Boli ścięgno achillesa
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Od ostatniego wpisu pobiegłem chyba raz w dzień wpisu i od tamtej pory nie biegam. Ból nadal jest i nasila się jak dużo chodzę ale nadal nie jest na tyle mocny abym nie mógł chodzić. Masuje bolące miejsce lodem i smaruje ketonalem choć nie codziennie i sam nie wiem co robić. Narazie chyba jeszcze dam sobie spokój z bieganiem.
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
W lewej nodze mam kłopot z przyczepem achillesa pod piętą. Domowe metody (chłodzenie, rozciąganie, rolowanie, itp.) niby trochę pomogły, ale raz lepiej - raz gorzej. A w końcu było jak na początku.
Trafiłem do fizjoterapeuty i wydaje mi się, że zabiegi (było ich jak na razie 5 czy 6) wreszcie dają pozytywny efekt.
Terapia jakiś wynalazek, o której przedtem nie słyszałem (FDM), która polega na tym, że w trakcie zabiegu bardzo, bardzo boli, a potem ma się poprawić.
Po przedostatnim zabiegu dodatkowo założyli mi "taping" (w który już zupełnie nie wierzę, tak jak nie wierzę w homeopatię o voodoo) i... dzień po pierwszy dzień od dłuższego czasu, kiedy przez cały dzień (włącznie z porannym wstawaniem) noga mnie w ogóle nie bolała.
Trafiłem do fizjoterapeuty i wydaje mi się, że zabiegi (było ich jak na razie 5 czy 6) wreszcie dają pozytywny efekt.
Terapia jakiś wynalazek, o której przedtem nie słyszałem (FDM), która polega na tym, że w trakcie zabiegu bardzo, bardzo boli, a potem ma się poprawić.
Po przedostatnim zabiegu dodatkowo założyli mi "taping" (w który już zupełnie nie wierzę, tak jak nie wierzę w homeopatię o voodoo) i... dzień po pierwszy dzień od dłuższego czasu, kiedy przez cały dzień (włącznie z porannym wstawaniem) noga mnie w ogóle nie bolała.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
U fizjoterapeuty nie byłem. Byłem dziś kolejny raz u lekarki rodzinnej. Dała mi skierowanie do ortopedy i na prześwietlenie plus lek przeciwzapalny który mi pomógł tak mi się wydaje. Mówiła też że może skieruje mnie na jakąś rehabilitację ale nie wiem co to za rehabilitacja miałaby być. Bieganie narazie odpuszczam. Minął ponad miesiąc a stan jest właściwie jak był jak byłem ostatnio u lekarki. Były dni że prawie w ogóle mnie nie bolało ale wystarczy że pochodziłem więcej i ból się nasilał. Na szczęście ból nie jest na tyle silny żebym nie mógł chodzić ale boję się że jak będę chodził dużo to się pogorszy. Jak nie będę czuł żadnego bólu przy chodzeniu to pomyślę może wtedy o bieganiu. Nie myślałem że taka rzecz może się tyle czasu ciągnąć.
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Lek przeciwzapalny który brałem chyba mi pomógł bo noga mnie prawie nie boli przez kilka dni nie bolała mnie już wcale a dziś czuję delikatny ból bardziej ciągnięcie niż ból. Lek który biorę to Dicloberl. Odebrałem dziś prześwietlenie, napisane jest że robią mi się ostrogi piętowe do tego mam koślawe paluchy i płaskostopie ale te dwie ostatnie rzeczy wydaje mi się że już nie mają związku z bólem pięty.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Napisałem Ci na priva wiadomość. Lek przeciwzapalny pomoże ale nie dłuższą metę. Nie znam się aż tak bardzo ale te dwie ostatnie rzeczy również mogą mieć wpływ. Przestaniesz brać leki i kontuzja powróci. Udaj się koniecznie do fizjo bo będziesz walczył z tym w nieskończoność.sebast pisze:Lek przeciwzapalny który brałem chyba mi pomógł bo noga mnie prawie nie boli przez kilka dni nie bolała mnie już wcale a dziś czuję delikatny ból bardziej ciągnięcie niż ból. Lek który biorę to Dicloberl. Odebrałem dziś prześwietlenie, napisane jest że robią mi się ostrogi piętowe do tego mam koślawe paluchy i płaskostopie ale te dwie ostatnie rzeczy wydaje mi się że już nie mają związku z bólem pięty.
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też Ci napisałem wiadomość. Moim zdaniem fizjo może tu nie pomóc skoro tworzy mi się ostroga więc trzeba ją jakoś usunąć chyba poprzez jakieś zabiegi. W zaawansowanych przypadkach ostrogi chyba operacyjnie się usuwa. Byłem wczoraj u rodzinnej zaproponowała mi też wkładki ortopedyczne ale dowiadywałem się w sklepie medycznym to koszt ok. 250-300 zł. Narazie mnie nie stać zbytnio na taki wydatek więc poczekam chyba na wizytę u ortopedy i zobaczę co on powie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na ostrogę, szczególnie jak są początki, to fala uderzeniowa podobno sprawdza się. W przeciwieństwie do Achillesa. Im szybciej będzie "obstukany" kolec tym lepiej. Tanio nie jest, ale w takich przypadkach zastanawiać nie ma się nad czym, bo lepiej nie będzie i samo nie przejdzie.
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też czytałem o fali uderzeniowej. W sierpniu może uda mi się dostać do ortopedy na nfz, zobaczę co on zaleci. Do tego czasu spróbuję chyba ludowych domowych sposobów. Ja kiedyś czytałem że jeśli dobrze pamiętam zwpanienie stawu ktoś wyleczył lekiem delbert czyli roztworem chlorku magnezu. Jeśli ostroga to też jakieś zwyrodnienie wapniowe to może też by pomogło. Ja akurat mam chlorek magnezu w domu bo uzupełniałem magnez w ten sposób więc chyba spróbuję.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Źle czytałeś. Sam sobie zaprzeczasz w tekście
Skoro obecnie tym uzupełniasz magnez, to już to stosujesz i jak sam widzisz nie pomogło. Teraz będziesz brać to samo i ma pomóc?
Sprawdź czy fala jest w ogóle refundowana.


-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czytałem na innym forum wątek o ostrodze piętowej i dużo pozytywnych opinii było o fali uderzeniowej która niestety z tego co ludzie pisali nie jest refundowana ale i tak chyba się na nią zdecyduję jak nie pomogą ludowe sposoby. Narazie moczyłem stopy w naparze ze skrzypu polnego i smarowałem jodyną. Poza tym chyba będę robił wspięcia na palcach na wzmocnienie sicięgna achillesa. Zobaczę co mi ortopeda powie. Z tego co się naczytałem to prawie na pewno nie będę chciał zastrzyków sterydowych ani zabiegu chirurgicznego. Co do chlorku magnezu od jakiegoś czasu go nie brałem choć może rzeczywiście nie pomoże bo chyba go brałem w czasie jak zaczęło boleć ale naprawdę czytałem o leczeniu chlorkiem magnezu.
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 21 maja 2014, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Odnośnie sterydów w achillesa to też się naczytałem o szkodliwości, ale ortopeda mnie przekonał że to mity. Mam za sobą cholernie bolesny zastrzyk z betametazonu w pochewkę achillesa. Pierwsze dwa dni nie mogłem się ruszyć, ale później się poprawiło bardzo szybko. Zgrubienie na ścięgnie znikło, noga rano nie jest sztywna, mogę normalnie biegać. Dwa tygodnie po zastrzyku zrobiłem triathlon na dystansie 112,9km bez żadnych problemów. Dużo czytałem na temat sterydów w achillesa i faktem jest że badania nie są jednoznaczne, tj. sporo osób bo zastrzyku zrywa ścięgna, ale najczęściej są to osoby które już miały naderwane ścięgno i do tego inne schorzenia. Podsumowując, miałem zastrzyk i pewnie drugi raz też bym się na niego zdecydował.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 22 lip 2014, 14:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
jakie macie doświadczenia z protokołem Alfredsona? Pytam, bo sam zacząłem go robić 3 dni temu i..,odezwały się jakieś dziwne napięcia w łydce i w okolicy pięty. Mam nadzieję, że tak ma być.
Stąd pytanka:
1) też tak mieliście?
2) po jakim czasie protokół przyniósł pożądany skutek u was.
Ja sam nie biegam już od dwóch miesięcy. Wcześniej zaliczałem różne spraye, wcierki, pola magnetyczne i inne rzeczy, ale bez specjalnej poprawy. W piątek zgłosiłem się na USG i tam okazało się, że mam "wrzecionowate pogrubienie do 9 mm". Reszta ok,
Z objawów, które nawet ja wyczuwam:
- ból, ale nie zbyt mocny przy dotyku
- niekiedy uczucie sztywności
Lekarz od USG polecił robić protokół i stwierdził, że ten sezon mam z głowy i mogę myśleć o powrocie do biegania na wiosnę. Nie będę ukrywał, że takie rokowanie mocno mnie ścięło.
jakie macie doświadczenia z protokołem Alfredsona? Pytam, bo sam zacząłem go robić 3 dni temu i..,odezwały się jakieś dziwne napięcia w łydce i w okolicy pięty. Mam nadzieję, że tak ma być.
Stąd pytanka:
1) też tak mieliście?
2) po jakim czasie protokół przyniósł pożądany skutek u was.
Ja sam nie biegam już od dwóch miesięcy. Wcześniej zaliczałem różne spraye, wcierki, pola magnetyczne i inne rzeczy, ale bez specjalnej poprawy. W piątek zgłosiłem się na USG i tam okazało się, że mam "wrzecionowate pogrubienie do 9 mm". Reszta ok,
Z objawów, które nawet ja wyczuwam:
- ból, ale nie zbyt mocny przy dotyku
- niekiedy uczucie sztywności
Lekarz od USG polecił robić protokół i stwierdził, że ten sezon mam z głowy i mogę myśleć o powrocie do biegania na wiosnę. Nie będę ukrywał, że takie rokowanie mocno mnie ścięło.
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 21 maja 2014, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przeczytaj mój poprzedni post - miałem te same objawy i zgrubienie na USG, ćwiczyłem wszystkie cuda typu Alfredson czy RICE które nie dały przez pół roku nic. Zastrzyk z betametazonu w pochewkę ścięgna wyleczył mnie w 3 dni.