Mieso i nabiał wyniszcza nasz organizm? - prof Campbell
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Mam pytanie do osób, które czytały książkę Campbella. Na stronie 230 jest tabelka, wg której zaleca się ograniczenie tłuszczów roślinnych dodanych i jako przykład olej kukurydziany, olej z orzechów ziemnych i oliwa z oliwek. Ja akurat tych tłuszczy nie spożywam (wolę nierafinowane: olej lniany, rzepakowy, czy nawet kokosowy), ale czy to ogólnie oznacza, żeby po prostu tych roślinnych tłuszczy jeść za wiele (bo dieta niskotłuszczowa), czy coś konkretnego akurat jest z podanymi przykładami (są rafinowane? są dodawane do przetworzonej żywności i jako takiej unikać?), czy akurat coś może oliwa ma wspólnego z CLA?
Książka wywarła na mnie duże wrażenie. Polecam ją wszystkim znajomym. Mam nadzieję, że przeczytają ją także moi rodzice. Sprawdzę, na ile są reformowalni.
Książka wywarła na mnie duże wrażenie. Polecam ją wszystkim znajomym. Mam nadzieję, że przeczytają ją także moi rodzice. Sprawdzę, na ile są reformowalni.
- Elgrand
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 28 paź 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Po przeczytaniu postu założyciela tematu przeszło mi przez myśl jedno - to jakim cudem ludzkość do tej pory nie wyginęła? :D
Eh, teorii o jedzeni, co jeść czego nie jeść jest tak samo dużo jak specjalistów od żywienia, mniej lub bardziej prawdziwych. Nie ma szans dojść do porozumienia w tej kwestii, dlatego jestem za tym, że każdy powinien sam wybrać co zje.
Eh, teorii o jedzeni, co jeść czego nie jeść jest tak samo dużo jak specjalistów od żywienia, mniej lub bardziej prawdziwych. Nie ma szans dojść do porozumienia w tej kwestii, dlatego jestem za tym, że każdy powinien sam wybrać co zje.
- STI
- Stary Wyga
- Posty: 169
- Rejestracja: 22 mar 2012, 11:57
Na mnie książka też wywarła duże wrażenie, ale po półtora roku praktyki (biegania i żywienia "campbellowego") działam w taki sposób, że UNIKAM (nie odstawiam całkowicie) produktów pochodzenia zwierzęcego jak mięso i jajko (wychodzi mi raz w miesiącu, podczas wizyty u Rodziny), a ODSTAWIŁEM produkty mleczne według zasady "mleko to płyn ustrojowy obcego gatunku" a ser to "zepsuty płyn ustrojowy obcego gatunku". Decydujący wpływ na moją decyzję ma jednak bardzo dobre samopoczucie i wzorowa perystaltyka.MEL. pisze:Mam pytanie do osób, które czytały książkę Campbella. Na stronie 230 jest tabelka, wg której zaleca się ograniczenie tłuszczów roślinnych dodanych i jako przykład olej kukurydziany, olej z orzechów ziemnych i oliwa z oliwek. Ja akurat tych tłuszczy nie spożywam (wolę nierafinowane: olej lniany, rzepakowy, czy nawet kokosowy), ale czy to ogólnie oznacza, żeby po prostu tych roślinnych tłuszczy jeść za wiele (bo dieta niskotłuszczowa), czy coś konkretnego akurat jest z podanymi przykładami (są rafinowane? są dodawane do przetworzonej żywności i jako takiej unikać?), czy akurat coś może oliwa ma wspólnego z CLA?
Książka wywarła na mnie duże wrażenie. Polecam ją wszystkim znajomym. Mam nadzieję, że przeczytają ją także moi rodzice. Sprawdzę, na ile są reformowalni.
Zmierzając do odpowiedzi na Twoje pytanie - ja pamiętam, że Campbellowi chodziło o to, żeby nie dostarczać organizmowi więcej tłuszczu niż zawierają go spożywane przez nas produkty (Podobnie jest z białkiem), ale ja uwielbiam oliwę z oliwek i w ogóle jej sobie nie racjonuję.
Żeby biegać, trzeba biegać.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Dziękuję. Też tak myślałam, ale wolałam się dopytać. Ja też nie racjonuję tłuszczów roślinnych, ale zastanawiam się, czy jednak nie spożywam za dużo (oleje + ziarna/pestki/orzechy). Na razie za krótko trwa u mnie weganizm (też ze sporadycznymi odstępstwami w postaci jajka czy łyżeczki śmietany w zupie, ale totalnie bez mięsa), żeby zauważyć zmiany w ciele (wyniki krwi, masa/objętość), ale ogromna ilość błonnika jednak działa zauważalnie. Mam zamiar też odstawić na jakiś czas tabletki (kilka lat suplementuję żelazo) + hormony i sprawdzę, czy organizm sobie poradzi na tej diecie.STI pisze:Zmierzając do odpowiedzi na Twoje pytanie - ja pamiętam, że Campbellowi chodziło o to, żeby nie dostarczać organizmowi więcej tłuszczu niż zawierają go spożywane przez nas produkty (Podobnie jest z białkiem), ale ja uwielbiam oliwę z oliwek i w ogóle jej sobie nie racjonuję.
- STI
- Stary Wyga
- Posty: 169
- Rejestracja: 22 mar 2012, 11:57
Niejeden organizm sobie poradził - mój również, ale warunek jest jeden: trzeba jeść dużo i w sposób urozmaicony. Jest to bardzo trudne w codziennym życiu, bo trzeba to sobie wszystko samemu przygotować. A jeśli biega się dużo to już w ogóle. Dlatego między innymi nie odmawiam od czasu do czasu mięsa i jajek ( i ryb oraz owoców morza rzecz jasna - zapomniałem wspomnieć ), bo jest to po prostu najbardziej ekonomiczny ( pod kątem czasowym i finansowym) sposób na zapewnienie organizmowi wszystkiego czego potrzebuje w warunkach wzmożonego wysiłku, w sytuacji w której na gotowanie nie ma czasu.
Wspomniane przez Ciebie badania są bardzo dobrym sposobem na korektę diety.
Wspomniane przez Ciebie badania są bardzo dobrym sposobem na korektę diety.
Żeby biegać, trzeba biegać.
Nie poradzi sobie jest to niemożliwe i będzie go to kosztowało bardzo dożo wysiłku sam mózg ludzki dziennie wymienia 30 gram tłuszczu zwierzęcego skóra stawy ,ścięgna potrzebują tłuszczu i to zwierzęcego i nie ma od tego odwrotu ,dalej wege zjeść wiadro i wysrać wiadro ile potrzeby tych najróżniejszych ziarenek by zaspokoić potrzeby energetyczne organizmu czy się szanowna Pani zastanowiła czy wierzy temu szarlatanowi na słowo ,które za niezła kasę przelał na papier.Dziękuję. Też tak myślałam, ale wolałam się dopytać. Ja też nie racjonuję tłuszczów roślinnych, ale zastanawiam się, czy jednak nie spożywam za dużo (oleje + ziarna/pestki/orzechy). Na razie za krótko trwa u mnie weganizm (też ze sporadycznymi odstępstwami w postaci jajka czy łyżeczki śmietany w zupie, ale totalnie bez mięsa), żeby zauważyć zmiany w ciele (wyniki krwi, masa/objętość), ale ogromna ilość błonnika jednak działa zauważalnie. Mam zamiar też odstawić na jakiś czas tabletki (kilka lat suplementuję żelazo) + hormony i sprawdzę, czy organizm sobie poradzi na tej diecie.
Trochę ruszyć mózgownica trochę pogooglować ,nie wierzyć takim Guru.
-
- Stary Wyga
- Posty: 183
- Rejestracja: 07 sty 2011, 17:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Yourka3 już z tego forum wywalano, nie radzę go słuchać.
Polecam czytać inne żródła poza Campbelem.
Małachow, Tombak, Campbel, Ornish, Żak-Cyram, Jakimowicz-Klein, Górnicka, Ewa DĄBROWSKA, akademiawitalnosci.pl itd itp.
Wiele stwierdzeń się potwierdza!
Polecam czytać inne żródła poza Campbelem.
Małachow, Tombak, Campbel, Ornish, Żak-Cyram, Jakimowicz-Klein, Górnicka, Ewa DĄBROWSKA, akademiawitalnosci.pl itd itp.
Wiele stwierdzeń się potwierdza!
Bo to wszyscy głupcy i szarlatani ,cwaniacy ,którzy na naiwności ludzkiej zbija kokosy , osobiście nie muszę ich czytać bo szkoda czasu na takie bzdety jakie wypisują wiedza ,która posiadam na temat diety w sporcie jest wystarczająca by tych Guru w kozi róg zapędzić.
Myślę ,że poprzez me wpisy wzbudzę wątpliwość choć u niektórych userów co do takich cwaniaków i dietetycznych Guru.
Myślę ,że poprzez me wpisy wzbudzę wątpliwość choć u niektórych userów co do takich cwaniaków i dietetycznych Guru.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Panie Jurku, zanim Pan zacznie pisać, że to głupcy i szarlatani którzy piszą, że na diecie wegańskiej organizm sportowca sobie nie poradzi to chciałem Panu powiedzieć, że jest wielu niezłych sportowców którzy sobie radzą. Może Pan o tym nie wiedział ?Yurek3 pisze:Bo to wszyscy głupcy i szarlatani ,cwaniacy ,którzy na naiwności ludzkiej zbija kokosy , osobiście nie muszę ich czytać bo szkoda czasu na takie bzdety jakie wypisują wiedza ,która posiadam na temat diety w sporcie jest wystarczająca by tych Guru w kozi róg zapędzić.
Myślę ,że poprzez me wpisy wzbudzę wątpliwość choć u niektórych userów co do takich cwaniaków i dietetycznych Guru.

Panie Adanie ja doskonale o tym wiem ,ale gdyby ci sportowcy zmienili dietę ich wyniki by poszybowały by w górę ,ale oni w to nie wierzą oni mają wiedzę i jej ufają ,że na wege bez tłuszczy i to zwierzęcych będą zdrowsi i będą mieli lepsze osiągi tu nie ma zastosowania nauka tu ma zastosowanie błędna wiara w to ,że na diecie wege będę lepszy itp.
Podam przekład bo to mego podwórka Lance Armstrong dieta tradycyjna źródło paliwa Ww przeciętny kolarz w peletonie mimo zdobycia tytułu mistrza świata w Oslo w 1993r
potem pseudo rak ,kuracja genetyczna sterydy i zmiana diety ,życie i jedzenie z wagą zmiana źródła paliwa na tłuszcz i co mamy siedem razy wygrywa Tour dr France brali wszyscy ,a jednak on był najlepszy ,ale to co brał jako doping wiemy ,ale co jadł jak się odżywiał pozostaje do dziś tajemnicą dzięki mej znajomości z żoną jednego z kolarzy z USPostal ,która mu przegotowywała posiłki wiem co jadł i w jakich ilościach więc panie Adamie to ,że biegają na diecie wege i maja wyniki to nie znaczy ,że ona jest cud dieta wręcz przeciwnie przeroszę postudiować Harper - Zarys chemii fizjologicznej.
Pozdrawiam
Podam przekład bo to mego podwórka Lance Armstrong dieta tradycyjna źródło paliwa Ww przeciętny kolarz w peletonie mimo zdobycia tytułu mistrza świata w Oslo w 1993r
potem pseudo rak ,kuracja genetyczna sterydy i zmiana diety ,życie i jedzenie z wagą zmiana źródła paliwa na tłuszcz i co mamy siedem razy wygrywa Tour dr France brali wszyscy ,a jednak on był najlepszy ,ale to co brał jako doping wiemy ,ale co jadł jak się odżywiał pozostaje do dziś tajemnicą dzięki mej znajomości z żoną jednego z kolarzy z USPostal ,która mu przegotowywała posiłki wiem co jadł i w jakich ilościach więc panie Adamie to ,że biegają na diecie wege i maja wyniki to nie znaczy ,że ona jest cud dieta wręcz przeciwnie przeroszę postudiować Harper - Zarys chemii fizjologicznej.
Pozdrawiam
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 15 cze 2010, 19:48
- Życiówka na 10k: 44:24
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Powiśle
Czyli nigdzie nie ma informacji o tym co jadł Lance? Sam pewnie był o to pytany nie raz i co, nic nie powiedział że jedzie na tłuszczu?Yurek3 pisze: Podam przekład bo to mego podwórka Lance Armstrong dieta tradycyjna źródło paliwa Ww przeciętny kolarz w peletonie mimo zdobycia tytułu mistrza świata w Oslo w 1993r
potem pseudo rak ,kuracja genetyczna sterydy i zmiana diety ,życie i jedzenie z wagą zmiana źródła paliwa na tłuszcz i co mamy siedem razy wygrywa Tour dr France brali wszyscy ,a jednak on był najlepszy ,ale to co brał jako doping wiemy ,ale co jadł jak się odżywiał pozostaje do dziś tajemnicą dzięki mej znajomości z żoną jednego z kolarzy z USPostal ,która mu przegotowywała posiłki wiem co jadł i w jakich ilościach więc panie Adamie to ,że biegają na diecie wege i maja wyniki to nie znaczy ,że ona jest cud dieta wręcz przeciwnie przeroszę postudiować Harper - Zarys chemii fizjologicznej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 449
- Rejestracja: 14 sie 2012, 10:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowsze
Powiedział, nie powiedział - ciężko cokolwiek znaleźć, poza jakimiś wyrwanymi stwierdzeniami:Hannibal pisze: Czyli nigdzie nie ma informacji o tym co jadł Lance? Sam pewnie był o to pytany nie raz i co, nic nie powiedział że jedzie na tłuszczu?
Ostanie zdanie nie pozostawia złudzeń czy się wzmacniał węglami.The diet stuff is simple for me. When I’m eating on the road, I always try to think about fish or sushi first – some kind of good protein. And I never touch carbs – though I have to admit, I’m a sucker for tortilla chips (any Mexican food, really).
Źródło:http://ifitandhealthy.com/lance-armstro ... d-workout/
"Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, każdy ma niezbywalne prawo spieprzyć swoje życie tak, jak uważa to za stosowne" - by mój ojciec
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
tak nie do końca. te zdanie cytowane przez Ciebie Pehop mówi o tym, czego LA unika po skończeniu kariery.
natomiast w czasie kariery (z tego samego wywiadu):
natomiast w czasie kariery (z tego samego wywiadu):
zwyczajnie LA po skończeniu kariery bał się przytyć jak inni sportowcy, którzy odżywiali się dalej tak, jakby ona trwała. dlatego zmienił sposób żywienia. wyjaśnia to w wywiadzie. w trakcie trwania kariery, jak widać z powyższego cytatu, niekoniecznie unikał węglowodanów - makaron na obiad i śniadanie.Dude, I did 20 years of eating pasta for breakfast. Forget dinner – of course we had it for dinner – but breakfast!
Go Hard Or Go Home