suplementacja w bieganiu

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Keniole jedzą placki z kaszy kukurydzianej.
Zatem ja zdziwiona nie będę, bo widziałam tez innych biegaczy z "górnej półki", i jakoś nikt w tym temacie nie przesadzał.
Dziwię się za to niektórym amatorom, którzy gwarancję swego sukcesu pokładają w wyrafinowanej suplementacji.
Ale, cóż, w coś trzeba wierzyć, tak łatwiej.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
szczenajun
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 15 cze 2007, 15:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skarżysko-Kamienna

Nieprzeczytany post

Czekam na artykuł bo ciekawy jestem, w sumie troszkę słyszałem co jedzą :) Ja muszę powiedzieć że robię sobie naleśniki z otrębami i ze słonecznikiem są super!!!! Dla biegacza wypas
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

szczenajun pisze:Ja muszę powiedzieć że robię sobie naleśniki z otrębami i ze słonecznikiem są super!!!! Dla biegacza wypas
A ja właśnie sączę czerwone wino. Też dobre. I hemoglobina w normie.
Awatar użytkownika
szczenajun
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 15 cze 2007, 15:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skarżysko-Kamienna

Nieprzeczytany post

no baaaa:) Najlepszy grzaniec na zimowe wieczory :)
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oj Fredzio w każdym razie dziękuje za pamięć włąsnie zobaczyłem email od ciebie ale dopiero teraz. Bardzo chętnie przeczytam ten wywiad. Jeszcze raz dziekuje z apamięć.


Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
bebmen
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 20 lis 2007, 19:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja tak przy okazji.

Mówicie tu o witaminach, ja gdzieś czytałem, że warto zwłaszcza zimą łykać jakieś dodatkowe witaminy, bo dostęp do warzyw i owoców utrudniony, a podczas biegania się tego traci dużo. Jakie to witaminy, tzn. jak konkretnie się nazywają te preparaty? Do kupienia w aptece?
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bebmen pisze:Ja tak przy okazji.

Mówicie tu o witaminach, ja gdzieś czytałem, że warto zwłaszcza zimą łykać jakieś dodatkowe witaminy, bo dostęp do warzyw i owoców utrudniony, a podczas biegania się tego traci dużo. Jakie to witaminy, tzn. jak konkretnie się nazywają te preparaty? Do kupienia w aptece?
ja biore takie witaminki, katar i kaszel trzymaja sie odemnie z daleka poki co ;)

http://allegro.pl/item293547700_olimp_v ... aminy.html
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
Awatar użytkownika
rybull
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 07 paź 2007, 13:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Srodmiescie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

beata pisze: Dziwię się za to niektórym amatorom, którzy gwarancję swego sukcesu pokładają w wyrafinowanej suplementacji.
Ale, cóż, w coś trzeba wierzyć, tak łatwiej.
zgadzam sie po czesci z Twoim zdaniem Beato, ze jesli ktos stosuje suplementacje w celu poprawienia swoich wynikow to troche bez sensu. dla mnie suplementacja to tylko uzupelnienie diety majace na celu nie poprawe wynikow ale dostarczenie odpowiedniego "paliwa", ktorego w sposob "normalny" nie bylbym w stanie dostarczyc.

ja wrzuce swoja cegielke tak z kolarskiego punktu widzenia.
otoz wyscigi kolarskie to troche cos innego niz maraton biegowy. my czesto jedziemy po 4-5 h (a Wy biegniecie przez niecale 3h - mowa tu o wytrenowanych biegaczach i wytrenowanych kolarzach), a nastepnego dnia nie odpoczywamy tylko mamy nastepny etap i tez trzeba jechac, atakowac i walczyc. tutaj sie najzwyczajniej w swiecie nie da bez suplementacji. w czasie wyscigu pochlaniamy niesamowite ilosci weglowodanow w postaci zelkow, batonow popijajac izotoniki (czyli jest suplementacja w trakcie wyscigu). przed startem cos na pobudzenie, na mecie batony weglowodanowo-bialkowe, cos na regeneracje. do sniadania suplementy, do kolacji suplementy bo najzwyczajniej w swiecie ciezko jest dostarczyc organizmowi tyle kalorii samym tylko "zwyczajnym" jedzeniem. poza tym bardzo wazna jest tez sama przyswajalnosc weglowodanow, bo w czasie wyscigu energia musi byc dostarczona w jak najkrotszym czasie. wazne jest zeby po przyjezdzie na mete tez szybko zjesc cos lekkiego (bo organizm jest czesto tak wycienczony, ze ledwo sobie radzi z trawieniem) z duza iloscia bialka i weglowodanow wiec je sie batony bo na jedzenie "klasyczne" jest czas dopiero przy kolacji.

ale to ma sens tylko na pewnym poziomie wytrenowania.
wiec to rzeczywiscie smieszne jest jak ktos biega np. 10 km w czasie 50 minut i stosuje jakies specjalistyczne srodki to jak dla mnie jest przesada.

sam tez czasem sie zastanawiam na ile te wszystkie srodki sa potrzebne, bo przeciez kiedys tego nie bylo, a kolarze konczyli Tour de France i inne ciezkie wyscigi (co prawda osiagali wtedy slabsze wyniki ale na to sklada sie wiele czynnikow, nie tylko inna dieta i brak suplementacji).
ale z drugiej strony to kazdy teraz stosuje suplementacje wiec i tak o zwyciestwie decyduje talent i praca na treningach, bo kazdy je zelki, batony i inne pierdoly.

na temat dopingu sie nie wypowiadam, bo pewnie niektorym z Was kolarstwo to sie glownie z dopingiem kojarzy.
chociaz ostatnio to nie o kolarzu bylo glosno tylko o pewnej slawnej biegaczce :ble:
my dream is to fly over the rainbow so high

http://tio.blox.pl
http://welodrom.pl
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W stosunku do wypowiedzi kolegi Rybulla
1. Mówisz kompletną bzdurę iż dla ciebie suplementacja tozupełnienie diety w celu dostarczenia paliwa a nie uzuzpełnienie w celu dodwyrzszenia wyników sportowych. Tu sie mylisz suplementacja w sporcie jest po to by wsposób bezpośredni bądz pośredni podnosić wyniki sportowe. Wszelkiego rodzaju preparaty węglowodanowe to tez są suplementy które w sposób pośredni podnoszą wyniki sportowe.
2. Uważasz że jak ktoś biega 10 km w 50 minut i się suplementuje to jest bes sensu. Niezdadzam się z tobą bo moze byc to ktoś kto bardoz cięzko trenuje i tak suplementacja umożliwi mu poprawienie się z 50 na 48i to już jest sukces.
3. Nie lansuj jakiejśc dziwnej teorii że suplemtacja jest czymś złym zakazanym, dlaczego jak się na forum biegowym mówi o suplementacji to zaraz się mówi o dopingu.
4.Nie zdadzam się z tobą że suplemtacja jest bardzije istotna wkolarstwie niz w bieganiu. Piszesz że kolarze w wyścigach wieloetapowych jeżdzą przez parę dni po kilka godzin a piszesz że maratończyk pobiegnie maraton przez 2,5 godziny i koniec. Tylko ten maratończyk trenuje cieżko dzień w dzień nieraz 2-3 treningi dziennie. Treningi biegowe nie są tak długie jak kolarskie szosowe \czasowo, ale są cięzkie z innego powodu. W twojje wypowiedzi o kolarzach piszesz tylko o odżywkach węglowodanowych jeszcze raz ci powtarzam to jest bardzo mała częśc suplementów i to do tego suplementów niezbyt wyrafinowanych technologicznie. Bo batonik energetyczny to może ci zrobić żona albo mama ( nie wiem w jkaim jesteś wikeu ) z rodzynek musli i czekolady np.
5. Nie wstydzmi się korzystać z suplementów znaczna część z was trenuje na poziomie półzawodowym, oprocz tego pracując i jeżeli ktoś ma środki finansowe ( ceny suplemnetów bardoz spadły od kilku lat i to znacznie nie są to jkaieś wilekie srodki ) to je stosujmy to nic złego. Dlaczego jeśli ktoś cięzko trenuje to ma się nie suplementować. By być lpeszym to dlaczego kupujecie sobie lepsze buty zamiast za 150 zł to za 500 zł przeciez robicie to by szybciej biegać , po umiejetnie dobranych suplach tez będziecie szybcjiej biegać.


reasumująć Rybull suple to nietylko uzuzpełnienie paliwa czyli węgli.


Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
szczenajun
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 15 cze 2007, 15:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skarżysko-Kamienna

Nieprzeczytany post

bebmen pisze:Ja tak przy okazji.

Mówicie tu o witaminach, ja gdzieś czytałem, że warto zwłaszcza zimą łykać jakieś dodatkowe witaminy, bo dostęp do warzyw i owoców utrudniony, a podczas biegania się tego traci dużo. Jakie to witaminy, tzn. jak konkretnie się nazywają te preparaty? Do kupienia w aptece?





Moim zdaniem witaminy brane w tabletkach są niepotrzebne , ponieważ mają bardzo małą wchłanialność. Chodzi o to że jak pisze na opakowaniu że pokrywa 100% zapotrzebowania dziennego to tak naprawdę może się wchłonąć do naszego organizmu jakieś 10% tylko. Tylko sobie żołądek zapychasz tabletkami. Jeśli ktoś bierze witaminy garściami to proszę uważać bo branie bez umiaru witamin prowadzi do hiperwitaminozy. Taki stan jest gorszy dla organizmu niż niedobór witamin czyli awitaminoza.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

bebmen pisze: Mówicie tu o witaminach, ja gdzieś czytałem, że warto zwłaszcza zimą łykać jakieś dodatkowe witaminy, bo dostęp do warzyw i owoców utrudniony, a podczas biegania się tego traci dużo. Jakie to witaminy, tzn. jak konkretnie się nazywają te preparaty? Do kupienia w aptece?
Dlaczego uważasz, że dostęp do warzyw i owoców jest utrudniony? Bo nie ma truskawek i pomidorów z gruntu?
Jest marchew, pietruszka, buraki, seler, kapusta, cebula (poważnie - warto nad nią czasem popłakać), jabłka, gruszki, i wiele innych - wprost kopalnie witamin wszelkich. Do tego dorzuć każdego dnia garść orzechów - włoskie, laskowe, migdały, także suszone owoce - morele, śliwki - i masz pełen zestaw witamin i minerałów, łatwo przyswajalnych.
Korzyść potrójna - tanie, smaczne, przyswajalne.
W aptece możesz kupić wszystko, tylko po co?

Ja nie łykam nic, biegam dużo, a nie brak mi niczego i nie choruję.
Co ciekawe - choruję zawsze na początku jesieni, po jakimś jesiennym półmaratonie, i potem spokój.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

tompoz pisze: Uważasz że jak ktoś biega 10 km w 50 minut i się suplementuje to jest bes sensu. Niezdadzam się z tobą bo moze byc to ktoś kto bardoz cięzko trenuje i tak suplementacja umożliwi mu poprawienie się z 50 na 48i to już jest sukces.
Wybacz, ale na 50 czy 48 min., nie trzeba "bardzo ciężko trenować" - wystarczy regularnie biegać. Nawet bez planu.
Poza tym, pojawia się pytanie - co jest w tym momencie ważniejsze - poprawienie się o te dwie minuty, czy zdrowie? Ale to już kwestia priorytetów.

Ja zgadzam się z Rybullem, i rozumiem, na czym polega różnica pomiędzy wieloetapowym wyścigiem kolarskim, a maratonem, dlatego pewną suplementację w kolarstwie dopuszczam.
Tylko, że to dopuszczanie "pewnej" suplementacji doprowadziło do tego, że akceptowane w kolarstwie jest więcej, niż być powinno, tak myślę, a wszystko pod przykrywką specyfiki kolarstwa.
Zadna przesada dobra nie jest.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ustasunkowanie się do wypowiedzi kolerzanki Beatki.

1. A to niby suplementy mają szkodzić zdrowiu.................. ciekawe rzeczy tu mówisz......................... chyba nie zdajesz osbie sprawy ż ebieganie też szkodzi na zdrowie. Koleżanko twoja wypowiedz to czysta herezja ............... widać że w rzyciu nie stooswałąś suplemenatacji i poczytja sobie co to jest suplemnetacja wsporcie a co to jest doping wsporcie. To są 2 różne rzeczy.
2. Dopuszczach jka się wyraziłąs pewna suplementację w kolarstwie szosowym anie dopuszczasz w bieganiu. I nie sądze że ci chodzi oto że nie które suplementy są mniej czy bardizje przygatne w tym czy innym sporcie. I twoja sugestja ze poprzez stosowanie supli kolarstwo poszło wdoping. A co bieganie jest czyste..................... a gówno prawda myślisz że człowiek be zdopingu jest w stanie biec przez 2 godizny zprędkoscia prawie 20,5 km/h ( rekord meski wmaratonie ).To koleżanko że są afery wkolarstwie to wynika że kolarstwo coś próbuje w tym zrobić. A w bieganiu tego widze nie ma.
Mam prośbę poczytaj trochę , zauważ róznicę pomiędzy suplementacja a dopingiem. I przestań tu pomiędzy zdaniami przesyłac sygnału że sportowcy sportów siłowych i kolarze to koksiarze a biegacze to czyste "białe" sportowcy.


Tompoz
Tompoz
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W jednej rzeczy się ztobą zgadazm że sobie jadasz warzywa owoce migdały orzeszki itp. te zto polecam i niech kazdy to stosuje.


Tompoz
Tompoz
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A tak z ciekawości koleżanko Beatko podam ci przykład lajtowego dopingu wytryzmałościowego Neoton
a koksy bardizje wytrzymałościowe firafinowane to esafosfina oraz solcoseryl

oczywiscie i król dopingu wytryzmałościowego czyli EPO erykropoetyna



Tompoz

ale Neoton jest lajtowy i jeszcze był zapomniał vitamina B 12 w bardoz duzch dawkach stooswano domieśniowo
Tompoz
ODPOWIEDZ