Posiłek po treningu wieczornym, a utrata wagi... Czy jeść ?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Luksord
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 01 lis 2013, 18:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

robertza pisze: [...] Każdy organizm podczas wysiłku wytwarza hormon o nazwie kortyzol, który to poza swoim docelowym przeciwzapalnym działaniem, niestety mocno obniża naszą odporność i działa katabolicznie (rozkłada białka). Podaż węglowodanów bezpośrednio po treningu, dość szybko obniża poziom kortyzolu we krwi, a tym samym hamuje jego niekorzystne działanie na układ odpornościowy czy rozkład białek tkanki mięśniowej. Osoby, które unikają węglowodanów po treningu, będą więc narażone nie tylko na słabszą regenerację, ale również stają się „otwartym oknem” dla różnego rodzaju chorobotwórczych mikroorganizmów.
Czy ten artykuł jest gdzieś publicznie dostępny? Bo w sumie przdatny temat, a tego argumentu o obniżeniu wydajności układu odpowrnościowego jeszcze nie słyszałem, a z chęcią bym się zagłębił. Zrozumiałe jest to, że organizm jest osłabiony, jeżeli nie zjemy odpowiednio po treningu, ale sądziłem, że system odpornościowy jakoś da radę sobie nawet i w takiej sytuacji.
PKO
Awatar użytkownika
robertza
Wyga
Wyga
Posty: 118
Rejestracja: 02 kwie 2013, 15:36
Życiówka na 10k: 44'22"
Życiówka w maratonie: 3:34'25"

Nieprzeczytany post

Luksord pisze:
robertza pisze: [...] Każdy organizm podczas wysiłku wytwarza hormon o nazwie kortyzol, który to poza swoim docelowym przeciwzapalnym działaniem, niestety mocno obniża naszą odporność i działa katabolicznie (rozkłada białka). Podaż węglowodanów bezpośrednio po treningu, dość szybko obniża poziom kortyzolu we krwi, a tym samym hamuje jego niekorzystne działanie na układ odpornościowy czy rozkład białek tkanki mięśniowej. Osoby, które unikają węglowodanów po treningu, będą więc narażone nie tylko na słabszą regenerację, ale również stają się „otwartym oknem” dla różnego rodzaju chorobotwórczych mikroorganizmów.
Czy ten artykuł jest gdzieś publicznie dostępny? Bo w sumie przdatny temat, a tego argumentu o obniżeniu wydajności układu odpowrnościowego jeszcze nie słyszałem, a z chęcią bym się zagłębił. Zrozumiałe jest to, że organizm jest osłabiony, jeżeli nie zjemy odpowiednio po treningu, ale sądziłem, że system odpornościowy jakoś da radę sobie nawet i w takiej sytuacji.
proszę
http://bloglodzmaraton.pl/
- we love run -
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

Przysłuchuje, a w zasadzie wczytuje się w Waszą dyskusję.
Węgle po treningu - podstawa raczej niepodważalna. Co do innych tez, ustaleń i twierdzeń to ile publikacji, tyle dróg...
Kiedyś bardzo mocno interesowsałem się dietetyką w kontekście fizjologii, wydolności, motoryki... Sporo testowałem na sobie, także przy zrzuceniu wagi itd. W wielu przypadkach nie ma jednego, spójnego stanowiska w temacie diety, odchdzania, suplementacji.

Twierdzenie że "chudniemy wtedy kiedy nasz dzienny bilans kalorii jest ujemny" już dawno zostało obalone, i jest mitem który potwierdza większość przeprowadzanych współcześnie badań.

Ze swojej praktyki mogę powiedzieć jeszcze że trenowanie "na sucho", na warzywach oraz bez posiłku po treningu prowadzi do szybkiej utraty wagi, ale czy także spalania tłuszczu??? niekoniecznie.. a przecież 99% piszących o chęci zgubienia wagi, myśli o spaleniu boczków, brzuszka itd :) Chudnięcie, gubienie wagi, spalanie tłuszczu - niby to samo, a trzy całkiem odmienne pojęcia.
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

karbon2003 pisze:Twierdzenie że "chudniemy wtedy kiedy nasz dzienny bilans kalorii jest ujemny" już dawno zostało obalone, i jest mitem który potwierdza większość przeprowadzanych współcześnie badań.
Ooooo ... a to ciekawostka. Wiec mozliwe jest przy ujemnym bilansie utrzymanie stalej wagi lub jej zwiekszenie ? Na zdrowy rozsadek to niemozliwe. Moglbys wiec podac kilka linkow do tych badan ? Skoro to dawno obalone to nie powinienes miec z tym problemow.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

chodzi o to, że można chudnąć przy dodatnim zdawałoby się bilansie, i chyba tylko o to.

co do tycia przy ujemnym - no cóż, zawsze zapotrzebowanie kaloryczne jak podstawa do bilansu jest względne - obliczasz na aktualny stan twojego metabolizmu. teoretycznie - jeżeli obetniesz kalorie a organizm spowolni metabolizm tak, że zapotrzebowanie faktycznie spadnie, może w organizmie zostać nadwyżka. czy ktoś bardziej doświadczony mógłby powiedzieć czy to jest możliwe w praktyce?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nieprecyzyjnie się wyraziłem - w jedną stronę - fakt dodatniego bilansu kalorycznego nie przekłada sie w linii prostej na wzrost masy ciała. Mało tego, spożywanie w ramach badań tych samych produktów ale poddanych innej obróbce termicznej, z inną regularnością przynosi zaskakujące rezultaty. Postaram się poszukać (w anglojęzycznej blibliografii) interesujących pozycji na ten temat.
Przy utracie wagi znacznie większe znaczenie ma index glik. i sposób spożywania potraw w połączeniu z treningiem, nich sama ich kaloryczność.

Mmozliwe jest przy ujemnym bilansie utrzymanie stalej wagi lub jej zwiekszenie ? Na zdrowy rozsadek to niemozliwe.

Tu nie mam pojęcia, raczej chyba nie. Z racji swojej sylwetki i uwarunkowań z reguły skupiałem się na schodzeniu z wagi niż jej nabieraniu :) Utrzymywanie wagi raczej bedzie niemożliwe, ale spalania tłuszczu dużego, na samym ujemnym bilansie nigdy nie osiągniesz.
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Z jednego sie juz wycofales (bardzo dobrze zreszta bo to bzdura byla) i teraz znowu cos ciekawego :
karbon2003 pisze:Utrzymywanie wagi raczej bedzie niemożliwe, ale spalania tłuszczu dużego, na samym ujemnym bilansie nigdy nie osiągniesz.
Co to jest tluszcz duzy ? Ja zrzucilem 15kg kierujac sie ukemnym bilanse ? Wystarczy czy to jeszcze nie jest duzo ? Maly zrzucil jakies 50kg ? Wystarczy czy jescze nie ? Skad w ogole twoja teza ???

Rozumiem ze moze mozna sie odchudzic w inny sposob. Moze nawet latwiej mozna sie odchudzic w inny sposob. Ale prosze nie negujcie sposobu ktory jest z punktu widzenia PRAW FIZYKI najlatwiejszy do zrozumienia oraz w 100% pewny.
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie będę wchodził w dalszą polemikę, myslę że nie do końca się zrozumieliśmy. Gratuluję efektu.
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Trudno mi sie odnosic do tego co miales na mysli bo tego nie wiem. Moge sie odnosic tylko do tego co piszesz i to robie. O to, aby to co masz na mysli zgadzalo sie z tym co piszesz, to juz Ty musisz zadbac :-)
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

saper wiesz dobrze że ograniczając kalorie z pożywienia zwalniasz metabolizm czyli granica zapotrzebowania na kalorie spada czyli by ponownie osiągnąć ujemny bilans kaloryczny musisz ponownie obniżyć ilość spożywanych kalorii a twój organizm pinownie zacznie zwalniać metabolizm i przejdzie w tryb "awaryjny" i zacznie magazynować tłuszcz. Podsumowując ograniczając ilość pożywienia zwiększamy ilość sadła. Utrzymywanie takiej podaży kalori prowadzi do destrukcji organizmu a intensywny wysiłek jest niemożliwy oczywiście po jakimś czasie organizm bedzie na tyle niedożywiony że przejdzie w tryb spalania zapasów tłuszczu i gwałtownie spadnie ci waga ale wcześniej spalisz mięśnie.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Do autora wątku.
Gdybyś był świetnym zawodnikiem, szczupłym, szybkim to bym Ci powiedział, że masz jeść.
Ale masz nadwagę więc musisz nawet kosztem ewentualnej równoleglej utraty masy miesniowej wykreowac sytuacje w których organizm będzie sam sie zjadał. Na szczęście nie dotyczy to serca. :)
Noc po treningu to fantastyczny czas na odchudzanie. Cały wysiłek organizmu na podtrzymanie funkcji zyciowych idzie z tłuszczu (lub białek) bo weglowodanow juz praktycznie nie ma.
Reasumujac, jesli nie masz jakichś problemów hormonalnych, to po treningu ni bym nie jadł.

Zastrzegam, że powyższe rady kolegów i koleżanek są zdroworozsadkowe ale dla zawodnika, który chce zrobić zyciowke na 10km a to nie jest Twój priorytet.
Na to przyjdzie jeszcze pora.
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Patrz ... a ja ograniczylem jedzenie, spadl mi tluszcz a urosly miesnie. Wiec jestem przypadkiem zaprzeczajacym Twojej wyrafinowanej teorii - co wiecej, takich przypadkow na forum znajdziesz jeszcze wiele. Czyli Twoja teoria jest bledna czy niepelna czy jak wolisz nieprecyzyjna. Nie komplikujmy zycia tam gdzie jest naprawde proste. Wystarczy mniej jesc niz sie spala i waga spasc musi. A do tego jeszcze biegac, cwiczyc, budowac miesnie i podnosic spalanie i pojdzie jeszcze szybciej.

@ Adam & Autor ... ja jak robilem redukcje tez nie jadlem wieczorami (po 18.00), czy po treningu czy bez treningu. Na poczatku ssalo ale po 2-3 dniach przeszlo - ewentualnie wciagalem 125g twarogu z 50g kefiru. Nie wiem czy metabolizm mi zwolnil ale waga zlatywala dosc sprawnie (ok 2kg/mc). Na szczescie jeszcze wtedy nie przeczytalem o tym ze nie wolno nie jesc wieczorem i nie mialem takich dylematow.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ