Witam serdecznie,
Problem mój wiąże się z kolanami, a ściślej mówiąc, z odczuwaniem "strzelania", "pykania" lub jakkolwiek to nazwać - drobnych przeskoków w środkowej części kolan. Zacznę jednak od początku.
1,5 miesiąca temu przeszedłem zabieg artroskopii prawego kolana, bowiem wykryto u mnie zwyrodnienie płata maziowego (wrodzone), usunięto go i myślałem, że już nie będę odczuwał dyskomfortu. Niestety sprawa się potoczyła inaczej. Wydaje mi się, że to ja zaniedbałem swoją rehabilitację i mało ćwiczyłem, albowiem teraz widzę i czuję wyraźnie mniej mięśni w prawej nodze. Próbuję to nadrobić przez zestaw ćwiczeń, ale wiem, że w pierwszych dniach mniej ćwiczyłem. Teraz odczuwam, paradoksalnie, że lewa noga jest cięższa, ale ciężar schodzi ciut bardziej na prawą. Nogi wyglądają prawie identycznie, z tym, że prawa ma mniej mięśni. Przy chodzeniu odczuwam dyskomfort. Tylne ścięgna też czasami jakby mają mniejszą siłę trzymania. Czy może mi ktoś więcej powiedzieć o odbudowie mięśni i czy z biegiem czasu dojdę do "równowagi"? To moje pierwsze pytanie.
Drugie dotyczy samych kolan. Po operacji chodziłem o kulach, i wiadomo, że starałem się zbytnio nie obciążać nóg (wyżej napisałem, że chyba przeciążyłem lewą), ale odezwało się właśnie lewe - najpierw dziwny przeskok i dość głośne chrupnięcie w środkowej części kolana, a teraz przy zginaniu pykanie, chrupanie. Chyba w okolicach rzepki - lekko u dołu. Występuje w obu kolanach.
Jestem świadom, że moje kolana są słabe i nie narażam ich na wysiłek, ale czy nie powinienem teraz ćwiczyć przy wzmożonym wysiłku?
Czy może mi ktoś powiedzieć, jaka przyczyna powoduje to pykanie (przy zginaniu), i czy są jakieś suplementy na odbudowę?
Do lekarza idę za miesiąc, co do tego czasu?
Pozdrawiam!
P.S. Czy to może pomóc?
http://doppelherz.pl/products/862.html
"Pykanie" kolan przy zginaniu (po artroskopii)
-
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 06 maja 2006, 22:16
- Życiówka na 10k: 00:47:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Witam serdecznie. Piszę po raz drugi, od ostatniego posta wiele się zmieniło.
Byłem dwa tygodnie temu na kontroli u lekarza specjalisty od urazów sportowych stawów kolanowych. Poskarżyłem się na przeskoki w kolanach, tym razem w obu. Przerostu fałdu maziowego nie czuję już po artroskopii, ale czuję wciąż dyskomfort w kolanach, to "strzelanie" i ogólną ich słabość. Lekarz zlecił mi USG kolan.
Wczoraj więc udałem się na USG. Przedstawię krótko, co wyszło - to, co jest nieprawidłowe (być może ktoś zna się na tym bardziej niż ja):
Prawe kolano:
Ukształtowanie SRU nieprawidłowe-boczne ustawienie rzepki, nie nasilające się przy napięci ścięgna czworogłowego.
Lewe to samo.
Zapytałem, co oznacza w takim razie ta diagnoza, lekarz powiedziała, że:
- kolana są zdrowe
- dyskomfort jaki odczuwam prawdopodobnie spowodowany jest "przesuwaniem się rzepki" a to spowodowane jest słabymi mięśniami przywodzącymi.
Idę niedługo znów do lekarza, który mnie "prowadzi" i on stwierdzi dokładnie co i jak.
Mam pytanie do Was, czy ktoś może mi powiedzieć, gdzie znajdę jakieś informacje o mięśniach przywodzących i ćwiczeniach jakie muszę wykonywać, by je wzmocnić. Czy ktoś miał podobny problem. Dodam, że to całe diagnozowanie jest już tak męczące, a dodatkowa niewiedza wzmaga moje zażenowanie. Chciałbym wiedzieć, czy mogę już biegać. Stagnacja źle wpływa na moje poczucie psychofizyczne.
Szukałem wcześniej ćwiczeń na stabilizację kolana i znalazłem na tej stronie. Ćwiczę czworogłowy i dwugłowy, ale dyskomfort wciąż odczuwam. Często przy schodzeniu ze schodów "łamią" mi się kolana w ścięgnach i czuję jakby coś mi się podwijało w kolanach - te pyknięcia.
Proszę o pomoc, lub słowo wsparcia. Będę wdzięczny.
Pozdrawiam rozpoczynających sezon, ciepło dziś, wracam do ćwiczeń.
Byłem dwa tygodnie temu na kontroli u lekarza specjalisty od urazów sportowych stawów kolanowych. Poskarżyłem się na przeskoki w kolanach, tym razem w obu. Przerostu fałdu maziowego nie czuję już po artroskopii, ale czuję wciąż dyskomfort w kolanach, to "strzelanie" i ogólną ich słabość. Lekarz zlecił mi USG kolan.
Wczoraj więc udałem się na USG. Przedstawię krótko, co wyszło - to, co jest nieprawidłowe (być może ktoś zna się na tym bardziej niż ja):
Prawe kolano:
Ukształtowanie SRU nieprawidłowe-boczne ustawienie rzepki, nie nasilające się przy napięci ścięgna czworogłowego.
Lewe to samo.
Zapytałem, co oznacza w takim razie ta diagnoza, lekarz powiedziała, że:
- kolana są zdrowe
- dyskomfort jaki odczuwam prawdopodobnie spowodowany jest "przesuwaniem się rzepki" a to spowodowane jest słabymi mięśniami przywodzącymi.
Idę niedługo znów do lekarza, który mnie "prowadzi" i on stwierdzi dokładnie co i jak.
Mam pytanie do Was, czy ktoś może mi powiedzieć, gdzie znajdę jakieś informacje o mięśniach przywodzących i ćwiczeniach jakie muszę wykonywać, by je wzmocnić. Czy ktoś miał podobny problem. Dodam, że to całe diagnozowanie jest już tak męczące, a dodatkowa niewiedza wzmaga moje zażenowanie. Chciałbym wiedzieć, czy mogę już biegać. Stagnacja źle wpływa na moje poczucie psychofizyczne.
Szukałem wcześniej ćwiczeń na stabilizację kolana i znalazłem na tej stronie. Ćwiczę czworogłowy i dwugłowy, ale dyskomfort wciąż odczuwam. Często przy schodzeniu ze schodów "łamią" mi się kolana w ścięgnach i czuję jakby coś mi się podwijało w kolanach - te pyknięcia.
Proszę o pomoc, lub słowo wsparcia. Będę wdzięczny.
Pozdrawiam rozpoczynających sezon, ciepło dziś, wracam do ćwiczeń.
RM