Witajcie
Jako że jestem nowy na tym forum z grubsza się przedstawię,
Mam 37 lat - z naciskiem na 38, od zawsze jeżdżę na nartach, biegam, jeżdżę na MTB.
Problem zaczął się z 13 lat temu, na nartach. Spuchły mi kostki piątych palców stóp. Takie halluxy tylko z drugiej strony. oczywiście powodem były wąskie buty narciarskie. Z czasem wyleczyłem stan zapalny. Jak się domyślacie problem powrócił wielokrotnie. Wciąż ten sam scenartusz: buty narciarskie, SPD rowerowe, czy nowe do biegania i już stan zapalny gotowy. Byłem z tym u lekarza już kilka razy. Najlepszy ortopeda ponoć w regionie nie wyjął nawet rąk z kieszeni, operować chciał, czytaj łamać trzy sąsiednie kości paliczków i ustawiać pod innym kątem.
Nie dałem się pod nóż, bo uważam, że należy przyczynę zlikwidować, a nie skutek. Poza tym przerwa w aktywności minimum kilka miesięcy (dwie nogi). Po tych wielu stanach zapalnych torebki stawowe są dość mocno pogrubiałe, wrażliwe na ucisk, przy stanie zapalnym opuchlizna pojawia się szczególnie rano po wstaniu z łóżka. Stopy mają wysoki łuk podłużny, natomiast poprzeczny jest spłaszczony, co skutkuje poszerzeniem stóp. Przy chodzeniu czy bieganiu ścieram zewnętrzą część podeszwy, zwłaszcza piętę po zewnętrznej stronie.
Bieganie traktuję jako trening przygotowawczy do sezonu narciarskiego. Ciągle jestem czynnym zawodnikiem. Pracuję także dużo jako instruktor narciarstwa. mam wrażenie, że obecnie stan zapalny wywołuje ta "narośl" na stawie. Uciska go, powoduje zaczerwienienie, opuchliznę i ból. Może są jakieś maści na rynku regenerujące torebkę stawową, kaletkę maziową po przebytych urazach.
Pozdrawiam wszystkich kochających ruch i bieganie
Paweł