DLACZEGO NIE CHUDNE?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Z grubsza licząc, pół litra wódki to 1500kcal, nie jest to wiele, tym bardziej że nie wali się połówek dzień w dzień ;)
Są tacy co walą dzień w dzień, NIE BIEGAJĄ(!) i do otyłych nie należą...
PKO
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

pit --> Faktycznie, są tacy. To tylko pokazuje, że faktycznie tradycyjne podejście do odchudzania "ujemny bilans - chudnie się, a dodatni bilans energetyczny - tyje się" to lekka bzdura.
Generalnie nikogo nie dziwi, że alkoholik przyjmujący ponad 3000kcal dziennie (1500 w wódce i załóżmy 1500-2000kcal w skromnym jedzeniu) i mało się ruszający jest chudy, ale jednocześnie komuś, kto jedząc 3000kcal dziennie i biegając ma 15kg za dużo bez zmrużenia oka mówi się że je zbyt wiele.
Tymczasem F@E ma raczej rację (sam to przetestowałem i jedząc dużo, schudłem 6kg w ciągu dwóch miesięcy) i ważne jest nie tyle to ile się je, ale CO się je.
The faster you are, the slower life goes by.
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:tradycyjne podejście do odchudzania "ujemny bilans - chudnie się, a dodatni bilans energetyczny - tyje się" to lekka bzdura.
Dokładnie. To tak jakby twierdzić, że dziecko rośnie, bo dużo je.
klosiu pisze:ważne jest nie tyle to ile się je, ale CO się je.
Amen!
zła_kobieta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 26 kwie 2012, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie chcę zapeszać,ale po dwóch dniach od Waszych rad mam 0,4 kg mniej na wadze.Nie mogłam się powstrzymać,żeby nie napisać;)))))
Awatar użytkownika
Sylw3g
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3668
Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
Życiówka na 10k: 35:56
Życiówka w maratonie: 2:57:46
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Chyba założę podobny temat "DLACZEGO NIE TYJE?" :hahaha:
Obrazek
BLOG | KOMENTARZE
5KM-17:19 10KM-35:56 15KM-55:18 (M.Czas) 21.1KM-1:18:41 42.2KM-2:57:46
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

zła_kobieta pisze:Nie chcę zapeszać,ale po dwóch dniach od Waszych rad mam 0,4 kg mniej na wadze.Nie mogłam się powstrzymać,żeby nie napisać;)))))
Ja też nie chcę zapeszać, ale 0,4kg fatu to jakieś 3500kcal, raczej ciężko spalić tyle smalcu w 2 dni.
Takie różnice w wadze mogą wynikać np. z nawodnienia organizmu, tego co jadłaś, kiedy wydaliłaś itp.
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pit78 pisze:
zła_kobieta pisze:Nie chcę zapeszać,ale po dwóch dniach od Waszych rad mam 0,4 kg mniej na wadze.Nie mogłam się powstrzymać,żeby nie napisać;)))))
Ja też nie chcę zapeszać, ale 0,4kg fatu to jakieś 3500kcal, raczej ciężko spalić tyle smalcu w 2 dni.
Takie różnice w wadze mogą wynikać np. z nawodnienia organizmu, tego co jadłaś, kiedy wydaliłaś itp.
yyy, nie da się przeliczyć spadku wagi na spalone kalorie. Bo spalone kalorie w czasie sportu to jedno, normalne zużycie kalorii to kolejna rzecz, a jest jeszcze zwiększone spalanie powysiłkowe i dług tlenowy.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

...I jeszcze ten zwiększony apetyt po bieganiu ;)
The faster you are, the slower life goes by.
zła_kobieta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 26 kwie 2012, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja wiem,że to raczej nie tłuszcz,ale mnie każdy ubytek wagi cieszy,zwłaszcza,że -jak pisałam-od trzech miesięcy waga stoi jak zaklęta.Nie jestem naiwniakiem,który mniema,że straci 5 kg tłuszczu w weekend,bo pracował na niego 25 lat,nie ma tak łatwo.Chodzi o to,że tylko odrobina zmiany w diecie i już coś się ruszyło,nie jestem zaklęta!
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:...I jeszcze ten zwiększony apetyt po bieganiu ;)
i jeszcze to zwiększone spalanie po bieganiu...
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

sakii --> to są rzeczy wzajemnie powiązane. Wysiłek powoduje spalanie większej ilości energii, ale niespecjalnie przyczynia się do chudnięcia, bo proporcjonalnie do zapotrzebowania rośnie apetyt. Jeśli spalimy biegając 1500kcal, to będziemy głodni tak długo, aż te 1500 kcal zjemy.
Decydująca jest tu odpowiednia dieta, bo nie pilnując tego co się je, można się zabiegać na śmierć, a nie schudnąć.
The faster you are, the slower life goes by.
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:sakii --> to są rzeczy wzajemnie powiązane. Wysiłek powoduje spalanie większej ilości energii, ale niespecjalnie przyczynia się do chudnięcia, bo proporcjonalnie do zapotrzebowania rośnie apetyt. Jeśli spalimy biegając 1500kcal, to będziemy głodni tak długo, aż te 1500 kcal zjemy.
Decydująca jest tu odpowiednia dieta, bo nie pilnując tego co się je, można się zabiegać na śmierć, a nie schudnąć.
nieprawda, słuchaj faceta, który pozbył się 50 kilogramów, przy czym pierwsze 20 kilo w dwa miesiące :P
Odchudzanie jest w głowie, potem w głowie, znowu w głowie, w minimalnym stopniu w metabolizmie. Aktywność fizyczna i dieta wynikają z głowy.
Tak więc tekst, że spaliłem 1500, więc 1500 zjem, jest zgoła nieprawdziwy. Ja ważę 105 kilo (przy 201 cm wzrostu) i po biegu na którym palę 2000 kcal zjadam nie więcej niż 700. I tu się ździwisz, wcale nie w węgli, tylko z głównie z białka i tłuszczu.
Awatar użytkownika
orba
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 17 mar 2012, 14:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nad Wartą

Nieprzeczytany post

Cóż takiego sakii zrobiłeś żeby zaprogramować głowę? Ja jestem zbyt niecierpliwa :chlip:
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

orba pisze:Cóż takiego sakii zrobiłeś żeby zaprogramować głowę? Ja jestem zbyt niecierpliwa :chlip:
nie jestem psychologiem, więc trudno mi udzielać rad. Sporo czytałem o jedzeniu, o biochemii i tego typu rzeczach. Myślę, że naprawdę coś na ten temat wiem i mogę pomóc w działaniach fizycznych :-) W psychologicznch nie bardzo. Jedyne co mogę powiedzieć to namówić do zrozumienia pewnej rzeczy: sport przy odchudzaniu ma drugorzędne znaczenie. Podstawą jest dieta. Jesteś kobietą więc strzelam, że ważysz powiedzmy 65 kilo. PRzy takiej wadze biegając 10 km codziennie spalisz marne 600-700 kcal. A to jest równoważnik np. trzech bułek, paczki orzeszków 100 gram, kilku plasterków sera albo jednej sałatki greckiej.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

sakii --> a dawno schudłeś? Bo z moich doświadczeń wynika, że na tej zasadzie jaką opisujesz nie da się utrzymać wagi więcej niż rok. W końcu motywacja siada i głód zaczyna dokuczać. Bo na krótką metę owszem, sam tak chudłem, ale kilogramy powracają.
Jeszcze kwestia tego ile biegasz, ja trenuję sporo, i jak poprzedniego dnia zjem sporo za mało, szczególnie za mało węglowodanów żeby uzupełnić glikogen, to następnego żadnego konkretnego treningu nie zrobię.
Na takim odżywianiu jakie ty opisujesz, da się robić tylko spokojne truchty, nic bardziej intensywnego.
The faster you are, the slower life goes by.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ