

spróbuję... rano robię smoothie, wrzucam do niego sporą garść chia i łychę tłuszczu kokosowego (piją to trzy osoby), jem kilka migdałów i kilka orzechów z płatkami i suszonym i owocami, dodaję dwie łyżki siemienia lnianego. potem na obiad coś z kokosem (różne ilości), do tego zawsze w ciągu dnia jedno awokado, trochę chia, czasami trochę sezamu podpieczonego na kokosie (do humusów), garść oliwek czarnych (nie wyjałowionych, tylko w oliwie) etcKlanger pisze:Tzn? Podaj jakieś przykłady jeśli to nie problem.ronja pisze:wiem co jeść by proporcje były od 3:1 do 1:1.
Ma_tika, nie załamuj mnie. 6-7 zł za litr roślinnego to dobra cena??? W domu zrobisz szybko i prosto napój ryżowy czy owsiany za grosze. Z sojowym więcej roboty, więc ja to olewam, zresztą i tak mój stosunek do soi nie jest przesycony bezwzględną miłością - sporadycznie jemy tofu lub "orzeszki" sojowe.Ma_tika pisze:w Rossmannie (znaczy się w naszych drogeriach w PL) też jest juz wiele produktow spożywczych eco, choć pewnie nie we wszystkich sklepach. M.in. mają mleka roślinne w dobrej cenie - ok. 6-7 zł za litr (sojowe, ryzowe, owsiane).
Kod: Zaznacz cały
Skład:
woda, soja * 11,2%, cukier trzcinowy *, regulator kwasowości: węglan wapnia, naturalny aromat, sól morska. * z upraw ekologicznych
Kod: Zaznacz cały
woda, całe ziarna owsa * 12%, olej słonecznikowy, regulator kwasowości: węglan wapnia, sól morska. * z upraw ekologicznych
Kod: Zaznacz cały
woda, ryż * 13%, olej słonecznikowy, regulator kwasowości: węglan wapnia, naturalny aromat, sól morska * z upraw ekologicznych
Jasne! Już przeczytałam, a zatem będzie w czwartym odcinku.Ma_tika pisze:PS. zamówiłam sobie Julitę Bator. Nie wiem czy to się kwalifikuje do recenzowania na portalu biegowym, bo tematyka coraz bardziej odbiega do spraw stricte sportowychale jak redakcja pozwoli, to może i o tym coś kiedyś napiszesz?
to tylko wydaje się być skomplikowaneMa_tika pisze:ronja, to bardzo ciekawe co piszesz, ale pozwól, że to chwilę przetrawię
wolałabym aby jedzenie było nieco mniej skomplikowane i nie polegało na nieustannym doszkalaniu się i pilnowaniu proporcji
No właśnie chodzi o to, że nie koniecznie o głodzie, choć o głodzie i jego wpływie na nasze geny również. Strasznie się napaliłam na tę książkę i chyba machnę ją drugi raz (to mi się nie zdarza). Nawet mój 16-letni syn się zainteresował, choć zachęcić go do czytania jest niezwykle trudno. Ktoś z Was czytał?Klanger pisze:Dawaj o głodzieZastanawiam się nad 3 pozycją, bo jestem świeżo po lekturze fantastycznej "Na początku był głód". Myślicie, że to można podciągnąć pod tematykę?