czy to achilles czy nie
-
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 22 mar 2012, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeżeli kontuzje pozostawisz samą sobie to włókna kolagenowe się nieelastycznie będą podatne na kolejne zerwanie. Znajdź terapeutę, który ukończył kurs Cyriax'a!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kontuzja chyba jest wyleczona - noga przestała boleć, przy każdym ruchu. Jestem w stanie nawet stanąć na palcach. Z bieganiem wstrzymam się jeszcze 2-3 dni, ale i tak zacznę od dwóch kilometrów.
Smarowanie maściami nic nie dawało - to są wywalone pieniądze w błoto. Łykanie tabletek przeciwbólowych to jest maskowanie problemu. Mi pomogła inwestycja w rehabilitację. Polazłem na kilka zabiegów magnetoterapii + ultradźwięki z żelem przeciwzapalnym. Efekt był natychmiastowy. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy pomogły te zabiegi, ale w końcu mnie nic nie boli.
Smarowanie maściami nic nie dawało - to są wywalone pieniądze w błoto. Łykanie tabletek przeciwbólowych to jest maskowanie problemu. Mi pomogła inwestycja w rehabilitację. Polazłem na kilka zabiegów magnetoterapii + ultradźwięki z żelem przeciwzapalnym. Efekt był natychmiastowy. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy pomogły te zabiegi, ale w końcu mnie nic nie boli.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
sakii pisze:kontuzja chyba jest wyleczona - noga przestała boleć, przy każdym ruchu. Jestem w stanie nawet stanąć na palcach. Z bieganiem wstrzymam się jeszcze 2-3 dni, ale i tak zacznę od dwóch kilometrów.
Smarowanie maściami nic nie dawało - to są wywalone pieniądze w błoto. Łykanie tabletek przeciwbólowych to jest maskowanie problemu. Mi pomogła inwestycja w rehabilitację. Polazłem na kilka zabiegów magnetoterapii + ultradźwięki z żelem przeciwzapalnym. Efekt był natychmiastowy. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy pomogły te zabiegi, ale w końcu mnie nic nie boli.
lepiej poczekaj nie 2 dni a 2 tygodnie.... radze na podstawie własnych doświadczeń - próbowałem tak jak Ty i ciągle miałem z tym Dzień Świstaka - lepiej poczekać aż będzie na 200% dobrze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tylko pytanie, jak rozpaznać to 200%. Zrobię chyba inaczej - zacznę od orbitreka, ale też za kilka dni.gasper pisze:sakii pisze:kontuzja chyba jest wyleczona - noga przestała boleć, przy każdym ruchu. Jestem w stanie nawet stanąć na palcach. Z bieganiem wstrzymam się jeszcze 2-3 dni, ale i tak zacznę od dwóch kilometrów.
Smarowanie maściami nic nie dawało - to są wywalone pieniądze w błoto. Łykanie tabletek przeciwbólowych to jest maskowanie problemu. Mi pomogła inwestycja w rehabilitację. Polazłem na kilka zabiegów magnetoterapii + ultradźwięki z żelem przeciwzapalnym. Efekt był natychmiastowy. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy pomogły te zabiegi, ale w końcu mnie nic nie boli.
lepiej poczekaj nie 2 dni a 2 tygodnie.... radze na podstawie własnych doświadczeń - próbowałem tak jak Ty i ciągle miałem z tym Dzień Świstaka - lepiej poczekać aż będzie na 200% dobrze
- Samuel--
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 25 lut 2013, 20:01
- Życiówka na 10k: 50:48
- Życiówka w maratonie: 4:19:24
- Lokalizacja: Marysin, near Warsaw, Poland
- Kontakt:
Podnoszę wątek, chociaż u mnie to nie achilles, tylko ścięgno na wierzchu stopy. Trochę spuchło, najpierw bolało, potem przestało, za to zaczęło skrzypieć Nie jest to jakoś specjalnie uciążliwe. Dzisiaj biegałem 8km i praktycznie nic nie czułem - a biegam w vibram fivefingers i moje stopy odwalają dużo pracy. Myślę, że poczekam do przyszłego tygodnia i jeśli nie przejdzie, pójdę do ortopedy.
Czyli co, maść za bardzo nie działa, zimny okład tak?
Czyli co, maść za bardzo nie działa, zimny okład tak?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 27 kwie 2013, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Również podbijam temat, bo nabawiłam się podobnej kontuzji (trzeszczenie z wierzchu stopy przy ruszaniu paluchem).
Samuel - udało Ci się to wyleczyć?
U mnie ciągnie się już 4 tygodnie. Najpierw gips (głupota!!!), teraz lek przeciwzapalny... dodatkowo na własną rękę stosuję zimne okłady żelowe + wcieranie lodu + krioterapia. Rano po przebudzeniu nie trzeszczy, im bliżej wieczora tym gorzej. Całkowicie zrezygnowałam z treningów, żadnych większych obciążeń (oprócz chodzenia). Czy ktoś ma jakiś pomysł jak to cholerstwo wyleczyć? Dodam, że bólu ani opuchlizny w zasadzie nie ma, jest tylko to denerwujące skrzypienie.
Samuel - udało Ci się to wyleczyć?
U mnie ciągnie się już 4 tygodnie. Najpierw gips (głupota!!!), teraz lek przeciwzapalny... dodatkowo na własną rękę stosuję zimne okłady żelowe + wcieranie lodu + krioterapia. Rano po przebudzeniu nie trzeszczy, im bliżej wieczora tym gorzej. Całkowicie zrezygnowałam z treningów, żadnych większych obciążeń (oprócz chodzenia). Czy ktoś ma jakiś pomysł jak to cholerstwo wyleczyć? Dodam, że bólu ani opuchlizny w zasadzie nie ma, jest tylko to denerwujące skrzypienie.
- Samuel--
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 25 lut 2013, 20:01
- Życiówka na 10k: 50:48
- Życiówka w maratonie: 4:19:24
- Lokalizacja: Marysin, near Warsaw, Poland
- Kontakt:
Udało się. Zimny kompres, kilka dni przerwy od treningów, potem ostrożnie - zmniejszona ilość kilometrów i bieg w bardziej sztywnych butach, dzięki czemu ścięgno nie musiało tak mocno pracować. Po dwóch tygodniach przestało trzeszczeć nawet wieczorem. No ale pewnie miałem też sporo szczęścia, że nie rozwaliłem sobie go bardziej. Jeśli, jak piszesz, po 4 tygodniach nie ma poprawy, to chyba najlepiej iść z tym do ortopedy
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 27 kwie 2013, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Haaaaaaaaa, u mnie też przeszło!! :D Zimne okłady, maść końska chłodząca i lek przeciwzapalny pomogły!! Długo to trwało, ale wreszcie przestało trzeszczeć. Wczoraj był pierwszy trening - malutki kilometraż i wolne tempo i jest ok ) Tylko forma mocno spadła :/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
A ja wyleczyłem achillesa:
- terapią manualną
- poizometryczną relaksacją
- ćwiczeniami ekscentryczno-koncentrycznymi - moim zdaniem to właśnie one najbardziej mi pomogły.
Ale brejk trwał i tak dwa miesiące i teraz trzeba zabawę w bieganie zaczynać od nowa.
- terapią manualną
- poizometryczną relaksacją
- ćwiczeniami ekscentryczno-koncentrycznymi - moim zdaniem to właśnie one najbardziej mi pomogły.
Ale brejk trwał i tak dwa miesiące i teraz trzeba zabawę w bieganie zaczynać od nowa.
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 20 gru 2016, 08:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A możesz opisać te trzy elementy na czym one polegają.jass1978 pisze:A ja wyleczyłem achillesa:
- terapią manualną
- poizometryczną relaksacją
- ćwiczeniami ekscentryczno-koncentrycznymi - moim zdaniem to właśnie one najbardziej mi pomogły.
Ale brejk trwał i tak dwa miesiące i teraz trzeba zabawę w bieganie zaczynać od nowa.
Mam ten sam problem. Niby achilles niby nie, niby boli niby nie, niby można biegąć bez problemów niby nie. Beznadzieja.
Czy rolowanie będzie pomocne?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Terapię manualną aplikuje osteopata. Może być, że problem z Achillesem powodowany jest np. przykurczami w klatce piersiowej. To musi ocenić fachowiec.
-
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 13 mar 2013, 20:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam czy w przerwie można np ćwiczyć nogi w siłowni plus rower stacjonarny ? Borykam się z tym już od około 7 miesięcy przeważnie boli tylko po biegu jak „zastygne „ na kanapie albo rano pół godziny na rozchodzenie potrzebuje . Miałem teraz bieg 55km 2500+ powiedziałem sobie ze po nim robie przerwę na wyleczenie . Dziwne bo zero jakich kolejek boleści podczas tego dystansu było . Mniej więcej wiem od czego to mam koślawe jedna stopę spowodowane jest to osłabieniem po starej kontuzji . Tydzień już nie biegam ból już prawie mija tzn bólu jako takiego nie mam tylko sztywna stopa do łydki z rana ale już co raz mniej. Jak podskakuje tylko jest ból. Nie wiem czy to zapalenie czy coś innego. Nie miałem żadnej opuchlizny nigdy . Napewno trzeba będzie wzmocnić stopę żeby nie leciała do wewnątrz intechnike biegu poprawić. Miał ktoś podobnie ?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zacytuję Ciebie: "Borykam się z tym już od około 7 miesięcy" oraz "Miałem teraz bieg 55km 2500+"...
Zastanawiam się na co chorujesz? Jak ktoś jest chory to się leczy. Skoro biegasz 55 km na dwu i półkilometrowych przewyższeniach to moim zdaniem jesteś zdrowy.
Tylko sobie wmawiasz jakieś problemy Cytat: "Tydzień już nie biegam" - rób tak dalej to nie będziesz biegać miesiącami albo i latami.
Zastanawiam się na co chorujesz? Jak ktoś jest chory to się leczy. Skoro biegasz 55 km na dwu i półkilometrowych przewyższeniach to moim zdaniem jesteś zdrowy.
Tylko sobie wmawiasz jakieś problemy Cytat: "Tydzień już nie biegam" - rób tak dalej to nie będziesz biegać miesiącami albo i latami.
-
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 13 mar 2013, 20:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ten bieg byl moim celem od 2018 roku .Wiedzialem ze po nim biore sie za leczenie tej kontuzji . Jestem nastawiony na 2,3 miesiace przerwy . Podczas biegu nie mam problemow ,ale juz po bieganiu sa duze. Tobie nie wiem o co chodzi ? Masz jakies pytania jeszcze ?