BMI 28,6 ;/

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
munczios
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 24 cze 2008, 08:25

Nieprzeczytany post

witam....być może powielam temat...nie wiem...
otóż dopiero wczoraj zrobiłem sonie BMI....wynik w temacie ;/ myślałem że będzie lepiej a tu prawie otyłość ;) od niedawna co drugi dzień rano zacząłem sobie truchtać...nawet "nie" biegać tylko truchtać tak po 40min + 20min rozgrzewka łącznie 1h...nie męczę się przy tym...o co mi chodzi? 24lata, 183cm, 96kg...chciałem tylko zapytać czy samym takim truchtaniem powoli zejdę do 85 kg czy jeszcze dorzucić do tego jakąś małą dietkę...nie chodzi mi o jakieś super szybkie efekty....nie spieszy mi się....
truchtam sobie na czczo....rano mała czarna i mały gryz batona i na boisko...
niech mi ktoś doradzi czy to wszystko dobrze robię...
"Możesz przegrać z przeciwnikiem ale nie z samym sobą"
New Balance but biegowy
nationals_karen
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23

Nieprzeczytany post

zalezy jak sie odzywiasz. na pewno warto jesc regularnie i rozsadnie. na pewno restrykcyjna dieta nie zadziala dobrze, a tym bardziej nie bedziesz mial sily do jakichkolwiek cwiczen. co do szczegolow wole nie probowac ci pomagac, bo o dietetyce wiele nie wiem
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

mała czarna i baton? gdzie tutaj sens? skoro chcesz biegac na czczo to po co jesz nawet kawałek batona? odstaw kawe biegaj na własnych siłach zaczniesz truchtać to sie obudzisz na kilka godzin dnia :) twarożek dobra sprawa ;)
gg 3305061
Awatar użytkownika
PKDeath
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 216
Rejestracja: 06 lis 2008, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

no i radzilbym odstawic te batony :P na batonach jeszcze nikt sie nie odchudzil chyba ze z substancji odzywczych.... alkohol tez sobie daruj. Na czczo za to biegac nie polecam. Musisz cos wrzucic przed treningiem. np woda z miodem, albo jak dasz rade to wstan z godzine przed bieganiem i zjedz normalne pierwsze sniadanie: mleko, platki, dwie kanapki z bialym serem polane miodem, pomidor albo inne warzywo, szklanka wody/herbaty/soku co tam pijesz. samym bieganiem nie zbijesz. kluczem jest dieta.
Awatar użytkownika
Erelen
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 06 gru 2008, 22:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czy ja wiem, ja nie mogę biegać do minimum 2 godzin od śniadania (a najlepiej 3) gdyż inaczej mam odruch wymiotny. Dlatego gdy moja poranna przebieżka jest krótsza niż 1,5hr biegam na czczo (inaczej zjadam jogurt na 2hr przed biegiem).
nationals_karen
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23

Nieprzeczytany post

Erelen pisze:Czy ja wiem, ja nie mogę biegać do minimum 2 godzin od śniadania (a najlepiej 3) gdyż inaczej mam odruch wymiotny. Dlatego gdy moja poranna przebieżka jest krótsza niż 1,5hr biegam na czczo (inaczej zjadam jogurt na 2hr przed biegiem).
to o ktorej jest ta poranna przebiezka? jesli ok 7 to wstac o 5 na jogurt...masakra :)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Erelen
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 06 gru 2008, 22:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

7? Mówię o poranku nie o nocy :P O 9, więc jak chcę coś zjeść to najpóźniej muszę wstać o 7... Dlatego wolę na czczo :)
nationals_karen
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23

Nieprzeczytany post

mi sie podobaja wlasnie takie 'nocne' wyjscia, dlatego te dwie godziny bylyby dla mnie zabojcze :) tyle to zwykle potrzebuje po obiedzie.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
munczios
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 24 cze 2008, 08:25

Nieprzeczytany post

więc polećcie mi coś...:) jęsli możecie...
"Możesz przegrać z przeciwnikiem ale nie z samym sobą"
nationals_karen
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23

Nieprzeczytany post

jesli chodzi o diete to najlepiej bedzie jesli skonsultujesz to ze swoim lekarzem. co do biegania - delikatne sniadanie i w droge :) ja np lubie platki ryzowe na mleku.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

ta sraj na lekarza albo do dietetyka albo lepiej juz radz sie u Nas niektórzy lekarze wiedzą mniej niżeli użytkownice tegoż oto forum :)
gg 3305061
munczios
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 24 cze 2008, 08:25

Nieprzeczytany post

więc się radzę i czekam na rady...:) właśnie skromnie 5km zrobiłem z moją dziewczyną...:)
"Możesz przegrać z przeciwnikiem ale nie z samym sobą"
Awatar użytkownika
Erelen
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 06 gru 2008, 22:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja powiem tak: dobry dietetyk pomoże. Moja wizyta u takiego skończyła się - 12 kg :) Nauczyła mnie dobrej metody: trzymanie diety (niezbyt ostrej co najlepsze) przez 6 dni [nie mogłem jeść tylko słodyczy wysokokalorycznych i pić gazowanego], a w niedzielę mogłem zjeść coś smacznego (zazwyczaj jakieś ciastko bądź lody].
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Galakar][img]http://runmania.com/f/0bc2281cee6042c96b80b75dba0be126.gif[/img][/url]
http://erelen.blog.onet.pl/
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

podstawa: odstawiasz słodycze napoje gazowane, jak najmniej soli odstaw nie słodzisz, postaram sie tez pozbyc soli. papierosy alkohol bardzo rzadko. no i jak jestes w stanie ogranicz kawe. Herbaty czerwona i zielona. ciemne pełnoziarniste pieczywo warzywa różne ryż brązwoy twarożki różne 2 litry wody dziennie :) i jak z tym wystartujesz bedzie ok 5 do 6 posiłków dziennie ale małych zebys nie czuł sie tak ze juz nie dajesz rady oddychać bo sie napchałeś :) rośliny strączkowe. Np jak chce Ci sie cos słodkeigo kup sobie banany sa bardo dobre, jak zamrozisz to masz super deser takiego mrożonego banana.
gg 3305061
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

matko browser... on nie pytał jak się zakatować... tylko jak zrzucić kilka kg.

To ja ci powiem tak:
mój przypadek - w maju zeszłego roku 93,5 kg przy 180 cm wzrostu.. - ogólnie - granica otyłości... - zresztą taką wagę miałem już od ładnych kilku lat... z mniejszymi i większymi wahaniami.

W końcu wziąłem się za siebie... truchcik, 3 - 4 razy w tygodniu, a żeby nie było nudno - to postawiłem sobie cel - półmaraton 4e w katowicach.

Początek był super - waga sama leciała ... ;-) - potem już niestety nie tak różowo (organizm się zaadaptował i wował o więcej żarcia)
- w sumie dzisiaj ważę ok. 80 kg (82 wieczorem, 80 rano) czyli pozbyłem się 10 kg.. - nie stosując żadnej diety...
może trochę ograniczyłem chipsy ;p (teraz je wcinam tylko jako super nagrodę po treningu, ale też staram się ograniczyć) no i - zrezygnowałem z coca coli na rzecz coli light ;-) bo bez coli żyć nie mogę ;-)

jak mam wenę to frytki zastąpię kaszą gryczaną którą lubię... i tyle;-)

- wynik na pewno byłby lepszy i szybszy przy zastosowaniu jakiejś diety, ale prawda jest taka, że jak się biega to trzeba wcinać "dobre cukry" (kasze, ryż, makaron, ziemniaki nawet - byle nie smażone), więc dietę trzeba stosować mądrą.. - tj. świadomie dostarczać "pewnej" ilości energii.. jednak tak by twój dzienny "deficyt" nie był większy (w dzień treningowy) niż 500-1000kcal (to 1000 to już raczej radykalna dieta i pewnie zaraz ktoś mi tu będzie suszył głowę że to już przesada)

raz w tygodniu możesz wydłużać swój wybieg ... tak by dojść do 2h ruchu - ale takie dłuższe wybiegi tylko 1x w tygodniu - poza tym godzinka .. godzinka z minutami w zupełności wystarcza... - jak ci będzie zależało na poprawianiu kondycji biegowej a nie tylko na schudnięciu - to można potem powoli zacząć dodawać jakieś akcenty do tygodnia biegowego... ale też spokojnie 1x w tygodniu jakieś wb2.. albo jeszcze lepiej cross

no i przede wszystkim - biegać... ;-) jak będziesz trenował 4x w tygodniu... po te 40-70 km/tydzień to waga sama będzie spadała... - organizm sam się próbuje wtedy zaadaptować do zwiększonego wysiłku... i nawet jeść się tak nie chce jak dawniej... (a nawet i inne rzeczy zaczynają smakować)
Szymon
Obrazek
ODPOWIEDZ