mam pytanie do biegaczy mających wiecej niż 35lat
-
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 23 paź 2008, 20:57
mam troche ponad 35 lat biegam regularnie od ponad, hym? to chyba będzie jakieś 5 lub troszkę ponad 5 lat ale to nie jest takie istotne.Moje pytanie jest takie ,używacie jakiś medykamętów mających poprawić albo zregenerować wasze stawy kolanowe ,skokowe ,biodrowe,ect,ect?.Widuje się tyle reklam różnych ,tabletek,maści ,witamin i innych lekarstw mających poprawić ,naprawić twoje nadwyrężone stawy i poduszki stawowe,że zaczołem się nad tym zastanawiać,tym bardziej że czasu się raczej nie da oszukać człowiek się raczej posówa w latach i należało by w jakiś sposób wspomóc swój organizm,jak do tej pory nic mi jeszcze niedolega ale może żyje w nieświadomości i w niedalekiej przyszłości zaczną mnie dręczyć różne kontuzję spowodowane moją niewiedzą i dyletanctwem ?A wy co o tym sądzićie ,działać jakoś w tym kierunku czy raczej nie panikować i cieszyć się życiem ,bo i tak nikt niewymyślił lekarstwa na młodość. Pozdrawiam JASO1
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Nie mam jeszcze 35 lat, ale biega tez mój tata. Podstawowym pytaniem jest - czy te preparaty na stawy cokolwiek zmieniają? Nie ma na to dowodów. Znam wielu biegaczy po 30, 40, 50, a nawet starszych i praktycznie żaden nie stosuje tego rodzaju suplementacji. Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku. Poza tym staw jest odżywiany w ruchu, więc sam ruch (dostosowany do mozliwości fizycznych) jest najlepszym sposobem na zdrowe stawy.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Mam 40 lat, biegam od 26lat i nie stosuję praktycznie żadnych maści (czasem bengaya- ale bez większego przekonania). Kilka razy próbowałem smarowidłami podleczać kontuzje ale to na mnie nie działa.
Podstawa to nie przesadzać z treningiem biegowym, robić trening ogólnorozwojowy, trochę siły biegowej i rozciągać się regularnie. Czyli biegać z urozmaiceniem.
Podstawa to nie przesadzać z treningiem biegowym, robić trening ogólnorozwojowy, trochę siły biegowej i rozciągać się regularnie. Czyli biegać z urozmaiceniem.
-
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 23 paź 2008, 20:57
nie to nie tak,poprostu widzi się tyle reklam tych wszystkich tabletek wspomagających odnowe stawów i torebek stawowych i takich tam innych,a niektórych wprost polecanych dla sportowców tak więc nachodzą mnie czasem pytania czy aby napewno dobrze robie niestosując żadnych medykamętów ..A swoją drogą to reklama ma wielki wpływ na człowieka ,ja do reklam raczej podchodze sceptycznie ,ale tu się sam złapałem że nie są mi całkiem obojętne,jednak pozostaje coś w podświadomości .Niepozostaje nic innego jak założyć buty i wypocić te zatrute myśli przez reklame
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6519
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ale zastanów się, co rozumiesz przez "odnowę stawów"?JASO1 pisze:tyle reklam tych wszystkich tabletek wspomagających odnowe stawów i torebek stawowych i takich tam innych
Trzeba do tego typu haseł podejść logicznie. Chrząstka stawowa nie ma zdolności do regeneracji, i nikt jeszcze nic tu nie wymyślił mądrego, czyli sprawa prosta, a cudów nie ma. Z kolei ruch stymuluje wytwarzanie mazi smarującej powierzchnie stawowe, czyli też sprawa prosta.
Mam blisko 35 lat, przebiegam jakieś 4.5-5.tys km rocznie.
Niczego nie stosuję w ramach profilaktyki stawowej.
Czasem coś tam się odezwie i zaboli, to idę pobiegać i przestaje.
-
- Ekspert/Diagnostyka urazów
- Posty: 93
- Rejestracja: 28 lip 2008, 14:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jeżeli odżywiasz się prawidłowo, w sposób zbilansowany to nie potrzebujesz żadnej suplementacji.
Proszek z apteki reklamowany w tv nie różni się po przejściu przez zołądek, jelita, wykąpaniu w kwasie i enzymach od kotleta schabowego.
Za to przed tym wszystkim kotlet różni się potwornie od tabletki.
Katuj kotlety, zagryź czasem witaminami i nie zastanawiaj się jak wydać kasę na suplementację. Kup lepszego kotleta.
Proszek z apteki reklamowany w tv nie różni się po przejściu przez zołądek, jelita, wykąpaniu w kwasie i enzymach od kotleta schabowego.
Za to przed tym wszystkim kotlet różni się potwornie od tabletki.
Katuj kotlety, zagryź czasem witaminami i nie zastanawiaj się jak wydać kasę na suplementację. Kup lepszego kotleta.
Doktor Z
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Widziałem w reklamie naszą koleżankę biegaczkę co przed maratonem wzięła Ibuprom Zatoki - podobno pomogło
.
Mam powyżej 40-ki witaminy i żelazo dostaję od żony (mam niedobory żelaza) ale pewnie zawsze je miałem. A stawy tak jak napisała Beata nie ma zdolności regeneracyjnych. Tak jak napisał Doktorek (kurczaki wkurza mnie to słowo - samo słowo) trzeba jeść zdrowo i tyle.
Pozdrawiam trochę głodny

Mam powyżej 40-ki witaminy i żelazo dostaję od żony (mam niedobory żelaza) ale pewnie zawsze je miałem. A stawy tak jak napisała Beata nie ma zdolności regeneracyjnych. Tak jak napisał Doktorek (kurczaki wkurza mnie to słowo - samo słowo) trzeba jeść zdrowo i tyle.
Pozdrawiam trochę głodny
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
-
- Ekspert/Diagnostyka urazów
- Posty: 93
- Rejestracja: 28 lip 2008, 14:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Doktorek cię drażni? Ojej a ja się tak na zastanawiałem nad nickiem którego nie zapomnę...
Co do zdolności regeneracyjnych stawów to mała korekta. Najmniejsze, chociaż nie tak całkiem zerowe, jak się wydaje, zdolności regeneracyjne ma chrząstka szklista, w drugiej kolejności włóknista. I to nie tyle ze względu na sytuację ogólnoświatową ile ze względu na ubogie lub brak unaczynienia i odżywianie się z płynu stawowego na zasadzie osmozy.
Struktury te w zależności od typu i rozległości uszkodzenia mogą się jednakowoż goić ale poprzez tworzenie blizn kolagenowych włóknistych. Czyli nie w postaci oryginału.
Oczywiście są to dane dotyczące znanych, obejrzanych przez człowieka uszkodzeń. Bo jak jest na prawdę ze wszystkimi problemami chrząstki to wie tylko chrząstka. Doktor Mengele, dzięki Bogu, nie żyje więc nie łapie się ludzi na przystanku w siatke, uszkadza im chrząstkę młotkiem i potem w różnych odstępach czasu pobiera kolano do analizy mikroskopowej i tak x 1000.
Na marginesie chrząstki ciekawe jest to, że chrząstki stawowe do swojego metabolizmu zużywają dużo witaminy C. Czyli do kotleta dokładamy furę ziemniaków (zawierają więcej wit c niż cebula! a do tego aminokwasy!) gotoewanych krótko, czyli wrzucacych do wrzątku. Witamina C rozpada się długo poddana temperaturze ok. 100st C.
A tak względem ew. suplementacji to pamiętajcie że wszystko co zjecie idzie do żołądka (a tam kwasek solny ciach na kawałki), potem do dwunastnicy (gdzie czyhają już żółć i enzymy trzustkowe). Nasze jelita wchłaniają najchętniej proste substancje, więc niezależnie od tego jak się tą substancje skomplikuje w pudełeczku do kupienia to i tak do krwi wciągane są proste białka, aminokwasy, witaminy i glukoza. W uproszczeniu ofkors.
Wiwat schabowy z ziemniakami i kapustą (białko, aminokwasy i witamina C, bo w kapuście też dużo C).
Co do zdolności regeneracyjnych stawów to mała korekta. Najmniejsze, chociaż nie tak całkiem zerowe, jak się wydaje, zdolności regeneracyjne ma chrząstka szklista, w drugiej kolejności włóknista. I to nie tyle ze względu na sytuację ogólnoświatową ile ze względu na ubogie lub brak unaczynienia i odżywianie się z płynu stawowego na zasadzie osmozy.
Struktury te w zależności od typu i rozległości uszkodzenia mogą się jednakowoż goić ale poprzez tworzenie blizn kolagenowych włóknistych. Czyli nie w postaci oryginału.
Oczywiście są to dane dotyczące znanych, obejrzanych przez człowieka uszkodzeń. Bo jak jest na prawdę ze wszystkimi problemami chrząstki to wie tylko chrząstka. Doktor Mengele, dzięki Bogu, nie żyje więc nie łapie się ludzi na przystanku w siatke, uszkadza im chrząstkę młotkiem i potem w różnych odstępach czasu pobiera kolano do analizy mikroskopowej i tak x 1000.
Na marginesie chrząstki ciekawe jest to, że chrząstki stawowe do swojego metabolizmu zużywają dużo witaminy C. Czyli do kotleta dokładamy furę ziemniaków (zawierają więcej wit c niż cebula! a do tego aminokwasy!) gotoewanych krótko, czyli wrzucacych do wrzątku. Witamina C rozpada się długo poddana temperaturze ok. 100st C.
A tak względem ew. suplementacji to pamiętajcie że wszystko co zjecie idzie do żołądka (a tam kwasek solny ciach na kawałki), potem do dwunastnicy (gdzie czyhają już żółć i enzymy trzustkowe). Nasze jelita wchłaniają najchętniej proste substancje, więc niezależnie od tego jak się tą substancje skomplikuje w pudełeczku do kupienia to i tak do krwi wciągane są proste białka, aminokwasy, witaminy i glukoza. W uproszczeniu ofkors.
Wiwat schabowy z ziemniakami i kapustą (białko, aminokwasy i witamina C, bo w kapuście też dużo C).
Doktor Z
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
E no da się przeżyć ten nick
.
Tak mi coś żona tłumaczyła o tej chrząstce ale ja i tak nie mam łękotki więc ja nie mam problemów
.
Kapusta ma bardzo dużo witaminy C.
Pozdrawiam doktorka


Tak mi coś żona tłumaczyła o tej chrząstce ale ja i tak nie mam łękotki więc ja nie mam problemów

Kapusta ma bardzo dużo witaminy C.
Pozdrawiam doktorka

Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 24 paź 2008, 00:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
W Ibu zatoki jest pseudoefedryna, a więć firma US Pharmacia promuje bieganie na dopinguJarStary pisze:Widziałem w reklamie naszą koleżankę biegaczkę co przed maratonem wzięła Ibuprom Zatoki - podobno pomogło.
Mam powyżej 40-ki witaminy i żelazo dostaję od żony (mam niedobory żelaza) ale pewnie zawsze je miałem. A stawy tak jak napisała Beata nie ma zdolności regeneracyjnych. Tak jak napisał Doktorek (kurczaki wkurza mnie to słowo - samo słowo) trzeba jeść zdrowo i tyle.
Pozdrawiam trochę głodny

Pozdrawiam
jurwicho
[url=http://runmania.com/rlog/?u=jurwicho][img]http://runmania.com/f/d2607df62c280d1b0ef0bba21434578b.gif[/img][/url]
[url=http://runmania.com/rlog/?u=jurwicho][img]http://runmania.com/f/d2607df62c280d1b0ef0bba21434578b.gif[/img][/url]
- Dzidka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Jakieś 2 lata temu trafiłam do reumatologa i dostałam receptę na specyfik "na stawy". "Doktórka" uprzedził mnie, że lek jest stosunkowo drogi, ale najlepszy ze wszystkich oferowanych. Oczywiście nie uwierzyłam, bo różne "kity" wciska się pacjentom. Jednak kupiłam i po dwóch miesiącah stosowania (potem miesiąc przerwy) stwierdziłam, że stawy przestały mnie boleć. Po jakimś czasie, gdy znów zaczęło mnie strzykać i tu i tam, kupiłam ten lek i znów pomógł.
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
-
- Ekspert/Diagnostyka urazów
- Posty: 93
- Rejestracja: 28 lip 2008, 14:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Najważniejsze że nie zaszkodził, przynajmniej na razie. Zawsze trzeba sprawdzać czy leki długo stosowane nie mają za dużo działań nieporządanych.
Doktor Z
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Mam pytanie do eksperta;w czerwcu 2007 roku podczas przygotowan do maratonu przytrafila mi sie kontuzja-ostroga pietowa.Chodzilem po roznych lekarzach ortopedach,przechodzilem rozne zabiegi rehabilitacyjne w tym czasie jednak trenowalem i ukonczylem maraton.Od tego zdarzenia minelo juz troche czasu bol pojawia sie na drugi dzien po 30-35 km wybieganiu (bardziej takie pieczenie i tylko do czasu az nie rozchodze)Moje pytanie czy powinienem poddac sie zabiegowi w celu usuniecia ostrogi?Zaden lekarz jednoznacznie nie okreslil co dalej.
-
- Ekspert/Diagnostyka urazów
- Posty: 93
- Rejestracja: 28 lip 2008, 14:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ostroga piętowa nie jest kontuzją w sensie ostrym.
To co nazywa się ostrogami to są zmineralizowane blizny po najczęsciej licznych, rozłożonych w czasie mikrouszkodzeniach przyczepu ścięgna do kości. Czas ich tworzenia liczy się raczej w latach niż w godzinach czy dniach.
Najczęsciej nie są te uszkodzenia symptomatyczne, jeżeli są to po wygojeniu przestają dolegać.
Najczęsciej są przypadkowym znaleziskiem przy epizodach dolegliwości okolicy pięty.
Ich usunięcie to jest taka żartobliwa myśl, która zawiera ukrytą treść. Otóż żeby skutecznie usunąć ostrogę, trzeba by usunąć przyczep ścięgna mięśnia, w którym to przyczepie są zmineralizowane blizny... Niszowa koncepcja. Dlatego pewnie nikt ci nie zasugerował jednoznacznie takiego zabiegu. Dr Mengele is dead na szczęście.
Jeżeli twoje dolegliwości zlokalizowane są po podeszwowej stronie stopy do miałeś najprawdopodobniej częściowe uszkodzenie rozcięgna podeszwowego - to takie więzadło rozpięte pomiędzy podeszwową stroną pięty i strukturami więzadłowymi i kostnymi palców.
I nie ma twoja kontuzja NIC wspólnego z ostrogą z wyjątkiem faktu że przyczep mięśni krótkich zginaczy palców (tu tworzy się ostroga) jest blisko rozcięgna.
Normalnie jak trabant stoi na parkingu obok mercedesa to się na niego nie mówi mercedes.
Ale nie w medycynie. To jest takie zastarzałe, niczym (przede wszystkim anatomią) nie uzasadnione stwierdzenie medyczne z ery kiedy diagnostyka polegała na robieniu zdjjęć RTG. Wtedy przychodził taki jak ty pacjent, robiło się zdjęcie stopy a na zdjęciu nic tylko ostroga. No to dawaj tą ostrogę. Porażka kompletna.
Obecnie w tych celach wykorzystuje się również RM i USG i to ostatnie badanie wyjaśnia sprawę.
W twoim przypadku rehabilitacja może dać dobry rezultat tylko musisz mieć trochę czasu na leczenie - czyli w tym okresie nie biegać a pozwolić się biednemu rozcięgnu wygoić.
Ból tej okolicy może być również spowodowany obrzękiem (to te twoje bóle po 35 km biegu) nadrywanego rozcięgna, wokół którego zawija się gałązka nerwu podeszowego przyśrodkowego. Dlatego jak obrzęk po ostrej fazie podrażnienia mija, mija też ból.
To co nazywa się ostrogami to są zmineralizowane blizny po najczęsciej licznych, rozłożonych w czasie mikrouszkodzeniach przyczepu ścięgna do kości. Czas ich tworzenia liczy się raczej w latach niż w godzinach czy dniach.
Najczęsciej nie są te uszkodzenia symptomatyczne, jeżeli są to po wygojeniu przestają dolegać.
Najczęsciej są przypadkowym znaleziskiem przy epizodach dolegliwości okolicy pięty.
Ich usunięcie to jest taka żartobliwa myśl, która zawiera ukrytą treść. Otóż żeby skutecznie usunąć ostrogę, trzeba by usunąć przyczep ścięgna mięśnia, w którym to przyczepie są zmineralizowane blizny... Niszowa koncepcja. Dlatego pewnie nikt ci nie zasugerował jednoznacznie takiego zabiegu. Dr Mengele is dead na szczęście.
Jeżeli twoje dolegliwości zlokalizowane są po podeszwowej stronie stopy do miałeś najprawdopodobniej częściowe uszkodzenie rozcięgna podeszwowego - to takie więzadło rozpięte pomiędzy podeszwową stroną pięty i strukturami więzadłowymi i kostnymi palców.
I nie ma twoja kontuzja NIC wspólnego z ostrogą z wyjątkiem faktu że przyczep mięśni krótkich zginaczy palców (tu tworzy się ostroga) jest blisko rozcięgna.
Normalnie jak trabant stoi na parkingu obok mercedesa to się na niego nie mówi mercedes.
Ale nie w medycynie. To jest takie zastarzałe, niczym (przede wszystkim anatomią) nie uzasadnione stwierdzenie medyczne z ery kiedy diagnostyka polegała na robieniu zdjjęć RTG. Wtedy przychodził taki jak ty pacjent, robiło się zdjęcie stopy a na zdjęciu nic tylko ostroga. No to dawaj tą ostrogę. Porażka kompletna.
Obecnie w tych celach wykorzystuje się również RM i USG i to ostatnie badanie wyjaśnia sprawę.
W twoim przypadku rehabilitacja może dać dobry rezultat tylko musisz mieć trochę czasu na leczenie - czyli w tym okresie nie biegać a pozwolić się biednemu rozcięgnu wygoić.
Ból tej okolicy może być również spowodowany obrzękiem (to te twoje bóle po 35 km biegu) nadrywanego rozcięgna, wokół którego zawija się gałązka nerwu podeszowego przyśrodkowego. Dlatego jak obrzęk po ostrej fazie podrażnienia mija, mija też ból.
Doktor Z