Mit zbilansowanej diety i o złej pszenicy
- akatasz
- Stary Wyga
- Posty: 153
- Rejestracja: 04 lut 2011, 13:03
Lekko sfrustrowany brakiem postępów w zbijaniu wagi zacząłem poszukiwać czego to może być przyczyna i tak trafiłem na http://nowadebata.pl, a tam przeczytałem kilka ciekawych artów, chociażby ten:
http://nowadebata.pl/2011/04/30/mit-zbi ... nej-diety/
lub to:
http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/
Jest tam o wiele więcej artykułów o odżywianiu też warto przeczytać. Jestem ciekaw Waszych przemyśleń na ten temat. Mi osobiście dały dużo do myślenia.
http://nowadebata.pl/2011/04/30/mit-zbi ... nej-diety/
lub to:
http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/
Jest tam o wiele więcej artykułów o odżywianiu też warto przeczytać. Jestem ciekaw Waszych przemyśleń na ten temat. Mi osobiście dały dużo do myślenia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
przeczytałem pierwszy ale nie znalazłem tam nic co by mogło skutecznie "demitologizować" zbilansowaną dietę, chyba, że uznać przykład DWÓCH osób, które na diecie wysokotłuszczowej nie pochorowały się za wystarczający...
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
a inuici?Qba Krause pisze: chyba, że uznać przykład DWÓCH osób
poza tym znalazłem tam ciekawszy artykuł:
http://nowadebata.pl/2012/02/24/tlusta- ... m-czesc-2/
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
jedzą to co mają. przystosowali się.
pragnę tylko zwrócić uwagę, że ten portal nie prezentuje różnych, niezależnych opinii, a jedynie promuje jedną wybraną opcję
pragnę tylko zwrócić uwagę, że ten portal nie prezentuje różnych, niezależnych opinii, a jedynie promuje jedną wybraną opcję

- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
a może inni też mogą się przystosować?Qba Krause pisze: przystosowali się
w tym świecie każdy reprezentuje tylko własną opcję, choć czasem może wydawać się inaczej.Qba Krause pisze: pragnę tylko zwrócić uwagę, że ten portal nie prezentuje różnych, niezależnych opinii, a jedynie promuje jedną wybraną opcję
nie ma letko, niestety. tu trzeba mysleć samemu...
ja akurat podejrzewam że wątek został założony z pobudek spamowych, ale zupełnie mi to nie przeszkadza.
zaś pewne idee ze wzmiankowanego portalu nie są wcale tak bardzo rewolucyjne (rezygnacja z jedzenia żywności wysokoprzetworzonej)
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Jakaś musi być przyczyna eksplozji otyłości w Stanach po rozpoczęciu promowania piramidy żywnościowej opartej na zbożach.
To prawda, że dla normalnie aktywnego człowieka jedzenie przetworzonych węglowodanów jest zupełnie zbędne, a niewielu ludzi tak naprawdę wie, że chleb czy makaron dostarczają tyle samo wysokoglikemicznych węglowodanów co cukier czy cukierki.
Równie dobrze jak chlebem można się żywić słodyczami; druga opcja wywołuje podświadomy opór, pierwsza jakoś nie.
U intensywniej trenujących sportowców sprawa nie jest tak prosta, bez skoncentrowanych węglowodanów nie da się uzupełnić glikogenu. Ale tych węglowodanów tak naprawdę potrzeba mniej, niż je normalnie przeciętny kanapowiec.
Po sobie widzę, że znaczne ograniczenie produktów zbożowych wychodzi tylko na lepsze.
To prawda, że dla normalnie aktywnego człowieka jedzenie przetworzonych węglowodanów jest zupełnie zbędne, a niewielu ludzi tak naprawdę wie, że chleb czy makaron dostarczają tyle samo wysokoglikemicznych węglowodanów co cukier czy cukierki.
Równie dobrze jak chlebem można się żywić słodyczami; druga opcja wywołuje podświadomy opór, pierwsza jakoś nie.
U intensywniej trenujących sportowców sprawa nie jest tak prosta, bez skoncentrowanych węglowodanów nie da się uzupełnić glikogenu. Ale tych węglowodanów tak naprawdę potrzeba mniej, niż je normalnie przeciętny kanapowiec.
Po sobie widzę, że znaczne ograniczenie produktów zbożowych wychodzi tylko na lepsze.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
f.lamer: pewnie mogą, tylko po co? 
klosiu: tak jak bezspornym wydaje się, ze NADMIERNE spożywanie produktów z przetworzonymi węglowodanami jest szkodliwe, tak wg mnie nie ma stąd przejścia do tezy, że w takim razie powinienem rzucić warzywa i owoce na rzecz produktów wysokotłuszczowych.

klosiu: tak jak bezspornym wydaje się, ze NADMIERNE spożywanie produktów z przetworzonymi węglowodanami jest szkodliwe, tak wg mnie nie ma stąd przejścia do tezy, że w takim razie powinienem rzucić warzywa i owoce na rzecz produktów wysokotłuszczowych.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
No oczywiście, bez przesady. Nawiasem mówiąc, w drugim linku nie ma raczej nic o zaletach diedy wysokotłuszczowej, za to jest o szkodliwości wysokowęglowodanowej. Cytat:
"Rozdawałem moim pacjentom prostą, dwustronicową ulotkę ze wskazówkami mówiącymi, w jaki sposób mają wyeliminować z diety pszenicę i jak uzupełnić utracone w ten sposób kalorie jedząc więcej zdrowych pokarmów takich jak warzywa, orzechy, mięso, jaja, awokado, oliwki, oliwa z oliwek itp."
Wiadomo, nadmierne demonizowanie cukrów to proces odwrotny do tego w latach siedemdziesiątych, gdy gromy spadły na mięso i tłuszcz, co doprowadziło do obecnej sytuacji. Ale fakt faktem, że wtedy ludzie byli szczuplejsi, wystarczy popatrzeć na filmy z epoki
.
Tłuszczu w diecie może być dość sporo, u sportowców nawet to polepsza przemiany tłuszczowe, z tym że muszą to być zdrowe tłuszcze, bez tłuszczy uwodorowanych i bez zbyt wielkiej ilości tłuszczów nasyconych. Czyli praktycznie bez 90% produktów zawierających tłuszcz dostępnych w sklepach
.
"Rozdawałem moim pacjentom prostą, dwustronicową ulotkę ze wskazówkami mówiącymi, w jaki sposób mają wyeliminować z diety pszenicę i jak uzupełnić utracone w ten sposób kalorie jedząc więcej zdrowych pokarmów takich jak warzywa, orzechy, mięso, jaja, awokado, oliwki, oliwa z oliwek itp."
Wiadomo, nadmierne demonizowanie cukrów to proces odwrotny do tego w latach siedemdziesiątych, gdy gromy spadły na mięso i tłuszcz, co doprowadziło do obecnej sytuacji. Ale fakt faktem, że wtedy ludzie byli szczuplejsi, wystarczy popatrzeć na filmy z epoki

Tłuszczu w diecie może być dość sporo, u sportowców nawet to polepsza przemiany tłuszczowe, z tym że muszą to być zdrowe tłuszcze, bez tłuszczy uwodorowanych i bez zbyt wielkiej ilości tłuszczów nasyconych. Czyli praktycznie bez 90% produktów zawierających tłuszcz dostępnych w sklepach

The faster you are, the slower life goes by.
- Antek Emigrant
- Stary Wyga
- Posty: 171
- Rejestracja: 02 gru 2011, 09:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To chyba coś podobnego do diety paleo i jej zmodyfikowana wersja na potrzeby sportowców, od jakiegoś czasu bardzo popularnej w USA wśród sportowców dyscyplin wytrzymałościowych.
Ostatnio zmieniony 05 mar 2012, 13:51 przez Antek Emigrant, łącznie zmieniany 3 razy.
- akatasz
- Stary Wyga
- Posty: 153
- Rejestracja: 04 lut 2011, 13:03
f.lamer akurat wątek nie został założony w celach spamerskich. Nie mam żadnego związku z portalem, z którego pochodzą linki. Po prostu szukałem odpowiedzi, dlaczego jedząc zdrowo (bez śmieciowego żarcia) nie mogę zejść poniżej 82 kg, i nie mogę pozbyć się "opony" na brzuchu. Poszukując wiedzy trafiłem na ten portal (z resztą przez przypadek odwiedzając konkurencyjny portal o bieganiu). I powiem, że po przeczytaniu kilku artów zacząłem inaczej postrzegać pewne rzeczy. Nie twierdze też, że tezy tam zawarte to prawda objawiona, jak ze wszystkim trzeba wypośrodkować.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
ani się przy tym nie upieram, ani mi to nie przeszkadza.
co rusz przewiją się tu dyskusje jak najlepiej schudnąć, ten portal to ciekawy do nich wkład.
choćby w kontekście "ujemnego bilansu energetycznego"
co rusz przewiją się tu dyskusje jak najlepiej schudnąć, ten portal to ciekawy do nich wkład.
choćby w kontekście "ujemnego bilansu energetycznego"
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
akatasz lepiej powiedz co i ile jesz i piejsz oraz ile i jak ćwiczysz.
- akatasz
- Stary Wyga
- Posty: 153
- Rejestracja: 04 lut 2011, 13:03
Proszę bardzo Qba.
1. Pierwsze śniadanie (ok. 6 rano) musli (ok 100 g) z dodatkiem orzechów (kilka sztuk) i suszonych owoców (również kilka sztuk śliwek, kilka rodzynek)
2. Drugie śniadanie (ok 9 rano) 4 kromki razowca z dodatkiem pomidora i jakiś ser (żółty 4 plastry, lub biały chudy ok 100 g), czasami chuda szynka (4 plastr), liście sałaty (4 szt.)
3. Przekąski (ok 12 i 14) jogurt 150g nat, + 1 owoc (np. jabłko lub pomarańcze) - pierwsza przekąska, druga to 400 g kefir + 1 owoc (np. banan).
4. Obiad (ok. 16) to różnie np. 200 g makaron razowy z dodatkiem puszki tuńczyka i puszki pomidorów lub ok 250g piersi z kurczaka z warzywami
5. Kolacja - 400 g kefir lub serek wiejski 200g z dodatkiem pomidora, rzodkiewki lub chudy ser z dodatkiem pomidora, rzodkiewki i odrobiny oliwy z oliwek (z pierwszego tłoczenia)
Tak mniej więcej wygląda mój dzienny jadłospis. Jeżeli chodzi o jogurty ser biały, kefiry to oczywiście chude.
1. Pierwsze śniadanie (ok. 6 rano) musli (ok 100 g) z dodatkiem orzechów (kilka sztuk) i suszonych owoców (również kilka sztuk śliwek, kilka rodzynek)
2. Drugie śniadanie (ok 9 rano) 4 kromki razowca z dodatkiem pomidora i jakiś ser (żółty 4 plastry, lub biały chudy ok 100 g), czasami chuda szynka (4 plastr), liście sałaty (4 szt.)
3. Przekąski (ok 12 i 14) jogurt 150g nat, + 1 owoc (np. jabłko lub pomarańcze) - pierwsza przekąska, druga to 400 g kefir + 1 owoc (np. banan).
4. Obiad (ok. 16) to różnie np. 200 g makaron razowy z dodatkiem puszki tuńczyka i puszki pomidorów lub ok 250g piersi z kurczaka z warzywami
5. Kolacja - 400 g kefir lub serek wiejski 200g z dodatkiem pomidora, rzodkiewki lub chudy ser z dodatkiem pomidora, rzodkiewki i odrobiny oliwy z oliwek (z pierwszego tłoczenia)
Tak mniej więcej wygląda mój dzienny jadłospis. Jeżeli chodzi o jogurty ser biały, kefiry to oczywiście chude.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
akatasz, a liczyłeś kalorie? jesteś pewny, że masz ujemny bilans energetyczny - nie wiemy jeszcze ile ćwiczysz.
posiłki dość obfite...
posiłki dość obfite...