Hemoglobina

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Osa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 16 kwie 2006, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chełmno

Nieprzeczytany post

a to moje:
hematokryt 42%
hemoglobina 13,6
krw. czerwone 4,4
krw. białe 5,1
indeks 1,03
limfocyty 63
Run, live to fly, fly to live, do or die!!!! | GG 4226841
___________________________________
"Ból jest przemijający, a skutki rezygnacji pozostają na zawsze"
PKO
Awatar użytkownika
Wojas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 266
Rejestracja: 18 mar 2006, 16:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Sącz

Nieprzeczytany post

Ja jak miałem robione badania , miałem za dużą ilość płytek krwi , sam niewiem od czego.
gg 1175002
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

Deck pisze:Pogorszenie wyników może być spowodowane dietą. Jeżeli opierała się ona głownie na warzywach i owocach, to możesz mieć niedobór żelaza. Przy czym, czy brać preparaty, czy wystarczy zmodyfikować dietę zależy od wyników gospodarki żelazem.
a jeśli dieta jest ok i mimo jej modyfikacji i kuracji żelazem nadal kilka parametrów jest poniżej normy, co wtedy? wysilek może przyczyniać się do takiego stanu rzeczy?
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Oczywiście, że tak, możesz mieć taki organizm. Jeśli czujesz się dobrze, to nie ma problemu. Takie przypadki sie zdarzaja.
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:Oczywiście, że tak, możesz mieć taki organizm. Jeśli czujesz się dobrze, to nie ma problemu. Takie przypadki sie zdarzaja.
hmm, funkcjonuję.

Do niedawna miałam jednak o wiele lepsze wyniki, więc coś jest tego przyczyną. Od lekarza usłyszałam, że to może być niedożywienie :hahaha: , każdy kto mnie widział wie że o niedożywieniu mowy być nie może ;)
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Jest coś takiego jak pozorna anemia. Pod wpływem treningu wytrzymałościowego zwiększa się objętość krwi w organizmie. Z naszych lekarzy praktycznie żaden o tym nie słyszał. Dotyczy to jednak bardziej ludzi trenujących wyczynowo. Niewykluczone jednak, że zdarza się i u amatorów, tego nie wiem. Ale w tej sprawie nie licz na lekarzy.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Edda pisze:Od lekarza usłyszałam, że to może być niedożywienie :hahaha: , każdy kto mnie widział wie że o niedożywieniu mowy być nie może ;)
A według mnie, coś z tego może być na rzeczy.

Po pierwsze - wyglądasz na odżywiająca się normalnie - czyli bez przesady w żadną stronę, naprawdę.
Ale po drugie, teraz przecież dietę ograniczasz. A z tego, co mówiłaś, pamiętam, że po rannym i bardzo wczesnym treningu, który dla twojego organizmu jest na pewno sporym obciążeniem, nic nie jesz do godziny 9.
Czyli wpadasz w pewien dół energetyczny. Wg mnie, to błąd, coś małego, ale zjeść po bieganiu trzeba - owoce, jogurt naturalny, kilka owoców suszonych (morele - bogactwo żelaza). Przecież organizm musi jakoś się zregenerować, a w tym rytmie, eksploatujesz go bez możliwości odbudowy.
A to wszystko przekłada się na obraz krwi.
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

beata pisze:A według mnie, coś z tego może być na rzeczy.

Po pierwsze - wyglądasz na odżywiająca się normalnie - czyli bez przesady w żadną stronę, naprawdę.
Ale po drugie, teraz przecież dietę ograniczasz. A z tego, co mówiłaś, pamiętam, że po rannym i bardzo wczesnym treningu, który dla twojego organizmu jest na pewno sporym obciążeniem, nic nie jesz do godziny 9.
Czyli wpadasz w pewien dół energetyczny. Wg mnie, to błąd, coś małego, ale zjeść po bieganiu trzeba - owoce, jogurt naturalny, kilka owoców suszonych (morele - bogactwo żelaza). Przecież organizm musi jakoś się zregenerować, a w tym rytmie, eksploatujesz go bez możliwości odbudowy.
A to wszystko przekłada się na obraz krwi.
powyższą radę odnośnie przekąski po biegu sobie przyswoiłam (i nie tylko tą :)), zmiany stosuję od tygodnia, zobaczymy czy i jaki będzie ewentualny efekt.
kubat2
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 04 kwie 2007, 22:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to ja też się "pochwalę"

Hemoglobina 17g/dl
HCT- 49,5%
PinUpGirl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29

Nieprzeczytany post

No to moja kolej :(

HGB 9,90 g/dL norma(kobiety) : 12,5 do 17
HCT 30,30 % 38 do 54

itd.. na 10 pozycji tylko dwie mam w normie ( i też w tych dolnych granicach), Jestem tym bardzo podłamana, bo dotąd miałam rewelacyjne wyniki (HGB w granicach 14-16). Jestem dawcą krwii więc to dla mnie ważne.
Czytałam, że anemia to częsty problem biegaczy. Biorę teraz Ascofer, następne badania zrobię za miesiąc.
Mam nadzieję, że to chwilowe, z dwojga musiałabym zrezygnować z biegania, ostatnia przyjemność w życiu.
I teraz jak myślicie? Biegać z takimi wynikami czy czekać aż przejdzie?
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

PinUpGirl pisze:No to moja kolej :(

HGB 9,90 g/dL norma(kobiety) : 12,5 do 17
HCT 30,30 % 38 do 54

itd.. na 10 pozycji tylko dwie mam w normie ( i też w tych dolnych granicach), Jestem tym bardzo podłamana, bo dotąd miałam rewelacyjne wyniki (HGB w granicach 14-16). Jestem dawcą krwii więc to dla mnie ważne.
Czytałam, że anemia to częsty problem biegaczy. Biorę teraz Ascofer, następne badania zrobię za miesiąc.
Mam nadzieję, że to chwilowe, z dwojga musiałabym zrezygnować z biegania, ostatnia przyjemność w życiu.
I teraz jak myślicie? Biegać z takimi wynikami czy czekać aż przejdzie?
to chyba czasowo dawcą nie będziesz...

biegać się da; nie sądzę żeby bieganie pogłębiało znacząco problem. Specjalistą w tej dziedzinie absolutnie nie jestem, patrzę z pozycji "praktyka", więc niewykluczone, że ktoś kompetentny mnie skrytykuje za to :).
W każdym razie po pierwsze ważne jest, czy odczuwasz fizycznie taki stan morfologii. To już sygnał. Samo raczej nie przejdzie... Fakt, krwiodawstwo działa motywująco na poprawę wyników, ale z praktyki wynika, że wymagało to będzie czasu niestety, najwięcej na znalezienie przyczyny (z pomocą lekarza rzecz jasna - jeśli Ci się uda to lucky you).
PinUpGirl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29

Nieprzeczytany post

Edda pisze:
to chyba czasowo dawcą nie będziesz...

biegać się da; nie sądzę żeby bieganie pogłębiało znacząco problem. Specjalistą w tej dziedzinie absolutnie nie jestem, patrzę z pozycji "praktyka", więc niewykluczone, że ktoś kompetentny mnie skrytykuje za to :).
W każdym razie po pierwsze ważne jest, czy odczuwasz fizycznie taki stan morfologii. To już sygnał. Samo raczej nie przejdzie... Fakt, krwiodawstwo działa motywująco na poprawę wyników, ale z praktyki wynika, że wymagało to będzie czasu niestety, najwięcej na znalezienie przyczyny (z pomocą lekarza rzecz jasna - jeśli Ci się uda to lucky you).
No dostałam bana i mam dwa miesiące żeby to wyprostować :). W sumie pewnie masz racje, nie sądzę żeby przez bieganie tak bardzo wyniki się posypały. Tylu ludzi biega i żyje ;). Raczej podejrzewam błędy w żywieniu. Postaram się biegać raz na tydzień z moją grupą biegową (ale na spokojnie) a w resztę dni może mi się uda przekonać do roweru. Do lekarza mam zamiar się wybrać na dniach (ale najpierw trochę biurokracji, nie jestem jeszcze nigdzie zapisana). Dziękuje za odpowiedź!
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

PinUpGirl pisze: No dostałam bana i mam dwa miesiące żeby to wyprostować :). W sumie pewnie masz racje, nie sądzę żeby przez bieganie tak bardzo wyniki się posypały. Tylu ludzi biega i żyje ;). Raczej podejrzewam błędy w żywieniu. Postaram się biegać raz na tydzień z moją grupą biegową (ale na spokojnie) a w resztę dni może mi się uda przekonać do roweru. Do lekarza mam zamiar się wybrać na dniach (ale najpierw trochę biurokracji, nie jestem jeszcze nigdzie zapisana). Dziękuje za odpowiedź!
2 miesiące? to by się zgadzało. I jeszcze jedno, to może potrwać dłużej, zwłaszcza jeśli lekarz przepisze Ci jakieś leki. I wcale ten lek nie musi być zamieszczony w tzw. "dyskwalifikacji czasowej". To wyjdzie podczas skróconego badania lekarskiego i wywiadu. Tym bardziej, że w swoim systemie będą mięli wzmiankę o fakcie odrzucenia Ciebie ostatnim razem i Twoje poprzednie wyniki.
Lepiej zatem zadzwonić do centrum krwiodawstwa i zweryfikować lek, bo może się okazać, że niepotrzebnie jechałaś tracąc swój czas i czas ludzi, którzy tam pracują.
PinUpGirl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29

Nieprzeczytany post

Edda pisze: 2 miesiące? to by się zgadzało. I jeszcze jedno, to może potrwać dłużej, zwłaszcza jeśli lekarz przepisze Ci jakieś leki. I wcale ten lek nie musi być zamieszczony w tzw. "dyskwalifikacji czasowej". To wyjdzie podczas skróconego badania lekarskiego i wywiadu. Tym bardziej, że w swoim systemie będą mięli wzmiankę o fakcie odrzucenia Ciebie ostatnim razem i Twoje poprzednie wyniki.
Lepiej zatem zadzwonić do centrum krwiodawstwa i zweryfikować lek, bo może się okazać, że niepotrzebnie jechałaś tracąc swój czas i czas ludzi, którzy tam pracują.
Zakładam, że to tylko błędy dietetyczne (MCV też nisko, co podobno jest charakterystyczne) więc myślę, że za dwa miesiące bedę "nówka" :). Mam w rodzinie od niedawna ortodoksyjnego wegetarianina więc siła rzeczy moja dieta też jest słaba. Dodatkowo przestałam łykać suplementy (Falvit, Vitaral) no i nawodnienie też zrobiło pewnie swoje. Zanim znów stanę w drzwiach RCKiK zrobię sobie prywatnie badania żeby nie było niespodzianek.
Narazie zajadam Ascofer (sporo dawców się nim podpiera). Do lekarza pójdę pewnie dopiero pod koniec miesiąca.

Dziękuje za zainteresowanie :)
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Zaniepokoiły mnie moje ostatnie wyniki morfologii. Od jakiegoś czasu zaczęłam jeść pietruszkę (natkę) celem dostarczenia większej ilości żelaza i podniesienia hemoglobiny, hemoglobina wzrosła nieznacznie - z 12,7 na 13,2 g/dl (norma 11,2 - 15,7g/dl), za to poziom Fe wzrósł z 51 na 147 µg/dl (norma 37-145)! Nie takiej reakcji organizmu się spodziewałam.

Pozostałe wyniki są ok:
m. in.
Erytrocyty 4,5 (3,9-5,2)
Hematokryt 39,9 (34,1-44,9)

Naczytałam się o negatywnych skutkach zwiększonego poziomu Fe. Trudno mi uwierzyć, że wywindowałam je sobie samą natką (2-3 razy w tygodniu pęczek ;)), pozostaje jeszcze opcja, że to przez tabletki antykoncepcyjne. Szkoda tylko, że organizm nie wykorzystuje tego nadmiaru właściwie...
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633

Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993

5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ