Problem ze stosowaniem diet

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
CríostóirSweeney
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 324
Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 03:56:13
Lokalizacja: Éire

Nieprzeczytany post

Run-bardzo się cieszę, że chociaż tobie coś dobrego przyniosła nasza dyskusja. Jeżeli będziesz się trzymał podanych proporcji z piramidy nie powinieneś przytyć, a co najważniejsze powinieneś mieć więcej energii niż dotychczas. Pamiętaj tylko pełnoziarniste z kolumny Grain oraz mleko odtłuszczone.

Ruh hożuf następny mój post wyjaśnił to co napisałem moimi prostymi słowami. Ale zrobię dla ciebie ten wyjątek i skopiuję, żebyś miał "kawę na ławę":

"Łyżka tłuszczu ma 36 kalorii przy czym łyżka węglowodanów ma 16 kalorii. Nadwyżka spożywanego tłuszczu jest łatwa do przechowania jako tłuszcz w organizmie; metaboliczny koszt przekształcania nadwyżki spożywanego tłuszczu, w tłuszcz w organizmie kształtuje się na poziomie 3% spożytych kalorii, gdzie nadwyżka węglowodanów która ma być przerobiona w tłuszcz kosztuje organizm 23% spożytych kalorii".

OlekB jeszcze nie zdążyłem przeczytać tych artykułów-bo sem busy, ale jak wpadnie dłuższa chwilka to zahaczę z chęcią.

pozdro
Obrazek

Run first, train later...
New Balance but biegowy
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

Lekka poprawka łyzka(12g) oleju czy też tłuszczu ma 108 kcal(452.1744 J) a łyzka(15g) węglowodanów prostych(cukier kryształ) ma 45kcal(188.406 J). Cukier jest bardziej poządanym budulcem niż tłuszcz bo szybciej podbija glukozę, koszt kaloryczny nie ma znaczenia ponieważ sumarycznie więcej zjadamy węglowodanów niż tłuszczy.
S-s pisze:Tłuszcze - odkładanie i spalanie - część pierwsza

Wiele osób rozpoczyna walke z tłuszczem, w gruncie rzeczy nie mając o tym pojęcia. Jedni osiągają lepsze rezultaty, inni gorsze. Ci ambitniejsi w batalii sie niechcianym wrogiem wertują najróżniejsze źródła, fachowe czasopisma, medyczne księgi, poznając tajniki walki z bezwzględnym szpecącym tłuszczem. I niewątpliwie ci osiągają największy sukces, ponieważ tutaj wiedza pełni bardzo ważną role - jest to element pośredniczący pomiędzy uporem do osiągnięcia zwycięstwa a jego osiągnięciem. W artykule Tyki poznajecie mechanizmy warunkujące skuteczne spalenie zapasowego materiału energetycznego, natomiast ja postaram sie przybliżyć element równie ważny - mianowicie sposób w jaki tłuszcz jest gromadzony, oraz czyniki warunkujące jego odkładanie.

Tłuszcz jako bardzo istotny element składowy naszego ciała pełni ważne funkcje: stanowi zabezpieczenie przed głodem, stanowi izolacje przed nadmierną utratą ciepła, stanowi niejako element podporowy i ochronny. Ponadto, tluszcze pełnią wiele innych funkcji. Do najważniejszych z nich można zaliczyć lecytyne, która jest ważnym składnikiem błon biologicznych; sfingomieliny umieszczone w osłonkach mielinowych włókien nerwowych ułatwiają przeskok impulsów elektrycznych; lipidy izoprenowe, jak na przykład cholesterol są ważnym prekursorem syntezy hormonów steroidowych, kwasów żółciowych i witaminy D. Czyli z funkcji tłuszczy wynika że nie są bez znaczenia dla prawidłowej pracy naszego organizmu. Jednak, aby owa homeostaza zachodziła, nie musimy zbytnio przykładać się do spożywania tłuszczy - ich niezbędna ilość zostaje przysfojona dzieki spożywaniu ryb, masła czy innych kwasów tłuszczowych.

Jednak my musimy się skupić nad walką z niechcianą, i - w obecnych, cywilizowanych czasach - po części niepotrzebną juz funkcją tłuszczy, jaką jest jego odkładanie w tkance tłuszczowej.

Jak to działa?

Najistotniejszy sposób, w jaki gromadzony jest tłuszcz zapasowy, to przemiana nadmiaru cukrów w tłuszcz. Dlaczego?
Glukoza, czyli najważniejszy cukier prosty jest źródłem energii dla większości tkanek i narządów naszych organizmów - a więc jest elementem warunkującym równowage organizmu. Jeśli zabraknie glukozy, organizm zacznie czerpać energie z ketonów, powstałych w wyniku przekształcenia tłuszczu. Tak więc niezbędne jest gromadzenie cukrów jako materiału zapasowego. Niestety, glukoza, jak i inne cukry proste, ma pewną charakterystyczną ceche - jest rozpuszczalna w wodzie, zaś jak wiadomo, ludzkie ciała składa sie w znacznej części z wody. To uniemożliwia cukrom prostym pełnić funkcji zapasowego źródła energetyczneo ustroju. Ewolucja znalazła furtke - nadmiar glukozy może być bez problemu przekształcany w glikogen - cukier złożony.

Jak to sie dzieje?

W momencie zjedzenia posiłku, do organizmu dostarczamy znaczną ilość cukrów, w większości złożonych - takich jak skrobia (materiał zapasowy roślin), laktoza (cukier zawarty w mleku), a także cukrów prostych (słodycze, ciastka,owoce). Wszystkie one są w układzie pokarmowym rozkładane do najprostszego związku energetycznego - owej glukozy. W warunkach ograniczonej podaży, większość glukozy zostanie użyta do celów energetycznych, jednak gdy jest jej za dużo, organizm szczęśliwy z nadwyżki energii postanawia odłożyć ją na zapas. Glukoza wędruje wtedy do wątroby, gdzie zostaje przekształcona w cukier złożony zwany glikogenem. W normalnych warunkach jest on magazynowany w wątrobie, mięśniach oraz w niektórych narządach w ilości okolo 400-500 gramów. Zazwyczaj rzadko dochodzi do zupełnego wyczerpania zasobów glikogenu. W przypadku gdy "magazyny" glikogenu są przepałnione, glukoza zostaje przekształcona w zupełnie inny, groźniejszy dla naszej sylwetki związek - w kwasy tłuszczowe. Dzieje sie to w ten sposób, iż w pierwszej kolejności z glukozy tworzony jest acetylo-koenzym A, dopiero później następuje jego przemiana do trójglicerydów.
Nadkonsumpcja słodyczy jest głównym powodem otyłości i przyrostu tłuszczowej masy ciała, dlatego ważne jest, abyśmy - dla własnego zdrowia i dobrego samopoczucia - ograniczyli ilość zjadanych łakoci. Nie mówie o całkowitym zaprzestaniu ich spożywania, natomiast jest to dość istotne w przypadku intensywnego odchudzania.

Drugi sposób, w jaki gromadzony jest tłuszcz, to bezpośrednie przenikanie tłuszczy pokarmowych do komórek tłuszczowych.

Komórki tłuszczowe, inaczej zwane adipocytami, są naturalną, stałą częścią naszego ciała. Ich liczba rośnie w okresie od urodzenia do wieku dojrzewania - później jest już stała. Zatem "przybieranie na wadze" nie jest spowodowane zwiększeniem ilości komórek tłuszczowych, jak niektórzy zdają sie sugerować, tylko zwiększeniem objętości adipocytów.
Podczas trawienia tłuszczy w jelicie cienkim tworzą sie specjalne związki transportowe, zwane chylomikronami. Są one wypełnione "strawionymi" tłuszczami - a ściślej - trójglicerydami oraz estrami cholesterolu. W następnym etapie chylomikrony przedostają sie do krwi, z którą wędrują do naczyń włosowatych zlokalizowanych w okolicach tkanki tłuszczowej oraz tkanki mięśniowej. Tam osadzają sie na powierzchni śródbłonka naczyniowego który wytwarza specjalny enzym - tzw lipaze lipoproteinową, który rozkłada trójglicerole do Wolnych Kwasów Tłuszczowych (WKT) oraz glicerolu. WKT i glicerol wnikają do wnętrza adipocytów gdzie z powrotem odtwarzane są z nich trójglicerydy. Właśnie w takiej postaci tłuszcz jest odkładany i gromadzony.
to co piszesz nie pasuje mi za cholerę, nie można opierać się na procesie jedną stronę i podawać koszty kaloryczne procesu. Wg mnie one nie mają żadnego znaczenia, organizm bardziej ceni węglowodan niż tłuszcz, w takim razie przy spadku glukozy we krwi powinny być przekształcane tłuszcze w cukry skoro taką posiada zdolnośc a tak nie jest.

Tłuszcz przyczynia się do otyłości, lecz węglowodan w większym stopniu z powodu sumarycznie większej kaloryczności.

pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
Awatar użytkownika
CríostóirSweeney
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 324
Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 03:56:13
Lokalizacja: Éire

Nieprzeczytany post

Przepraszam to miała być łyżeczka a nie łyżka.

pozdro
Obrazek

Run first, train later...
Awatar użytkownika
run
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

CríostóirSweeney - Jak bardzo ufasz tej stronce? Mi pokazała dziennie 2600 cal, to jakoś bardzo dużo. No chyba, że to nie jest dieta redukcyjna tylko wzór zdrowego odżywiania.
Awatar użytkownika
CríostóirSweeney
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 324
Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 03:56:13
Lokalizacja: Éire

Nieprzeczytany post

Najpierw sobie odpowiedz na pytanie jakie jest średnie zapotrzebowanie na energię dla mężczyzny o u miarkowanym trybie życia. Z tego co mi wiadomo to jest około 2500 kcal. U ciebie wyszło, że jest 2600 kcal, z tym że ty jeszcze uprawiasz jakieś formy aktywności. Czy to nadal dla ciebie jest za dużo? Przecież musisz z czegoś czerpać siłę chłopie.
Jeżeli angielski nie jest dla ciebie problemem, a chciałbyś monitorować swoją dietę oraz bilans kalorii to polecam tę stronę:

http://www.fitday.com/

gdzie możesz założyć sobie darmowe konto i zabawić się w dietetyka.


OlekB i tak nadal przy swoim obstaję. Jeżeli ktoś spożywa słodycze czy fast food to tam nie ma tylko węglowodanów...

Dla przykładu frytki z Mc'a średnie mają 380 kcal gdzie zawartość tłuszczu sięga 20g, McFlurry (360ml) ma 620kcal i 20g tłuszczu itd itp.

pozdro
Obrazek

Run first, train later...
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

OlekB-> nasze społeczeństwo jest otyłe bo model życia w uproszczeniu jest nastepujący:
Śniadanie->papieros->samochód->winda->krzesło przy biurku->pączek lub batonik i 5 kaw z mlekiem i cukrem-> lunch ->krzesło->samochód ->zakupy (wysiłek fizyczny!!!)-> samochód-kanapa przed telewizorem + browar + chipsy ->kolacja->lulu.
Po każdej strzałce możesz spokojnie wstawić papieros.
Nie polemizuję, że część ludzi jest otyłych z powodu różnych chorób (kiedyś nawet był tu taki jeden co się jakoby bieganiem wyleczył z otyłości genetycznej he he, ale go zbanowali za rewolucyjne teorie), ale generalnie przyczyną otyłości jest opisany wyżej styl życia i kompletna nieświadomość żywieniowa, kształtowana jedynie przez nachalny marketing producentów wszelkiego rodzaju świństwa. Jeszcze kilka lat temu szczytem "bycia fit" i "zdrowego odżywiania" było picie z kartoników i butelek czegoś co producenci nazywali sokami owocowymi, a co składało się z wody (dużo), cukru (bardzo dużo), barwników (tyle co trzeba) i koncentratu soku (malutko). Każdy otumaniony kupował to sobie i zapijał tym sniadanie,obiad i kolację, a także pchał to w dzieciaka będąc święcie przekonanym, że robi mu doskonale dla jego zdrowia.
Nawiasem mówiąc poza tematem identyczna sprawa właśnie się kręci na naszych oczach z wodą mineralną: http://www.ft.com/cms/s/0/6588b4c8-81e7 ... abdc0.html

Identyczna jest przyczyna braku sukcesów w odchudzaniu u większości ludzi - marketing i wiara w cuda. 99,9% grubasów woli wierzyć w cudowne tabletki i słyszeć że schudnie od nich albo od zupy z kapusty prosto łatwo i przyjemnie, niż wziąć dupę w troki i powiedzieć sobie: "Ok stary, pasłeś się 10 czy 15 lat to teraz musisz rok-dwa ciężko popracować i wtedy znowu będziesz piekny i młody (duchem), ale tak jak Churchill anglikom obiecuję Ci przy tym "krew,pot i łzy" .

CríostóirSweeney-> nie mam zdrowia przedzierać się przez Twoje naukowe teorie, sorry stary, dla mnie to jest proste i rzeczywiście zawiera się w tym jednym zdaniu: Więcej spalasz niż pochłaniasz - chudniesz. Wypraktykowałem na sobie. Może i łyżka węglowodanów ma te ileś tam kalorii, ale ja łyżki węglowodanów w życiu nie widziałem i chyba nie chcę oglądać.
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

Co byśmy wszyscy w tym topiku nie napisali i tak piszemy o tym samym, zgadzam się w całej rozciągłości.

pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
Awatar użytkownika
run
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

CríostóirSweeney pisze:Najpierw sobie odpowiedz na pytanie jakie jest średnie zapotrzebowanie na energię dla mężczyzny o u miarkowanym trybie życia. Z tego co mi wiadomo to jest około 2500 kcal. U ciebie wyszło, że jest 2600 kcal, z tym że ty jeszcze uprawiasz jakieś formy aktywności. Czy to nadal dla ciebie jest za dużo? Przecież musisz z czegoś czerpać siłę chłopie.
Jeżeli angielski nie jest dla ciebie problemem, a chciałbyś monitorować swoją dietę oraz bilans kalorii to polecam tę stronę:

http://www.fitday.com/
Dzięki! Zajrzę tam w weekend. Tymczasem będę się stosował do ilości podanych przez mypiramid.gov.

Co do ilości kalorii - chodziło mi o to czy nie powinienem tego obciąć o np 300 cal żeby zrobić redukcję.
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

Obcinasz albo dźwigasz o 200 kcal i obserwujesz przez tydzień może nawet dwa co się dzieje i lecisz dalej, nie ma innego sposobu

pzodro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

OlekB pisze:Obcinasz albo dźwigasz o 200 kcal i obserwujesz przez tydzień może nawet dwa co się dzieje i lecisz dalej, nie ma innego sposobu

pzodro
Oo, tu się potwierdza że na matematyce nie uważałeś....
Awatar użytkownika
CríostóirSweeney
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 324
Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 03:56:13
Lokalizacja: Éire

Nieprzeczytany post

ruh hożuf pisze:OlekB-> nasze społeczeństwo jest otyłe bo model życia w uproszczeniu jest nastepujący:
Śniadanie->papieros->samochód->winda->krzesło przy biurku->pączek lub batonik i 5 kaw z mlekiem i cukrem-> lunch ->krzesło->samochód ->zakupy (wysiłek fizyczny!!!)-> samochód-kanapa przed telewizorem + browar + chipsy ->kolacja->lulu.
Po każdej strzałce możesz spokojnie wstawić papieros.
Nie polemizuję, że część ludzi jest otyłych z powodu różnych chorób (kiedyś nawet był tu taki jeden co się jakoby bieganiem wyleczył z otyłości genetycznej he he, ale go zbanowali za rewolucyjne teorie), ale generalnie przyczyną otyłości jest opisany wyżej styl życia i kompletna nieświadomość żywieniowa, kształtowana jedynie przez nachalny marketing producentów wszelkiego rodzaju świństwa. Jeszcze kilka lat temu szczytem "bycia fit" i "zdrowego odżywiania" było picie z kartoników i butelek czegoś co producenci nazywali sokami owocowymi, a co składało się z wody (dużo), cukru (bardzo dużo), barwników (tyle co trzeba) i koncentratu soku (malutko). Każdy otumaniony kupował to sobie i zapijał tym sniadanie,obiad i kolację, a także pchał to w dzieciaka będąc święcie przekonanym, że robi mu doskonale dla jego zdrowia.
Nawiasem mówiąc poza tematem identyczna sprawa właśnie się kręci na naszych oczach z wodą mineralną: http://www.ft.com/cms/s/0/6588b4c8-81e7 ... abdc0.html

Identyczna jest przyczyna braku sukcesów w odchudzaniu u większości ludzi - marketing i wiara w cuda. 99,9% grubasów woli wierzyć w cudowne tabletki i słyszeć że schudnie od nich albo od zupy z kapusty prosto łatwo i przyjemnie, niż wziąć dupę w troki i powiedzieć sobie: "Ok stary, pasłeś się 10 czy 15 lat to teraz musisz rok-dwa ciężko popracować i wtedy znowu będziesz piekny i młody (duchem), ale tak jak Churchill anglikom obiecuję Ci przy tym "krew,pot i łzy" .

CríostóirSweeney-> nie mam zdrowia przedzierać się przez Twoje naukowe teorie, sorry stary, dla mnie to jest proste i rzeczywiście zawiera się w tym jednym zdaniu: Więcej spalasz niż pochłaniasz - chudniesz. Wypraktykowałem na sobie. Może i łyżka węglowodanów ma te ileś tam kalorii, ale ja łyżki węglowodanów w życiu nie widziałem i chyba nie chcę oglądać.
Całkowicie się z tobą zgadzam ruh hożuf. To jest właśnie to-tryb życia+świadomość żywieniowa.
Moim zamiarem było podać kilka przykładów o których dowiedziałem się wcześniej.Próbowałem również pokazać trochę inny tok myślenia, że można jeść dużo węglowodanów (tylko się rozchodzi jakich) i jeszcze przy tym schudnąć jak to miało miejsce w moim przypadku. Okazuje się że czasami wystarczy tylko "przyciąć" ilość spożywanych tłuszczów.

@Run nie obcinaj nic, tylko zwróć uwagę na tłuszcze. Jeżeli będziesz tył (tylko daj sobie jakiś miesiąc) to wtedy pomyśl o obcinaniu kalorii. Jeżeli twoja waga będzie stała w miejscu to daj sobie więcej czasu na rezultaty. Pamiętaj im wolniej chudniesz tym lepiej dla ciebie.

pozdro
Obrazek

Run first, train later...
Midi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 290
Rejestracja: 30 mar 2009, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zmienna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja się zgadzam - ... w ogólnym zarysie...
Zasada, przywoływana przez ruh hożufa (o ile ruh hożuf się jakkolwiek deklinuje :niewiem: ), sprawdza się w przypadku osób z poprawnie działającym metabolizmem.
U wielu osób z nadwagą metabolizm jest spowolniony długotrwałym stosowaniem diet redukcyjnych, w związku z czym stopniowe ograniczanie podaży dodatkowo pogarsza sytuację. Dlatego tak ważne w czasie redukcji jest "doładowanie". Przed 30-ym, 35-ym rokiem życia metabolizm sobie jeszcze jakoś radzi. A potem? cóż, ludzie tyją "od szklanki wody".
Oczywiście organizm osoby uprawiającej sport rządzi się innymi prawami, niż organizm kanapowca.
Run, obcinać nic nie trzeba, zapotrzebowanie na tym poziomie u młodego mężczyzny to norma, do tego dochodzą treningi przecież. Jedz na zdrowie :)
Awatar użytkownika
run
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

CríostóirSweeney - Możesz o tych tłuszczach rozwinąć? Ryby i orzechy głównie jeść? :)

Midi - Też nie wiem jak to odmienić, może pisać samo 'ruh' i nie odmieniać w ogóle (jak 'run' hehe). Prześle to jednej fajnej psorce z dziennikarstwa, która lubi takie niestandardowe łamańce językowe badać :bum:
Awatar użytkownika
CríostóirSweeney
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 324
Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 03:56:13
Lokalizacja: Éire

Nieprzeczytany post

W szczególności powinieneś ograniczać przyjmowanie "twardych" tłuszczów jakimi są np wołowina smażona na maśle, używaj bardziej "miękkich" tłuszczów takich jak oliwa z oliwek (do sałatek polecałbym unrefined extra virgin olive oil, a do smażenia po prostu olive oil), i trzymaj się z dala od tłuszczów zawartych w takim jedzeniu jak chipsy, frytki, ciastka, ciasta (wytwarzane przemysłowo) oraz batonów.

Około 20 do 30 % twoich kalorii może pochodzić z tłuszczów. Według piramidy żywieniowej około 5 łyżeczek tłuszczu na dzień jest wystarczającą ilością dla 1800 kcal planu żywieniowego. Wiele osób spożywa za dużo tłuszczu-omlety z serem smażone na maśle zjadane na śniadanie; hamburger i frytki na lunch i smażony kurczak na obiad. Jeśli chciałbyś wybrać jakiś posiłek o dużej zawartości tłuszczu spróbuj utrzymać równowagę dobierając dwa następne posiłki nisko-tłuszczowe.

Poniższe formy tłuszczu są dobrym dodatkiem do zdrowej diety:
Oliwa z oliwek-obniża ryzyko chorób serca oraz raka,
Masło orzechowe-wybieraj jak najmniej przerobione (info na etykiecie),
Orzechy i pestki-porcja około 30g
Siemie lniane oraz olej lniany-zawiera tłuszcze omega 3

Spróbuj jeść jak najwięcej ryb tłustych (łosoś, szprotki najlepiej z ośćmi, makrela itp)-jeżeli nie lubisz ryb to kup sobie tran; chude białe mięso oraz chudą wołowinę.

Jeśli chodzi o nabiał to jedz wszystko z małą zawartością tłuszczu. Jeśli chodzi o jaja to ja zjadam od 2 do 4 na tydzień (najlepiej ugotowane) i myślę ze jest to wystarczająca ilość.

pozdro
Obrazek

Run first, train later...
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

olej rzepakowy
olej lniany
olej z oliwek ale z I tłoczenia na zimno
orzechy włoskie
siemie lniane mielone
pestki dyni
pestki słonecznika
orzeszki nerkowca
pistacje
omega-3 gold
tran norweski

I tak by mozna wymieniać do jutra.
Do każdego posiłku z 10-14g tłuszczów NNKT

pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
ODPOWIEDZ