Czyli wiesz, jak powstał wklejony przez Ciebie wykres - np w Statistice, nie ma w tym nic dziwnego.klosiu pisze: Coś ci się pomyliło, albo nadal nie rozumiesz o czym piszę. Ja w ogóle nie odnoszę się do metod statystycznych zastosowanych w badaniach, bo to nie ma żadnego związku. Odnoszę się do wybierania takich wyników, jakie pasują do z góry przyjętych założeń, co dyskwalifikuje całe badanie.
A studiowałem matematykę teoretyczną jeśli koniecznie chcesz wiedzieć, więc statystyka akurat nie jest mi obca.
Dobrze, ok, ale oceniajmy prawidłowość założeń i wniosków po całości opracowania. Ponadto, nie oceniajmy ani nie podważajmy autora po wysuniętych wnioskach pobocznych/pomocniczych, lecz po wnioskach głównych stanowiących przesłanie kluczowe. Nie po 1 czy 2 wykresach. Wnioski Campbela nie są oparte na 1 wykresie dobranym tak, by mu pasował do własnego widzimisie. Campbel skorzystał ze światowych badań, których wnioski pokrywają się z jego wnioskami - racja. Ale który autor, w której książce robi inaczej......?? :D No, ale czytając książki, trzeba mieć świadomość pewnych mechanizmów. Poza tym, ilość badań, na które powoływał się Campbel jest przygniatająca, bardzo dużo źródeł i przypisów do niezłych badań innych ośrodków/badaczy. Nie sposób z nich nie skorzystać gdyż dorobek jest bardzo bogaty i niestety wyciszany przed opinią publiczną.
Osobiście, bardzo bardzo chętnie przeczytałbym równie bogate i wartościowe opracowanie jakiegoś biochemika żywności rekomendujące pro-zdrowotność odżywiania się mięsem i białkiem zwierzęcym, z uwzględnieniem profilaktyki antynowotworowej koniecznie! Mile widziane propozycje
