
Pierwsze oznaki przetrenowania...
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 04 cze 2008, 20:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
Co do łydek... Miałem te same przykrości - od rana do wieczora, chodząc czy biegając łydki to najchętniej bym sobie wyciął! Nie pomagał żaden magnez, potas ani inne minerały, suplementy itp. itd... Moim problemem było... ciągłe odwodnienie ;\ Zawsze zdawało mi się, że spożywam duże ilości płynów, jednak jak sobie tak wszystko przeliczyłem, to piłem nie więcej jak 2-2,5l na dzień, łącznie ze wszystkimi owocami itp. A jak wiadomo nam biegaczom należy się zdecydowanie duuużo więcej płynów! Teraz wręcz pompuje w siebie niekiedy nawet na przymus, najlepiej zwykłą wodę, i nie wiem co to ból łydek. Dlatego ostrzegam, zanim zaczniecie łykać i faszerować swoje organizmy wszelkimi pigułkami z magnezem i potasem, najpierw dobrze po każdym bieganiu uzupełnijcie płyny; być może wielu z was ma ten sam problem jak i ja 

tuzikabc
-
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 16 mar 2009, 08:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: NO
U mnie trudno mówić o przetrenowaniu. Ale też czasami mnie dopadało zniechęcenie do biegu. Pamiętam ostanio 3 dni po koleji biegałem. I 3 dnia wybrałem sie jeszcze rano pobiegac to już jak przebiegłem jakieś 400-500m to czułem ze jestem strasznie zmeczony. I w sumie po 4 km musiałem zatrzymac sie-bo niemialem siły. I tez ma chyba znaczenie czy ktos sie dobrze wyspał czy nie. BO jak jestem nie wyspany to w trakcie biegu wydaje mi sie ze juz nie dobiegne dalej- a jak sie zatrzymam to po chwili oddech wraca b. szybko do normy i do piero widze ze wcale sie niby tak nie zmeczyłem.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 maja 2009, 15:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Okolice Tatr
Kolego Koza, a byłeś wtedy rzeczywiście przetrenowany kiedy miałeś te wyniki testu ortostatycznego 45-55, czy po prostu 45 to u Ciebie jest norma? Po jakim czasie wyniki zmalały?Koza pisze:Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Przez ostatnie kilka dni robiłem sobie test ortostatyczny: 45-55 leżąc, maksimum przy wstawaniu 100. Wg testu jestem przemęczony. Zastanowiło mnie jednak to, że robiąc 2 dni wolnego miałem ten sam wynik, co po przebiegnięciu poprzedniego dnia 30km. Dlatego przestaje wierzyć temu testowi.
Witaminy czy tam inny pluszcz już kupiłem i spożywam - być może czegoś mi brakuje co jest możliwe z uwagi na mniejszą ilość spożywanych warzyw i owoców w okresie przedwiośnia.
No i generalnie trochę zwialniam przez najbliższe 2 tygodnie, od kwietnia ruszam z nowym planem treningowym. Miejmy nadzieje, że się wszystko uspokoi (tzn. zachce mi się biegać).
Pozdrawiam,
Koza
PS.Co znaczy 'powrot do normy'? Do poziomu który miałem przed treningiem? Po jakim czasie powinno się osiągać ten poziom (najlepiej w funkcji intensywności treningu:P)?Mozesz spradzic tez jak szybko po treningu tetno 'wraca do normy'
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 maja 2009, 15:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Okolice Tatr
Czy to jest prawda, że przetrenowanie u osób z długim stażem treningowym (długim czyli kilkuletnim) może nie ustąpić nigdy pomimo odpoczynku? Osobiście to trudno mi w to uwierzyć ale już spotkałem się dwa razy z takimi informacjami...
Czekam na Wasze odpowiedzi
Pozdrawiam
Czekam na Wasze odpowiedzi
Pozdrawiam
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 16 cze 2013, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dawno nie poruszany wątek.
Więc tak u mnie: chce mi się biegać, nawet bardzo.
Tylko że...
Czuję się ciężka od rana do wieczora. Mimo to po 4 dniach od ostatniego dużego wysiłku - Biegnij Warszawo (do tej pory regularnie 3x w tygodniu) wychodzę wreszcie z planem lekkiej przebieżki 6-7 km. Po 3 km zatrzymuję się, muszę zdjąć skarpety, ból łydek, ból ciała, ciężkość w każdym kawałku. Postanawiam odpocząć. Przez 7 dni czekam że wszystko minie. 7-go dnia wychodzę więc i mam ten sam lekki plan. Wracam piechotą po 5,3 km prawie płacząc. Ja bolę cała, od dłoni po czubek głowy, a łydki z przodu na dole to już koszmarnie.
Ile może potrzebować organizm żeby wrócić do formy? Potem nawet prysznic było mi ciężko wziąć.
Gdzieś tu na forum ktoś kiedyś napisał, że forma jest wtedy jak wbiega po 3 schodki do swojego mieszkania. No więc ja od dwóch tygodni wspinam się na każdy stopień gorzej niż 70-latka.
Co powinnam robić? Czekać? Coś innego ćwiczyć? Ile czekać?
Więc tak u mnie: chce mi się biegać, nawet bardzo.
Tylko że...
Czuję się ciężka od rana do wieczora. Mimo to po 4 dniach od ostatniego dużego wysiłku - Biegnij Warszawo (do tej pory regularnie 3x w tygodniu) wychodzę wreszcie z planem lekkiej przebieżki 6-7 km. Po 3 km zatrzymuję się, muszę zdjąć skarpety, ból łydek, ból ciała, ciężkość w każdym kawałku. Postanawiam odpocząć. Przez 7 dni czekam że wszystko minie. 7-go dnia wychodzę więc i mam ten sam lekki plan. Wracam piechotą po 5,3 km prawie płacząc. Ja bolę cała, od dłoni po czubek głowy, a łydki z przodu na dole to już koszmarnie.
Ile może potrzebować organizm żeby wrócić do formy? Potem nawet prysznic było mi ciężko wziąć.
Gdzieś tu na forum ktoś kiedyś napisał, że forma jest wtedy jak wbiega po 3 schodki do swojego mieszkania. No więc ja od dwóch tygodni wspinam się na każdy stopień gorzej niż 70-latka.
Co powinnam robić? Czekać? Coś innego ćwiczyć? Ile czekać?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 16 sty 2014, 18:42
- Życiówka na 10k: 44:54
- Życiówka w maratonie: brak
Jestem nowy, więc witam wszystkich.
Biegam ostatnio sporo jak na mnie. Co drugi dzień, minimum 10km (ostatnio 20km), jakieś podbiegi itp. Forma rośnie, czuję się dobrze ale.... Cierpię na jakąś śpiączkę afrykańską. Kładę się spać i nie mogę się rano dobudzić. Potrafię przespać 11 godzin. Jakieś podpowiedzi czego mi brakuje? Generalnie mało starannie się odżywiam.
proszę o pomoc bo ciężko tak funkcjonować
pozdrawiam
Mikołaj
Biegam ostatnio sporo jak na mnie. Co drugi dzień, minimum 10km (ostatnio 20km), jakieś podbiegi itp. Forma rośnie, czuję się dobrze ale.... Cierpię na jakąś śpiączkę afrykańską. Kładę się spać i nie mogę się rano dobudzić. Potrafię przespać 11 godzin. Jakieś podpowiedzi czego mi brakuje? Generalnie mało starannie się odżywiam.
proszę o pomoc bo ciężko tak funkcjonować

pozdrawiam
Mikołaj
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
Przyczyn może być wiele (od stresu przez ogólne przemęczenie do braku mikroelementów w organiźmie).studio absynt pisze: Cierpię na jakąś śpiączkę afrykańską. Kładę się spać i nie mogę się rano dobudzić. Potrafię przespać 11 godzin. Jakieś podpowiedzi czego mi brakuje?
Jednym z obiawów anemia lub stan bliski niej jest właśnie ospałość i nie wysypianie się pomimo długiego snu.
Wystarczy zrobić proste badania na krew i tyle.
Jeśli poziom hemoglobiny będzie niski to suprementy.
- zbiniek
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 11 sty 2014, 21:30
- Życiówka na 10k: 51:59
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 16 sty 2014, 18:42
- Życiówka na 10k: 44:54
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za podpowiedzi.
pozdrawiam
Mikołaj
pozdrawiam
Mikołaj