klosiu pisze:Przepraszam, ale akurat rak i otyłość są w Indiach dość powszechne.
Ale zaciekawiło mnie to plemię wegetarian - masz jakiegoś linka? Byłaby to pierwsza taka sytuacja w historii

.
To raczej gdzieś w książce czytałam. Nawet mi się chyba kołacze tak wzrokowo w jakiej, będę miała niedługo przeprowadzkę więc i konieczność wybebeszenia przedpotopowych pokładów książek

to jak mi przy pakowaniu wpadnie w ręce to odłożę i postaram się znaleźć nazwę tego plemienia. Ale niestety może być tak, że to nie była moja książka.
Ciekawa sprawa w ogóle, bo mało że wegetarianie, to jeszcze mieli jakiś wyjątkowo drastyczny system corocznego postu, chyba na przednówku.
Indusi... czy w ogóle , przepraszam za pytanie, ogarniacie jak wielki i zróżnicowany to jest kraj?
jakiekolwiek statystyki, są tak samo sensowne w tym przypadku, jak żarcik na temat ilości nóg u statystycznego Kowalskiego wychodzącego z psem na spacer.
Indie sa różnorakie, są i te bogate: grube i z cukrzycą, gdzie choroby nie bez powodu zwane cywilizacyjnymi szaleją, jak i są te biedne , gdzie chorób cywilizacyjnych nie uświadczy się mimo braku mięsa w diecie.
Za to jak w każdej prymitywnej społeczności uświadczy się sporo chorób na które nie zapadają otyli, zrakowacieli i zacukrzeni bogacze.
Kfadam- Indie zgłupiały od diety? Przepraszam... ale ...
32% cukrzyków _w badanej grupie_ - pytanie pomocnicze :
jaka grupa społeczna była badana?
Jak się łyka jak młody pelikan meduzy, każde szałowe info jakie się napatoczy, to się naprawdę powinno zająć czymś innym niż egzaltowanie się znajdowanymi danymi z rzyci wziętymi.
Pewnie można w Indiach przeprowadzić też badania na wyselekcjonowanej grupie (indyjskich górników ryjących ręcznie uran) świadczące, że zapadalność na raka w Indiach = 98% z tendencją zwyżkową
