ITBS - moje boje
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 22 kwie 2013, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Moje przygody z ITBSem ciągną się od września. Złapało mnie w przygotowaniu do pierwszego półmaratonu. Wałkowałem, rozciągałem i jakoś przeszło. Od niedawna w tej samej nodze miałem kilka bóli po lewej stronie kolana, ale czasami wystarczyło się zatrzymać, rozciągnąc i można biec dalej bez bólu. I tak sobie biegałem, czasem jak złapało porządniej to kilka dni przerwy + ćwiczenia i wałkowanie, aż całkowicie przeszło. 2 tygodnie temu szybko jak na swoje możliwości przebiegłem Półmaraton Rzeszowski i problem zaczął się z drugim kolanem. Nie bolało w trakcie biegu, a 3 dni po zawodach. Standardowo rozwałkowałem i porozciągałem, ale problem jest po każdym, nawet luźnym bieganiu. Nie boli w trakcie, ale przez następne 2 dni czuć dyskomfort. Na fizjoterapeutów nie mogę liczyć, w moim mieście jest pełno speców od naprawiania kręgosłupa i masaży, o ITBS nawet nie słyszano. Dlatego też liczę, że poluzuję to ścięgno jak w prawym, sprawnym już kolanie i zacznę ćwiczenia na wzmocnienie z gumą.
- FilipO
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 602
- Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
- Życiówka na 10k: 38:15
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
@Brooo. Nie ma co od razu panikować. Może to być ITBS, a może być coś innego
. Zdecydowanie idź do specjalisty, choć Ci akurat często mają problem z prawidłową diagnozą przeciążenia pasma. Dodatkowe badania jednak nie zaszkodzą. A bieganie można bardzo dobrze zastąpić rowerem/basenem/ćwiczeniami. Czasami nawet lepiej zrobić przerwę i trochę "zgłodnieć" biegowo
.
@Philll - trzymam kciuki żeby drugie kolano nie było tak upierdliwe jak pierwsze i żebyś prędko uporał się z kontuzją
.


@Philll - trzymam kciuki żeby drugie kolano nie było tak upierdliwe jak pierwsze i żebyś prędko uporał się z kontuzją

Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 18 lut 2014, 15:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na razie spróbuje się pozbyć problemu ćwiczeniami w domu. Tylko mam 2 pytania do was.
Czy powinienem normalnie ćwiczyć nogi na siłowni? (przysiady, wykroki- noga podczas tych ćw. nie boli) czy jednak odpuścić ciężary i robić same rozciągania? i czy podczas rolowania( rozumiem, ze to jest to- https://www.youtube.com/watch?v=hdZNJSjqi1U ) tez odczuwacie ból na początku, bo ja tak, i nie wiem czy jest to dobry znak, czy nie :P
pozdrawiam.
Czy powinienem normalnie ćwiczyć nogi na siłowni? (przysiady, wykroki- noga podczas tych ćw. nie boli) czy jednak odpuścić ciężary i robić same rozciągania? i czy podczas rolowania( rozumiem, ze to jest to- https://www.youtube.com/watch?v=hdZNJSjqi1U ) tez odczuwacie ból na początku, bo ja tak, i nie wiem czy jest to dobry znak, czy nie :P
pozdrawiam.
- FilipO
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 602
- Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
- Życiówka na 10k: 38:15
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Co do ćwiczeń, to nie znam się dokładnie, więc postaram się oszczędnie wypowiedzieć. Uważam, że nie powinieneś przesadzać z ćwiczeniami siłowymi, ale całkowita rezygnacja to też złe rozwiązanie. Warto podtrzymywać siłę mięśni i wzmacniać nogi, mięśnie pośladków.
Co do rollowania to bez obaw. Ból to nieodłączny "przyjaciel" tej aktywności - szczególnie na początku. Jeśli ból zniknie to tylko znak, że czas na twardszą butelkę
.
Co do rollowania to bez obaw. Ból to nieodłączny "przyjaciel" tej aktywności - szczególnie na początku. Jeśli ból zniknie to tylko znak, że czas na twardszą butelkę

Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
Dziś byłem na konferencji w klinice rehabilitacji, ciekawie prawili o itbs i innych przyczynach kontuzji. Na pewno do powstania tej kontuzji przyczynia się prawie to samo co przy shin sprint. Czyli duża pronacja, dysproporcja siły mięśni łydki względem mięśnia piszczelowego, słabe mięśnie pośladkowe, zbyt mało elastyczne mięśnie łydki, czwórek i dwójek, brak odpowiednich rozgrzewek czy niedbałe rozciąganie. Głównie przyczynami są słabe pośladki co często się ma objawiać dyskomfortem w okolicach pachwin.
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 22 kwie 2013, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W piątek byłem u fizjoterapeutki, stwierdziła jakieś problemy ze stawem krzyżowo biodrowym i skończyło się godzinną rehabilitacją mającą na celu odpowiedniego ułożenia stawu. Dodatkowo laser na bolące kolano. Wczoraj byłem i też przez 2h Pani naprawiała biodro, wysyłając mnie na poranne bieganie mające sprawdzić co z biodrem. Bieganie do 4 km było przyjemne, zaś od 5km odezwał się znany ból po zewnętrznej stronie kolana. Stanąłem, porozciągałem, pomogło ale tylko na 2km. Znowu przerwa, rozciąganie i powoli do domu. Jak myślicie, czy problem z ITBSem może być w biodrze? Trochę zaniedbałem ostatnio rozciąganie i wałkowanie, chyba trzeba będzie się na tym skupić bo co prawda męczyłem się trochę z prawą nogą ale tak jakby całkowicie przeszło.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
90% problemow z kolanami ma swoje zrodlo w odcinku biodrowo-ledzwiowym (cofnieta i zrotowana miednica). Trafiles na dobrego fizjoterapeute wiec sie go trzymaj. Niech ci da cwiczenia ktore mozesz wykonywac w domu i zacznij je robic regularnie a za pol roku zapomnisz o bolu kolan.philll pisze:. Jak myślicie, czy problem z ITBSem może być w biodrze? Trochę zaniedbałem ostatnio rozciąganie i wałkowanie, chyba trzeba będzie się na tym skupić bo co prawda męczyłem się trochę z prawą nogą ale tak jakby całkowicie przeszło.
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 22 kwie 2013, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pani fizjoterapeutka twierdzi ze to w miarę szybko naprawi. Oby
Dzisiaj 2h kolejnych zabiegów, jeszcze jutro i kilka dni przerwy od biegania + ćwiczenia na wzmocnienie mięśni i więcej rozciągania. Ponoć jak miednica i wszystkie stawy będą prawidłowo ułożone, nie będzie żadnych napięć (i już prawie nie ma), bieganie mogę wznowić za kilka dni. Nie za szybko? Jak uważacie?

Dzisiaj 2h kolejnych zabiegów, jeszcze jutro i kilka dni przerwy od biegania + ćwiczenia na wzmocnienie mięśni i więcej rozciągania. Ponoć jak miednica i wszystkie stawy będą prawidłowo ułożone, nie będzie żadnych napięć (i już prawie nie ma), bieganie mogę wznowić za kilka dni. Nie za szybko? Jak uważacie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jak juz pisalem trafiles na dobrego fizjo wiec sie go sluchaj. Jesli tak mowi to znaczy ze tak mozesz robic.philll pisze:Pani fizjoterapeutka twierdzi ze to w miarę szybko naprawi. Oby![]()
Dzisiaj 2h kolejnych zabiegów, jeszcze jutro i kilka dni przerwy od biegania + ćwiczenia na wzmocnienie mięśni i więcej rozciągania. Ponoć jak miednica i wszystkie stawy będą prawidłowo ułożone, nie będzie żadnych napięć (i już prawie nie ma), bieganie mogę wznowić za kilka dni. Nie za szybko? Jak uważacie?
- FilipO
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 602
- Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
- Życiówka na 10k: 38:15
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Choć może faktycznie to dobra specjalistka, to z tym błyskawicznym powrotem byłbym baaardzo ostrożny. U jednych ITBS to faktycznie kwestia 3/4 tygodni i później można spokojnie wracać. Ale inni mimo solidnej pracy z kontuzją, bujają się z tym problemem kilka miesięcy bez poprawy.
Moim zdaniem lepiej przeczekać 2tygodnie więcej, popracować może trochę więcej nad wzmocnieniem mięśni i dopiero później wrócić. Ewentualne korzyści moim zdaniem kompensują zagrożenie związane ze zbyt szybkim powrotem.
Moim zdaniem lepiej przeczekać 2tygodnie więcej, popracować może trochę więcej nad wzmocnieniem mięśni i dopiero później wrócić. Ewentualne korzyści moim zdaniem kompensują zagrożenie związane ze zbyt szybkim powrotem.
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Bo wiekszosc leczy skutek a nie przyczyne. Wzmacnianie to mozna zaczac dopiero po zlikwidowaniu przykurczy, miesien mocny ale przykurczony niczego nie zmieni.FilipO pisze:Choć może faktycznie to dobra specjalistka, to z tym błyskawicznym powrotem byłbym baaardzo ostrożny. U jednych ITBS to faktycznie kwestia 3/4 tygodni i później można spokojnie wracać. Ale inni mimo solidnej pracy z kontuzją, bujają się z tym problemem kilka miesięcy bez poprawy.
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 22 kwie 2013, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zaufałem tej Pani, zobaczymy co będzie. Na razie nogę i tyłek obklejony mam tajpami, dowiedziałem się jak ćwiczyć i na co zwracać uwagę. Bieganie zacząć lekko, do granicy bólu i do domu na piechotę. Prawdę mówiąc lekko się podłamałem, gdy zabolało drugie kolana, w dodatku mocniej. Teraz jestem pozytywnie nastawiony, a to połowa sukcesu
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 22 kwie 2013, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
zastanawia mnie jeszcze jedno- mianowicie Pani fizjo stwierdziła lekka pronację moich stóp, ja zaś biegam w Asics Cumulus 13 czyli w butach dla stopy neutralnej/supinacyjnej- tak mi wyszło po teście z mokrą stopą i kartą papieru. Może problem z biodrem i kolanami jest związany z butami? Jeśli tak, co niedrogiego kupić dla stopy pronującej ? Dodam tylko że biegam na śródstopiu od dawna