ITBS - moje boje

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie ma co się śmiać z Marcina, bo akurat tutaj może mieć rację. Brakuje witam i minerałów - łapią skurcze, pobolewają mięśnie, regeneracja nie taka. Podświadomie bardzo nieznacznie zmienimy krok biegowy (nawet możemy tego nie czuć) i przeciążenie + kontuzja gotowe.
biegam ultra i w górach :)
New Balance but biegowy
mareko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 657
Rejestracja: 07 lip 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 39,11
Życiówka w maratonie: 3,23,05

Nieprzeczytany post

FilipO pisze:To że braki w diecie leżą u podstaw w kontuzjach to na pewno aspekt niepodważalny. Ja ITBS, o czym już wspominałem, nabawiłem się właśnie po znaczącej utracie masy ciała. Jednak poprawa diety musi iść też w parze z fizjoterapią, rozciąganiem lub wzmacnianiem. I o tych aspektach przede wszystkim w tym wątku piszemy.
A może dieta ma o wiele większe znaczenie niż rozciąganie, rolowanie i wszystko inne razem wzięte ?
5km - 19:33
10km - 39:11
21km - 1:28:45
42km - 3:23:05
Górski Ultra 100km - 14h
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie no, aż tak daleko to bym nie szedł. Gdyby to było takie proste, to kontuzja nie łapała by doświadczonych zawodników i wielu zaawansowanych amatorów dbających o dietę.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
FilipO
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 602
Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
Życiówka na 10k: 38:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Jak tam Wasze postępy?

Ja udaję się na biegowy urlop, co by trochę zasmakować kolarstwa ;). Ale o ITBS nie zapominam. Linkuję ciekawy filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=5YYb9vyj6zQ

Pozdrawiam :hej:
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Funky Monk
Wyga
Wyga
Posty: 139
Rejestracja: 20 wrz 2012, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej FilipO, u mnie różnie, tzn. biegam sobie ok 3 razy w tygodniu po 8-9 km, ale cały czas mam poczucie że lewa noga (w ogóle) cała lewa strona (piszczele, strzałkowy, troczki, okolice kostki) jest bardziej obciążana co skutecznie powstrzymuje mnie od zwiększania kilometrażu. Ćwiczę sobie codziennie stabilizację ( o ile 5 minutowy program z apki można nazwać ćwiczeniami), trochę się roluję, ale mam poczucie że to wciąż nie to. Miałem co prawda robić te "pośladki" ale wciąż poza okazjonalnymi przysiadami nie mogę się zmusić. O rady już się nie pytam, teraz wszystko w moich rękach. A jak u was?
K86
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 07 maja 2013, 09:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Bujałem się z pasem w kwietniu 2014 po biegu Orlen.
Rolowałem, rolowałem ale po jakimś czasie znów wróciło. Potrafi totalnie zniechęcić do biegania. Wiosną tego roku skręciłem lewą kostkę co po praz kolejny wydłużyło przerwę w bieganiu. Dlatego przesiadłem się na rower.

Niedawno byłem w górach i przy schodzeniu ze wzniesień poczułem znajomy ból pod kolanem. Wracam do rolowania i ćwiczeń jakie też zalecił mi swego czasu fizjoterapeuta.

Teraz pytanie czy przy tej kontuzji można jeździć na rowerze, skoro nie czuję wtedy żadnego bólu?
Awatar użytkownika
FilipO
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 602
Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
Życiówka na 10k: 38:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. ITBS bowiem pojawia się także stricte u kolarzy. Sam aktualnie testuję jaki wpływ na pasmo ma kolarstwo i jestem odrobinę zaniepokojony ;). Uważam, że z ITBS się "wyleczyłem" (na tyle, na ile można), ale po zwiększeniu kilometrażu rowerowego, czasami mnie coś zakuje.
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Funky Monk
Wyga
Wyga
Posty: 139
Rejestracja: 20 wrz 2012, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tydzień temu obiecałem sobie że w końcu pobiegnę przyzwoitą dyszkę. Jak obiecałem tak zrobiłem, skutkiem tego było dyskomfort określany jako średni, który uzmysłowił mi tylko że moje pasmo zostało jedynie zaleczone i bez ostatecznego wyeliminowania przyczyny nigdy nie będę biegał tak jakbym chciał. Fizjo już omówiony, więc wracam do rehabu, choć co prawda powinno być teraz łatwiej bo jestem bogatszy o doświadczenia no i pasmo nie jest w jakiejś tragedii jak jeszcze pół roku temu. Pewnie będę mógł biegać te piątki, co ma dla mnie duże znaczenie pod kątem psychiki. Tylko znowu zamiast nowych butów będzie kasa szła na fizjo, nie ma zmiłuj teraz jak się wyleczę to i będą nowe buty.
vlvt
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 25 paź 2014, 09:12
Życiówka na 10k: 48:00
Lokalizacja: 3city
Kontakt:

Nieprzeczytany post

U mnie bez zmian - czyli bardzo dobrze :-) ITBS nie wraca, ale... roluję i ćwiczę 2-3 razy w tygodniu, nie dużo (cała seria trwa max 40 minut) ale systematycznie. Co poza tym? Zwiększam dystanse - wczoraj pierwszy oficjalny półmaraton i życiówka poprawiona o 8 minut (choć dziś czuję to mocno w stawach) to banan z twarzy nie schodzi. Zainwestowałem 150 zł w dobry wałek (super twardy) i nie ma zmiłuj się - wolę się spocić 3 razy w tygodniu niż znowu walczyć z tym cholerstwem... I jeszcze jedno - suplementy (choć może to raczej placebo): wit. C + Flexus + glukozamina.
Labek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 14 kwie 2014, 17:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam mam do Was jedno pytanie:

Ostatnio z prawej strony kolana wyskoczyła mi gula. Poszedłem do ortopedy zrobić usg, on stwierdził, że jest to jakiś torbiel, ale w życiu takiego nie widział... Kazał mi przyjść do szpitala na RTG żeby zobaczyć, oczywiście na rtg też nic. W takim razie wysłał mnie na rezonans magnetyczny, który udało mi się załatwić w zasadzie od ręki. Pani radiolog wyszła i od razu z pytaniem czy uprawiam sport a nawet wie że albo bieganie albo kolarstwo, ponieważ widać że to ITBS i nawet organizm wytworzył sobie torbiela, żeby oddzielić kość od powięzi. Problem w tym, że kolano w ogóle mnie nie boli, czy ktoś się spotkał z czymś takim? Bo ze znajomym fizjoterapeutą przewertowaliśmy kilka poważnych książek i informacji w nich jak na lekarstwo, a w internecie jak ktoś pisze to łączy się to z bólem.
Sako
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 13 wrz 2015, 21:08
Życiówka na 10k: 44:32
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witajcie,
Od 3 tyg. Walcze z kontuzja ITBS. Jest poprawa ale dzisiaj wszystko sie odnowiło po cwiczeniach rozgrzewajacych. Fizjoterapeuta i cwiczenia oraz wałek ida w ruch. Wazne zawody odpuszczone, powoli trace cierpliwosc do tego ustrojstwa... :/
vlvt
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 25 paź 2014, 09:12
Życiówka na 10k: 48:00
Lokalizacja: 3city
Kontakt:

Nieprzeczytany post

@ Sako: Daj sobie czas - ja miałem naprawdę niewielki ITBS a przerwa w treningach na 1,5 miesiąca. Długa i mordercza rehabilitacja naprawdę daje efekty. Ile rolujesz dziennie? Ile wzmacniasz? Robisz to z sercem czy na odp...ol się (wybacz)?
mareko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 657
Rejestracja: 07 lip 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 39,11
Życiówka w maratonie: 3,23,05

Nieprzeczytany post

Moje doświadczenie z iTBS wskazuje, że robienie przerwy od biegania nie jest wskazane. Należy biegać i jednocześnie sie rozciągać, rolować i cwiczyć. Ale nie przestawać biegać bo przerwa od biegania nic nie daje. Tak to wyglądało u mnie.

Poza tym ostatnio zauważam na sobie lecznicze działanie biegania. Dwukrotnie w tym roku tuż przed startem łapała mnie infekcja, byłem osłabiony i miałem gorączkę w dniu startu. Ponieważ nie chciałem rezygnować to biegłem pomimo takiego stanu rzeczy i na mecie okazywało sie, że nie tylko dałem rade przebiec w dobrym czasie cały bieg ale infekcja mineła. Znam swój organizm i wiem, że zwykle takie infekcje rozkładają mnie totalnie minimum na tydzień.
5km - 19:33
10km - 39:11
21km - 1:28:45
42km - 3:23:05
Górski Ultra 100km - 14h
zetkabe
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 21 lip 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38,56
Życiówka w maratonie: 3.11,50

Nieprzeczytany post

Napiszę parę słów o moich "przebojach" z ITBS.
Biegam od 10 lat, od kilku lat odczuwałem ból pod kolanem w prawej nodze ale jakoś udawało mi się go zaleczyć, pomagała przerwa, zmniejszanie ilości km. Ogólnie był to okres bardzo nieregularnego biegania, w zasadzie, żeby podtrzymać formę. Jak tylko próbowałem zacząć biegać więcej ból wracał, nasilał się i zmuszał do odpoczynku. Postanowiłem udać się do lekarza. Drugi z kolei stwierdził kolano skoczka, robiąc USG. Zalecił rozciąganie, masaż, falę uderzeniowa itp. Zacząłem rehabilitować to kolano ale jakoś poprawy nie było: prawdę mówiąc nie przyłożyłem się do tego. W tym roku zacząłem ćwiczenia na skośnej platformie: przysiady+rozciąganie, dalej skupiając sie na tym, że mam kolano skoczka.
Po próbach biegania ból znów wracał. Wtedy zmieniłem fizjoterapeutę, który moje schorzenie rozpoznał jako ITBS połączony z kolanem skoczka. Rozpoczęliśmy pracę, która miała na celu rozluźnienie pasma biodrowo-piszczelowago ( napiętego jako struna), rozluźnienie i rozciągnięcie mięśni uda i wzmocnienie mięśni pośladkowych. Do tego codzienne rolowanie, chłodzenie.
Pracowaliśmy także na techniką biegu, by aktywować mięśnie pośladkowe. Po 3 miesiącach rehabilitacji powolutku zacząłem biegać i o dziwo ból nie wrócił. Początkowo 4-5 km spokojnego biegu, później 6-7 a ostatnio 8-9 km, co drugi dzień.
Dalej odczuwam coś w rodzaju "niepokoju" w kolanie ale to już nie punktowe kłucie. Powoli zaczyna mi się odbudowywać czworogłowy a właściwie jego głowa przyśrodkowa, która w wyniku kontuzji prawie zanikła. Staram się ostrożnie przyśpieszać i dokładać km nie myśląc o powrocie do biegania za czasami. Cieszy mnie brak bólu i stałego napięcia uda, które kiedyś klasyfikowałem jako rwę, z którą też miałem problemy. ITBS to podstępna żmija i osoba, która ma tendencję do tego schorzenia powinna dbać o to by nie spiąć się na nowo, bo wtedy siła przeniesie się na kolano i kłopoty pewne.
amator_k
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 201
Rejestracja: 02 kwie 2013, 14:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ktoś się tego pozbył kompletnie? mi fizjo zlecił wzmacnianie dupy. po wzmacnianiu przez miesiąć, trzy razy dziennie było dobrze. ja ogólnie podczas biegu tylko dwa razy miałem problemy. Ale miesiąc ćwiczen poszedł w cholerę kiedy wsiadłem na rower. wystarczy kwadrans jazdy na rowerze i wraca nieprzyjemne kłucie z boku kolana... Z bieganiem bez problemu ale chciałbym się skupić na powrocie na rower...
ODPOWIEDZ