ostatnio z kolarstwa przerzuciłem się na bieganie. Po długiej przerwie (od grudnia ub. roku) zacząłem biegać niecały miesiąc temu. Na początku wszystko było ok, tylko wiadomo - mięśnie trzeba było wyrobić, bo tu pracują trochę inne niż na rowerze.
Od jakiegoś tygodnia, może dwóch odczuawam niestety ból w lewym kolanie. Biegam mniej więcej 4x w tygodniu, po około 50 minut (biegam głównie po lesie, miękkie ścieżki). Do tego jazda na rowerze 1-2 razy i podczas jazdy na rowerze nic mnie nie boli. Ból podczas biegu pojawia się po około 20 minutach i potem nasila się, boli bardziej przy mocniejszym depnięciu na podłoże, czasami jednak ból na chwilę w trakcie biegu ustępuje, by za chwile znowu wrócić, ale ogólnie to raczej się nasila wraz z upływem czasu. Boli mnie po zewnętrznej stronie kolana jakby w tej wystającej chrząstce, wydaje mi się, że ból jakby ze środka tej kostki promieniuje (mam nadzieję, że jasno opisałem miejsce tego bólu), ale może mi się wydaje :/ - ciężko opisać centrum tego bólu. Zrobiłem ostatnio 7 dni przerwy, ale nic to nie pomogło, tzn pomogło w tym sensie, że na jeden trening ból ustąpił, ale potem wróciło wszystko do "normy". Błagam pomóżcie, bo 11-go chciałbym pobiec 10km, a tak czuję, że pod koniec rozgrzewki ból byłby nie do wytrzymania, co mój start definitywnie przekreśla

