwyzej czulem, ze nieco inaczej stawiam noge.
> jakby dalej bolało można rozważyć przyjmowanie
> leków p/zapalnych i "zajrzeć" do stawu-idź do lekarza.
Na razie przechodzi. Przy chodzeniu w ogole tego nie czuje, jedynie na schodach, ale juz tylko troche w porownaniu do pierwszej doby. Dzis bieganie jeszcze odpuszczam, sprobuje lekko potruchtac jutro albo pojutrze, gdy nie bede juz nic odczuwal. No i na razie na pewno nie w tych Asicsach.
> Buty to nie wiem, ale na pewno ci ktoś poradzi,
> forumowicze już tyle kilometrów wybiegali...
Zatem czekam na rade
Po wizycie u specjalistow sadzilem, ze sprawa jest rozwiazana - analiza, komputer, bieznia, hi-tech. A to nie takie proste, jak sie okazuje.
Sytuacja wyglada tak: komputer nie wykazal zadnych anomalii w biomechanice stopy, natomiast moje stare buty sa mocno starte od zewnatrz, szczegolnie na piecie. Test wodny wykazuje normalne podbicie. Biegam m.in. w NB714 i czuje sie w nich wygodnie w przeciwienstwie do Asics Foundation Plus (MC). Jakie jeszcze buty powinienem sprawdzic?
(Edited by dr zero at 5:17 pm on April 4, 2004)
> dokładnie nie wiem co znajomy miał na myśli), to
> byłaby totalna ruina w stawie związana z całkowitym
> zarośnięciem.
Kolega mial cos takiego, gdy zaczal duzo biegac zamiast roweru. Zaczely mu sie problemy z kolanami, ktore zostaly zdiagnozowane nie tyle moze jako wyschniecie, co zbyt mala ilosc mazi w stawie, co powodowalo nadmierne tarcie i stany zapalne.
> Na ból. Boli=coś nie tak.
Problem w tym, ze podczas biegu nic mnie nie bolalo. Gdybym mial zaplanowany dluzszy dystans, to pewnie bym go zrobil i mial jeszcze powazniejszy klopot. Tak wiec bol nie moze tu byc wyznacznikiem, gdy mowimy o stanach przedkontuzyjnych. Ja najwyzej czulem, ze nieco inaczej stawiam noge.
> jakby dalej bolało można rozważyć przyjmowanie
> leków p/zapalnych i "zajrzeć" do stawu-idź do lekarza.
Na razie przechodzi. Przy chodzeniu w ogole tego nie czuje, jedynie na schodach, ale juz tylko troche w porownaniu do pierwszej doby. Dzis bieganie jeszcze odpuszczam, sprobuje lekko potruchtac jutro albo pojutrze, gdy nie bede juz nic odczuwal. No i na razie na pewno nie w tych Asicsach.
> Buty to nie wiem, ale na pewno ci ktoś poradzi,
> forumowicze już tyle kilometrów wybiegali...
Zatem czekam na rade

Sytuacja wyglada tak: komputer nie wykazal zadnych anomalii w biomechanice stopy, natomiast moje stare buty sa mocno starte od zewnatrz, szczegolnie na piecie. Test wodny wykazuje normalne podbicie. Biegam m.in. w NB714 i czuje sie w nich wygodnie w przeciwienstwie do Asics Foundation Plus (MC). Jakie jeszcze buty powinienem sprawdzic?
(Edited by dr zero at 5:17 pm on April 4, 2004)
kamil
- Murat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 424
- Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lubin
"Wyschniecie mazi stawowej"-proponuję tę teorię włożyć miedzy bajki.Objawy wydają się przemawiać za meczanicznym przeciążeniem stawu.Proponuję ograniczyć biegi do czasu ustąpienia bólu.Rower,steper-jeżeli nie sprawiają dolegliwości -można ćwiczyć.
Buty-jeżeli w twoich biega Ci się niewygodnie to nie wierzę,żeby były odpowiednie.Biorąc pod uwagę,że masz neutralne ustawienie stopy,a najbardziej przeszkadza Ci sztywność dotychczasowych butów może spróbowałbyś coś z grupy cuschioned ?/o ile dobrze napisałem/.Moje typy :NB 1021/22/,Mizuno Wave Creation /oba modele wypróbowałem/ no i pewnie Asics Kaeno.
Pozdrawiam i pocieszam,że ta kontuzja wydaje mi się przejściowa!
Buty-jeżeli w twoich biega Ci się niewygodnie to nie wierzę,żeby były odpowiednie.Biorąc pod uwagę,że masz neutralne ustawienie stopy,a najbardziej przeszkadza Ci sztywność dotychczasowych butów może spróbowałbyś coś z grupy cuschioned ?/o ile dobrze napisałem/.Moje typy :NB 1021/22/,Mizuno Wave Creation /oba modele wypróbowałem/ no i pewnie Asics Kaeno.
Pozdrawiam i pocieszam,że ta kontuzja wydaje mi się przejściowa!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Dr zero: namieszałes mi w głowie bo najpierw mówisz że lekko stopa do wewnątrz+motion control, potem że nie masz wady, potem że ścierasz od zewnątrz buty. OK, pomińmy w.w. dywagacje. Przede wszystkim jesteś kawał chłopa i potrzebne ci buty cushioning, z dobra amortyzacją, bo twoje chrząstki wołają o zmiłowanie! Dobrze że (dobrze) dbasz o kolanka, ale nad butkami to się zastanów, z tego co wiem motion control nie dadzą ci dostatecznej amortyzacji.
Kolega pewnie miał RZS, biedaczek, nie wierze że mu coś od biegania wyschło, chyba że oponka na brzuchu
Kolega pewnie miał RZS, biedaczek, nie wierze że mu coś od biegania wyschło, chyba że oponka na brzuchu

Często mniej oznacza więcej
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
> namieszałes mi w głowie bo najpierw mówisz że
> lekko stopa do wewnątrz+motion control, potem
> że nie masz wady, potem że ścierasz od zewnątrz
Sam tez mam namieszane w glowie, niestety. Ogladalem video z biezni mechanicznej i faktycznie bosa stopa wydawala sie pracowac naturalnie. Gdy bieglem w butach bez zadnych systemow (nie pamietam modelu), mozna bylo na upartego zauwazyc, ze kostka w momencie najwiekszego obciazenia nieznacznie pracuje do wewnatrz. Gdy robilem test w butach MC to ich systemy nie pozwalaly na to przegiecie do wewnatrz, co zreszta czuje - stopa jest tam silnie podparta. W tych Asicsach, ktore kupilem, system ten zwie sie Duomax i chyba za jego sprawa te buty sa tak strasznie sztywne.
Tyle teorii i komputerowych czarow-marow. Jednak kazdy moj but sciera sie bardziej (wyraznie bardziej) po stronie zewnetrznej. To praktyka.
Byc moze pronacja/supinacja nie jest scisle skorelowana z praca samego stawu skokowego...
> nad butkami to się zastanów
Wlasnie staram sie to robic
> Kolega pewnie miał RZS, biedaczek, nie wierze że
> mu coś od biegania wyschło, chyba że oponka na
> brzuchu
Kolega jest zawodowcem w MTB i trzaska dziesiatki tysiecy kilometrow rocznie na rowerze. Za bieganie wzial sie w okresie, gdy musial ograniczyc treningi rowerowe. Na dzien dobry zaczal od biegow 2-godzinnych, bo z kondycja nie ma problemow. Za to zaczely mu sie klopoty z kolanami po kilku tygodniach biegania, choc wazy dokladnie polowe z tego co ja.
> lekko stopa do wewnątrz+motion control, potem
> że nie masz wady, potem że ścierasz od zewnątrz
Sam tez mam namieszane w glowie, niestety. Ogladalem video z biezni mechanicznej i faktycznie bosa stopa wydawala sie pracowac naturalnie. Gdy bieglem w butach bez zadnych systemow (nie pamietam modelu), mozna bylo na upartego zauwazyc, ze kostka w momencie najwiekszego obciazenia nieznacznie pracuje do wewnatrz. Gdy robilem test w butach MC to ich systemy nie pozwalaly na to przegiecie do wewnatrz, co zreszta czuje - stopa jest tam silnie podparta. W tych Asicsach, ktore kupilem, system ten zwie sie Duomax i chyba za jego sprawa te buty sa tak strasznie sztywne.
Tyle teorii i komputerowych czarow-marow. Jednak kazdy moj but sciera sie bardziej (wyraznie bardziej) po stronie zewnetrznej. To praktyka.
Byc moze pronacja/supinacja nie jest scisle skorelowana z praca samego stawu skokowego...
> nad butkami to się zastanów
Wlasnie staram sie to robic

> Kolega pewnie miał RZS, biedaczek, nie wierze że
> mu coś od biegania wyschło, chyba że oponka na
> brzuchu

Kolega jest zawodowcem w MTB i trzaska dziesiatki tysiecy kilometrow rocznie na rowerze. Za bieganie wzial sie w okresie, gdy musial ograniczyc treningi rowerowe. Na dzien dobry zaczal od biegow 2-godzinnych, bo z kondycja nie ma problemow. Za to zaczely mu sie klopoty z kolanami po kilku tygodniach biegania, choc wazy dokladnie polowe z tego co ja.
kamil
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
> Biorąc pod uwagę,że masz neutralne ustawienie
> stopy
No i tego chyba nie mozemy byc pewni
> może spróbowałbyś coś z grupy cuschioned?
Wlasnie tak mysle - kupie pare takich solidnie amortyzowanych i zobacze, jakie beda efekty.
Choc z drugiej strony, kontuzja dopadla mnie, gdy biegalem po tartanie, gdzie amortyzacja jest znacznie lepsza. Wczesniej w tych samych butach zrobilem dobrze ponad 100 km po asfalcie i nie mialem problemow.
> Moje typy :NB 1021/22/,Mizuno Wave Creation
Gdzie sie zaopatrzyc w NB, wiem. Gdzie dostane Mizuno? Najlepiej Katowice/Krakow lub Wawa.
BTW, bylem dzis w Athlete's Foot i zabily mnie ceny. Nieliczne buty do biegania (wiekszosc to oczywiscie plastikowe disco) w zwiazku z wiosna czy inna Unia po 500-700 zl. Przeciez w Niemczech jest znacznie taniej... Gdzie u nas mozna kupowac buty biegowe w rozsadnych cenach?
> i pewnie Asics Kaeno.
Testowalem Kayano IX i po kilkunastu krokach wiedzialem, ze to nie sa buty dla mnie. Jakies takie delikatne i dziwnie stope mi ustawialy, za bardzo unoszac sklepienie od wewnetrznej.
> pocieszam,że ta kontuzja wydaje mi się przejściowa!
Juz na dobra sprawe nic nie czuje, a minely raptem dwie doby. Bardzo mnie to jednak zaniepokolilo, bo wczesniej nigdy nawet nie poczulem, ze mam kolana, mimo dlugich lat uprawiania roznych sportow, w tym silowych z duzymi obciazeniami. Az tu nagle ni stad, ni z owad. Dlatego chcialbym byc bardzo czujny i nie popelniac glupich bledow, zachowujac kolana w dobrym stanie. Dlatego dzieki Wam za wszystkie rady.
> stopy
No i tego chyba nie mozemy byc pewni

> może spróbowałbyś coś z grupy cuschioned?
Wlasnie tak mysle - kupie pare takich solidnie amortyzowanych i zobacze, jakie beda efekty.
Choc z drugiej strony, kontuzja dopadla mnie, gdy biegalem po tartanie, gdzie amortyzacja jest znacznie lepsza. Wczesniej w tych samych butach zrobilem dobrze ponad 100 km po asfalcie i nie mialem problemow.
> Moje typy :NB 1021/22/,Mizuno Wave Creation
Gdzie sie zaopatrzyc w NB, wiem. Gdzie dostane Mizuno? Najlepiej Katowice/Krakow lub Wawa.
BTW, bylem dzis w Athlete's Foot i zabily mnie ceny. Nieliczne buty do biegania (wiekszosc to oczywiscie plastikowe disco) w zwiazku z wiosna czy inna Unia po 500-700 zl. Przeciez w Niemczech jest znacznie taniej... Gdzie u nas mozna kupowac buty biegowe w rozsadnych cenach?
> i pewnie Asics Kaeno.
Testowalem Kayano IX i po kilkunastu krokach wiedzialem, ze to nie sa buty dla mnie. Jakies takie delikatne i dziwnie stope mi ustawialy, za bardzo unoszac sklepienie od wewnetrznej.
> pocieszam,że ta kontuzja wydaje mi się przejściowa!
Juz na dobra sprawe nic nie czuje, a minely raptem dwie doby. Bardzo mnie to jednak zaniepokolilo, bo wczesniej nigdy nawet nie poczulem, ze mam kolana, mimo dlugich lat uprawiania roznych sportow, w tym silowych z duzymi obciazeniami. Az tu nagle ni stad, ni z owad. Dlatego chcialbym byc bardzo czujny i nie popelniac glupich bledow, zachowujac kolana w dobrym stanie. Dlatego dzieki Wam za wszystkie rady.
kamil
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
No i kiszka... Wlasnie wrocilem z biegania, ale po kolei...
Odpuscilem bieganie przez 3 dni, tzn. pominalem jeden trening. Wczoraj juz kompletnie nic mnie nie bolalo. Dzis porzadnie sie rozgrzalem, wzialem buty, w ktorych biega mi sie dobrze. Bardzo wolnym tempem (6min/km) zrobilem 5 km po tartanie. W trakcie biegu nie czulem absolutnie niczego niepokojacego. Po bieganiu troche truchtu po trawie, gimnastyka i rozciaganie. Nadal zero problemow. Gdy dojechalem do domu i zaczalem wchodzic po schodac - znow ten bol, bardzo silny tym razem. Zarowno przy wchodzeniu, jak i schodzeniu - gdy kolano jest max ugiete i przenosi najwieksze obciazenie. Boli, ze az ciezko utrzymac rownowage, odruchowo wchodze tylko prawa noga, lewa dostawiajac. przy normalnym chodzie nic nie czuje, moge nawet skakac czy biegac. Boli przy duzym zgieciu - schody, przysiad itp.
Gdy usiade z wyprostowanymi nogami, to bol w lewym kolanie umiejscowiony jest na godz. 10-11. Czyli dolna zewnetrzna czesc. Nie boli od ucisku, nie ma obrzeku. Co to moze byc?
Odpuscilem bieganie przez 3 dni, tzn. pominalem jeden trening. Wczoraj juz kompletnie nic mnie nie bolalo. Dzis porzadnie sie rozgrzalem, wzialem buty, w ktorych biega mi sie dobrze. Bardzo wolnym tempem (6min/km) zrobilem 5 km po tartanie. W trakcie biegu nie czulem absolutnie niczego niepokojacego. Po bieganiu troche truchtu po trawie, gimnastyka i rozciaganie. Nadal zero problemow. Gdy dojechalem do domu i zaczalem wchodzic po schodac - znow ten bol, bardzo silny tym razem. Zarowno przy wchodzeniu, jak i schodzeniu - gdy kolano jest max ugiete i przenosi najwieksze obciazenie. Boli, ze az ciezko utrzymac rownowage, odruchowo wchodze tylko prawa noga, lewa dostawiajac. przy normalnym chodzie nic nie czuje, moge nawet skakac czy biegac. Boli przy duzym zgieciu - schody, przysiad itp.
Gdy usiade z wyprostowanymi nogami, to bol w lewym kolanie umiejscowiony jest na godz. 10-11. Czyli dolna zewnetrzna czesc. Nie boli od ucisku, nie ma obrzeku. Co to moze byc?
kamil
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
a.bóle "przeciążeniowe" chrząstek- łąkotka, chrząstki powierzchni stawowych
b. stan zapalny błony maziowej
c. zapalenie ścięgien
d. złamanie "marszowe" kości
b. stan zapalny błony maziowej
c. zapalenie ścięgien
d. złamanie "marszowe" kości
Często mniej oznacza więcej