Komentarz do artykułu POSE czyli Dr ROMANOV i jego wyznawcy

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

piotras pisze:
Jeśli ktoś chce zaczynać bieganie POSE w okolicach trzydziestki lub później to powinien być bardzo ostrożny .............Kilka lat siedzienia za biurkiem, praca po kilkanaście godzin dziennie ......
Samo ćwiczenie póz przed lustrem żeby wdrożyć POSE to nic. Trzeba mieć fizycznie przygotowane ciało.
.......................Wpierw: schudnij, spędź kilkadzieśiąt godzin na rozciąganiu i podstawowych ćwiczeniach siłowo sprawdnościowych. Dopiero później będziesz natural runner:)

Z powyższym się zgadzam idealnie.
Natomiast co do piniższego: :)

Moja teza brzmi: jeśli nie możesz biegać na śródstopiu bo coś ciebie boli to nie powinienieś biegać w ogóle.
Wchodzenie w systemy za 500pln ucieczka w bieganie "na pięcie" to leczenie syfa pudrem.


Chyba nie zrozumiałem.
Bo wg mnie jeśłi jest się takim biegaczem jak .....wielu z nas :) - czyli za ciężkim, nieprzygotowanym, słabym to jedyna szansa na jakiekolwiek bieganie i sympatyczne spędzanie czasu to buty za 500 zł (przesadzam oczywiście) ale chodzi o buty które sa "grube" w pięcie żeby sie nie czuć dyskomfortowo że jak przelecę tak 15 km to sobie zrobię krzywdę.

Ale jestem ZA przygotowaniem. Tylko do odpowiedniego przygotowania i czerpania satysfakcji an "natural running" trzeba każdego dnia trochę czasu.
New Balance but biegowy
piotras
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze: Chyba nie zrozumiałem.
Bo wg mnie jeśłi jest się takim biegaczem jak .....wielu z nas :) - czyli za ciężkim, nieprzygotowanym, słabym to jedyna szansa na jakiekolwiek bieganie i sympatyczne spędzanie czasu to buty za 500 zł (przesadzam oczywiście) ale chodzi o buty które sa "grube" w pięcie żeby sie nie czuć dyskomfortowo że jak przelecę tak 15 km to sobie zrobię krzywdę.

Ale jestem ZA przygotowaniem. Tylko do odpowiedniego przygotowania i czerpania satysfakcji an "natural running" trzeba każdego dnia trochę czasu.
OK. Zastosowałem pewnien skrót myślowy :) Rozwijająć chodzi mi o to że jeśli ktoś biegający dotychczas na śródstopiu z powodu jakichś bólów przechodzi na bieganie na pięcie i buty z systemami - bez podjęcia innych działań - to jest to półśrodek.

Z drugiej strony przysłowiowe buty za 500pln to umożliwienie takim biegaczom jak większość z nas zrobienia więcej niż pozwoliłyby nam na to nasze naturalne warunki. Czyli jeśli przebiegnięcie w naturalny (na śródstopiu) sposób powiedzmy 5km jest niemożliwe bo mamy łydki z kamienia albo bola nas poduszki palców itp. to znaczy że jest to dla nas za dużo.
Nie namawiam do zaprzestania biegania w ogóle (tfu, tfu):) ale do zastanowienia się co można ze sobą innego zrobić (sprawność, rozciąganie , fizjoterapeuta) niż tylko przerzucić się na inne bieganie i drogie buty.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

piotras......piszesz zupełnie jak gdybyś był mną ;)
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

A mi sie po prostu marzy taki scenariusz:
Firma obuwnicza mowi klientom: Sluchajcie nieprzygotowani biegacze! To sa buty za 500 zlotych, bardzo amortyzujace. Wyprodukowalismy je specjalnie dla Waszych nieprzygotowanych do biegania nog. Truhtajcie, ale nie zaniedbujcie gimnastyki i cwiczen silowych. Schudnijcie, wzmocnijcie sie. Pobiegajcie pol roku, rok i wtedy sprobujcie przesiasc sie na model z mniejsza amortyzacja. Cos jak z Nike Free, ktore ma modele bardziej i mniej amortyzujace.
A jak dla mnie to takiego komunikatu ze strony firm produkujacych buty nie ma. A to chyba nie do konca jest tak, ze im sie oplaca sprzedawac tylko najdrozsze buty. I teoretycznie powinno im zalezec na edukacji biegaczy.
Cezariusz
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 20 cze 2001, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

..z moich posowych obserwacji wynika ze sporo ludzi szura teraz na śródstopiu,
nie wiem z czego wynika ten opór i straszenie, lądujesz na śródstopiu „uważaj”
ja uważałem lądując na pięcie, kupowałem najdroższe buty, chuchałem dmuchałem
i gówno z tego miałem, ani rezultatów ani zdrowia.
Jak ktoś wysuwa nogę do przodu i wali piętą w ziemie, musi mieć w tym miejscu amortyzacje bo inaczej gały wychodzą, a że tak uczą książki, magazyny,…… trenerzy (ale oni chyba nie uczą techniki wcale- własna obserwacja) a firmą w to graj co roku kilka nowych modeli, nowych najefektywniejszych systemów ……i wymiana na nowe, i bajki będziesz więcej łykał będziesz zdrowszy czy czegoś to wam nie przypomina.
Ja łyknąłem pastylkę i fruwam” na palcach”, i innym nie bronie gruby czy chudy….”każdy może świętym być”
ostatnio przebiegając widziałem rozgrzewkę do futbolu amerykańskiego jak grubasy podskakiwały na piętach……..a co na to trener NIC. więcej skakać……może mieli dobre buty? może im sport nie zaszkodzi?
a…….zaraz kolejna lekcja baletu:)
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Akurat Henley podesłał mi taki link, a tu dyskusja na nowo się rozwija. :)
Jak znalazł jako uzupełnienie wiedzy. Dużo czytania, ale według mnie warto, żeby na pewne sprawy spojrzeć szerzej...
http://ironmandream.wordpress.com/2008/01/23/
running-techniques-pose-method-chirunning-evolution-running/
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No - to moze ktoś z was pokusi się za jakis czas o jakis merytoryczny tekst w stylu: "Moje zetknięcie z Natural Running" albo "Szanse i zagrożenia z Natrual Running" itd.

Bartosz ma jeszcze w zanadżu chyba wywiad z Romanovem, tak?
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:No - to moze ktoś z was pokusi się za jakis czas o jakis merytoryczny tekst w stylu: "Moje zetknięcie z Natural Running" albo "Szanse i zagrożenia z Natrual Running" itd.

Bartosz ma jeszcze w zanadżu chyba wywiad z Romanovem, tak?
Ja sie moze pokusze cos napisac, ale dopiero jak zaczne biegac regularnie.

Jak zaczynalem sie interesowac Pose, to udalo mi sie z Romanovem porozmawiac. Jego odpowiedzi sie pewnie nie zestarzaly, ale ja teraz zadalbym mu inne pytania.
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

Bartosh pisze: Henley, a jak Twoje bieganie na srodstopiu? Jakies spostrzezenia?
Powiem dokładnie po Półmaratonie Warszawskim :hej: . Na razie nie wiem czy biegam czysto na śródstopiu ale staram jak najmniej angażować piętę. Widocznym efektem nowego "stylu" jest zwiększenie kadencji. Kiedyś było to 160-170 w zależności od prędkości, teraz jest to 180-185. Wydaje mi się ,że mniej się męczę przy tych samych prędkościach i to mnie cieszy. Problemów biomechanicznych żadnych nie mam na razie :hej: .
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

henley pisze:Kiedyś było to 160-170 w zależności od prędkości, teraz jest to 180-185.


Henley, czy ja dobrze rozumiem, że liczysz sobie kroki w czasie biegu? :orany:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

A co w tym takiego dziwnego że to się wie?
Nigdy Cię to nie ciekawiło ?
Mnie ciekawiło choćby dlatego, bo musiałem ułożyć piosenkę która byłaby w rytmie biegowym. Wiec musiałem policzyć kroki.
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:
henley pisze:Kiedyś było to 160-170 w zależności od prędkości, teraz jest to 180-185.


Henley, czy ja dobrze rozumiem, że liczysz sobie kroki w czasie biegu? :orany:
FREDZIO pisze:A co w tym takiego dziwnego że to się wie?
Nigdy Cię to nie ciekawiło ?
Mnie ciekawiło choćby dlatego, bo musiałem ułożyć piosenkę która byłaby w rytmie biegowym. Wiec musiałem policzyć kroki.
To akurat nie wymaga policzenia jak się ma Polara z czujnikiem inercyjnym - wystarczy zerknąć na wyświetlacz albo do komputera ;)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Hm, ciekawi mnie, czy to jest liczone na minutę? Chyba niemożliwe... Czyli jak - na 100 metrów? Liczenie przez maszynę mieści się w mojej świadomości, ale np liczenie kroków w czase biegu - już niekoniecznie... :hej:
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze:
Nagor pisze:
henley pisze:Kiedyś było to 160-170 w zależności od prędkości, teraz jest to 180-185.


Henley, czy ja dobrze rozumiem, że liczysz sobie kroki w czasie biegu? :orany:
FREDZIO pisze:A co w tym takiego dziwnego że to się wie?
Nigdy Cię to nie ciekawiło ?
Mnie ciekawiło choćby dlatego, bo musiałem ułożyć piosenkę która byłaby w rytmie biegowym. Wiec musiałem policzyć kroki.
To akurat nie wymaga policzenia jak się ma Polara z czujnikiem inercyjnym - wystarczy zerknąć na wyświetlacz albo do komputera ;)
Będąc precyzyjnym dokładne rozwiązanie tego problemu nazywa się POLAR RS800sd. :hej:

Kiedyś nie zwracałem uwagi na kadencję(częstotliwość kroków). Od czasu zmiany techniki biegu ten parametr stał się nagle bardzo ważny dla mnie i mocno niedoceniany przez innych. Wadą pulsometrów opratych na GPS jest brak możliwości pomiaru kadencji kroku. Niestety tą funkcjonalność posiadaja tylko modele inercyjne "z najwyższej półki" w przypadku POLARA tylko model RS800sd.
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Hm, wierzę, że kadencja może być pewnym wyznacznikiem skuteczności treningu. Zastanawiam się tylko, gdzie jest koniec tego szaleństwa - mierzy się bicie serca, częstotliwość kroku, prędkość, zakwaszenie krwi... Pewnie za jakiś czas dojdzie częstotliwość i głębokość oddechu, przewodnictwo nerwowe w mięśniach i aktywność mózgu w czasie biegu. Mnie to jakoś przeraża - wolę po prostu biec i nie zastanawiać się nad ilością kroków. Bieganie jest bowiem pewną ucieczką przed permanentną kontrolą i jeśli samo w sobie będzie za bardzo kontrolowane - straci swój urok.
ODPOWIEDZ