
Niskie Ciśnienie ;-(
- jetchan
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2004, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Malopolska
Witam,mam problem z niskim cisnieniem,czuje sie do bani,taki ospaly i wogole,kawy nie pijam bo nie lubie,jak biegam teraz w zimie to jest zimno,jak wracam do cieplego domu to wtedy robi mi sie cieplo ,ale po czasie znowu mi zimno :-(Co mam robic?Pic kawe?Aha i dodam ze zawsze gdy mam duzy wisilek fizyczny i nawet przy lekkich sytuacjach stresowych obficie sie poce,ale takim bezwonnym potem,powiedzialbym wodą.Czytalem ze wraz z potem wydalamy mikroelementy i takie tam,sod potas,a sod z potasem odpowiedzialny jest ponoc za regulacje cisnienia w ustroju.Dodam ze czasami po obfitym poceniu zauwazam wietkosc skory,brak napiecia i takie uczucie zimna.Pomozecie mi? Prosze 

Don't Try To Be Like Jackie,There's Only One Jackie Chan.
- boowa
- Wyga
- Posty: 108
- Rejestracja: 11 gru 2003, 23:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
mnie tęz nie raz zdarzyło mi się mieć cisnienie 105/60 lub w tych okolicach. Rzadko robie badanie więc cięzko mi powiedziec czy rzeczywiscie mam problem z niskim cisnieniem. Własnie przed chwilą sobie zmierzyłem i wyszło 122/78 więc całkiem wporządku Z tego co się orientuje to chyba nie jest groźne więc sie nie przejmuje, a nad cisnieniowcy to pewnie zazdroszczą
. Chociaż musze dodać że jestem osobą lubiącą dużo pospać nawet w dźień ,teraz są ferie więc sypiam tylko w nocy ale za to sporo( może dlatego teraz takie ładne ciśnienie ). Problemów z zimniem ,ani poceniem nie mam. Może spróbuj się pożadnie wyspiać z tydzień( może to zupełnie bez sensu ale warto spróbować ). Chętnie też posłucham innych propozycji.
(Edited by boowa at 4:21 pm on Jan. 28, 2004)

(Edited by boowa at 4:21 pm on Jan. 28, 2004)
- Ojla
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:43:37
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Na wszelki wypadek zrób sobie jakieś badania. Może (odpukać) nie jest to tylko kwestia ciśnienia. Ja też mam niskie. Zamiast kawy lepszy podobno jest mały koniaczek.
Jola
Jola
Pozdrawiam, Jola
- jetchan
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2004, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Malopolska
no,mialem raz przypadek w wakacje ,bieglem sobie i stracilem przytomnosc ,wiecej nie pamietam,mialem przebylski swiadomosci podczas tego jak mnie do karetki zabierali,ale czulem sie taaaki slaby ;-( To smutne ale sie boje,zrobili mi badania na serce ale wszystko bylo ok,kazali zrobic badania neurologiczne ,tomograf,ale do dzis nie zrobilem,lekarze tez sa jacys do bani,bylem u neurologa to mi przepisal badanie eeg glowy,a to ponoc nic nie daje
Nie wiem co mam robic,boje sie troche ;-(

Don't Try To Be Like Jackie,There's Only One Jackie Chan.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 334
- Rejestracja: 23 lis 2003, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Jetchan, jezeli stracileś przytomność /to jednak zupelnie coś innego niż omdlenie/ powinieneś koniecznie zrobić wlaśnie EEG, oraz dla spokoju moze wlaśnie tez Tomogra /zwlaszcza jeśli nie musisz za to placić. Przy utracie przytomności trzeba sie zajmować glową nie sercem. Dziwię sie ze Cię nie zatrzymali w szpitalu i tam juz nie zrobili tych badań. Tego typu historie mieli moi znajomi i znajome. Wysilek fizyczny moze pogarszać EEG/np. hiperwentylacja/. Póki tego nie wiesz/czy Twe EEg jest na to odporne/ lepiej nie biegaj.
Pozdr. Artur
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
A ja mam stale niskie ciśnienie. Piję dużo kawy. Przy dużym wysiłku też obficie się pocę (chyba normalne) i nie uzupełniam elektrolitów w żaden osobliwy (czytaj: farmakologiczny) sposób. Wystarczy jabłko albo suróweczka do drugiego dania. W zeszłym roku też miałem okazję stracić przytomność po dużym wysiłku (kto startował w Lawinie, to pewnie już kojarzy), ale było to spowodowane przemęczeniem poprzedniego dnia, niewyspaniem i odwodnieniem. Nie mówię, że nie trzeba się zbadać, ale złoty środek leży raczej między Boową a Ojlą 1
wirek
- jetchan
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2004, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Malopolska
no ja mialem robione eeg,ale nic nie wyszlo,oni mysleli ze moge miec cos padaczkowego ,bo chyba mialem lekkie drgawki po tym jak stracilem przytomnosc,ja tego nie wiem ,kuzyn ze mna biegl wiec on mi to mowil.Z wynikiem eeg poszedlem do neurologa a on powiedzial ze przy moim wieku wszystko w normie,ale tomografu nie zalecil
Tam gdzie stracilem przytomnosc nie mieli tomografu wiec kazali robic badania neurologiczne u siebie.Tutaj u nas mamy tomograf,ale jesli neurolog nie widzi koniecznosci robienia takiego badania to ja juz sam nie wiem.Tarczyce mam ok bo mialem robione badanie na poziom hormonow tarczycy.Jedno mnie jeszcze zastanawia,jak mierzyli mi poziom cukru zaraz po utracie przytomnosci to mialem 160 ,czy to nie za duzo?No ale to moze przez ten szok spowodowany wypadkiem.Sam juz nie wiem,cisnienie mam niskie,rece takie chlodne,ze az takie zmiany sie na nich robia ;-(

Don't Try To Be Like Jackie,There's Only One Jackie Chan.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 334
- Rejestracja: 23 lis 2003, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Ja tez od razu podejrzewalem, czy tu nie mamy do czynienia z tlem padaczkowym. Sam rozumiesz nie chcialem o tym pisać to delikatne sprawy, a wlasnie chcialem zapytać czy ktoś to widzial-chodzilo mi wlasnie o to czy mialeś drgawki, ale nie smialem pytać.
Zgadza sie ze Tomograf czy nawet Rezonans moze nic nie wykazać, bo main moze nie byc.
Ale moze być coś innego, tzw. niski próg padaczkowy.
EEG moglo nic nie wykazać zwlaszcza jesli to byl pierwszy w zyciu atak. Jest tak: kazdy z nas ma prawo do 1-go w zyciu ataku padaczkowego. i wówczas o dziwo EEg sie nie zmienia. Niestety przy drugim juz sie zmienia, trzeba podjac leczenie. Czasem wraca do normy/nie wykazując cech napadowosci/ ale po paru latach. Pastylki musi sie zazywać do końca życia. Musi sie wtedy tez zupelnie zrezygnować z alkoholu, wszystkiego co pobudza/kawa/, hiperwentylacji/nie wolno sie zasapać itp.
Wg. mnie powinieneś dązyć do wyjaśnienia problemu, zróbnp. za 3 m-ce kontrolne EEG. Pójdż do neurologa, który siedzi w tych tematach-taki ośrodkowy mógl od lat nie mieć z takimi sprawami do czynienia. Utrata przytomnosci jest zawsze bardzo niebezpiecznym sygnalem. Zawodnik sie pozbiera etc. zapomni o sprawie a tu raptem po 3-ch lub 10-ciu latach powtorka.
Osobnik zdrowy przy nadmiernym wysilku powinien zacząć zwalniać, ustawać, nie mieć juz sil i paść ze zmęczenia-ale przytomny!!!
Zgadza sie ze Tomograf czy nawet Rezonans moze nic nie wykazać, bo main moze nie byc.
Ale moze być coś innego, tzw. niski próg padaczkowy.
EEG moglo nic nie wykazać zwlaszcza jesli to byl pierwszy w zyciu atak. Jest tak: kazdy z nas ma prawo do 1-go w zyciu ataku padaczkowego. i wówczas o dziwo EEg sie nie zmienia. Niestety przy drugim juz sie zmienia, trzeba podjac leczenie. Czasem wraca do normy/nie wykazując cech napadowosci/ ale po paru latach. Pastylki musi sie zazywać do końca życia. Musi sie wtedy tez zupelnie zrezygnować z alkoholu, wszystkiego co pobudza/kawa/, hiperwentylacji/nie wolno sie zasapać itp.
Wg. mnie powinieneś dązyć do wyjaśnienia problemu, zróbnp. za 3 m-ce kontrolne EEG. Pójdż do neurologa, który siedzi w tych tematach-taki ośrodkowy mógl od lat nie mieć z takimi sprawami do czynienia. Utrata przytomnosci jest zawsze bardzo niebezpiecznym sygnalem. Zawodnik sie pozbiera etc. zapomni o sprawie a tu raptem po 3-ch lub 10-ciu latach powtorka.
Osobnik zdrowy przy nadmiernym wysilku powinien zacząć zwalniać, ustawać, nie mieć juz sil i paść ze zmęczenia-ale przytomny!!!
Pozdr. Artur
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
jetchan, pisales ze sie duzo pocisz, moze twoje omdlenie spowodowane bylo niedoborem sodu lub potasu lub obu. Sa to pierwiastki niezbedne do prawidlowego funkcjonowania m.in. ukladu nerwowego. Dlugi wysilek, goraca wakacyjna pogoda i niedostateczne spozycie plynu moglo sie wlasnie tak objawic. Z powodu zaburzen elektrolitowych odnotowywano wypadki smiertelne na maratonach (tylko sie nie przestrasz za bardzo). Dlatego tak wazne jest ile i co pijemy, a teraz jest jeszcze moda na nisko sodowe wody mineralne, co w dlugotrwalym wysilku jest pomylka.
- jetchan
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2004, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Malopolska
no wlasnie ja mysle ze to moglo byc to,moze to zwiotczenie skory tez przez to spowodowane ,jak sadzisz?czytalem ze sod odpowiada za napiecie miesni i jedrnosc skory.Bylbym jeszcze bardzo wdzieczny gdyby ktos polecil mi jak utrzymywac poziom tych skladnikow w normie??Potas wiem ze sie lyka na serce ale sod?To sol a to ponoc jest niezdrowe,czytalem za mozna zachwiac rownowage miedzy obydwoma tymi skladnikami.Sam nie wiem ,pomozcie!Pic wode ?? Jaka polecacie??I czy wyniki elektrolitow we krwi ,moga byc dobre podczas badania a pozniej mozna miec zachwana ta rownowage?Jaka wode pic i ile jej pic???Powiem ze nie wiem ile sie powinno pic
a kiedys to przejechalem 8 godzin w upale na jednym bidonie 


Don't Try To Be Like Jackie,There's Only One Jackie Chan.
- Becia
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 21 lis 2003, 17:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Jetchan, mnie zastanowił poziom glukozy... 160 to zdecydowanie powyżej normy, ja bym sobie zbadała tak dla pewności glukozę na czczo i nie żadnymi glukometrami tylko w laboratorium.
gg 1004350
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 20 lis 2005, 12:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kielce
Na codzień też mam dość niskie ciśnienie w okolicach 100/55, jednak nie przeszkadza mi to w normalnym funkcjonowaniu i nie mam z tego tytułu żadnych dolegliwości. Jednak jakież było moje zdziwienie na ostatnich badaniach lekarskich, gdzie okazało sie że mam ciśnienie 85/45 (zaznaczam że po mocnej kawie).
Awaria ciśnieniomierza odpada, ponieważ pielęgniarka przyniosła jeszcze dwa inne i pokazały to samo. Czy z takim ciśnieniem nie należałoby coś już zrobić. Czy to nie przesada? Dodam jeszcze że mimo takiego ciśnienia nie zdarzały mi się omdlenia czy jakieś słabości. Fakt że lubię sobie pospać. Dla informacji napiszę że mam 27lat, 176cm wzrostu i 67kg wagi.
Dziękuje z góry za odpowiedź.
Awaria ciśnieniomierza odpada, ponieważ pielęgniarka przyniosła jeszcze dwa inne i pokazały to samo. Czy z takim ciśnieniem nie należałoby coś już zrobić. Czy to nie przesada? Dodam jeszcze że mimo takiego ciśnienia nie zdarzały mi się omdlenia czy jakieś słabości. Fakt że lubię sobie pospać. Dla informacji napiszę że mam 27lat, 176cm wzrostu i 67kg wagi.
Dziękuje z góry za odpowiedź.
Andrew