piszczel - ból
-
- Wyga
- Posty: 139
- Rejestracja: 21 sie 2005, 20:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Czesc,
od kilku dni pobolewa mnie przy bieganiu piszczel lewej nogi oraz jego okolica (kilka cm na kostka od wewnetrznej strony). W zwiazku z tym mam pytanie, co polecacie robic w takich przypadkach? Zaczalem smarowac Reparilem oraz brac tabletki Reparil. Oczywiscie okladam lodem
Przyczyne podejrzewam, choc nogi nie dam sobie uciac -> przetrenowanie/przeciazenie
Czy mozecie mi jeszcze polecic jakies dzialania, ktore moga pomoc w dojsciu do pelni zdrowia? (cwiczenia, ile nie biegac lub czy biegac wolniej i krocej)
Bede wdzieczny za WSZELKA pomoc
Dziekuje
JC
od kilku dni pobolewa mnie przy bieganiu piszczel lewej nogi oraz jego okolica (kilka cm na kostka od wewnetrznej strony). W zwiazku z tym mam pytanie, co polecacie robic w takich przypadkach? Zaczalem smarowac Reparilem oraz brac tabletki Reparil. Oczywiscie okladam lodem
Przyczyne podejrzewam, choc nogi nie dam sobie uciac -> przetrenowanie/przeciazenie
Czy mozecie mi jeszcze polecic jakies dzialania, ktore moga pomoc w dojsciu do pelni zdrowia? (cwiczenia, ile nie biegac lub czy biegac wolniej i krocej)
Bede wdzieczny za WSZELKA pomoc
Dziekuje
JC
- Fatal@Error
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 294
- Rejestracja: 28 kwie 2007, 11:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 42-600
No wiadomo że takie zabiegi jak smarowanie, chłodzenie a i ogrzewanie są wporzo, lecz jednak to co boli musi samo przestać i tyle, mnie wszystko bolało na początku biegania przez 4 miechy przeszedłem wszystko chyba co możliwe każdy mięsień się odzywał, najdłużej miałem ITBS-a mnie gnębił prawie 3 tygodnie zanim nie wpadłem na pomysł z opaską nad kolano, kuruj się życzę szybkiego powrotu do truchtania 
pozdro

pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Bóle piszczeli to jedna z 5-ciu najbardziej popularnych biegowych kontuzji..
Ważna jest praca nad wzmocnieniem Twojego ....dorsilflexora
Chodzi o mięsień ciągnący Twojego palucha do góry.
Ale - może żeby być dokłądniejszym - postaram się wieczorem umjieścić grafike z kilkoma punktami które teoretycznie mogę Cię boleć a Ty sie wypowiesz który to jest punkt i wtedy mozę coś poradzimy.
Ważna jest praca nad wzmocnieniem Twojego ....dorsilflexora

Chodzi o mięsień ciągnący Twojego palucha do góry.
Ale - może żeby być dokłądniejszym - postaram się wieczorem umjieścić grafike z kilkoma punktami które teoretycznie mogę Cię boleć a Ty sie wypowiesz który to jest punkt i wtedy mozę coś poradzimy.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2007, 10:58 przez Adam Klein, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 391
- Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
tez mnie bolaly piszczele, moze nie tak na maxa, ale bolaly.
troche je smarowalem jakimis fastumami itd, ale generalnie samo przeszlo, jak nogi sie przyzwyczaily do niewielkiego zwiekszania obciazenia...
teraz tylko czuje jak je dotykam palcem. W biegu nic mi sie nie dzieje:)
troche je smarowalem jakimis fastumami itd, ale generalnie samo przeszlo, jak nogi sie przyzwyczaily do niewielkiego zwiekszania obciazenia...
teraz tylko czuje jak je dotykam palcem. W biegu nic mi sie nie dzieje:)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=aolesins][img]http://runmania.com/f/1f8a6a254b727ad4b3be2d11bf661f5a.gif[/img][/url]
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
piszczele bola od:
1) braku dobrego obuwia
2) bieganie po twardym - asfalt wrr
3) zla technika biegu.
4) nalezy zabezpieczac nogi dresem jak jest zimno i wieje
Tez mialem z tym problem na poczatku mojej przygody, ale teraz poki co zadnych komplikacji chociaz kilometraz i aktywnosc wieksza
1) braku dobrego obuwia
2) bieganie po twardym - asfalt wrr
3) zla technika biegu.
4) nalezy zabezpieczac nogi dresem jak jest zimno i wieje
Tez mialem z tym problem na poczatku mojej przygody, ale teraz poki co zadnych komplikacji chociaz kilometraz i aktywnosc wieksza

-
- Wyga
- Posty: 139
- Rejestracja: 21 sie 2005, 20:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
buty u mnie sa OK - jakies 400 km na liczniku + mam wkladki gelowe Iron
faktycznie biegam po betonie w 95%
co do techniki, to biegam na srodstopiu i bardziej w strone palcow
mysle, ze to moze byc od przeciazen, bo ostanie 6 tygodni bylo mocne jak na wczesniejszy czas
na razie robie tygodniowa przerwe. Zasadne to? Czy z taka przypadloscia sie biega?
faktycznie biegam po betonie w 95%
co do techniki, to biegam na srodstopiu i bardziej w strone palcow
mysle, ze to moze byc od przeciazen, bo ostanie 6 tygodni bylo mocne jak na wczesniejszy czas
na razie robie tygodniowa przerwe. Zasadne to? Czy z taka przypadloscia sie biega?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 391
- Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
No to masz odpowiedz:)juancruz pisze: mysle, ze to moze byc od przeciazen, bo ostanie 6 tygodni bylo mocne jak na wczesniejszy czas
Ja bym nie biegal - wieksza szansa na zniechecenie - kiedys dawno temu tak robilem, ze jak probowalem wkrecic sie w bieganie, biegalem jakies kosmiczne (jak na owe mozliwosci) dystanse i wrecz makabrycznie bolaly mnie piszczele. Rezultat - biegalem moze 3 razyjuancruz pisze: na razie robie tygodniowa przerwe. Zasadne to? Czy z taka przypadloscia sie biega?

Czyli przerwa, a potem stopniowe zwiekszanie obciazenia no i miekkie podloze... Ja teraz tak robie i biegam z usmiechem (no prawie...), a nogi mnie jakos nie bola
[url=http://runmania.com/rlog/?u=aolesins][img]http://runmania.com/f/1f8a6a254b727ad4b3be2d11bf661f5a.gif[/img][/url]
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie miałem jak tego zrobić. Ale teraz wysyłam Ci na maila - nie mam jak wstawić na stronę - obrazek na którym powinieneś móc opisac gdzie jest problem.
-
- Wyga
- Posty: 139
- Rejestracja: 21 sie 2005, 20:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Fredzio, na wstepie dziekuje za pomoc
Co bolu to wystepuje on w obu nogach (w lewej boli bardziej) przede wszystkim w punkcie 13 (nawet przy lezeniu czy siedzeniu!). Nieco mniej 10 i 12
Co do 11 czy 12 bol czuje takze po drugiej stronie piszczela niz jest to na rysunku (pewnie to cos polaczonego z 13 i to jest "na jednej linii", choc moge sie mylic)
Punkt 14 tez boli, ale nie jakos bardzo bardzo - nie biegam od soboty i sie wyciszyl
Czuje tez, ze lekko jakby "skrocily" sie miesnie lydek - rozciagam delikatnie i daje to ulge
Szkoda, ze ja tez nie umiem wkleic zdjecia od Ciebie - byloby ku pozytkowi innych
Wdzieczny za pomoc
juancruz
Co bolu to wystepuje on w obu nogach (w lewej boli bardziej) przede wszystkim w punkcie 13 (nawet przy lezeniu czy siedzeniu!). Nieco mniej 10 i 12
Co do 11 czy 12 bol czuje takze po drugiej stronie piszczela niz jest to na rysunku (pewnie to cos polaczonego z 13 i to jest "na jednej linii", choc moge sie mylic)
Punkt 14 tez boli, ale nie jakos bardzo bardzo - nie biegam od soboty i sie wyciszyl
Czuje tez, ze lekko jakby "skrocily" sie miesnie lydek - rozciagam delikatnie i daje to ulge
Szkoda, ze ja tez nie umiem wkleic zdjecia od Ciebie - byloby ku pozytkowi innych
Wdzieczny za pomoc
juancruz
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 03 paź 2007, 08:25
Też mnie bolała piszczel kilka centymetrów powyżej kostki od wewnątrz i się okazało że to złamanie przeciążeniowe (zdaje się, że powodem było bieganie w zużytych butach), więc zamiast smarowania maściami lepiej pójść do ortopedy i zmusic go do zrobienia rtg (pierwszy ortopeda zignorował moja dolegliwość i stwierdził, ze to stłuczenie i nalezy odpocząć 2 tygodnie - nie było jakiegoś obrzęku czy czegos takiego). Kolejny już wiedział o co chodzi (to był lekarz sportowy), ale w efekcie są 3 miesiące w plecy zamiast najwyżej 6 tygodni. Oby w Twoim przypadku było inaczej.
-
- Wyga
- Posty: 139
- Rejestracja: 21 sie 2005, 20:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
mnie pobolewa jeszcze piszczel prawie na calej dlugosci. Zrobilem przerwe 7 dni i sprobowalem potruchtac, ale udalo mi sie tylko kilkanascie metrow, wiec zakonczylem sezon juz...
tak wiec czekam na 12 X - wtedy mam ortopede sportowego
dam znac co sie okazalo

tak wiec czekam na 12 X - wtedy mam ortopede sportowego
dam znac co sie okazalo
-
- Wyga
- Posty: 139
- Rejestracja: 21 sie 2005, 20:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
mialem dzis wizyte: poczatek poczatku zapalenia okostnej
okladac lodem, smarowac Voltarenem, psikac reparilem ice w sprayu. Tak dzialac przez 2-3 tygodnie. Potem odczekac jeszcze 2 tygodnie i powinno byc OK
przyczyna kluczowa: BETON i przetrenowanie
przyczyna poboczna: zjechane/"zbite" buty
pozytyw tego taki, ze JAK TYLKO ZACZELO bolec, to przestalem biegac na tydzien. Po tym odpoczynku sprobowalem raz, ale jak tylko zabolalo dalej przy lekkim truchtaniu (po przebiegnieciu jedynie kilkunastu metrow!), przestalem calkowicie biegac w tym sezonie. Gdybym biegal, to przerwa oscylowalaby w okolicach kilku (nawet 6-ciu!) m-cy a nie tygodni
pozdrawiam tych, ktorzy zdrowi
juancruz
okladac lodem, smarowac Voltarenem, psikac reparilem ice w sprayu. Tak dzialac przez 2-3 tygodnie. Potem odczekac jeszcze 2 tygodnie i powinno byc OK
przyczyna kluczowa: BETON i przetrenowanie
przyczyna poboczna: zjechane/"zbite" buty
pozytyw tego taki, ze JAK TYLKO ZACZELO bolec, to przestalem biegac na tydzien. Po tym odpoczynku sprobowalem raz, ale jak tylko zabolalo dalej przy lekkim truchtaniu (po przebiegnieciu jedynie kilkunastu metrow!), przestalem calkowicie biegac w tym sezonie. Gdybym biegal, to przerwa oscylowalaby w okolicach kilku (nawet 6-ciu!) m-cy a nie tygodni
pozdrawiam tych, ktorzy zdrowi
juancruz