Wniosek jeden mimo ze minelo 20lat w polskiej armii nie wiele sie zmienia jesli chodzi o wystrój wnętrz stołki dalej te same
Tylko nie rezygnuj z ksiazek kto czyta ksiązki ten zyje wielokrotnie ja lubie czytać chodz moze tematyka troszke inna .....ale to tez historia na inny dział.
Prawdopodobnie mam tę samą dolegliwość - wypadanie żyły z odbytu, co powoduje wysychanie śluzówki i pieczenie. Czasem bardzo mocny ból przy wypróżnianiu. Bywa też, incydentalnie, ni stąd, ni z owąd podobny ból w okolicy kości ogonowej, który "mija" podczas spinania pośladków, mocnego użycia zwieraczy i mięśnia Kegla.
Dbam o jej nieuaktywnianie się w następujący sposób:
1) dużo ogólnego ruchu (ktoś pisał, że jego lekarz poleca basen, owszem jest chyba najlepszy z wszystkich zajęć ruchowych)
2) wilgotne chusteczki - takie dziecięce - to podstawa utrzymania higieny wszędzie poza domem
3) u siebie w domu, po każdorazowym wypróżnieniu obowiązkowe podmycie z użyciem płynu do higieny intymnej.
4) pomagają zdecydowanie intensywniejsze spacery
5) czasem, w stanach ostrzejszych należy żyłę "umieścić" na powrót na swoim miejscu przy użyciu naoliwionego Linomagiem palca.
Niestety też mam siedzącą pracę, ale często siedząc ruszam energicznie nogami/kolanami na boki, to rozluźnia nogi i poprawia ich ukrwienie.
Nie bardzo wiem co było podstawową przyczyną powstania tej dolegliwości. Pewnie ulubiony sport, czyli czytanie na kibelku, za dużo siedzenia ogólnie, za mało ruchu innego jak bieganie/chodzenie/jazda na rowerze.
niestety dopadło mnie tez pracuje przez 6 dni w tygodniu po 12h..i pozniej ide biegac..teraz mialem polmaraton i wszystko wyszlo mam nadzieje ze szybko minie..