Ból pięty / rozcięgno podeszwowe +

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
vegejazz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 07 maja 2013, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam!
Trochę odświeżę temat ze względu na pewną wątpliwość. Obecnie jestem na etapie treningu 30 minut. Ostatnio biegnę 7 minut i 3 minuty idę i zaczęły się problemy z rozścięgnem (nie boli mnie sama pięta bezpośrednio tylko zaraz za nią blisko środka stropy). Od dwóch tygodni mam nowe buty New Balance M860OS2. Ból jest bardzo niewielki ale czuć go na drugi dzień, biegam po asfalcie i chyba raczej z pięty, chociaż starałem się biegać ze śródstopia i na palcach. ważę 87 kg. Co ciekawe bardziej boli mnie prawa stopa niż lewa, zastanawiam się też czy nie mam za dużych butów. Z jednej strony bardzo dokładnie je dobierałem w Świecie Biegacza żeby mieć pewność że wszystko jest ok. Może jakieś rozciąganie robić? Nie chciałbym przestać biegać bardzo mi na tym zależy. Jak trzeba to mogę przerzucić się na jakiś czas na leśne ścieżki. Wątek przeczytałem ale w moim przypadku jako początkującego nie znalazłem pewnego pomysłu.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

W tym modelu, nieźle trzeba się napracować, żeby biegać ze śródstopia, a tym bardziej z palców.
Co do samego ROZcięgna, to kontuzja jak każda inna i niekoniecznie musi występować parami, choć jeżeli bolą obie stopy, podejrzenia można skierować na buty.
Na początek zacznij od mocnego schładzania ( coldpack ) i energicznych masaży twardą gumową piłeczką. Mnie pomogło zwłaszcza to drugie, gdzie pomimo początkowego ( masochistycznie przyjemnego ) bólu, udawało mi się go rozbić i szybko wrócić do biegania.
Jak tylko masz możliwość, nie zastanawiaj się, tylko biegnij do lasu. Jest o wiele bardziej ciekawsze i zdrowsze niż nudne klepanie asfaltu czy lansowanie się na osiedlowych ścieżkach.
Awatar użytkownika
Wegejazz
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 19 maja 2004, 14:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rakowo k. Czerniejewa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dziękuję za odpowiedź czy to oznacza ze powinienem przestać biegać? Może jednak Las tylko i masaż wystarczy. Bardzo nie chciałbym teraz tego przerwać
Wegejazz nie jem mięsa i uwielbiam jazz!
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

Tego Ci nie powiem, tylko Ty wiesz jaki to ból i co podpowie Ci rozsądek.
Rozciąganie, schładzanie i masowanie piłeczką, może tylko pomóc.
Awatar użytkownika
Wegejazz
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 19 maja 2004, 14:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rakowo k. Czerniejewa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

OK w takim razie zobaczymy metodą prób i błędów. Zacznę od piłeczki :)
Wegejazz nie jem mięsa i uwielbiam jazz!
-nikita-
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 27 mar 2013, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zacznij od piłeczki, a przede wszystkim od rozciągania. Z mojego doświadczenia wynika, że rozciąganie to podstawa. Czasem wystarczy zwyczajnie siedząc na przykład przy biurku wyciągnąć bolącą nogę wyprostowaną przed siebie. oprzeć piętę o podłogę i podnieść palce do góry. Po paru sekundach czujesz wyraźną ulgę. No i ogólnie wszelkie ćwiczenia na rozciąganie łydki. Mi tak naprawdę pomaga tylko rozciąganie, ale oczywiście warto próbować każdej metody. Co do biegania, to ja robiłam przerwę w treningach kiedy bolało mocno, jeśli od razu wdrożysz te wszystkie ćwiczenia, może unikniesz większego bólu. Ja po prostu na początku nie wyczaiłam, że chodzi o rozcięgno i trochę zawaliłam sprawę, gdybym od razu zaczęła rozciągać jak trzeba i przykładać lód, pewnie nie byłoby tak źle. Musisz sam ocenić, jeśli będzie bardzo boleć - nie ma co ryzykować, ale może wystarczy trochę ograniczyć intensywność treningu.
Awatar użytkownika
Wegejazz
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 19 maja 2004, 14:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rakowo k. Czerniejewa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wczoraj biegałem praktycznie tylko po lesie, dziś rano rozcięgno boli mnie tak samo myślę, zacząłem od razu od piłeczki pod stopą planuję to robić kilka razy w ciągu dnia, tak samo jak rozciąganie łydki na wyprostowanej w kolanie nodze. Najgorzej boli miejsce od wewnętrznej części stopy. I jak dobrze się zastanowiłem to boli tylko jedna stopa więc problem, źle dobranego obuwia odpada. Czy wpływ na takie kontuzje może mieć np. zbyt luźno zawiązany but?
PS gdzieś było napisane o okładach z lodu, jak często to robić? bezpośrednio czy może przez ręczniczek?
Wegejazz nie jem mięsa i uwielbiam jazz!
Maryn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 20 cze 2012, 08:48
Życiówka na 10k: 44 min

Nieprzeczytany post

Bezpośrednio odradzam - możesz uszkodzić skórę.
Ja przykładałem przez niezbyt gruby ręcznik na czas około 15minut po biegu.
Rozciągaj przed schłodzeniem.

Z własnego doświadczenia wynika, że rozciąganie czyni cuda.
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

Wegejazz pisze: PS gdzieś było napisane o okładach z lodu, jak często to robić? bezpośrednio czy może przez ręczniczek?
kup w aptece cold pack'a - są różnej wielkości i mają dołączony woreczek, który jest wystarczający, żeby już w nic go nie wkładać. W miarę upływu czasu, wyjmuję z niego i przykładam bezpośrednio na bolące miejsce. Raz mi się tylko zdarzyło prawie odmrozić skórę, zdrzemnąłem się a cold pack został w usztywniaczu na staw skokowy ( chłodziłem rozcięgno i założyłem go, żeby nie musiec cały czas trzymać )
Awatar użytkownika
Wegejazz
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 19 maja 2004, 14:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rakowo k. Czerniejewa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ok zajrzę do apteki :) narazie rozciągam łydkę, chociaż szczerze może ktoś z was widział na youtube video z ćwiczeniami rozciągającymi rozcięgno podeszwowe :)
wczoraj bieg 8 min 2 spacer nadal bez zmian na gorsze nie boli jak biegnę, jedynie jak masuję to czuję ból.
Wegejazz nie jem mięsa i uwielbiam jazz!
Awatar użytkownika
Dzidka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja znalazłam coś takiego: http://www.youtube.com/watch?v=hauyuX-uCq8
Z rozcięgnem męczę się już ponad 4 tygodnie: ortopeda, USG 10 zabiegów: ultradźwięki i..... bez zmian. Kolejna wizyta była 20 maja i diagnoza: jeśli nie przestanie boleć do 27 maja, to mam wykupić "diprophos". Dziś pięta boli mnie jak cholera (oczywiście od 18 kwietnia nie biegam). Naczytałam się o diprophosie i mam dosyć.
Pytanie mam do osób, które "przerabiały" zapalenie rozcięgna/ostrogę:
1. poczekać jeszcze trochę czy dać sobie wstrzyknąć ten steryd (wcieram już 3 tubkę voltarenu i nic)?
2. Czy w czasie gdy występuje ból można rozcięgno poddawać rozciąganiu i masowaniu np. takiemu jak na filmie j.w. (ortopeda twierdzi, że nie).
3. Jeśli można masować lub rozciągać, to czy chłodzenie robić przed czy po?
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
edek103
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 337
Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: 3:36:19

Nieprzeczytany post

Kazdy lek ma wskazania i przeciwwskazania wiec po co czytasz ulotke. Producent musi straszyć i pisać wszystko. Diprophos to jeden z najsilniejszych leków przeciwzplanych i jest to steryd podawany miejscowo nie majacy nic wspólnego z podawaniem uogólnionym sterydów. Jeśli już lekarz wyczerpał wszystkie możliwości to nie ma innej rady...a z drugiej strony 90% takich sprawa kończy sie diprophosem wiec często pacjentom którym zależy na szybkim powrocie do zdrowia przedstawiam od razy taką możliwość. 10 podań Diprohosu jest miejscowo szkodliwe dla tkanki łącznej....ale 1 podanie nie..wiec jak najbardziej polecam.
basket921
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 13 wrz 2011, 14:52
Życiówka na 10k: 39:33
Życiówka w maratonie: 03:15:29

Nieprzeczytany post

kledzik pisze:Wrazenie, iz masz odbite piety to typowy objaw kontuzji rozciegna podeszwowego. Jezeli boli Cie takze rano, gdy wstajesz z lozka to diagnoza jest 100-procentowa.

Walczylem z tym dlugo i prawde mowiac niemal stracilem nadzieje. Nie pomagalo turlanie pod stopami butelek z zamrozona woda, ani urzadzenia do masazu stop, ani cwiczenia wzmacniajace (np. podnoszenie palcami stop woreczkow z grochem) . No moze zbyt wiele powiedziane "nie pomagalo" , pomagalo ale nieznacznie. Juz zastanawialem sie nad sprowadzeniem z Ameryki polecanego przez wojtka urzadzenia, ktore mialo za pomoca linki laczecej kolano ze stopa zapewniac jej odpowiednie polozenie podczas snu :) Przelom nastapil gdy lezan polecil mi cwiczenia rozciagajace. Najlepiej robic je po przebudzeniu, jeszcze przed wstaniem z lozka. Noga prosta do gory, chwytamy palce stopy i ciagniemy do dolu. Jezeli niewygodnie, mozemy pomoc sobie oplatajac stope recznikiem czy szalikiem i w ten sposob naciagac. Siedzac przy biurku mozemy majac proste nogi, podlozyc stope pod palce drugiej i wypychac ja do gory. Mozna stosowac typowe cwiczenie dla gimnastyki rozciagajacej lydek: stanac przodem do sciany w odl. ok. 1,5 m, oprzec sie o nia rekoma, jedna noga lekko zgieta, druga (ktora rozciagamy) prosta i cofnieta w tyl. Opieramy ciazar ciala na piecie, biodra do przodu. Dobrze jest podkurczyc (zgiac) palce stopy rozciaganej nogi. Zauwazylem tez, ze pomaga jazda na rowerze, szczegolnie gdy co pewnien czas obciagniemy piete w dol przy wyprostowanej nodze, opierajac sie palcami o pedal. Nie moge powiedziec, iz kontuzja jest 100-procentowo wyleczona. Od czasu do czasu piety daja o sobie znac. W najmniejszym jednak stopniu nie przeszkadza to w bieganiu.

Tyle o leczeniu objawow. Trzeba jednak zwalczac przyczyny. Taka zas najczesciej jest silna pronacja i brak odpowiedniego do niej obuwia. Moze to byc tez dlugotrwale bieganie po pochylonej w jedna strone nawierzchni (dobrze sprofilowana droga, czy brzeg morski). Biegi po twardej nawierzchni. Nadwaga. Biegi po terenie pagorkowatym.

Nie mam pod reka "Praktycznego poradnika biegacza" (taki chyba tytul ma ta ksiazeczka) , pamietam jednak, ze bylo tam poswiecone nieco miejsca rozciegnu podeszwowemu. Moze ktos zacytuje stosowny fragmencik?

kledzik

(Edited by kledzik at 5:04 pm on Aug. 4, 2003)
-nikita-
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 27 mar 2013, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

basket921 pisze:
kledzik pisze: Przelom nastapil gdy lezan polecil mi cwiczenia rozciagajace. Najlepiej robic je po przebudzeniu, jeszcze przed wstaniem z lozka. Noga prosta do gory, chwytamy palce stopy i ciagniemy do dolu. Jezeli niewygodnie, mozemy pomoc sobie oplatajac stope recznikiem czy szalikiem i w ten sposob naciagac.
.

Oczywiście zalety rozciągania są bezdyskusyjne, wiem to z własnego przykładu, zastanawia mnie jednak tutaj zalecenie, żeby rozciągać się zaraz po przebudzeniu. Ja zawsze się boję rozciągać tak na zimno, szczególnie po przebudzeniu. Ale może boję się niesłusznie. Ja muszę się trochę rozgrzać, ostrożnie rozchodzić, trochę rozmasować zastałe mięśnie i ścięgna i dopiero wtedy się rozciągam. Inaczej obawiam się, że zrobię sobie krzywdę. Ciekawa jestem, co Wy na to. Czy faktycznie rozciągacie się w ten sposób zanim wstaniecie z łóżka? Czy to jest bezpieczne?
pozdrawiam
aaron22
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 25 wrz 2013, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

odnawiam temat

Borykam się z zapaleniem rozcięgna (w obu stopach) od 2 miesięcy. Wcześniej biegałem około 30 km tygodniowo.
Rehabilitacja, rozciąganie, wałkowanie, piłkowanie i jest tylko nieco lepiej. Pomaga jedynie Olfen w tabletkach, ale przecież nie można brać ciągle takich leków.
Po każdej próbnej przebieżce (pod okiem i za zgodą fizjoterapeuty) ból wraca. Dopada mnie już desperacja.

Myślę teraz o terapii falą uderzeniową. Ale po pierwsze nie jestem do tego przekonany. Po drugie to droga zabawa - szczególnie, że w grę wchodzą obie stopy.
Czy możecie podzielić się doświadczeniami?
Czy to w ogóle pomaga? Opłaca się inwestować?
Na Skrze 80 zł za 5 minutowy zabieg, czyli w moim przypadku 160 za 10 minut. Raczej to nie napawa optymizmem.

Zaczynam się żegnać z bieganiem na dobre. Frustracja sięga zenitu :-(
ODPOWIEDZ