bół jakby w stawie biodrowym
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 14 lis 2007, 22:33
Witajcie, piszę tutaj poraz pierwszy. Zacząłem biegać 4 tygodnie temu, na początku biegałem w starych adidasach i niestety ale po kostce gdyż w moim mieście mam tylko taką możliwość. Teraz od tygodnia mam buty do biegania New Balance. Niestety ale od dwóch tygodni pojawił mi się bół w stawie biodrowym prawej nogi (tak sądze iż to staw biodrowy) który stopniowo narastał. Myslałem że to kwestia czasu i rozbiegania. Po wczorajszym biegu bół stał sie większy do tego stopnia iż jak stane jedynie na prawej nodze na kilka sekund i następnie ją odciaże pojawia sie straszny bół promieniujący ze środka na zewnątrz, również podczas chodzenia lekko kuleje. Prosze o pomoc gdyż nie wiem czy to cos poważnego, czy muszę iść do lekarza czy może jakaś maść wystarczy. Narazie odkładam bieganie na jakiś czas aż bół nie ustąpi. Bardzo prosze o pomoc w tej sprawie. Dziękuje..
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
a czujesz w środku czy na zewnątrz biodra?
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 cze 2007, 11:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Cóż moze nie dodam zbyt wiele ,ale też to miałem po ok 1,5 m-ca biegania ,tylko u mnie objawy były następujące
jak zaczynałem biegać ból się pojawiał ale w miare rozbiegania ok 1km bol znikał.Spotkałem goscia na trasie chyba doświadczony bo mądrze mówił ,ze jeżeli jest to do rozbiegania to musi być nieprzyzwyczajony mięsień uda, jęzeli boli cały czas to posłuchaj "RUDEJ" ortopeda dobry byle nie "KOWAL"
Pozdrawiam
jak zaczynałem biegać ból się pojawiał ale w miare rozbiegania ok 1km bol znikał.Spotkałem goscia na trasie chyba doświadczony bo mądrze mówił ,ze jeżeli jest to do rozbiegania to musi być nieprzyzwyczajony mięsień uda, jęzeli boli cały czas to posłuchaj "RUDEJ" ortopeda dobry byle nie "KOWAL"
Pozdrawiam
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
w śrdku to rzeczywiście boli staw biodrowy. niedobrze- zbadaj to
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"
- Marietto
- Stary Wyga
- Posty: 237
- Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W środku to znaczy w pachwinie... ultrafastin nie pomoże, ani żaden z innych cudownych żeli...Ruda ma rację, jeśli ból jest ze środka stawu (pachwiny) to powinieneś przejść przez dobrą diagnostykę... nie do końca powinno się skończyć na obrazowej (rtg), najlepiej funkcjonalnej 

-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
jesne, ze żel nie pomoże. Żel nie przenika tak głęboko, ze od skóry do stawu 

http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 19 sty 2008, 09:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świnoujście
Witam serdecznie!
Minął rok, jak po kilkunastu latach wróciłam do biegania. Pierwszy miesiąc uczyłam się biegać na nowo-głównie marszobiegi i stopniowe wydłużanie dystansu. Po 2 miesiącach treningów też miałam problemy z biodrem. Wizyty u ortopedy i reumatologa zaowocowały kuracja sterydową i przeszło. Może nie całkiem ale nadal biegam bo zaraziłam sie ponownie joggingiem. Wiosną i latem aby odciążyć stawy jeździłam też na rowerze. nadeszła znowu jesień i zima, więc biegi po chodnikach wieczorem. Tylko sobota i niedziela to las lub plaża. No stawy odczuwają to mocniej niż za młodu bo mam nadwagę której nie mogę zrzucić. Forma poprawiła się znacznie. Treningi 3-4 razy w tygodniu po 1-1,5 h i brak rezultatów co do wagi. Na pewno trochę tłuszczyku zamieniło sie w tkankę mięśniową ale to jeszcze o wiele za mało. Ograniczyłam nieco słodycze i ziemniaki niestety na nic to. Całkiem zrezygnować niestety ze słodkości nie dam rady. I cóż, hmmm. Byle do wiosny!
Minął rok, jak po kilkunastu latach wróciłam do biegania. Pierwszy miesiąc uczyłam się biegać na nowo-głównie marszobiegi i stopniowe wydłużanie dystansu. Po 2 miesiącach treningów też miałam problemy z biodrem. Wizyty u ortopedy i reumatologa zaowocowały kuracja sterydową i przeszło. Może nie całkiem ale nadal biegam bo zaraziłam sie ponownie joggingiem. Wiosną i latem aby odciążyć stawy jeździłam też na rowerze. nadeszła znowu jesień i zima, więc biegi po chodnikach wieczorem. Tylko sobota i niedziela to las lub plaża. No stawy odczuwają to mocniej niż za młodu bo mam nadwagę której nie mogę zrzucić. Forma poprawiła się znacznie. Treningi 3-4 razy w tygodniu po 1-1,5 h i brak rezultatów co do wagi. Na pewno trochę tłuszczyku zamieniło sie w tkankę mięśniową ale to jeszcze o wiele za mało. Ograniczyłam nieco słodycze i ziemniaki niestety na nic to. Całkiem zrezygnować niestety ze słodkości nie dam rady. I cóż, hmmm. Byle do wiosny!