„Ukryte terapie” Jerzego Zięby
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Kupiła żona, bo zachorowała na to samo dzień przede mną (byliśmy razem u lekarza), a że miała ważny egzamin
to stwierdziła, że spróbuje mimo wszystko, może szybciej przejdzie. Różnic między nami nie było,
ja nie wykupiłem ani nie żarłem.
to stwierdziła, że spróbuje mimo wszystko, może szybciej przejdzie. Różnic między nami nie było,
ja nie wykupiłem ani nie żarłem.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To nie analizuj haseł z ulotki, tylko napisz w czym widzisz nieporadność nauki.fotman pisze:Na pierwsze pytanie nie mam czasu odpowiedzieć bo musiałbym przytaczać każde hasło z ulotki i je tutaj analizować.Kangoor5 pisze:W czym widzisz tę nieporadność nauki?fotman pisze:Jeżeli ta ulotka miała wspierać naukowe podejście do zdrowia i leczenia, to się nie udało.
Dostarcza tyleż argumentów na rzecz nauki, co na rzecz jej nieporadności.
Czym proponujesz zastąpić te słabe mechanizmy, albo jak je naprawić?
Nie można mówić o odpowiedziach na problem, jeśli nie ma się zdefiniowanego problemu. Skupmy się zatem na razie na pierwszym pytaniu.fotman pisze:Na drugie pytanie nie zna odpowiedzi nikt na tym świecie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Znakomicie. Gorąco ci polecam stanąć przed lustrem i odczytać sobie ten post, np. ze smartfona. Potem wziąć sobie do serca to co usłyszysz.Yahoo pisze:Doczytaj, potem się wypowiadaj.
Tak zawsze musi być, nie wiem, nie znam się a się wypowiem. Nie macie już co robić? Tylko przed komputerem siedzieć, powaznie ? Juz nie wspominając o patologicznej chorobie społecznej smartphomani.
Zwyrodnienia zginaczy bioder będziecie mieć.
- biegowyninja
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
- Życiówka na 10k: 47:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ach, te dowody anegdotyczne świadczące o spisku światowym, popierające altmed, proepidemikow i temu podobne bzdury.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Raczej nieporadność tej ulotki, ale też nauki. I tak:Kangoor5 pisze:To nie analizuj haseł z ulotki, tylko napisz w czym widzisz nieporadność nauki.
Hasło 1 "Nauka nigdy nie mówi ostatniego słowa." Czyli nauka wciąż poszerza swoje horyzonty. Skąd wiemy, że w pewnym momencie to, co do niedawna było przez naukę negowane lub pomijane, nie stanie się nagle naukowo zbadane i "pobłogosławione"? Np. zasady akupunktury są wykładane na uczelniach medycznych- chociaż mechanizm działania wciąż jest nieznany. Tryumf doświadczenia nad dowodem naukowym?
Hasło 2 "Nauka opiera się na coraz bardziej zaawansowanej specjalizacji" Czyli dochodzimy do punktu, w którym ortopeda traumatolog specjalizujący się w precyzyjnych rekonstrukcjach ścięgien Achillesa jest bezradny gdy spotka się np. z zatruciem organizmu. Poza tym wąska specjalizacja powoduje, że ciężko o całościowe podejście do leczenia. Lekarz staje się wybitnym specjalistą od usuwania skutku bez wchodzenie w przyczyny. Szczególnie choroby wewnętrzne wymagają szerokiej wiedzy ogólnej o organizmie, co stoi w sprzeczności z wąską specjalizacją.
Hasło 3 "Nauka opiera się na zaufaniu wpisanym w system instytucji kontrolnych" Tu mam największy problem. Instytucje kontrolne przeważnie są różnymi odmianami urzędów. W urzędach pracują urzędnicy. Jacy są urzędnicy każdy wie, kto kiedykolwiek próbował przeprowadzić uczciwie jakąś sprawę przez urząd. Jest ciężko. Do tego dochodzi problem korupcji w instytucjach kontrolnych. Świat nauk medycznych w coraz większym stopniu jest zależny od przemysłu farmaceutycznego. Zdrowie i interesy firm farmaceutycznych nie zawsze idą w parze.
Pozostałe dwa hasła są miałkie a odniesienia do pseudonauki nieprawdziwe. Szkoda na nie czasu.
Tak czy owak. Nauka nie jest oderwana od ludzi, którzy ją tworzą- jest i będzie niedoskonała ponieważ tworzą ją niedoskonali ludzie.
Genialny chirurg może być skorumpowanym chciwcem.
Fantastyczny onkolog może być bufonem, który niszczy kolegę po fachu będąc zazdrosnym o jego osiągnięcia.
Itp. itd.
Jak to się ma do tematu wątku? Nie wiem. Po prostu nie uważam, żeby Zięba jakoś szczególnie w swojej pierwszej książce podważał osiągnięcia nauki. Warto ją przeczytać zanim się go wyzwie od szarlatanów. Cóż tam jest? Rozdziały o (przywołuję z pamięci):
1. dominacji biznesu farmaceutycznego nad medycyną
2. witaminie C
3. witaminie D
4. witaminie E
5. witaminie A
6. jodzie
7. cholesterolu.
Czy jest tam coś kontrowersyjnego? Dla mnie niekoniecznie. Nigdzie nie zaleca odchodzenia od leczenia konwencjonalnego (no, w przypadku cholesterolu jest inaczej). Natomiast wskazuje metody, które mogą być uzupełnieniem różnych kuracji. Radzi by poszukiwać lekarzy, którzy nie są szeregowymi urzędnikami systemu służby zdrowia i nie boją się w trudnych sytuacjach odstępować od rutynowych procedur.
Procedury są błogosławieństwem i przekleństwem medycyny.
W negatywnym kontekście sprawiają, że lekarz oportunista może doprowadzić z czystym sumieniem do zgonu pacjenta bez zagrożenia konsekwencjami karnymi- bo przecież wypełnił wszystkie procedury. Z drugiej strony blokują działania lekarzy, którzy w beznadziejnych przypadkach, gdzie wiadomo, że pacjent przy standardowym postępowaniu nie ma szans, chcieliby wyjść poza procedury- bo mogą być ukarani za niezastosowanie się do procedur.
W tym kontekście należy odczytywać moje wcześniejsze stwierdzenie, że nikt na tym świecie nie wie, jak naprawić mechanizmy nauki by były pozbawione wad. Wady są nieodłączną cechą ludzi- każdy system stworzony przez ludzi będzie skażony ich wadami.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Odniosę się na szybko tylko do pierwszego hasła. Strasznie mieszasz. Nauka to nie tylko umiejętność czy też możliwość wykazania konkretnych przemian chemicznych/fizjologicznych, itp. na modelu teoretycznym, ale również, a w przypadku oceny skuteczności danego leku - przede wszystkim - bazowanie na skutkach jego zastosowania, często bez możliwości ustalenia dlaczego działa. Bardzo wiele jest takich leków, których działanie określa się jako niespecyficzne, ale skuteczne. Tyle tylko, że ocena, że działa wynika z zastosowania naukowej metodologii ustalenia tego skutku na danej grupie, w wielu badaniach, w oparciu o sprawdzone metody weryfikacji. I to jest ta różnica w przeciwieństwie do dowodów anegdotycznych, od których roi się w internecie, gdzie jeden anonim z drugim zapewnia, że na niego to działa a to szkodzi.fotman pisze:Raczej nieporadność tej ulotki, ale też nauki. I tak:Kangoor5 pisze:To nie analizuj haseł z ulotki, tylko napisz w czym widzisz nieporadność nauki.
Hasło 1 "Nauka nigdy nie mówi ostatniego słowa." Czyli nauka wciąż poszerza swoje horyzonty. Skąd wiemy, że w pewnym momencie to, co do niedawna było przez naukę negowane lub pomijane, nie stanie się nagle naukowo zbadane i "pobłogosławione"? Np. zasady akupunktury są wykładane na uczelniach medycznych- chociaż mechanizm działania wciąż jest nieznany. Tryumf doświadczenia nad dowodem naukowym?
i.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Masz rację. Ale takich do końca nie zbadanych preparatów np. pochodzenia naturalnego jest mnóstwo (setki ziół, czosnek, żeń-szeń, aloes, właściwie wszystko, co spożywamy na co dzień).
Do tego dochodzą spory między naukowcami. Jednym badania wychodzą tak, a innym inaczej. Wczoraj coś było dogmatem potwierdzonym badaniami, dzisiaj pojawiają się nowe badania i cudowny lek zaczynamy traktować jak placebo.
Ostatecznie opieramy się na autorytecie instytucji weryfikujących- a o tym też pisałem.
Żeby było jasne- mnie to nie oburza, nie powoduje, że odrzucam osiągnięcia naukowe.
Hasło "Nauka nigdy nie mówi ostatniego słowa" jednocześnie ma wydźwięk pozytywny bo mówi, że nauka jest otwarta na nowe badania i odkrycia, ale także negatywny, bo wysyła przekaz "dziś jest tak, jutro może być inaczej".
Do tego dochodzą spory między naukowcami. Jednym badania wychodzą tak, a innym inaczej. Wczoraj coś było dogmatem potwierdzonym badaniami, dzisiaj pojawiają się nowe badania i cudowny lek zaczynamy traktować jak placebo.
Ostatecznie opieramy się na autorytecie instytucji weryfikujących- a o tym też pisałem.
Żeby było jasne- mnie to nie oburza, nie powoduje, że odrzucam osiągnięcia naukowe.
Hasło "Nauka nigdy nie mówi ostatniego słowa" jednocześnie ma wydźwięk pozytywny bo mówi, że nauka jest otwarta na nowe badania i odkrycia, ale także negatywny, bo wysyła przekaz "dziś jest tak, jutro może być inaczej".
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13610
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Faktycznie! Idiota! Nie jadł antybiotyków bo nie potrzebował! Jak mozna cos takiego zrobić?bosak pisze:"ja nie wykupiłem ani nie żarłem."
To po co byłeś u lekarza?? Pewnie po L4
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4980
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Idac takim tokiem rozumowania nalezaloby tez czytac wypociny zwolennikow teori plaskiej ziemiKrzysiekJ pisze:Zamiast obśmiewać, lepiej poczytać.
Być może ta wiedza kiedyś się przyda.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13610
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Szok! To ziemia nie jest plaska?Sikor pisze:wypociny zwolennikow teori plaskiej ziemi
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Antybiotyk zapisała mi i żonie po "badaniu", a zaraz po tym poszliśmy po testy CRP do apteki.bosak pisze:"ja nie wykupiłem ani nie żarłem."
To po co byłeś u lekarza?? Pewnie po L4
Dlatego nie wykupiłem antybiotyku, bo na cholerę mi antybiotyk na wirusówkę?
Żona mimo wszystko wzięła, zgodnie z zaleceniem.
Dzisiaj byliśmy na kontroli. Oboje szczekamy i dusimy się nadal, ale już nieco mniej, dreszczy i gorączki nie ma.
Lekarka nas osłuchała i stwierdziła, że u mnie jest duża "poprawa osłuchowa", a u żony nieszczególnie, więc w takim razie
przepisze mocniejszy antybiotyk (klabax).
Oboje kurowaliśmy się mniej więcej tym samym, przy czym ja nie żarłem antybiotyku, a za to żarłem większe dawki wit. C.
Żona też łykała, ale nie tak często jak ja, bo to trzeba mieć samozaparcie żeby wypić łyżkę od herbaty proszku zabełtanego
w małej ilości wody.
Wniosek jest taki, że lekarz rodzinny, kontakt, czy jak go tam zwać, nadaje się tylko do wypisywania świstka L4. Tylko nie wiem
po diabła mu studia i praktyka, bo do tego zadania można przeszkolić małpę i sobie poradzi.
Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy lekarze tacy są, ale póki co w swoim życiu natrafiłem może na 4-5 kumatych, reszta to niestety ignoranci
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4980
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Podobno Mars jestRolli pisze:Szok! To ziemia nie jest plaska?Sikor pisze:wypociny zwolennikow teori plaskiej ziemi