To chyba nie po to robią, żeby doczłapać szybciej do mety ale po to, żeby dać sobie szansę na dobre zdrowie za 20 - 30 lat (pomijając jakieś dziwne suplementy).Logadin pisze:Po prostu uważam, że teraz wszędzie jest lansowana moda na fit, jakieś diety, suplementy, zdrowe wyciskane soki etc. I ludzie zmaiast solidnie trenować szukają tam magicznych środków treningowych aniżelo porządnie wylać pot na bieżni.
Piwo - czy obniżona ilość % robi jakąkolwiek różnicę?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
konmandos2 - ale ja nie napisałem, że komuś służy dużo alko czy fastfood. Napisałem, że u mnie nie widzę różnicy przy odstawieniu fasta czy % w moich treningach. Więc nigdzie nie napisałem czy to jest zdrowe czy, że to komuś polecam
Kangoor - tzn. jeżeli chodzi o to by po prostu czuć się dobrze, ze sobą to i ok. Mi chodzi tutaj o tych co to walczą o lepsze czasy. Wiadomo, że osoba która po prostu chce być fit nie będzie orała po tartanie i nie ma presji na wyniki i chce dla samej siebie się zdrowo odżywiać czy ćwiczyć.
Jak napisałem mi chodzi o tych co jednak biegają i biegają to dla wyników i ich poprawy, wszelkie inne kwestie (zdrowie, sylwetka...) traktując drugorzędnie.
Kangoor - tzn. jeżeli chodzi o to by po prostu czuć się dobrze, ze sobą to i ok. Mi chodzi tutaj o tych co to walczą o lepsze czasy. Wiadomo, że osoba która po prostu chce być fit nie będzie orała po tartanie i nie ma presji na wyniki i chce dla samej siebie się zdrowo odżywiać czy ćwiczyć.
Jak napisałem mi chodzi o tych co jednak biegają i biegają to dla wyników i ich poprawy, wszelkie inne kwestie (zdrowie, sylwetka...) traktując drugorzędnie.
- LoveBeer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 954
- Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
- Życiówka na 10k: 34.00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
trenuje 10-15 srednio godzin tygodniowo. czasem i 20, ale to jak naprawde jest super pogoda a ja jestem gdzies w super miejscu
piw wypijam tygodniowo powiedzmy 8 (choc powiedzmy sobie szczerze, czasem wiecej, ale tutaj juz cenzura nie pusci ) - jestem raz w tygodniu na odchamianiu i przyjmuje tyle na raz. wiem wiem co pomyslicie - najgorsza mozliwa opcja z tym piwem i w ten sposob. na dodatek zgodnie z teoria z 1 posta jakby te 8 odjac od 10-ciu to juz wogole lipa
mam 41 lat, rok temu zrobilem bez biegania plaskich treningow (kompletnie! rok temu do tego biegu byly wylacznie góry w terenie przez conajmniej pol roku) czas na dosc trudnej polowce w Krakowie 1:15 (miedzyczas z 10-ki - 34min). cos gdzies czasem tez pobiegne tam czy siam. nie stosuje diet, odzywiam sie standardowo - tj. staram sie nie jesc swinstw, ale roznie to bywa. czesto jem dosc pozno - przy czym staram sie jednak jak juz cos zajadac jablkiem czy grefrutem niz orzechami o 22-giej jedyne co jest rzeczywiscie takim slusznym kierunkiem wg mnie, to raczej wiecej posilkow a malych - ale to sie sam organizm przystosowal i zasadniczo jestem glodny co 3 godziny - duzo nie zjem, bo w sumie i tak mi sie nie miesci waga trzyma mi sie na poziomie 73kg przy wzroscie 185. nie drgnie od 3 lat ani o kg. mimo ze "optycznie" ludzie mowia ze np schudłem
do czego zmierzam - w mojej opinii na poziomie amatorskim, nawet wysokim, piwo nie musi przeszkadzac. oczywiscie jesli pije sie 5 dziennie to nie ma opcji. ale ja na sobie widze, ze nawet tak niezdrowa opcja jak na poczatku mojego wpisu - nie przeszkadza mi. znam tez mase osob - w tym i sportowcow zawodowych, lub bylych sportowcow zawodowych - ktora tez sobie nie odmawia. jak ktos wyzej napisal - kwestia priorytetow. dla mnie rezygonowanie z "uciech cielesnych" dla - tak sobie poteoryzuje - urwania powiedzmy 2 minut na dyche czy 3 na polowke - mija sie z celem. szczesliwszy z takimi czasami nie bede, do zawodowcow nadal daleko, a mi w koncu nikt za sport nie placi.
ale tez rozumiem, ze ktos te priorytety moze miec inne. przy czym tez imho trzeba miec swiadomosc, ze to niekoniecznie musi byc tak, ze teraz wypijam kilka piw na tydzien, wiec jak przestane to wyniki sie poprawia. bo moze sie okazac, ze sie nie poprawia ani o gram
piw wypijam tygodniowo powiedzmy 8 (choc powiedzmy sobie szczerze, czasem wiecej, ale tutaj juz cenzura nie pusci ) - jestem raz w tygodniu na odchamianiu i przyjmuje tyle na raz. wiem wiem co pomyslicie - najgorsza mozliwa opcja z tym piwem i w ten sposob. na dodatek zgodnie z teoria z 1 posta jakby te 8 odjac od 10-ciu to juz wogole lipa
mam 41 lat, rok temu zrobilem bez biegania plaskich treningow (kompletnie! rok temu do tego biegu byly wylacznie góry w terenie przez conajmniej pol roku) czas na dosc trudnej polowce w Krakowie 1:15 (miedzyczas z 10-ki - 34min). cos gdzies czasem tez pobiegne tam czy siam. nie stosuje diet, odzywiam sie standardowo - tj. staram sie nie jesc swinstw, ale roznie to bywa. czesto jem dosc pozno - przy czym staram sie jednak jak juz cos zajadac jablkiem czy grefrutem niz orzechami o 22-giej jedyne co jest rzeczywiscie takim slusznym kierunkiem wg mnie, to raczej wiecej posilkow a malych - ale to sie sam organizm przystosowal i zasadniczo jestem glodny co 3 godziny - duzo nie zjem, bo w sumie i tak mi sie nie miesci waga trzyma mi sie na poziomie 73kg przy wzroscie 185. nie drgnie od 3 lat ani o kg. mimo ze "optycznie" ludzie mowia ze np schudłem
do czego zmierzam - w mojej opinii na poziomie amatorskim, nawet wysokim, piwo nie musi przeszkadzac. oczywiscie jesli pije sie 5 dziennie to nie ma opcji. ale ja na sobie widze, ze nawet tak niezdrowa opcja jak na poczatku mojego wpisu - nie przeszkadza mi. znam tez mase osob - w tym i sportowcow zawodowych, lub bylych sportowcow zawodowych - ktora tez sobie nie odmawia. jak ktos wyzej napisal - kwestia priorytetow. dla mnie rezygonowanie z "uciech cielesnych" dla - tak sobie poteoryzuje - urwania powiedzmy 2 minut na dyche czy 3 na polowke - mija sie z celem. szczesliwszy z takimi czasami nie bede, do zawodowcow nadal daleko, a mi w koncu nikt za sport nie placi.
ale tez rozumiem, ze ktos te priorytety moze miec inne. przy czym tez imho trzeba miec swiadomosc, ze to niekoniecznie musi byc tak, ze teraz wypijam kilka piw na tydzien, wiec jak przestane to wyniki sie poprawia. bo moze sie okazac, ze sie nie poprawia ani o gram
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 23 sie 2016, 09:02
- Życiówka na 10k: 52:00
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli w skrócie bieganie jest dla was a nie wy dla biegania, myślę że przy takim nastawieniu, nawet jak się trenuje na prawdę sporo i ciężko to można właściwie ustawić priorytety w tym żywieniowe
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4210
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
zdrówko w takim razie.
LoveBeer pisze:dzieki, cos tam staram sie czasem sfocic ale nie zdąża czasu na wszystko
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974