Problem ze stosowaniem diet
- CríostóirSweeney
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:56:13
- Lokalizacja: Éire
Run-bardzo się cieszę, że chociaż tobie coś dobrego przyniosła nasza dyskusja. Jeżeli będziesz się trzymał podanych proporcji z piramidy nie powinieneś przytyć, a co najważniejsze powinieneś mieć więcej energii niż dotychczas. Pamiętaj tylko pełnoziarniste z kolumny Grain oraz mleko odtłuszczone.
Ruh hożuf następny mój post wyjaśnił to co napisałem moimi prostymi słowami. Ale zrobię dla ciebie ten wyjątek i skopiuję, żebyś miał "kawę na ławę":
"Łyżka tłuszczu ma 36 kalorii przy czym łyżka węglowodanów ma 16 kalorii. Nadwyżka spożywanego tłuszczu jest łatwa do przechowania jako tłuszcz w organizmie; metaboliczny koszt przekształcania nadwyżki spożywanego tłuszczu, w tłuszcz w organizmie kształtuje się na poziomie 3% spożytych kalorii, gdzie nadwyżka węglowodanów która ma być przerobiona w tłuszcz kosztuje organizm 23% spożytych kalorii".
OlekB jeszcze nie zdążyłem przeczytać tych artykułów-bo sem busy, ale jak wpadnie dłuższa chwilka to zahaczę z chęcią.
pozdro
Ruh hożuf następny mój post wyjaśnił to co napisałem moimi prostymi słowami. Ale zrobię dla ciebie ten wyjątek i skopiuję, żebyś miał "kawę na ławę":
"Łyżka tłuszczu ma 36 kalorii przy czym łyżka węglowodanów ma 16 kalorii. Nadwyżka spożywanego tłuszczu jest łatwa do przechowania jako tłuszcz w organizmie; metaboliczny koszt przekształcania nadwyżki spożywanego tłuszczu, w tłuszcz w organizmie kształtuje się na poziomie 3% spożytych kalorii, gdzie nadwyżka węglowodanów która ma być przerobiona w tłuszcz kosztuje organizm 23% spożytych kalorii".
OlekB jeszcze nie zdążyłem przeczytać tych artykułów-bo sem busy, ale jak wpadnie dłuższa chwilka to zahaczę z chęcią.
pozdro
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Lekka poprawka łyzka(12g) oleju czy też tłuszczu ma 108 kcal(452.1744 J) a łyzka(15g) węglowodanów prostych(cukier kryształ) ma 45kcal(188.406 J). Cukier jest bardziej poządanym budulcem niż tłuszcz bo szybciej podbija glukozę, koszt kaloryczny nie ma znaczenia ponieważ sumarycznie więcej zjadamy węglowodanów niż tłuszczy.
Tłuszcz przyczynia się do otyłości, lecz węglowodan w większym stopniu z powodu sumarycznie większej kaloryczności.
pozdro
to co piszesz nie pasuje mi za cholerę, nie można opierać się na procesie jedną stronę i podawać koszty kaloryczne procesu. Wg mnie one nie mają żadnego znaczenia, organizm bardziej ceni węglowodan niż tłuszcz, w takim razie przy spadku glukozy we krwi powinny być przekształcane tłuszcze w cukry skoro taką posiada zdolnośc a tak nie jest.S-s pisze:Tłuszcze - odkładanie i spalanie - część pierwsza
Wiele osób rozpoczyna walke z tłuszczem, w gruncie rzeczy nie mając o tym pojęcia. Jedni osiągają lepsze rezultaty, inni gorsze. Ci ambitniejsi w batalii sie niechcianym wrogiem wertują najróżniejsze źródła, fachowe czasopisma, medyczne księgi, poznając tajniki walki z bezwzględnym szpecącym tłuszczem. I niewątpliwie ci osiągają największy sukces, ponieważ tutaj wiedza pełni bardzo ważną role - jest to element pośredniczący pomiędzy uporem do osiągnięcia zwycięstwa a jego osiągnięciem. W artykule Tyki poznajecie mechanizmy warunkujące skuteczne spalenie zapasowego materiału energetycznego, natomiast ja postaram sie przybliżyć element równie ważny - mianowicie sposób w jaki tłuszcz jest gromadzony, oraz czyniki warunkujące jego odkładanie.
Tłuszcz jako bardzo istotny element składowy naszego ciała pełni ważne funkcje: stanowi zabezpieczenie przed głodem, stanowi izolacje przed nadmierną utratą ciepła, stanowi niejako element podporowy i ochronny. Ponadto, tluszcze pełnią wiele innych funkcji. Do najważniejszych z nich można zaliczyć lecytyne, która jest ważnym składnikiem błon biologicznych; sfingomieliny umieszczone w osłonkach mielinowych włókien nerwowych ułatwiają przeskok impulsów elektrycznych; lipidy izoprenowe, jak na przykład cholesterol są ważnym prekursorem syntezy hormonów steroidowych, kwasów żółciowych i witaminy D. Czyli z funkcji tłuszczy wynika że nie są bez znaczenia dla prawidłowej pracy naszego organizmu. Jednak, aby owa homeostaza zachodziła, nie musimy zbytnio przykładać się do spożywania tłuszczy - ich niezbędna ilość zostaje przysfojona dzieki spożywaniu ryb, masła czy innych kwasów tłuszczowych.
Jednak my musimy się skupić nad walką z niechcianą, i - w obecnych, cywilizowanych czasach - po części niepotrzebną juz funkcją tłuszczy, jaką jest jego odkładanie w tkance tłuszczowej.
Jak to działa?
Najistotniejszy sposób, w jaki gromadzony jest tłuszcz zapasowy, to przemiana nadmiaru cukrów w tłuszcz. Dlaczego?
Glukoza, czyli najważniejszy cukier prosty jest źródłem energii dla większości tkanek i narządów naszych organizmów - a więc jest elementem warunkującym równowage organizmu. Jeśli zabraknie glukozy, organizm zacznie czerpać energie z ketonów, powstałych w wyniku przekształcenia tłuszczu. Tak więc niezbędne jest gromadzenie cukrów jako materiału zapasowego. Niestety, glukoza, jak i inne cukry proste, ma pewną charakterystyczną ceche - jest rozpuszczalna w wodzie, zaś jak wiadomo, ludzkie ciała składa sie w znacznej części z wody. To uniemożliwia cukrom prostym pełnić funkcji zapasowego źródła energetyczneo ustroju. Ewolucja znalazła furtke - nadmiar glukozy może być bez problemu przekształcany w glikogen - cukier złożony.
Jak to sie dzieje?
W momencie zjedzenia posiłku, do organizmu dostarczamy znaczną ilość cukrów, w większości złożonych - takich jak skrobia (materiał zapasowy roślin), laktoza (cukier zawarty w mleku), a także cukrów prostych (słodycze, ciastka,owoce). Wszystkie one są w układzie pokarmowym rozkładane do najprostszego związku energetycznego - owej glukozy. W warunkach ograniczonej podaży, większość glukozy zostanie użyta do celów energetycznych, jednak gdy jest jej za dużo, organizm szczęśliwy z nadwyżki energii postanawia odłożyć ją na zapas. Glukoza wędruje wtedy do wątroby, gdzie zostaje przekształcona w cukier złożony zwany glikogenem. W normalnych warunkach jest on magazynowany w wątrobie, mięśniach oraz w niektórych narządach w ilości okolo 400-500 gramów. Zazwyczaj rzadko dochodzi do zupełnego wyczerpania zasobów glikogenu. W przypadku gdy "magazyny" glikogenu są przepałnione, glukoza zostaje przekształcona w zupełnie inny, groźniejszy dla naszej sylwetki związek - w kwasy tłuszczowe. Dzieje sie to w ten sposób, iż w pierwszej kolejności z glukozy tworzony jest acetylo-koenzym A, dopiero później następuje jego przemiana do trójglicerydów.
Nadkonsumpcja słodyczy jest głównym powodem otyłości i przyrostu tłuszczowej masy ciała, dlatego ważne jest, abyśmy - dla własnego zdrowia i dobrego samopoczucia - ograniczyli ilość zjadanych łakoci. Nie mówie o całkowitym zaprzestaniu ich spożywania, natomiast jest to dość istotne w przypadku intensywnego odchudzania.
Drugi sposób, w jaki gromadzony jest tłuszcz, to bezpośrednie przenikanie tłuszczy pokarmowych do komórek tłuszczowych.
Komórki tłuszczowe, inaczej zwane adipocytami, są naturalną, stałą częścią naszego ciała. Ich liczba rośnie w okresie od urodzenia do wieku dojrzewania - później jest już stała. Zatem "przybieranie na wadze" nie jest spowodowane zwiększeniem ilości komórek tłuszczowych, jak niektórzy zdają sie sugerować, tylko zwiększeniem objętości adipocytów.
Podczas trawienia tłuszczy w jelicie cienkim tworzą sie specjalne związki transportowe, zwane chylomikronami. Są one wypełnione "strawionymi" tłuszczami - a ściślej - trójglicerydami oraz estrami cholesterolu. W następnym etapie chylomikrony przedostają sie do krwi, z którą wędrują do naczyń włosowatych zlokalizowanych w okolicach tkanki tłuszczowej oraz tkanki mięśniowej. Tam osadzają sie na powierzchni śródbłonka naczyniowego który wytwarza specjalny enzym - tzw lipaze lipoproteinową, który rozkłada trójglicerole do Wolnych Kwasów Tłuszczowych (WKT) oraz glicerolu. WKT i glicerol wnikają do wnętrza adipocytów gdzie z powrotem odtwarzane są z nich trójglicerydy. Właśnie w takiej postaci tłuszcz jest odkładany i gromadzony.
Tłuszcz przyczynia się do otyłości, lecz węglowodan w większym stopniu z powodu sumarycznie większej kaloryczności.
pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
- CríostóirSweeney
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:56:13
- Lokalizacja: Éire
- run
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
- Kontakt:
CríostóirSweeney - Jak bardzo ufasz tej stronce? Mi pokazała dziennie 2600 cal, to jakoś bardzo dużo. No chyba, że to nie jest dieta redukcyjna tylko wzór zdrowego odżywiania.
- CríostóirSweeney
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:56:13
- Lokalizacja: Éire
Najpierw sobie odpowiedz na pytanie jakie jest średnie zapotrzebowanie na energię dla mężczyzny o u miarkowanym trybie życia. Z tego co mi wiadomo to jest około 2500 kcal. U ciebie wyszło, że jest 2600 kcal, z tym że ty jeszcze uprawiasz jakieś formy aktywności. Czy to nadal dla ciebie jest za dużo? Przecież musisz z czegoś czerpać siłę chłopie.
Jeżeli angielski nie jest dla ciebie problemem, a chciałbyś monitorować swoją dietę oraz bilans kalorii to polecam tę stronę:
http://www.fitday.com/
gdzie możesz założyć sobie darmowe konto i zabawić się w dietetyka.
OlekB i tak nadal przy swoim obstaję. Jeżeli ktoś spożywa słodycze czy fast food to tam nie ma tylko węglowodanów...
Dla przykładu frytki z Mc'a średnie mają 380 kcal gdzie zawartość tłuszczu sięga 20g, McFlurry (360ml) ma 620kcal i 20g tłuszczu itd itp.
pozdro
Jeżeli angielski nie jest dla ciebie problemem, a chciałbyś monitorować swoją dietę oraz bilans kalorii to polecam tę stronę:
http://www.fitday.com/
gdzie możesz założyć sobie darmowe konto i zabawić się w dietetyka.
OlekB i tak nadal przy swoim obstaję. Jeżeli ktoś spożywa słodycze czy fast food to tam nie ma tylko węglowodanów...
Dla przykładu frytki z Mc'a średnie mają 380 kcal gdzie zawartość tłuszczu sięga 20g, McFlurry (360ml) ma 620kcal i 20g tłuszczu itd itp.
pozdro
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
OlekB-> nasze społeczeństwo jest otyłe bo model życia w uproszczeniu jest nastepujący:
Śniadanie->papieros->samochód->winda->krzesło przy biurku->pączek lub batonik i 5 kaw z mlekiem i cukrem-> lunch ->krzesło->samochód ->zakupy (wysiłek fizyczny!!!)-> samochód-kanapa przed telewizorem + browar + chipsy ->kolacja->lulu.
Po każdej strzałce możesz spokojnie wstawić papieros.
Nie polemizuję, że część ludzi jest otyłych z powodu różnych chorób (kiedyś nawet był tu taki jeden co się jakoby bieganiem wyleczył z otyłości genetycznej he he, ale go zbanowali za rewolucyjne teorie), ale generalnie przyczyną otyłości jest opisany wyżej styl życia i kompletna nieświadomość żywieniowa, kształtowana jedynie przez nachalny marketing producentów wszelkiego rodzaju świństwa. Jeszcze kilka lat temu szczytem "bycia fit" i "zdrowego odżywiania" było picie z kartoników i butelek czegoś co producenci nazywali sokami owocowymi, a co składało się z wody (dużo), cukru (bardzo dużo), barwników (tyle co trzeba) i koncentratu soku (malutko). Każdy otumaniony kupował to sobie i zapijał tym sniadanie,obiad i kolację, a także pchał to w dzieciaka będąc święcie przekonanym, że robi mu doskonale dla jego zdrowia.
Nawiasem mówiąc poza tematem identyczna sprawa właśnie się kręci na naszych oczach z wodą mineralną: http://www.ft.com/cms/s/0/6588b4c8-81e7 ... abdc0.html
Identyczna jest przyczyna braku sukcesów w odchudzaniu u większości ludzi - marketing i wiara w cuda. 99,9% grubasów woli wierzyć w cudowne tabletki i słyszeć że schudnie od nich albo od zupy z kapusty prosto łatwo i przyjemnie, niż wziąć dupę w troki i powiedzieć sobie: "Ok stary, pasłeś się 10 czy 15 lat to teraz musisz rok-dwa ciężko popracować i wtedy znowu będziesz piekny i młody (duchem), ale tak jak Churchill anglikom obiecuję Ci przy tym "krew,pot i łzy" .
CríostóirSweeney-> nie mam zdrowia przedzierać się przez Twoje naukowe teorie, sorry stary, dla mnie to jest proste i rzeczywiście zawiera się w tym jednym zdaniu: Więcej spalasz niż pochłaniasz - chudniesz. Wypraktykowałem na sobie. Może i łyżka węglowodanów ma te ileś tam kalorii, ale ja łyżki węglowodanów w życiu nie widziałem i chyba nie chcę oglądać.
Śniadanie->papieros->samochód->winda->krzesło przy biurku->pączek lub batonik i 5 kaw z mlekiem i cukrem-> lunch ->krzesło->samochód ->zakupy (wysiłek fizyczny!!!)-> samochód-kanapa przed telewizorem + browar + chipsy ->kolacja->lulu.
Po każdej strzałce możesz spokojnie wstawić papieros.
Nie polemizuję, że część ludzi jest otyłych z powodu różnych chorób (kiedyś nawet był tu taki jeden co się jakoby bieganiem wyleczył z otyłości genetycznej he he, ale go zbanowali za rewolucyjne teorie), ale generalnie przyczyną otyłości jest opisany wyżej styl życia i kompletna nieświadomość żywieniowa, kształtowana jedynie przez nachalny marketing producentów wszelkiego rodzaju świństwa. Jeszcze kilka lat temu szczytem "bycia fit" i "zdrowego odżywiania" było picie z kartoników i butelek czegoś co producenci nazywali sokami owocowymi, a co składało się z wody (dużo), cukru (bardzo dużo), barwników (tyle co trzeba) i koncentratu soku (malutko). Każdy otumaniony kupował to sobie i zapijał tym sniadanie,obiad i kolację, a także pchał to w dzieciaka będąc święcie przekonanym, że robi mu doskonale dla jego zdrowia.
Nawiasem mówiąc poza tematem identyczna sprawa właśnie się kręci na naszych oczach z wodą mineralną: http://www.ft.com/cms/s/0/6588b4c8-81e7 ... abdc0.html
Identyczna jest przyczyna braku sukcesów w odchudzaniu u większości ludzi - marketing i wiara w cuda. 99,9% grubasów woli wierzyć w cudowne tabletki i słyszeć że schudnie od nich albo od zupy z kapusty prosto łatwo i przyjemnie, niż wziąć dupę w troki i powiedzieć sobie: "Ok stary, pasłeś się 10 czy 15 lat to teraz musisz rok-dwa ciężko popracować i wtedy znowu będziesz piekny i młody (duchem), ale tak jak Churchill anglikom obiecuję Ci przy tym "krew,pot i łzy" .
CríostóirSweeney-> nie mam zdrowia przedzierać się przez Twoje naukowe teorie, sorry stary, dla mnie to jest proste i rzeczywiście zawiera się w tym jednym zdaniu: Więcej spalasz niż pochłaniasz - chudniesz. Wypraktykowałem na sobie. Może i łyżka węglowodanów ma te ileś tam kalorii, ale ja łyżki węglowodanów w życiu nie widziałem i chyba nie chcę oglądać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Co byśmy wszyscy w tym topiku nie napisali i tak piszemy o tym samym, zgadzam się w całej rozciągłości.
pozdro
pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
- run
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
- Kontakt:
Dzięki! Zajrzę tam w weekend. Tymczasem będę się stosował do ilości podanych przez mypiramid.gov.CríostóirSweeney pisze:Najpierw sobie odpowiedz na pytanie jakie jest średnie zapotrzebowanie na energię dla mężczyzny o u miarkowanym trybie życia. Z tego co mi wiadomo to jest około 2500 kcal. U ciebie wyszło, że jest 2600 kcal, z tym że ty jeszcze uprawiasz jakieś formy aktywności. Czy to nadal dla ciebie jest za dużo? Przecież musisz z czegoś czerpać siłę chłopie.
Jeżeli angielski nie jest dla ciebie problemem, a chciałbyś monitorować swoją dietę oraz bilans kalorii to polecam tę stronę:
http://www.fitday.com/
Co do ilości kalorii - chodziło mi o to czy nie powinienem tego obciąć o np 300 cal żeby zrobić redukcję.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Obcinasz albo dźwigasz o 200 kcal i obserwujesz przez tydzień może nawet dwa co się dzieje i lecisz dalej, nie ma innego sposobu
pzodro
pzodro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Oo, tu się potwierdza że na matematyce nie uważałeś....OlekB pisze:Obcinasz albo dźwigasz o 200 kcal i obserwujesz przez tydzień może nawet dwa co się dzieje i lecisz dalej, nie ma innego sposobu
pzodro
- CríostóirSweeney
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:56:13
- Lokalizacja: Éire
Całkowicie się z tobą zgadzam ruh hożuf. To jest właśnie to-tryb życia+świadomość żywieniowa.ruh hożuf pisze:OlekB-> nasze społeczeństwo jest otyłe bo model życia w uproszczeniu jest nastepujący:
Śniadanie->papieros->samochód->winda->krzesło przy biurku->pączek lub batonik i 5 kaw z mlekiem i cukrem-> lunch ->krzesło->samochód ->zakupy (wysiłek fizyczny!!!)-> samochód-kanapa przed telewizorem + browar + chipsy ->kolacja->lulu.
Po każdej strzałce możesz spokojnie wstawić papieros.
Nie polemizuję, że część ludzi jest otyłych z powodu różnych chorób (kiedyś nawet był tu taki jeden co się jakoby bieganiem wyleczył z otyłości genetycznej he he, ale go zbanowali za rewolucyjne teorie), ale generalnie przyczyną otyłości jest opisany wyżej styl życia i kompletna nieświadomość żywieniowa, kształtowana jedynie przez nachalny marketing producentów wszelkiego rodzaju świństwa. Jeszcze kilka lat temu szczytem "bycia fit" i "zdrowego odżywiania" było picie z kartoników i butelek czegoś co producenci nazywali sokami owocowymi, a co składało się z wody (dużo), cukru (bardzo dużo), barwników (tyle co trzeba) i koncentratu soku (malutko). Każdy otumaniony kupował to sobie i zapijał tym sniadanie,obiad i kolację, a także pchał to w dzieciaka będąc święcie przekonanym, że robi mu doskonale dla jego zdrowia.
Nawiasem mówiąc poza tematem identyczna sprawa właśnie się kręci na naszych oczach z wodą mineralną: http://www.ft.com/cms/s/0/6588b4c8-81e7 ... abdc0.html
Identyczna jest przyczyna braku sukcesów w odchudzaniu u większości ludzi - marketing i wiara w cuda. 99,9% grubasów woli wierzyć w cudowne tabletki i słyszeć że schudnie od nich albo od zupy z kapusty prosto łatwo i przyjemnie, niż wziąć dupę w troki i powiedzieć sobie: "Ok stary, pasłeś się 10 czy 15 lat to teraz musisz rok-dwa ciężko popracować i wtedy znowu będziesz piekny i młody (duchem), ale tak jak Churchill anglikom obiecuję Ci przy tym "krew,pot i łzy" .
CríostóirSweeney-> nie mam zdrowia przedzierać się przez Twoje naukowe teorie, sorry stary, dla mnie to jest proste i rzeczywiście zawiera się w tym jednym zdaniu: Więcej spalasz niż pochłaniasz - chudniesz. Wypraktykowałem na sobie. Może i łyżka węglowodanów ma te ileś tam kalorii, ale ja łyżki węglowodanów w życiu nie widziałem i chyba nie chcę oglądać.
Moim zamiarem było podać kilka przykładów o których dowiedziałem się wcześniej.Próbowałem również pokazać trochę inny tok myślenia, że można jeść dużo węglowodanów (tylko się rozchodzi jakich) i jeszcze przy tym schudnąć jak to miało miejsce w moim przypadku. Okazuje się że czasami wystarczy tylko "przyciąć" ilość spożywanych tłuszczów.
@Run nie obcinaj nic, tylko zwróć uwagę na tłuszcze. Jeżeli będziesz tył (tylko daj sobie jakiś miesiąc) to wtedy pomyśl o obcinaniu kalorii. Jeżeli twoja waga będzie stała w miejscu to daj sobie więcej czasu na rezultaty. Pamiętaj im wolniej chudniesz tym lepiej dla ciebie.
pozdro
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 290
- Rejestracja: 30 mar 2009, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zmienna
- Kontakt:
Ja się zgadzam - ... w ogólnym zarysie...
Zasada, przywoływana przez ruh hożufa (o ile ruh hożuf się jakkolwiek deklinuje
), sprawdza się w przypadku osób z poprawnie działającym metabolizmem.
U wielu osób z nadwagą metabolizm jest spowolniony długotrwałym stosowaniem diet redukcyjnych, w związku z czym stopniowe ograniczanie podaży dodatkowo pogarsza sytuację. Dlatego tak ważne w czasie redukcji jest "doładowanie". Przed 30-ym, 35-ym rokiem życia metabolizm sobie jeszcze jakoś radzi. A potem? cóż, ludzie tyją "od szklanki wody".
Oczywiście organizm osoby uprawiającej sport rządzi się innymi prawami, niż organizm kanapowca.
Run, obcinać nic nie trzeba, zapotrzebowanie na tym poziomie u młodego mężczyzny to norma, do tego dochodzą treningi przecież. Jedz na zdrowie
Zasada, przywoływana przez ruh hożufa (o ile ruh hożuf się jakkolwiek deklinuje

U wielu osób z nadwagą metabolizm jest spowolniony długotrwałym stosowaniem diet redukcyjnych, w związku z czym stopniowe ograniczanie podaży dodatkowo pogarsza sytuację. Dlatego tak ważne w czasie redukcji jest "doładowanie". Przed 30-ym, 35-ym rokiem życia metabolizm sobie jeszcze jakoś radzi. A potem? cóż, ludzie tyją "od szklanki wody".
Oczywiście organizm osoby uprawiającej sport rządzi się innymi prawami, niż organizm kanapowca.
Run, obcinać nic nie trzeba, zapotrzebowanie na tym poziomie u młodego mężczyzny to norma, do tego dochodzą treningi przecież. Jedz na zdrowie

- run
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
- Kontakt:
CríostóirSweeney - Możesz o tych tłuszczach rozwinąć? Ryby i orzechy głównie jeść? 
Midi - Też nie wiem jak to odmienić, może pisać samo 'ruh' i nie odmieniać w ogóle (jak 'run' hehe). Prześle to jednej fajnej psorce z dziennikarstwa, która lubi takie niestandardowe łamańce językowe badać

Midi - Też nie wiem jak to odmienić, może pisać samo 'ruh' i nie odmieniać w ogóle (jak 'run' hehe). Prześle to jednej fajnej psorce z dziennikarstwa, która lubi takie niestandardowe łamańce językowe badać

- CríostóirSweeney
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 324
- Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:56:13
- Lokalizacja: Éire
W szczególności powinieneś ograniczać przyjmowanie "twardych" tłuszczów jakimi są np wołowina smażona na maśle, używaj bardziej "miękkich" tłuszczów takich jak oliwa z oliwek (do sałatek polecałbym unrefined extra virgin olive oil, a do smażenia po prostu olive oil), i trzymaj się z dala od tłuszczów zawartych w takim jedzeniu jak chipsy, frytki, ciastka, ciasta (wytwarzane przemysłowo) oraz batonów.
Około 20 do 30 % twoich kalorii może pochodzić z tłuszczów. Według piramidy żywieniowej około 5 łyżeczek tłuszczu na dzień jest wystarczającą ilością dla 1800 kcal planu żywieniowego. Wiele osób spożywa za dużo tłuszczu-omlety z serem smażone na maśle zjadane na śniadanie; hamburger i frytki na lunch i smażony kurczak na obiad. Jeśli chciałbyś wybrać jakiś posiłek o dużej zawartości tłuszczu spróbuj utrzymać równowagę dobierając dwa następne posiłki nisko-tłuszczowe.
Poniższe formy tłuszczu są dobrym dodatkiem do zdrowej diety:
Oliwa z oliwek-obniża ryzyko chorób serca oraz raka,
Masło orzechowe-wybieraj jak najmniej przerobione (info na etykiecie),
Orzechy i pestki-porcja około 30g
Siemie lniane oraz olej lniany-zawiera tłuszcze omega 3
Spróbuj jeść jak najwięcej ryb tłustych (łosoś, szprotki najlepiej z ośćmi, makrela itp)-jeżeli nie lubisz ryb to kup sobie tran; chude białe mięso oraz chudą wołowinę.
Jeśli chodzi o nabiał to jedz wszystko z małą zawartością tłuszczu. Jeśli chodzi o jaja to ja zjadam od 2 do 4 na tydzień (najlepiej ugotowane) i myślę ze jest to wystarczająca ilość.
pozdro
Około 20 do 30 % twoich kalorii może pochodzić z tłuszczów. Według piramidy żywieniowej około 5 łyżeczek tłuszczu na dzień jest wystarczającą ilością dla 1800 kcal planu żywieniowego. Wiele osób spożywa za dużo tłuszczu-omlety z serem smażone na maśle zjadane na śniadanie; hamburger i frytki na lunch i smażony kurczak na obiad. Jeśli chciałbyś wybrać jakiś posiłek o dużej zawartości tłuszczu spróbuj utrzymać równowagę dobierając dwa następne posiłki nisko-tłuszczowe.
Poniższe formy tłuszczu są dobrym dodatkiem do zdrowej diety:
Oliwa z oliwek-obniża ryzyko chorób serca oraz raka,
Masło orzechowe-wybieraj jak najmniej przerobione (info na etykiecie),
Orzechy i pestki-porcja około 30g
Siemie lniane oraz olej lniany-zawiera tłuszcze omega 3
Spróbuj jeść jak najwięcej ryb tłustych (łosoś, szprotki najlepiej z ośćmi, makrela itp)-jeżeli nie lubisz ryb to kup sobie tran; chude białe mięso oraz chudą wołowinę.
Jeśli chodzi o nabiał to jedz wszystko z małą zawartością tłuszczu. Jeśli chodzi o jaja to ja zjadam od 2 do 4 na tydzień (najlepiej ugotowane) i myślę ze jest to wystarczająca ilość.
pozdro
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
olej rzepakowy
olej lniany
olej z oliwek ale z I tłoczenia na zimno
orzechy włoskie
siemie lniane mielone
pestki dyni
pestki słonecznika
orzeszki nerkowca
pistacje
omega-3 gold
tran norweski
I tak by mozna wymieniać do jutra.
Do każdego posiłku z 10-14g tłuszczów NNKT
pozdro
olej lniany
olej z oliwek ale z I tłoczenia na zimno
orzechy włoskie
siemie lniane mielone
pestki dyni
pestki słonecznika
orzeszki nerkowca
pistacje
omega-3 gold
tran norweski
I tak by mozna wymieniać do jutra.
Do każdego posiłku z 10-14g tłuszczów NNKT
pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...