No i pierwsza przerwa w bieganiu ;-(
W środę rano wstałem i w lewej pięcie po zejściu z łóżka poczułem ostre ukłucie, po kilku krokach przestało. Więc do pracy i tyle.
W czwartek wstaję i podobnie, po kilku krokach cisza. Więc zabrałem się za wyjście na bieganie.
Zrobiłem 50 minut biegu, w czasie którego czasem coś tam kłuło. Wróciłem, prysznic, wyjście z łazienki i tak zakłuło, że mało co nie przysiadłem. W zasadzie później przeszło, czasem tylko było to czuć.
Z czwartku na piątek czułem piętę w nocy, rano także po przebudzeniu czułem, że achilles jest jakiś spięty - trochę trwało zanim mogłem to rozruszać.
Dziś w zasadzie to samo - więc o treningu nawet nie myślę. Szukałem po necie, ale większość pisze o kostce albo rozcięgle...
Może jakieś pomysły? Może to tak naprawdę problem z achillesem, a zaczęło się alarmująco od pięty? Pamiętam kiedyś grałem raz w tygodniu w piłkę na sali to czasem miałem tak, a po tygodniu przerwy przechodziło.
Biegam od 12 tygodni, na tą chwilę z 10 nadwagi jeszcze jest.
pozdrawiam
Ostre kłucie w pięcie
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 04 lip 2011, 14:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Pytanie - czy to pod piętą (np ostroga piętowa) czy z tyłu pięty (np ścięgno achillesa)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 04 lip 2011, 14:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
bardziej jakby w środku. Na dzień dzisiejszy w dalszym ciągu najbardziej odczuwalne jest ścięgno achillesa, a w zasadzie tylko ono, bo kłucie ustąpiło. Oczywiście już już zdecydowanie lepiej. Jestem pewny, że do tygodnia pewnie przestanie. Ale co dalej? Nie myślałem, że biegania może tak brakować... ;(Pytanie - czy to pod piętą (np ostroga piętowa) czy z tyłu pięty (np ścięgno achillesa)