Komentarz do artykułu Biegowe ABC - Jak biegać w upale by za
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja myślę, że to zależy od człowieka. Niektórzy potrafią cały dzień być na słońcu i nic im nie dolega, więc i maratony mogą sobie biegać bez czapeczek. A inni (i niestety do tej grupy się zaliczam) po 15 minutach w promieniach słonecznych nie są w stanie normalnie funkcjonować, więc i czapeczkę uważają za niezbędny element każdego stroju (nie tylko biegowego).
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zgodnie z zaleceniami Danielsa (a tego tutaj nie znalazłem wprost) należy biegać wolniej. Nawet jest to dokładnie policzone ile km/min mniej przy każdym 1C powyżej 16C. Wysiłek jest większy więc nie można zmuszać się do takiej samej prędkości jak przy niższych temperaturach. Odnośnie czapki to jest konflikt.
Brak -- naraża głowę na słońce, ale założona, zmniejsza odpływ ciepła przez głowę. Ja muszę zakładać, bo mi pot zalewa oczy i okulary. Można -- jak ktoś nie ma potu pod ręką -- polewać się wodą po głowie. Należy uważać na pojawiającą się "gęsią skórkę" i uczucie gorąca w głowie. To mogą być już objawy początków udaru.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Niektórzy to chyba powinni biegać w laboratoryjnych warunkach bo każda pogoda im nie odpowiada. Mróz źle,deszcz źle,śnieg źle,upał źle,wiatr źle. Nie wiem jak komuś może przeszkadzać mróz czy deszcz. Przecież to sama przyjemność biegać w takich warunkach ,wystarczy się tylko dobrze ubrać. Mi tylko właśnie w upały gorzej się biega ale idę wtedy na trening w granicach godz. 21 i biegam po lesie więc mam cień cały czas. Osobiście wolę np. -20 °C niż +25 °C. Przy mrozie nie ma żadnych problemów z przegrzaniem,udarem,poceniem i duchotą
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wczoraj przechodziłem przez centrum Warszawy około 22-23 i dawno nie widziałem tylu biegających osób.
-
- Stary Wyga
- Posty: 241
- Rejestracja: 17 mar 2011, 14:34
jakub738 pisze:Często,zawsze na długie wybiegania biorę ze sobą bidon niby wszystko ok ale po godzinie biegania napój robi się gorący i picie takiej "zupy" zamiast dodawać sił wręcz obrzydza picie.Ja zamrażam napój i trochę dłużej izotonik nadaje się do picia,zaskakuje mnie fakt że nikt nie sprzedaje bidonów,które potrafią utrzymać odpowiednią temperaturę coś na wzór termosów a może są?Pozdrawiam.
Vitam
Widziałem taki bidon o pojemności chyba 0,7l w decathlonie w Sosnowcu. Leżał w dziale akcesoriów rowerowych (blisko plecaków) i kosztował chyba ze 40 zł.
- goldie77
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 548
- Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki
przy takich temperaturach to nie dziwneAdam Klein pisze:Wczoraj przechodziłem przez centrum Warszawy około 22-23 i dawno nie widziałem tylu biegających osób.

ja wczoraj biegałem ok. 20:30 po swojej pętli - normalnie z 5-6 osób biega - wczoraj pustki

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
W sklepachg rowerowych zazwyczaj nie ma problemu z dostaniem bidonow z izolacja. Zapomnijmy jednak ze beda one dzialac jak termos, oczywiscie napoj bedzie chlodniejszy, ale napewno nei zimny. Zaskoczeniem jest dla mnie camelbak, ktorego pare razy zabralem na upaly. Napoj byl chlodny (oczywiscie poza tym co byl w rurce) nawet po 2h, nie spodziewalem sie tak dobrego wyniku.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 04 lis 2011, 21:47
- Życiówka na 10k: 37:09
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
- Lokalizacja: Kościerzyna
Na starty w półmaratonie i maratonie w upale specjalnie zapuszczam trochę dłuższe włosy.
Robią dobrą osłonę przed słońcem a chłodzenia nie blokują tak jak czapka
Do tego wszystko jak najbardziej lekkie i przewiewne jak się da.
Krem z jak najmocniejszym filtrem na kark, nos i ramiona na biegi dłuższe niż 1,5 godziny.
Na treningi w plenerze moim obowiązkowym ekwipunkiem jest lekka czapeczka.
Jeśli biegnę ponad godzinę to pas z bidonem oraz luźna koszulka z krótkim rękawkiem (ale nie bez). Jeśli krócej to wystarczy porządne nawodnienie przed i po treningu.
Największy problem, który mnie dopadał w upale to odparzające się stopy.
Rozwiązaniem na to okazały się takie mocno rozciągające się cienkie skarpetki NIKE (pod kostkę) i
buty startowo-treningowe z otworami w podeszwie ASICS.
Pewnie inne firmy też mają na to rozwiązania ale te akurat przetestowałem.
Robią dobrą osłonę przed słońcem a chłodzenia nie blokują tak jak czapka

Do tego wszystko jak najbardziej lekkie i przewiewne jak się da.
Krem z jak najmocniejszym filtrem na kark, nos i ramiona na biegi dłuższe niż 1,5 godziny.
Na treningi w plenerze moim obowiązkowym ekwipunkiem jest lekka czapeczka.
Jeśli biegnę ponad godzinę to pas z bidonem oraz luźna koszulka z krótkim rękawkiem (ale nie bez). Jeśli krócej to wystarczy porządne nawodnienie przed i po treningu.
Największy problem, który mnie dopadał w upale to odparzające się stopy.
Rozwiązaniem na to okazały się takie mocno rozciągające się cienkie skarpetki NIKE (pod kostkę) i
buty startowo-treningowe z otworami w podeszwie ASICS.
Pewnie inne firmy też mają na to rozwiązania ale te akurat przetestowałem.
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 04 sty 2012, 19:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Internet
Ten automat z obrazka z cola ma sie nijak do naszego pragnienia podczas czy po bieganiu. Czy to ma byc reklama? artykul sponsorowany moze? Te swinstwa zawieraja tyle cukru, aspartamu ze az glowa boli. Nikt jeszcze duzego interesu na czystej wodzie nie zrobil, ale juz na kolorowych, chemicznych cieczach tak. Obecnie nawet igrzyska olimpijskie, igrzyska... sponsoruje McDonald....
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
To miał być żart.
Ale wiele lat temu, guru angielskiej sceny teatralnej, najsłynniejszy aktor tamtych czasów (i wielu czasów), Sir Laurence Olivier grał w jednym filmie z bardzo lekceważoną przez niego aktorką Marylin Monroe. Jako przykład tego jaką wg niego beznadziejną była aktorką przytaczał historię, kiedy miała zagrać zaskoczenie, zdziwienie. Ciągle robiła to źle. W końcu siostra Lee Strasberga (to był jakis taki dziwny okres w dziwnym życiu Monroe, kiedy była pod wielkim wpływem Strasberga, twórcy The Actors Studio) która była wtedy na planie powiedziała jej: "Wyobraź sobie, że jesteś na pustyni, umierasz z pragnienia i nagle widzisz automat z zimną Colą". I wtedy podobno zagrała to dobrze.
Więc ta Cola stąd właśnie pochodzi.
A Olivier, jak zobaczył film, powiedział podobno, że: "Ona jest lepsza ode mnie".
Ale wiele lat temu, guru angielskiej sceny teatralnej, najsłynniejszy aktor tamtych czasów (i wielu czasów), Sir Laurence Olivier grał w jednym filmie z bardzo lekceważoną przez niego aktorką Marylin Monroe. Jako przykład tego jaką wg niego beznadziejną była aktorką przytaczał historię, kiedy miała zagrać zaskoczenie, zdziwienie. Ciągle robiła to źle. W końcu siostra Lee Strasberga (to był jakis taki dziwny okres w dziwnym życiu Monroe, kiedy była pod wielkim wpływem Strasberga, twórcy The Actors Studio) która była wtedy na planie powiedziała jej: "Wyobraź sobie, że jesteś na pustyni, umierasz z pragnienia i nagle widzisz automat z zimną Colą". I wtedy podobno zagrała to dobrze.
Więc ta Cola stąd właśnie pochodzi.
A Olivier, jak zobaczył film, powiedział podobno, że: "Ona jest lepsza ode mnie".
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 04 lip 2012, 09:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Legnica
- Kontakt:
A mnie zastanawiają wyliczenia amerykanów. Powyżej 28 stopni - odpuszczamy. Amerykanie powyżej 28 stopni odpuszczają i na hod doga cisną.
GoSouth - CZAS NA BIEGANIE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Coz szczerze mowiac ostatnio sie zaskoczylem gdy spojrzalem po raz pierwszy na sklad CC i okazalo sie ze weglowodanow prostych jest tam tyle samo co w dobrych sokach owocowych (nie slodzonych). A jak dla mnie to mial byc wlasnie zart takze bez spinki na tym tle.manto pisze: Te swinstwa zawieraja tyle cukru, aspartamu ze az glowa boli.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
ja tam colę lubię.
a co do jej użyteczności na treningach, czy dłuższych wyścigach, oraz roli mcdonaldsa w żywieniu biegacza, to rzućcie okiem na to:
http://masters.azs-awf.pl/2011/biegowe- ... ncjonalne/
jest tam także kontrowersyjna rada dotycząca upałów...
a co do jej użyteczności na treningach, czy dłuższych wyścigach, oraz roli mcdonaldsa w żywieniu biegacza, to rzućcie okiem na to:
http://masters.azs-awf.pl/2011/biegowe- ... ncjonalne/
jest tam także kontrowersyjna rada dotycząca upałów...
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…