Bartosh pisze:t0mo pisze:to, że można, nie znaczy, że się powinno i że jest to zdrowe.
Jeszcze ktos pomysli, ze zdrowiej jest umrzec z glodu niz zjesc mieso.
A jak to jest w Japonii? Oni tam jedza surowe (!) mieso, do tego duzo warzyw i owocow. Na pewno sa jakies badania na temat takiej diety i ich zdrowia. Jakies konkluzywne wnioski?
Pisze to troche w kontekscie tego, ze czytalem o topowych japonskich maratonczykach i wypowiadal sie ich kucharz, ktory podawal ich menu. Z tego co pamietam to przynajmniej niektorzy biegacze nie stronili od czestego jedzenia surowych ryb czy owocow morza.
jeśli doczytasz, to wcześniej podawałem przykład jednej z kilku znanych diet, na której miażdżyca nie występuje. Jest to właśnie dieta oparta w dużej mierze na surowych rybach zimnowodnych. Chodzi o to, że takie ryby mają w zasadzie zerową zawartość tłuszczy nasyconych, za to dość dużą białka i tłuszczy jedno i wielonienasyconych. Nie będę już wnikał w szczegóły, co to dokładnie oznacza, tak czy tak:
- szansa zgonu na serce jest bliska zera, jeśli surowe ryby są jedynym albo niemal jedynym pokarmem odzwierzęcym
- szansa zgonu na sporo nowotworów podobnie, chodzi o nowotwory hormonozależne, czyli prostaty, piersi
- szansa zgonu na np raka żołądka jest już jednak kilkakrotnie (chyba ponad 5) wyższa od przeciętnej
kilkadziesiąt lat temu Japończycy byli jednym z najdłużej żyjących narodów na tej planecie, właśnie dzięki dużej ilości omega 3 i praktycznie zerowej tłuszczu zwierzęcego (nie licząc surowych ryb, to byli praktycznie weganie). Teraz zaczęli jeść mięso i spożywać nabiał, krzywe zachorowalności poszybowały w górę i są już niemal równe z naszymi, pomimo tego że ryb spożywa się tam tyle samo.
Można połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli czerpać omega 3 ze źródeł, które nie powodują tak gigantycznego skoku zachorowalności na raka żołądka i parę innych schorzeń - wodorosty, olej lniany i parę innych.
Przypominam też, że takie właściwości mają wyłącznie surowe ryby i wyłącznie te z zimnych mórz. Smażenie, gotowanie czy wędzenie w wyższych temperaturach zamienia je z lekarstwa w truciznę, powodując nasycenie kwasów tłuszczowych.