Dlaczego weganizm?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Argument, że ktoś nie potrafi czytać ze zrozumieniem już dawno się zdewaluował, mogłeś tego nie zauważyć. Nie mam nic przeciw wega i nie bardzo mnie interesuje jakie powody kierują ludźmi do takiej diety. Jeśli chodzi o Ks. Rodzaju (Genesis) to jakbyś dobrze się wczytał pierwsi ludzie byli weganami :hej: , ale wiem, że Ciebie to nie interesuje.

Nauka nie udowadnia nic na siłę - tak jak próbujesz to robić. Wystarczy zajrzeć na zajęcia z anatomii i fizjologi na zootechnikę.
Dieta jest ważna nawet bardzo ważna, ale robienie z niej czegoś czym nie jest jest dziwne. Dieta nie leczy, nie uzdrawia ale na pewno pomaga w utrzymaniu zdrowia.


Pozdrawiam ze zrozumieniem
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

Jakbyś zadał sobie trud i dokładnie przeczytał pierwszy artykuł, stwierdziłbyś, że jednak leczy - z miażdżycy, z przynajmniej niektórych nowotworów, niekiedy z cukrzycy.

Ale fakt, że przede wszystkim pozwala zapobiegać chorobom.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Ładny rekin - niestety mięsożerny w zasadzie. Nie pasuje do Twoich poglądów ale to nic.

Dieta nie leczy wspomaga raczej. Nie takie głowy jak nasze się nad tym zastanawiają.




Pozdrawiam z rybką ichtis
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

No właśnie nie takie głowy jak nasze doszły do tego, że leczy. Nie kłóć się ze mną, bo kłócisz się nie z gościem na forum, a ze współczesną medycyną :P
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Jestem wszak Stary - nie współczesny.

Współczesna medycyna hm - pogadaj na forach dla lekarzy.




Ja się nie kłócę. Ja się zastanawiam.


A rekin ładny.


Pozdrawiam zastanawiając się.
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

t0mo pisze:Otóż układ mamy taki, jaki mamy, żeby być w stanie trawić owoce, warzywa, robaki, orzechy, ryby, żaby, kiełki, korę, kwiaty, zboża, inne nasiona, padlinę która leży i jakiś czas już się rozkłada. Nie jesteśmy przystosowani jednak do konsumpcji i trawienia mięsa
Ryby i robatki to nie jest mieso?
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

Oczywiście, że mięso. Co zrobisz, jak znajdziesz się na pustyni, gdzie są tylko szarańczaki? Albo na skalistej wysepce na środku morza?

Te przystosowania pozwalają gatunkowi przetrwać niesprzyjające okresy. Ale jeszcze raz powtarzam - to, że można, nie znaczy, że się powinno i że jest to zdrowe.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

T0mo ale Bartosh nie jest na pustyni.

Powiedz noworodkowi nie dasz mleka matki czy jak. No proszę Cię nie zmienisz tego co natura uczyniła. Można mówić o proporcjach nie potępiać wszystko w czambuł. Znam lekarzy, którzy na myśl o weganach, wegetarianach pierwsze co mówią jak przychodzą się leczyć to: a tam Ty i tak wiesz swoje.

Nie jadłeś nigdy surowego mięsa? Nasi pra bardzo pra przodkowie jedli (czasem i teraz się je pewnie słyszałeś o tatarze, niektóre ryby) i żyli co więcej my żyjemy bo Oni nie wyginęli jak mamuty.



Pozdrawiam trochę już głodny
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

t0mo pisze:to, że można, nie znaczy, że się powinno i że jest to zdrowe.
Jeszcze ktos pomysli, ze zdrowiej jest umrzec z glodu niz zjesc mieso.

A jak to jest w Japonii? Oni tam jedza surowe (!) mieso, do tego duzo warzyw i owocow. Na pewno sa jakies badania na temat takiej diety i ich zdrowia. Jakies konkluzywne wnioski?
Pisze to troche w kontekscie tego, ze czytalem o topowych japonskich maratonczykach i wypowiadal sie ich kucharz, ktory podawal ich menu. Z tego co pamietam to przynajmniej niektorzy biegacze nie stronili od czestego jedzenia surowych ryb czy owocow morza.
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

noworodkowi nie dam mleka krowiego.

A dorosłego faceta nie będę żywił przez łożysko.

No zlituj się...

a tatar to nie jest surowe mięso, bynajmniej. To mięso rozdrobnione do tego stopnia, że przypomina leżącą kilkanaście dni, nadjedzoną przez robaki padlinę - czyli to, czym żywili się niektórzy nasi przodkowie. Smacznego.

Ja takich rzeczy nie zamierzam jeść, podobnie jak nie zamierzam jeść ludzi. Chociaż jestem przystosowany.
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

Bartosh pisze:
t0mo pisze:to, że można, nie znaczy, że się powinno i że jest to zdrowe.
Jeszcze ktos pomysli, ze zdrowiej jest umrzec z glodu niz zjesc mieso.

A jak to jest w Japonii? Oni tam jedza surowe (!) mieso, do tego duzo warzyw i owocow. Na pewno sa jakies badania na temat takiej diety i ich zdrowia. Jakies konkluzywne wnioski?
Pisze to troche w kontekscie tego, ze czytalem o topowych japonskich maratonczykach i wypowiadal sie ich kucharz, ktory podawal ich menu. Z tego co pamietam to przynajmniej niektorzy biegacze nie stronili od czestego jedzenia surowych ryb czy owocow morza.
jeśli doczytasz, to wcześniej podawałem przykład jednej z kilku znanych diet, na której miażdżyca nie występuje. Jest to właśnie dieta oparta w dużej mierze na surowych rybach zimnowodnych. Chodzi o to, że takie ryby mają w zasadzie zerową zawartość tłuszczy nasyconych, za to dość dużą białka i tłuszczy jedno i wielonienasyconych. Nie będę już wnikał w szczegóły, co to dokładnie oznacza, tak czy tak:

- szansa zgonu na serce jest bliska zera, jeśli surowe ryby są jedynym albo niemal jedynym pokarmem odzwierzęcym
- szansa zgonu na sporo nowotworów podobnie, chodzi o nowotwory hormonozależne, czyli prostaty, piersi
- szansa zgonu na np raka żołądka jest już jednak kilkakrotnie (chyba ponad 5) wyższa od przeciętnej

kilkadziesiąt lat temu Japończycy byli jednym z najdłużej żyjących narodów na tej planecie, właśnie dzięki dużej ilości omega 3 i praktycznie zerowej tłuszczu zwierzęcego (nie licząc surowych ryb, to byli praktycznie weganie). Teraz zaczęli jeść mięso i spożywać nabiał, krzywe zachorowalności poszybowały w górę i są już niemal równe z naszymi, pomimo tego że ryb spożywa się tam tyle samo.

Można połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli czerpać omega 3 ze źródeł, które nie powodują tak gigantycznego skoku zachorowalności na raka żołądka i parę innych schorzeń - wodorosty, olej lniany i parę innych.

Przypominam też, że takie właściwości mają wyłącznie surowe ryby i wyłącznie te z zimnych mórz. Smażenie, gotowanie czy wędzenie w wyższych temperaturach zamienia je z lekarstwa w truciznę, powodując nasycenie kwasów tłuszczowych.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

t0mo pisze:a tatar to nie jest surowe mięso, bynajmniej.
a niby jakie?
Awatar użytkownika
t0mo
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 19 lip 2008, 20:27

Nieprzeczytany post

gasper pisze:
t0mo pisze:a tatar to nie jest surowe mięso, bynajmniej.
a niby jakie?
mielone albo bardzo drobno siekane. Jeśli uważasz, że nie robi to różnicy, śmiało wgryź się w jakąś łopatkę czy karkówkę. Bez przypraw i soli. Prośba jak do kolegi wyżej, nie zapomnij filmiku nakręcić i wrzucić gdzieś na YT.

...i w takich momentach kończą się z reguły dyskusje o "surowym mięsie jako naturalnym pokarmie"
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

t0mo pisze:
gasper pisze:
t0mo pisze:a tatar to nie jest surowe mięso, bynajmniej.
a niby jakie?
mielone albo bardzo drobno siekane. Jeśli uważasz, że nie robi to różnicy, śmiało wgryź się w jakąś łopatkę czy karkówkę. Bez przypraw i soli. Prośba jak do kolegi wyżej, nie zapomnij filmiku nakręcić i wrzucić gdzieś na YT.

...i w takich momentach kończą się z reguły dyskusje o "surowym mięsie jako naturalnym pokarmie"
a kto tu mówi, że surowe mięso to naturalny pokarm? jestem tylko pełen podziwu, że potrafisz nawet surowe mięso nazwać niesurowym :) A co do surowego mięsa to opanowanie ognia przez człowieka dało niesamowitego kopa ewolucji.
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Gdybym chciał dyskutować z wariatem to powiedziałbym że surowe mięso jest nadal jedzone w wielu rejonach świata.A dodatkowo że wyżej wymieniony myli ograniczenia kulturowe z brakiem przystosowania....
Zablokowany