Ból łydki
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 07 mar 2012, 23:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Otóż postanowiłem zacząć biegać, kiedyś już troszkę truchtałem rekreacyjnie dla lepszego samopoczucia oraz żeby zgubić zbędne kilogramy, jednak musiałem przestać ponieważ skręciłem kolano, od tego czasu minęły prawie dwa lata(obecnie mam 24) strasznie się zapuściłem ważę 116kg, i musiałem coś z tym zrobić, więc bieganie wydawało mi się jedyna ostatnią deską ratunku. Zacząłem biegać od planu rozdzielonego na 10 tygodni, w pierwszym 1 minuta biegu / 5 minut marszu- obecnie jestem w czwartym tygodniu 5 minuty biegu / 2 minuty 30 sekund marszu. Jednak ból w łydce staje się niemożliwy przezwyciężam go i biegnę na upartego, ale zawsze na drugi dzień kuleję, aha biegam 3 razy w tyg poniedziałek, środa, piątek. Dziwne jest to, że w czasie biegu łydka mnie boli mniej niż podczas marszu, ból jest bardziej od wewnętrznej strony mięśnia(łydki), po bieganiu zawsze lekko się rozciągam wtedy ból staje się mniejszy - dosłownie na chwilę mi przechodzi ok 5 min i powraca do tego stopnia, że kuleję proszę o pomoc nie chce dłużej być gruby a w bieganiu upatruje jedyny ratunek, 2 lata temu ważyłem 76-79 kg a teraz??? aha jeszcze jedno nie boli mnie ta noga którą skręciłem tylko ta "zdrowa".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 584
- Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Trudno cokolwiek zawyrokować, bo nie napisałeś w zasadzie jaki to ból.
Jeśli łydki bolą Cię od zakwasów albo dlatego że są sztywne, cały czas napięte, to jest to częste (zwłaszcza u osób początkujących i z nadwagą) i trzeba przez to przejść. Rozciągaj się porządnie (klik i klik) i rozmasowuj je, ewentualnie zrób sobie 2-3 dniową przerwę. Z czasem mięśnie się wzmocnią, przyzwyczają do wysiłku i powinno przejść.
Jeśli ból jest umiejscowiony w konkretnym miejscu (np. jakiś przyczep mięśni) i bardziej "ostry", może to oznaczać kontuzję, a wtedy najlepiej przerwać treningi i skonsultować się z lekarzem i/lub z fizjologiem.
Jeśli łydki bolą Cię od zakwasów albo dlatego że są sztywne, cały czas napięte, to jest to częste (zwłaszcza u osób początkujących i z nadwagą) i trzeba przez to przejść. Rozciągaj się porządnie (klik i klik) i rozmasowuj je, ewentualnie zrób sobie 2-3 dniową przerwę. Z czasem mięśnie się wzmocnią, przyzwyczają do wysiłku i powinno przejść.
Jeśli ból jest umiejscowiony w konkretnym miejscu (np. jakiś przyczep mięśni) i bardziej "ostry", może to oznaczać kontuzję, a wtedy najlepiej przerwać treningi i skonsultować się z lekarzem i/lub z fizjologiem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 584
- Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Jeśli łydki są napięte ("jak z kamienia") to raczej kwestia tego że są jeszcze słabe - radziłbym 2-3 dni odpocząć od biegania i w tym czasie rozciągać je i masować. Ból raczej jeszcze nie przejdzie ale łydki powinny być już "używalne". Ja kiedy pierwszy raz "urządziłem" sobie tak łydki, dopiero po tygodniu wróciłem do normy
Góra (ramiona i tułów) chyba Cię nie boli więc warto nie marnować tego czasu i też trochę popracować nad jej wzmocnieniem. Przy bieganiu liczą się nie tylko nogi
W razie jakichkolwiek wątpliwości, lepiej pójść niepotrzebnie do lekarza niż nie zrobić tego i nabawić się kontuzji.

Góra (ramiona i tułów) chyba Cię nie boli więc warto nie marnować tego czasu i też trochę popracować nad jej wzmocnieniem. Przy bieganiu liczą się nie tylko nogi

W razie jakichkolwiek wątpliwości, lepiej pójść niepotrzebnie do lekarza niż nie zrobić tego i nabawić się kontuzji.