
I z piciem jest tak samo, wbijano ludziom do głowy że mają pić, pić i jeszcze raz pić, doszło do tego że na bieg 10km ludzie biorą pasy z bidonami, a jak na takiej trasie nie ma punktu z napojami, to jest tragedia i gromy na organizatorów. A tu nagle ludzie umierają z rozcieńczenia elektrolitów

Bo to właśnie niedobór sodu, traconego z potem do 2g na godzinę w połączeniu z dużą ilością picia jest przyczyną hiponatremii.
A teraz już poważnie:
Właśnie ostatnio czytałem u Friela o tym, choć on na szczęście pisze w takim alarmistycznym tonie jak w tym artykule

Generalnie problem dotyczy uczestników długich zawodów, słabych biegaczy maratonów, którzy są na trasie ~5h, uczestników Ironmana, który potrafi trwać kilkanaście godzin, 100 milowych biegów itp. Idzie o ludzi raczej z drugiej połowy stawki, mających czas żeby pić dużo na punktach odżywczych. Czołówki raczej dotyczy odwodnienie, ale to już jest mniej dokuczliwe niż hiponatremia, niby już 2% ubytek wody powoduje spadek sił o blebleble

Naprawdę dużo wody trzeba stracić żeby się odwodnić. Biegacze może tego rzadko doświadczają, ale ja jechałem już kilka maratonów MTB w okolicach 8h, na pewno nie wypiłem wtedy więcej niż 5 litrów wody czy izotoników. Przyjeżdżałem na metę lżejszy o 3-5kg i jakoś żyję
