ITBS - moje boje
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
W czasie wojowania z itbs definitywnie BASEN i jeśli nie odczuwasz dolegliwości podczas jazdy rowerem (prawidłowo ustawione siodełko, kiera itp.) to rower. Wydolność nie spadnie (a nawet pójdzie w górę jak popływasz systematycznie) a i nogi odreagują.
- marek81
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
- Życiówka na 10k: 00:44:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- LAY
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 11 gru 2010, 15:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej, sądzę że dopadło mnie to całe tałatajstwo... to dziwne bowiem nigdy nie miewałem problemów z żadnymi kontuzjami etc.
Dwa tygodnie temu na niedzielnym wybieganku po około 23km złapał mnie ten ból w kolanku... oczywiście jak "typowy facet" olałem to i dotruchtałem jeszcze z 3 km kiedy to ból się nasilił i nie pozwolił mi kontynuować biegu.
Byłem cholernie wściekły zważając na fakt że nie raz biegałem więcej i w trudniejszym terenie! Postanowiłem odpuścić troszkę z bieganiem. Wyjechałem na tydzień na narty gdzie nei odczuwałem żadnego dyskomfortu. mało tego ćwiczyłem sobie co drugi dzień zestaw na wzmocnienie czworogłowego.
Po powrocie postanowiłem włożyć buciki i pobiegać. Już po 3km ból powrócił i nie kontynuowałem biegu tylko wróciłem wściekły do domu.
Przy chodzeniu, skakaniu, grze w tennisa a nawet jeździe na snowboardzie nic, zero dolegliwości gdy tylko jednak wyruszam na bieg... po 3 km muszę przerwać.
Zintensyfikowałem stretching i ćwiczenia nóg, ale czuję że najbliższe maratony nie będą dla mnie...
Do lekarza aż nie chce mi się iść by znów usłyszeć "ooo panie, jak boli to nogi nie do biegania".
Jak myślicie jak długą przerwę i ile dni intensywnego rozciągania i ćwiczeń robić, by znów spróbować wyjść na trasę?
Pozdrawiam /T.
Dwa tygodnie temu na niedzielnym wybieganku po około 23km złapał mnie ten ból w kolanku... oczywiście jak "typowy facet" olałem to i dotruchtałem jeszcze z 3 km kiedy to ból się nasilił i nie pozwolił mi kontynuować biegu.
Byłem cholernie wściekły zważając na fakt że nie raz biegałem więcej i w trudniejszym terenie! Postanowiłem odpuścić troszkę z bieganiem. Wyjechałem na tydzień na narty gdzie nei odczuwałem żadnego dyskomfortu. mało tego ćwiczyłem sobie co drugi dzień zestaw na wzmocnienie czworogłowego.
Po powrocie postanowiłem włożyć buciki i pobiegać. Już po 3km ból powrócił i nie kontynuowałem biegu tylko wróciłem wściekły do domu.
Przy chodzeniu, skakaniu, grze w tennisa a nawet jeździe na snowboardzie nic, zero dolegliwości gdy tylko jednak wyruszam na bieg... po 3 km muszę przerwać.
Zintensyfikowałem stretching i ćwiczenia nóg, ale czuję że najbliższe maratony nie będą dla mnie...
Do lekarza aż nie chce mi się iść by znów usłyszeć "ooo panie, jak boli to nogi nie do biegania".
Jak myślicie jak długą przerwę i ile dni intensywnego rozciągania i ćwiczeń robić, by znów spróbować wyjść na trasę?
Pozdrawiam /T.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 28 sty 2011, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
[quote="LAY"]Hej, sądzę że dopadło mnie to całe tałatajstwo...
Mnie zwykle do tygodnia przechodzi. Ktoś wczesniej polecał basen, brzmi sensownie i wszyscy zachwalają korzyści z wody. Może masz krioterapię w okolicy?
Do konowała ..... szkoda czasu i kasy, chyba, że ktoś poleci takiego co umie.
Bywaj!
Mnie zwykle do tygodnia przechodzi. Ktoś wczesniej polecał basen, brzmi sensownie i wszyscy zachwalają korzyści z wody. Może masz krioterapię w okolicy?
Do konowała ..... szkoda czasu i kasy, chyba, że ktoś poleci takiego co umie.
Bywaj!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 lut 2011, 17:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czesc.LAY pisze: Jak myślicie jak długą przerwę i ile dni intensywnego rozciągania i ćwiczeń robić, by znów spróbować wyjść na trasę?
Pozdrawiam /T.
Mi to zajelo poltorej miesiaca. No ale ja to jestem swiezynka w bieganiu wiec nie wiem czy moj glos sie wogole liczy.
Powrotu do zdrowia zycze.
J.
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Nie ma reguły. W podręcznikach piszą o 6 tygodniach i można ponoć zapomnieć spokojnie o kontuzji. Mi zajęło 6 miesięcy... Jak poczujesz, że już pora to idź sprawdzić ale kilka tygodni warto sobie dać na pewno
-
- Wyga
- Posty: 53
- Rejestracja: 25 sie 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Moje spostrzeżenia, ale mogę się mylić.
W styczniu kupiłem kompresyjne gacie CWXa. Problem zaczął się w 3 tygodniu lutego. Rozciąganie, lód, maści przeciwzapalne, chłodzące, przerwy w bieganiu. Wynik: kilka dni przerwy, ból zanika. Wskakiwałem w buty i przebeżka. Problem powracał po dwóch wybieganiach i cały cykl od nowa. Gdy temperatura skoczyła powyżej 5 stopni wróciłem do starych, zwykłych getrów. Drugi tydzień biegania jakieś 40 km w podeszwach i spokój.
Czyżby upośledzała mnie twórczość marketingowo- naukowa? Czy zbieg okoliczności? Jak sądzicie?
W styczniu kupiłem kompresyjne gacie CWXa. Problem zaczął się w 3 tygodniu lutego. Rozciąganie, lód, maści przeciwzapalne, chłodzące, przerwy w bieganiu. Wynik: kilka dni przerwy, ból zanika. Wskakiwałem w buty i przebeżka. Problem powracał po dwóch wybieganiach i cały cykl od nowa. Gdy temperatura skoczyła powyżej 5 stopni wróciłem do starych, zwykłych getrów. Drugi tydzień biegania jakieś 40 km w podeszwach i spokój.
Czyżby upośledzała mnie twórczość marketingowo- naukowa? Czy zbieg okoliczności? Jak sądzicie?
-
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 19 gru 2009, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wisła Mała
Mam te gacie już 5 miechów i nic mi nie dolega,wcześniej tzn.przed zakupem CWX-ów miałem kontuzję mięsnia brzuchatego łydki i odzczuwałem tą dolegliwośc dopóki nie zacząłem biegac w owych kompresach.Ale czy na pewno to ich zasługa -tego nie wiem.Wątpię jednak,że zaszkodziły Tobie,po prostu raczej nie pomogą niż zaszkodzą.rudobrody pisze:Moje spostrzeżenia, ale mogę się mylić.
W styczniu kupiłem kompresyjne gacie CWXa. Problem zaczął się w 3 tygodniu lutego. Rozciąganie, lód, maści przeciwzapalne, chłodzące, przerwy w bieganiu. Wynik: kilka dni przerwy, ból zanika. Wskakiwałem w buty i przebeżka. Problem powracał po dwóch wybieganiach i cały cykl od nowa. Gdy temperatura skoczyła powyżej 5 stopni wróciłem do starych, zwykłych getrów. Drugi tydzień biegania jakieś 40 km w podeszwach i spokój.
Czyżby upośledzała mnie twórczość marketingowo- naukowa? Czy zbieg okoliczności? Jak sądzicie?
=http:[url//runmania.com/rlog/?u=nifares69][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Moj fizykoterapeuta polecil rozmasowywanie ITBS na walku gabkowym "foam roller". Bardzo pomoglo, teraz nie wiem co to ITBS, bol zniknal, tylko, ze ja nigdy nie doprowadzilam do stanu ostrego.
Nie przeszkodzilo w treningu do maratonu w przyszlym tygodniu, a bywalo, ze po 15km juz pobolewalo porzadnie.
Nie przeszkodzilo w treningu do maratonu w przyszlym tygodniu, a bywalo, ze po 15km juz pobolewalo porzadnie.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Jak ktoś nie ma wałka piankowego odpowiedniej twardości to okrągła butelka 1,5 litra z wodą robi swoje
Ja tak robiłem za namową Sławka Marszałka. Niestety zakup na allegro owego wałka skończył się porażką, gdyż wałek był zbyt miękki i nie można było się swobodnie na nim oprzeć.
Ja tak robiłem za namową Sławka Marszałka. Niestety zakup na allegro owego wałka skończył się porażką, gdyż wałek był zbyt miękki i nie można było się swobodnie na nim oprzeć.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 lut 2011, 17:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeszcze lepsza od 1,5 litrowej butelki jest butla po np. dużej coca coli. Nawet nie wiem jaką ma pojemność. 2 a może 2,5 litra? W każdym razie dla mnie jest dużo wygodniejsza - należy pamiętać żeby nie napełniać jej do końca.
Powodzenia.
J.
Powodzenia.
J.
- LAY
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 11 gru 2010, 15:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ile razy dziennie/powtórzeń wykonujecie z tą butelką/wałkiem??
Robię 2 razy dziennie ćwiczenia Marszałka, co dzień dodatkowe 40minut rozciągania, co drugi dzień ćwiczenia siłowe na nogi a ból nie znika.
Wałek/butelka nie sprawiają że czuję się jakoś super lepiej, więc powiem szczerze troszkę olewałem te ćwiczenia. Do tego inne aktywności jak np. tenis czy "b aktywny" weekand w górach - kiedy to nei odczuwam żadnego dyskomfortu.
DariaB jakie ćwiczenia i ile razy dziennie dokładnie wykonywałaś (ilość powtórzeń i tak dalej) jakaś dodatkowa aktywność?
Ja naprawdę próbuje wszystkiego (włącznie z wymianą butów na nowe) i nic, po 4km spacer do domu. A Maraton mi ucieknie już w niedziele.
P.s Jakiego lekarza polecicie w Krakowie? (i jak to stoi cenowo)
Robię 2 razy dziennie ćwiczenia Marszałka, co dzień dodatkowe 40minut rozciągania, co drugi dzień ćwiczenia siłowe na nogi a ból nie znika.
Wałek/butelka nie sprawiają że czuję się jakoś super lepiej, więc powiem szczerze troszkę olewałem te ćwiczenia. Do tego inne aktywności jak np. tenis czy "b aktywny" weekand w górach - kiedy to nei odczuwam żadnego dyskomfortu.
DariaB jakie ćwiczenia i ile razy dziennie dokładnie wykonywałaś (ilość powtórzeń i tak dalej) jakaś dodatkowa aktywność?
Ja naprawdę próbuje wszystkiego (włącznie z wymianą butów na nowe) i nic, po 4km spacer do domu. A Maraton mi ucieknie już w niedziele.
P.s Jakiego lekarza polecicie w Krakowie? (i jak to stoi cenowo)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dobry pomysl z ta butelka :D Ja sie rozwalkowuje po kazdym biegu zawsze, nawet jak juz nie boli, a szczegolnie po dlugich w niedziele. Jak jeszcze pobolewalo to walkowalam sie codziennie, nie wiem ile powtorzen, tak caly dziennik schodzilo. Z tym, ze ja chyba mialam mniej ostry stan niz Twoj, Po raz pierwszy sie pojawil jak zle mi dobrali buty, mam pronacje jak chodze, ale jak biegam jestem neutralna. Niepotrzebnie mnie korygowali, bol odezwal sie wlasciwie od razu, poszlam z reklamacja, tym razem dobrali dobrze. Jak tylko pojawia sie ponownie, to pierwszy znak, ze trzeba buty nowe zalozyc, pomaga od razu. U mnie to ok. 500km. Pojawil sie rowniez ostatnio na najdluzszej 35km, ale do wytrzymania, zeby skonczyc, wiec na dlugie trasy, biore profilaktycznie ibuprofen na godizne przed 400mg. Po biegu lod, walek, ibuprofen i przeszlo. U mnie to zawsze prawe kolano, i co ciekawsze, mialam to samo jak uprawialam kolarstwo, dlugie trasy, z tym, ze nie bylo to tak intensywnie jak przygotowania do maratonu, wiec odpoczynek zalatwial sprawe.
Na rozciaganie chodze na godzinna yoge raz w tygodniu.
Powodzenia w maratonie, jezeli chcesz ryzykowac, mozesz zrobic ibuprofen (przeciwzapalny) loading, 2-3x dziennie po 300mg przez tydzien, niektorzy zalecaja maksymalna dzienna dawke 1200mg jak masz mocny zoladek, ja mam. Z tym, ze jak nie probowales, to w ostatnim tygodniu przed maratonem nie powinienes eksperymentowac. Ja biegne maraton w poniedzialek, biore ibu od wczoraj. Tak mi polecil lekarz sportowy.
Powodzenia
Na rozciaganie chodze na godzinna yoge raz w tygodniu.
Powodzenia w maratonie, jezeli chcesz ryzykowac, mozesz zrobic ibuprofen (przeciwzapalny) loading, 2-3x dziennie po 300mg przez tydzien, niektorzy zalecaja maksymalna dzienna dawke 1200mg jak masz mocny zoladek, ja mam. Z tym, ze jak nie probowales, to w ostatnim tygodniu przed maratonem nie powinienes eksperymentowac. Ja biegne maraton w poniedzialek, biore ibu od wczoraj. Tak mi polecil lekarz sportowy.
Powodzenia
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 lut 2011, 17:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
DariaB, z tym ibuprofenem to uważaj. W sieci roi sie od informacji o jego niebezpiecznym dzialaniu. Powoduje miedzy innymi poronienia, wplywa na nieplodnosc kobiet i mezczyzn oraz powoduje wiele innych dolegliwosci o ktorych mozesz poczytac w sieci.
Zdrowka zycze.
Jarek.
Zdrowka zycze.
Jarek.