Witam
W sierpniu zeszłego roku zacząłem biegać. Ale szybka kondycja i "zawirowania" w pracy przyczyniły się do zaprzestania.
Od nowego roku postanowiłem sobie wybranie jakiegoś rodzaju treningu i stopniowe wdrażanie się w biegi (Zwłaszcza że bardzo mi się spodobało - relaksuje mnie to i daje energii do życia.)
Moje postanowienie wiąże się z koniecznością utraty zbędnego tłuszczu. A jest co stracić (181 cm - 94 kg, wiek :24 lata).
Postanowiłem ograniczyć węglowodany i tłuszcze (oczywiście nie zupełnie), może macie jakieś przykłady diet, produktów jakie powinienem spożywać a których unikać. Kiedy jeść i w jakich ilościach?
Chce początkowo ćwiczyć + biegać (min. 30 minut.) 3/4 razy w tygodniu, ponieważ chce mieć początkowo czas na regenerację (ostanie 4 miesiące kompletnie bez ćwiczeń)
Pozdrawiam
Dieta. Co spożywać by zgubić tłuszcz i poprawić kondycje.
- CríostóirSweeney
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:56:13
- Lokalizacja: Éire
- Mariusz6430
- Stary Wyga
- Posty: 151
- Rejestracja: 15 sty 2010, 18:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nysa
może po prostu więcej biegaj no i przede wszystkim regularnie, ja po 10km mam komletnie pusty żołądek;)
- lucusia71
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 13 lip 2009, 17:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Wystarczy trochę poczytać..
) To nie boli, a zdobyta wiedza może pomóc. Bo każdy organizm jest inny i potrzebuje innych bajerów do tego by tłuszcz zgubić 


- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- arciuch
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 30 gru 2009, 19:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Ja zacząłem biegać od września ubiegłego roku przy wadze 100 kg (wzrost 180 cm, 43 lata).
Moja dieta to przede wszystkim częste, regularne, urozmaicone posiłki. Bilans kaloryczny zawsze ujemny.
Dziś ważę 83 kg, biegając systematycznie 4 razy w tygodniu.
I tak jak napisał Svolken -
Oczywiście, jeżeli żona upiecze w niedzielę coś pysznego, to sobie nie odmawiam, ale spalam to w ciągu niedzielnego, długiego wybiegania.
I jeszcze dwa, moim zdaniem bardzo ważne czynniki: zdyscyplinowanie i konsekwencja.
Powodzenia!
Moja dieta to przede wszystkim częste, regularne, urozmaicone posiłki. Bilans kaloryczny zawsze ujemny.
Dziś ważę 83 kg, biegając systematycznie 4 razy w tygodniu.
I tak jak napisał Svolken -
.słodycze i białe pieczywo lepiej odłożyć na szafę
Oczywiście, jeżeli żona upiecze w niedzielę coś pysznego, to sobie nie odmawiam, ale spalam to w ciągu niedzielnego, długiego wybiegania.
I jeszcze dwa, moim zdaniem bardzo ważne czynniki: zdyscyplinowanie i konsekwencja.
Powodzenia!