słodycze :-/
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 27 lut 2013, 15:56
- Życiówka na 10k: 42:13
- Życiówka w maratonie: brak
ja na przykład słodycze zastępuje np jogurtami owocowymi i jestem z tego bardzo zadowolony
Słodycze np. czekolada po obudzeniu (kosteczka dwie) jest ok ,ale po co z cukru robić paliwo to trucizna i uzależnia nasz organizm w takim samym stopniu jak alkohol i tytoń.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
jogurty owocowe są średnio zdrowe, jak słodycze... niestety taka prawda, sam również je uwielbiam, ale przestawiam się na naturalne...
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zastępujesz zwykłe fajki slimami... większość owocowych przetworów mlecznych jest słodzonych syropem glukozowo-fruktozowym. Najczęściej dodatkowo jeszcze cukrem. Najmniej szkodliwe 'khekhe' jakie widziałem słodzone były tylko 'cukrem'. Z punktu widzenia wartości 'odżywczych' jogurt podobnie jak sok owocowy niewiele różni się od coca coli. To jest podobna ilość trucizny tylko zamiast wody zalana mlekiem.Sredniak97 pisze:ja na przykład słodycze zastępuje np jogurtami owocowymi i jestem z tego bardzo zadowolony
Niestety kisio ma sporo racji np.nabiał na noc i rano jesteśmy grubsi ,ale jaka gotowane już nie ,a jedynie żółtka z kosteczka czekolady i jesteśmy rano chudsi do tego froskholine 20% 50-100mg i chudniemy nocą z dnia na dzień i jeśli nie spożywamy za dużo Ww w ciągu dnia to jest to sposób na powolne ,ale skuteczne pozbycie się tkanki tłuszczowej bez straty masy mięśniowej.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Faktycznie, często nawet nie..kfadam pisze:kisio to nawet nie mleko...
Szkoda, że nikt nie sprawdza co ludzie biorą z półki lub nie i dlaczego? Szkoda, że nikt mnie nie pyta dlaczego odłożyłem produkt na półkę po przeczytaniu składu..
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 15 cze 2010, 19:48
- Życiówka na 10k: 44:24
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Powiśle
Pierwsze słyszę taką teorię.Yurek3 pisze: trzeba na lowcarb wypłukać cały glikogen z mięśni i to zajmuje ok 3-6 miesięcy
Po pierwsze glikogen mięśniowy też jest potrzebny na LC, jeno jest bardziej oszczędzany i przeznaczony na aktywności o wysokiej intensywności.
Po drugie wypłukanie glikogenu mięśniowego, nawet całego, może nam zabrać max parę godzin sprintów, biegów powyżej LT, etc. 3-6 miesiące to jakaś idea fix.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4291
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03
U mnie padł rekord w tym roku - 3 tygodnie bez słodyczy. Potem był wyjazd służbowy i ze 2-3 razy coś wpadło, na szczęście w małych ilościach. Szczęśliwa nie byłam z tego powodu, no ale mówi się trudno, jak się czeka 6h na transport, a w pakiecie żywieniowym z kanapką ciasto czekoladowe, to się je, żeby nie padać na twarz mając w perspektywie kolejne 6 godzin podróży.Qba Krause pisze:po pierwszym ciężkim tygodniu było mega. odechciało mi się większości słodkich śmieci.
Po wyjeździe znów nie jem. Wcale mi nie brakuje. Oby jak najdłużej

Co do wyboru na półkach w sklepach...kiedy się wczytuję w etykiety, okazuje się, że wybór jest jednak mały, lub zupełnie go nie ma. Ostatnio przerzuciłam się na bazarki i warzywa kupowane u pań gospodyń. Do tego kasze. Twaróg. Jogurt naturalny jem już od dawna, z samodzielnie przygotowaną mieszanką: otrębami, płatkami górskimi i orzechami/ rodzynkami. Znaleźć jogurt naturalny bez mleka w proszku to dopiero wyzwanie

Słabością są orzechy - jak dopadnę mogłabym całą pakę wciągnąć.
Nie wiem, czy to ma związek z niejedzeniem słodyczy, ale jak np. gotuję sobie buraczki, to wcale nie muszę ich doprawiać - smakują mi same w sobie.
Dokładnie ale nie jest go tyle w komórce gdy paliwem jest Ww jest tam jego znikoma część reszta jest trzymana w wątrobie w komórce glikogen zastampiany jest tłuszczem i tyle ot cała tajemnica.Po pierwsze glikogen mięśniowy też jest potrzebny na LC, jeno jest bardziej oszczędzany i przeznaczony na aktywności o wysokiej intensywności.
Może się nieprecyzyjnie wyraziłem ,ale operować językiem medycznym to znowu nikt by niczego nie zrozumiał.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
odkąd obciąłem węglowodany, nie musze doprawiać wielu rzeczy, ogólnie jakby smak mi się wyostrzył... surowe warzywa mi bardzo smakują... wcześniej nie do pomyślenia...Aniad1312 pisze: Nie wiem, czy to ma związek z niejedzeniem słodyczy, ale jak np. gotuję sobie buraczki, to wcale nie muszę ich doprawiać - smakują mi same w sobie.
i ciekawostka, wcześniej sok np Kubusia (no dobra nie sok, jedynie z nazwy) wypijałem normalnie, teraz Narzeczona kupiła, dało mi łyka, napiłem się i odstawiłem, czułem jakbym pił cukier prosto z cukierniczki...
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 15 cze 2010, 19:48
- Życiówka na 10k: 44:24
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Powiśle
To ile glikogenu mięśniowego jest zależy od tego ile węgli jadamy dziennie i ile ich spalamy. Glikogen w wątrobie to co innego - stamtąd glukoza może zaopatrywać cały organizm. Mięśniowy tylko pracę mięśni, bo nie ma tam glukozo-6-fosfatazy. Należy używać języka precyzyjnego, bo tak to nie wiadomo o co chodzi.Yurek3 pisze: Dokładnie ale nie jest go tyle w komórce gdy paliwem jest Ww jest tam jego znikoma część reszta jest trzymana w wątrobie w komórce glikogen zastampiany jest tłuszczem i tyle ot cała tajemnica. Może się nieprecyzyjnie wyraziłem ,ale operować językiem medycznym to znowu nikt by niczego nie zrozumiał.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Tak, kubusie są ochydnie słodkie. Jak ktoś śmie w ogóle mówić, że coś z taką zawartością cukru może być zdrowe? Aczkolwiek, jak mam bombę na trasie, to właśnie Kubusia kupuję w charakterze żelu energetycznego
.

The faster you are, the slower life goes by.
Zgadza się dlatego co niektórzy na Lowcarb popadają w skrajność w spożywaniu Ww i potem twierdzą ,że na wysokiej intensywności brakuje in tlenu co nie może nastąpić jeśli dostarczymy odpowiednią ilość WW i to w pierwszym dziennym posiłku.To ile glikogenu mięśniowego jest zależy od tego ile węgli jadamy dziennie i ile ich spalamy. Glikogen w wątrobie to co innego - stamtąd glukoza może zaopatrywać cały organizm. Mięśniowy tylko pracę mięśni, bo nie ma tam glukozo-6-fosfatazy. Należy używać języka precyzyjnego, bo tak to nie wiadomo o co chodzi.