Świąteczne obżarstwo - STOP!

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem przerażony! Bardzo lubię Święta Bożego Narodzenia, ale te żarcie mnie rozbraja :orany: Niby człowiek nic nie je a waga leci w górę jak szalona! Cała nadzieja w bieganiu. Wczoraj powiedziałem dość i o 21-szej wyszedlem na 9600km. Eh..jak mi się humor poprawił :hahaha: Dziś poprawka 2h na basenie do Gryfina...właśnie się pakujemy :ble:
Najzabawniejsze jest to, że wczoraj ledwo się zwaliłem z łóżka, bolała mnie głowa przez co musiałem łyknąć ibuprom, napiłem się kawy i jakoś pobiegłem. I co? To był jeden z najszybszych treningów jakie udało mi się ostatnio zrobić! No, ale co się dziwić jak na wigilię co najmniej 10 potraw wysokowęglowodanowych to i mięśnie skorzystały :bum:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
PKO
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Ja po wigilii jak sie rodzinka rozjechała od razu się ubrałem i wybieg fajne uczucie wróciłem i sie mnie mama pyta gdzie byłem, jak powiedziałem że biegałem, to powiedziała ze to nie jest do końca normalne, ale skoro mnei to cieszy....
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To nie kwestia obżarstwa a raczej wyspania.
Dziś pobiegłem ósemkę 2:24 minut szybciej :bum:
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

A ja dostałem jakichś problemów żołądkowych jeszcze przed wigilią i Święta spędzam poszcząc, nawet żadnego mięsa nie jadłem ani nic... Tylko chlebuś z masłem. Ale żeby nie było całkiem postnie to jem czekoladki i piję browary...
Awatar użytkownika
Eddie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1570
Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja jak zwyklę siebie nie oszczędzam w święta :hej:
Awatar użytkownika
Olek16
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 02 paź 2009, 23:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Ostre obżarstwo było ale od jutra zrzucanie świąt zaczynam :ble:
Ból jest przejściowy.
Duma trwa wiecznie.
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

dziś rano wykręciłem najlepszy wynik w tym sezonie: 83,5kg.

eh...
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
Przemek_Docent
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 180
Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
Życiówka na 10k: 00:45:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tiaaa... Święta to masakra!
Ja się zważyłem w Wigilię rano - 71 kg, a dziś rano - 73.5!
Zaraz poleciałem do lasu i po 12 km już się wybiegał kilogram :-D
Jutro to powtórzę, pojutrze też i mam nadzieję ten nagły wzrost zniwelować do Nowego Roku.
Pozdrówki
Przemek_Docent
Awatar użytkownika
Eddie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1570
Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

dziś rano wykręciłem najlepszy wynik w tym sezonie: 83,5kg.
in plus czy in minus ? :hej:
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Przyjemnie się czyta ten wątek przy czterech grubych kawałkach wędliny z borówką, musztardą, chrzanem...zobaczymy co będzie przy keksie :hahaha: ale co tam...10km dzisiaj było.
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja pierwszy raz spędziłem świąteczne uczty tak, że wstając od stołu na zakończenie nie czułem się przejedzony. Fakt, że spróbowałem wszystkiego, ale po trochu, jedząc bardzo powoli. Jeszcze nie sprawdzałem efektów na wadze, jestem przekonany, że nieco wzrosła, ale przynajmniej nie umierałem z obżarstwa.
Niestety w tym tygodniu zmuszony byłem odstawić treningi ze względu na przeziębienie. I co najśmieszniejsze, to to, że o niczym innym myśleć nie mogę. Ciągle się łapię na tym, że planuję gdzie pobiegnę, kiedy wreszcie wyjdę.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z tym świątecznym jedzeniem to jest tak, że ono zatrzymuje dość mocno wodę (dużo soli: śledzie, szynki, karkówki pieczone, bigosy, sałatki polskie itp.) i ma się wrażenie, że się nie wiadomo ile przytyło. Co do kalorii to o wiele niebezpieczniejsze są ciasta :orany: Np. "melba" - prawdziwa bomba kaloryczna, ale za to makowiec można zjeść bo mak fajnie przeczyszcza :hahaha: Z drugiej strony też sposób spędzania świąt przed TV. Na prawdę jesteśmy szczęściarzami z naszą pasją! Ja już drugi rok z rzędu przez takie wycieczki biegowe jakoś się uratowałem. Świat nie jest sprawiedliwy. Mój syn może zjeść z 3 kawałki takiej melby i nie przytyje ani grama a ja wystarczy, że zjem 1cm warstwę galaretki i już tyje :chlip:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jak syn skończy 40-stkę to inaczej będzie śpiewać ;)
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

jumper pisze:Z tym świątecznym jedzeniem to jest tak, że ono zatrzymuje dość mocno wodę (dużo soli: śledzie, szynki, karkówki pieczone, bigosy, sałatki polskie itp.) i ma się wrażenie, że się nie wiadomo ile przytyło.
celna uwaga.
aż mnie zainspirowałeś.

dzisiaj od rana zero soli, pięć kaw, start w biegu sylwestrowym po drodze, przed chwilą się ważyłem - 80,1kg. (na tej samej wadze, też tylko w bieliźnie)

wygląda na to, że wysikałem/wypociłem 3,4kg przez te kilkanaście godzin.

zadziwiające.

co nie zmienia faktu, że trzy kilo gdzieś zostało...
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mnie to nie dziwi. Nie wiem ile biegłeś, ale pewno przynajmniej 10km i wnioskuję z postów, że wolno nie było (?) to wody ubyło. 3,4kg to dość sporo. Ja przy takim dystansie potrafię zgubić do 2,5 kg (wody oczywiście) jednak biegam znacznie wolniej.
Po tych pięciu kawach musiałeś chyba nieźle siknąć :hahaha:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ