Jeśli jest sporo orzechów, tłustych owoców jak awokado czy kokos, oleje roślinne to tłuszczu może wyjść spokojnie 70% energet.MEL. pisze:Nie bardzo rozumiem wypowiedzi w tym wątku dotyczące diety wegańskiej. Wydaje wam się, że weganie odżywiaja się wyłącznie albo w większości węglowodanami? Dlaczego tak sądzicie? W mojej diecie jest sporo tłuszczu i białka - oczywiście pochodzenia roślinnego.
Mieso i nabiał wyniszcza nasz organizm? - prof Campbell
-
Hannibal
- Wyga

- Posty: 71
- Rejestracja: 15 cze 2010, 19:48
- Życiówka na 10k: 44:24
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Powiśle
- STI
- Stary Wyga

- Posty: 169
- Rejestracja: 22 mar 2012, 11:57
Kakao z brązowym cukrem i odrobiną mleka sojowego. ( "Odrobiną" bo u mnie powoduje wzdęcia. W ogóle soi unikam bo coś jest z nią nie tak )MEL. pisze:(...) Ciągle nie jestem gotowa na całkowite albo prawie całkowite zerwanie z cukrem.. (...)
Czekolada gorzka (70% kakao) ze skórką pomarańczową (Wawel robi mistrzowską, sprzedaje ją też w Biedronce w delikatnie zmienionym opakowaniu ).
Oprócz tego, ciasteczka własnej roboty polecam:
Masa czekoladowa z kakao i margaryny oraz brązowego cukru (na gorąco rozpuszczamy wszystko razem) - do niej płatki owsiane, kasza jaglana, rodzynki - czego dusza zapragnie i co tylko pasuje smakowo, nawet ziarna słonecznika nie wadzą. Formujesz sobie z tego babeczki i wstawiasz do lodówki żeby stężało.
Zawsze na podorędziu do kawy.
Oprócz tego staraj się każdą "chęć słodycza" zastępować owocem - po pewnym czasie słodycze przemysłowe staną się dla Ciebie za słodkie (bo takie są w istocie - za słodkie) i problem z głowy.
Żeby biegać, trzeba biegać.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
oczywiście masz świadaomość faktu że tak długo jak długo wyboru nie mieli i jedli to co upolowali byli zdrowi a odkąd mają wybór między żarciem ze sklepu a tym upolowanym i idą na ławiznę chorują tak samo jak te cywilizowane człowieki. Izolowane plemiona też żywią się głownie mięsem a co ciekawe o ile mi wiadomo nie odkryto jak do tej pory nacji wegetarian mimo że wiele plemion jest wręcz otoczona sałatkami warzywno owocowymi.cava pisze:rudnickir pisze:a eskimosi co mają jeść wg profesora?:)
A oni mają w ogóle jakiś wybór?
Bo to są zupełnie inne kwestie, czy jakaś nacja je to co jest w stanie zdobyć a na ogół zwyczajnie głoduje, czy mowa o nas- wypasionych na błyszcząco, którzy mają żarcia po dziurki w nosie i mogą mniej lub bardziej mądrze wybierać.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
http://nowadebata.pl/2011/04/23/nie-boj ... lesterolu/kowalus pisze:Yurek3
możesz podać/wymienić jakich autorów/autorytety uważasz za:
a) szarlatanów,
b) tych dobrych wartych czytania ???
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kfadam pisze: oczywiście masz świadomość faktu, że tak długo jak długo wyboru nie mieli i jedli to co upolowali byli zdrowi a odkąd mają wybór między żarciem ze sklepu a tym upolowanym i idą na łatwiznę chorują tak samo jak te cywilizowane człowieki. Izolowane plemiona też żywią się głownie mięsem a co ciekawe o ile mi wiadomo nie odkryto jak do tej pory nacji wegetarian mimo że wiele plemion jest wręcz otoczona sałatkami warzywno owocowymi.
a skąd Ty masz takie informacje, że oni tacy zdrowi byli?
Bo nie chorowali na choroby cywilizacyjne?
I serio, to są jedyne choroby jakie Ci przychodzą do głowy
Aha- odkryto plemiona niecywilizowanych wegusi.
Zerknęłabym też w stronę Indii. Choć nie wiem, czy taka kupa luda to jeszcze plemię, czy już tylko klęska ekologiczna, ale w tej swojej biedzie, głodzie i oszołomskim wegetarianizmie, tez nie chorują na choroby cywilizacyjne. No sama nie wiem czemu
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Przepraszam, ale akurat rak i otyłość są w Indiach dość powszechne.
Ale zaciekawiło mnie to plemię wegetarian - masz jakiegoś linka? Byłaby to pierwsza taka sytuacja w historii
.
Ale zaciekawiło mnie to plemię wegetarian - masz jakiegoś linka? Byłaby to pierwsza taka sytuacja w historii
The faster you are, the slower life goes by.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
No to z Indiami mnie zastrzeliłaś, pewnie dlatego że nie masz pojęcia że pierwsze osady rolnicze na tym terenie datuje się na 7000 lat p.n.e. to wystarczająco dużo czasu by zgłupieć.
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To raczej gdzieś w książce czytałam. Nawet mi się chyba kołacze tak wzrokowo w jakiej, będę miała niedługo przeprowadzkę więc i konieczność wybebeszenia przedpotopowych pokładów książekklosiu pisze:Przepraszam, ale akurat rak i otyłość są w Indiach dość powszechne.
Ale zaciekawiło mnie to plemię wegetarian - masz jakiegoś linka? Byłaby to pierwsza taka sytuacja w historii.
Ciekawa sprawa w ogóle, bo mało że wegetarianie, to jeszcze mieli jakiś wyjątkowo drastyczny system corocznego postu, chyba na przednówku.
Indusi... czy w ogóle , przepraszam za pytanie, ogarniacie jak wielki i zróżnicowany to jest kraj?
jakiekolwiek statystyki, są tak samo sensowne w tym przypadku, jak żarcik na temat ilości nóg u statystycznego Kowalskiego wychodzącego z psem na spacer.
Indie sa różnorakie, są i te bogate: grube i z cukrzycą, gdzie choroby nie bez powodu zwane cywilizacyjnymi szaleją, jak i są te biedne , gdzie chorób cywilizacyjnych nie uświadczy się mimo braku mięsa w diecie.
Za to jak w każdej prymitywnej społeczności uświadczy się sporo chorób na które nie zapadają otyli, zrakowacieli i zacukrzeni bogacze.
Kfadam- Indie zgłupiały od diety? Przepraszam... ale ...
32% cukrzyków _w badanej grupie_ - pytanie pomocnicze : jaka grupa społeczna była badana?
Jak się łyka jak młody pelikan meduzy, każde szałowe info jakie się napatoczy, to się naprawdę powinno zająć czymś innym niż egzaltowanie się znajdowanymi danymi z rzyci wziętymi.
Pewnie można w Indiach przeprowadzić też badania na wyselekcjonowanej grupie (indyjskich górników ryjących ręcznie uran) świadczące, że zapadalność na raka w Indiach = 98% z tendencją zwyżkową
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
cava sorki nie wiem jak ale uciekło - badaną grupę stanowili policjanci. Fakt Indie wielkie są co nie zmienia faktu że odsetek chorób ( cukrzyca zawały i otyłość) jakoś nie odbiega od standartów europejskich a że regiony biedne są szczupłe i głodne to inna inszość choć zdrowia tam też brakuje.
Co do diety to słyszałem że w ostatnich latach Korea Północna propaguje wyjątkowo zdrową dietę opartą na trawie.
Co do głupoty to braki choćby kilku aminokwasów powodują niedożywienie mózgu a sorki nawet najbogatsze w białko rośliny dostarczają ich niewiele.
Co do diety to słyszałem że w ostatnich latach Korea Północna propaguje wyjątkowo zdrową dietę opartą na trawie.
Co do głupoty to braki choćby kilku aminokwasów powodują niedożywienie mózgu a sorki nawet najbogatsze w białko rośliny dostarczają ich niewiele.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
krążyła jakaś opowiastka o odizolowanym plemieniu na Syberi super zdrowych wegetarian żyjących po 100 lat i znających tajemnice piramid egiptu i Stonehenge a podobne plemie żyje w północnym egipcie. Z tum że ono tam ponoć żyje od XV w.
Trafiają się też doniesienia o Hunzach wysokogorske królestwo w Pakistanie. Żyją odizolowani i donoszono że są wrge ale to nieprawda jedzą mięso niewiele ale jednak. Ciekawe jest ich pochodzenie bo genetycznie bliżej im do europy wschodniej a niektórzy twierdzą że to lud słowiańsko celtycki.
Trafiają się też doniesienia o Hunzach wysokogorske królestwo w Pakistanie. Żyją odizolowani i donoszono że są wrge ale to nieprawda jedzą mięso niewiele ale jednak. Ciekawe jest ich pochodzenie bo genetycznie bliżej im do europy wschodniej a niektórzy twierdzą że to lud słowiańsko celtycki.
-
Ludziowiec
- Stary Wyga

- Posty: 189
- Rejestracja: 26 lut 2013, 08:20
- Życiówka na 10k: 42:02
- Życiówka w maratonie: 3:20:20
- Lokalizacja: Poznań
Jeśli idzie o Indie, to sama kultura Mohendźo Daro i Harappa to okres od ok. 3,5 tys. l.p.n.e.
Wcześniej w Tym rejonie to Mehrgarh (ok. 7000 tys. l.p.n.e.) - era produkcji żywności. Jedni i drudzy, to Pł. Indyjski - Subkontynent, więc i cześć pn. rejonu Pakistanem.
Sumerowie (potomkowie - spokrewnienie z Tybetańczykami, Hindusami?) - rozkwit kultury ok. 4 tys. p.n.e...
Afryka - w rejonie Sahary osadnictwo ludów (nie plemion) uprawiających rolnictwo i hodowlę już ok. 7 tys. lat p.n.e (wcześniej także - plemienia w okresie "zasiedlania" Afryki przez plemiona nomadów): ciekawe i znane rysunki naskalne...
Nie ma sensu schodzić głębiej...
Sens w tym taki, że od zarania nikt nie rezygnował z diety mięsnej niezależnie od rejonu pochodzenia i możliwości dokonywania wyboru w sposobie życia i prowadzonej diety - jadłospisu. Oczywiście można założyć, iż człowiek hodował zwierza głównie dla innych celów a przez względy praktyczno - "ekonomiczne" spożywał także mięso... Jednakże to teza tyle raczej chybiona, co jak założenie, że człowiek jeszcze wcześniejszej nie spożywał mięsa, a następne pokolenia to odpowiednich dzisiejszych "złych nawyków jedzeniowych" .
Osoby podróżujące po świecie z plecakiem i po kilka miesięcy spędzając w jednym jego rejonie nie zauważają całkowitego odejścia od "zwierza". Przyznają natomiast, że jest ono spożywane w niewielkich ilościach itd.itp. Można wszelako przyjąć, iż może to być wynikiem np. zamożności i stanu posiadania - zwyczajnie.
Indie - CI sami Znajomi zauważają, że o całkowitym wyrzeczeniu się miecha nie ma mowy: jest to wynikiem kultury i tradycji żywieniowej, rejonu, religii (odmian, sekt,..). Pomijam grupy takie jak fakirowie, czy inni
Na koniec dzieci i matki ... Zaczyna być tworzona nowa filozofia z tego czym dlaczego żywią się. Nie mam chyba zmiru pisać więcej niż, to że np. dziecka żołądek nie wytwarza tego i tamtego...
Jak ktoś kocha brokuły w formie nieprzetworzonej: jako jedzenie, jako "bukiet", czy nawet "drzewko ozdobne", to oczywiście pewnie tak musi być. Poza argumentowaniem za i przeciw takiemu podejściu do tejże brokuły, nie twórzmy nadmiernej filozofii.
Ot, mój punkt widzenia... i smakowania.
Powyższe podano za: opowiadaniami i prezentacją Znajomych z podróży w różne rejony Świata; podręczniki dot. tradycji i regionalizacji rolnictwa (np. Falkowski); podręczniki z historii starożytnej (np. Michałowski: Nie tylko Piramidy i inne; Avari; Wolski); środowisko akademickie (medycyna)...
Wcześniej w Tym rejonie to Mehrgarh (ok. 7000 tys. l.p.n.e.) - era produkcji żywności. Jedni i drudzy, to Pł. Indyjski - Subkontynent, więc i cześć pn. rejonu Pakistanem.
Sumerowie (potomkowie - spokrewnienie z Tybetańczykami, Hindusami?) - rozkwit kultury ok. 4 tys. p.n.e...
Afryka - w rejonie Sahary osadnictwo ludów (nie plemion) uprawiających rolnictwo i hodowlę już ok. 7 tys. lat p.n.e (wcześniej także - plemienia w okresie "zasiedlania" Afryki przez plemiona nomadów): ciekawe i znane rysunki naskalne...
Nie ma sensu schodzić głębiej...
Sens w tym taki, że od zarania nikt nie rezygnował z diety mięsnej niezależnie od rejonu pochodzenia i możliwości dokonywania wyboru w sposobie życia i prowadzonej diety - jadłospisu. Oczywiście można założyć, iż człowiek hodował zwierza głównie dla innych celów a przez względy praktyczno - "ekonomiczne" spożywał także mięso... Jednakże to teza tyle raczej chybiona, co jak założenie, że człowiek jeszcze wcześniejszej nie spożywał mięsa, a następne pokolenia to odpowiednich dzisiejszych "złych nawyków jedzeniowych" .
Osoby podróżujące po świecie z plecakiem i po kilka miesięcy spędzając w jednym jego rejonie nie zauważają całkowitego odejścia od "zwierza". Przyznają natomiast, że jest ono spożywane w niewielkich ilościach itd.itp. Można wszelako przyjąć, iż może to być wynikiem np. zamożności i stanu posiadania - zwyczajnie.
Indie - CI sami Znajomi zauważają, że o całkowitym wyrzeczeniu się miecha nie ma mowy: jest to wynikiem kultury i tradycji żywieniowej, rejonu, religii (odmian, sekt,..). Pomijam grupy takie jak fakirowie, czy inni
Na koniec dzieci i matki ... Zaczyna być tworzona nowa filozofia z tego czym dlaczego żywią się. Nie mam chyba zmiru pisać więcej niż, to że np. dziecka żołądek nie wytwarza tego i tamtego...
Jak ktoś kocha brokuły w formie nieprzetworzonej: jako jedzenie, jako "bukiet", czy nawet "drzewko ozdobne", to oczywiście pewnie tak musi być. Poza argumentowaniem za i przeciw takiemu podejściu do tejże brokuły, nie twórzmy nadmiernej filozofii.
Ot, mój punkt widzenia... i smakowania.
Powyższe podano za: opowiadaniami i prezentacją Znajomych z podróży w różne rejony Świata; podręczniki dot. tradycji i regionalizacji rolnictwa (np. Falkowski); podręczniki z historii starożytnej (np. Michałowski: Nie tylko Piramidy i inne; Avari; Wolski); środowisko akademickie (medycyna)...
Jeśli pokonasz co wcześniej nie znałeś, to poznanie właśnie rozpocząłeś od siebie.
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kfadam pisze:cava sorki nie wiem jak ale uciekło - badaną grupę stanowili policjanci. Fakt Indie wielkie są co nie zmienia faktu że odsetek chorób ( cukrzyca zawały i otyłość) jakoś nie odbiega od standartów europejskich a że regiony biedne są szczupłe i głodne to inna inszość choć zdrowia tam też brakuje.
Co do diety to słyszałem że w ostatnich latach Korea Północna propaguje wyjątkowo zdrową dietę opartą na trawie.
Co do głupoty to braki choćby kilku aminokwasów powodują niedożywienie mózgu a sorki nawet najbogatsze w białko rośliny dostarczają ich niewiele.
A ja słyszałam, że bez sensu jest gadać z neofitą.
Może jak się otrząśniesz z tego religijnego szału nowicjusza, to zaczniesz czytać co jest napisane a nie co Ci się wydaje że jest napisane.
A swoja drogą, to Tobie się wydaje, że tymi aluzjami o trawie i niedożywionym roślinną dietą mózgu, odszczekujesz się celnie bo jestem wegetarianką?
Jak tak, to podziękuj koledze Kłosiowi za wpędzenie w maliny.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Widzę że ciągle mi to pamiętasz
.
Faktem jest na przykład, że wegetarianie mają obniżony poziom tauryny, bo jest dostępna tylko z pokarmów mięsnych, a ludzie nie produkują jej w wystarczającym stopniu tak jak roślinożercy.
Faktem jest na przykład, że wegetarianie mają obniżony poziom tauryny, bo jest dostępna tylko z pokarmów mięsnych, a ludzie nie produkują jej w wystarczającym stopniu tak jak roślinożercy.
The faster you are, the slower life goes by.


