Co zjeść po treningu

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze: Rolli, wiesz jak cieszko wyczerpać zapasy glikogenubz wątroby i z mięśni? Oraz na jak dlugo starczają te zapasy przy intensywnych treningach? (Na ile dni)? (Poszukaj gdzies tam w internecie).

Oraz raz kolejny podkreślę, to nje kalorie powoduja tycie.
Od nadwyzszki kalorii sie nie tyje
.
Kalorie nie maja nijak sie do tycia.
Porozmawiaj z osobami otylymi jak sie odżywiają i jaki styl zycia prowadza, oraz z tymi co schudli o ponad 20kg (jak do tego doszli)
Tu rozmawiamy na temat diety dla sportowców, a nie na temat chorobliwej otyłości, wiec nie mieszaj tematów w kierunku, który tobie pasuje.

Zapasy glikogenu możesz wyczerpać juz po kilkudziesięciu minutach ciężkiego treningu. Sportowiec musie walczyć o uzupełnienie tych zapasów a nie dbać o ich opróżnienie.
Od nadwyzszki kalorii sie nie tyje
Nie. nie tyje. Tyje sie od patrzenia na jedzenie... Tsss. Ty sobie czytaj o paleo i innych bajkach (nigdy nie zrozumiałem dlaczego ta dieta nazywa sie paleo, jako ze nasi przodkowie na pewno tak sie nie odżywiali i "paleo" jest tylko chwytem reklamowym) i strasz insulina. My wolimi być szczupli i szybko biegać.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2017, 10:11 przez Rolli, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4980
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

+1 Rolli
Dzieki, ze chce Ci sie jeszcze odpisywac :taktak:
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Wlasnie rolli. Masz determinację mocna aby odpisywac. I czytasz kazde me wypociny.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
knyklu
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 24 maja 2015, 21:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:+1 Rolli
Też plus jeden dla Rolli.
Ja się chyba nie nadaje o tego Yahoowego dietowania. Po około 6-7 miesiącach ten cały HFLC raczej bokiem mi wylazł (pewnie te 50-70g węglów było za dużo). I tu już pomijam "sportowy aspekt", w życiu codziennym odbiło się na minus.
Do starych zwyczajów nie wrócę, oczywiście, ale przy tych 50-70g też nie zostanę.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

knyklu pisze:
Sikor pisze:+1 Rolli
Też plus jeden dla Rolli.
Ja się chyba nie nadaje o tego Yahoowego dietowania. Po około 6-7 miesiącach ten cały HFLC raczej bokiem mi wylazł (pewnie te 50-70g węglów było za dużo). I tu już pomijam "sportowy aspekt", w życiu codziennym odbiło się na minus.
Do starych zwyczajów nie wrócę, oczywiście, ale przy tych 50-70g też nie zostanę.
Glupota jest trzymanie sie strikt jakiegos z gory ustalonego progu czy to białka czy węglowodanów czy tłuszczy.
Kazdy dzien masz inny, inne zapotrzebowanie, inny wydatek energetyczny.

Twoja decyzja jak zdecydowałeś jesc tyle węgli badz tyle białka. I teraz uczysz sie swojego organizmu, bo nie znasz go do końca.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Karlito
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 268
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
Życiówka na 10k: 42:14
Życiówka w maratonie: 3:28:34

Nieprzeczytany post

Każdy jest znawcą, zdanie każdego jest najważniejsze. Co człowiek, to opinia. Opowiem, jak u mnie to wygląda.
Ja bardzo długo miotałem się w ustawieniu odpowiedniej diety, a próbuję łączyć bieganie z ćwiczeniami siłowymi. Do tego doszedł internet, który z jednej strony jest świetnym narzędziem, a z drugiej zgubnym. Co strona, to inna opinia. Na stronie o fitnesie jedna opinia, na stronie dla kulturystów inna, na bieganie.pl inna. Bardzo długo kombinowałem głównie w oparciu o dietę dla biegaczy. Odżywianie na stronie dla biegaczy jest zazwyczaj idiotycznie tłumaczone. Jeśli ktoś biega 3 razy w tygodniu, a wmawia mu się, że węgle, węgle i jeszcze raz węgle, to nic z tego nie będzie niestety. Ja zawsze wyglądałem tzw. skinny fat, czyli chude ręce, chude nogi, za to szeroki korpus i oponka na brzuchu. Nie miałem nadwagi, BMI mówiło, że jest idealnie. Nie było. Pomoc od użytkowników m.in. bieganie.pl też była znikoma. Jeden mówi dieta DASH, drugi paleo, trzeci węgle, itp.
Zacząłem czytać dużo u budowaniu mięśni, zacząłem rozpisywać składniki makro bardzo dokładnie, zastanowiłem się, co lubię jeść i kiedy oraz kiedy mogę to przyogotwać (bo to też ważne), rozpisałem sobie wszystko i nagle jest!
Już dawno wprowadziłem zasadę częstego jedzenia, ograniczenia cukru, ale i tak było źle. Raz byłem przejedzony, raz głodny i ciągle nie pasował mi mój wygląd.
Od jakiegoś czasu stosuję mniej więcej taki harmonogram żywieniowy:
Wstaję o 6:00
1. Śniadanie 7:30 (w tym białko ok 30g i mniej tłuszczu). Niestety nie mogę zjeść wcześniej, bo nie mam czasu.
2. II Śniadanie 11:30 (jak wyżej)
3. Obiad 16:00 (od gęstych zup, przez ziemniaki z kotletem, kasze, po pierogi, kopytka, itp. Dosłownie wszystko, ale żeby było dużo białka)
4. Przekąska 18:00 (węgle + białko)
5. Kolacja 20:30 (w tym białko ok 30g i mniej tłuszczu).
TRENING (poniedziałek siłowy, wtorek biegowy, środa siłowy, czwartek biegowy, piątek siłowy, sobota wolne, niedziela biegowy).
6. Posiłek potreningowy 22:30 (w tym białko ok 30g i mniej tłuszczu)
Wszystkie posiłki robione samemu, żadnej suplementacji, wszystkie składniki z pożywienia, niestety sporo przetworzonej żywności, bo nie mam czasu robić wszystko samemu.
Nie jem kurczaka z ryżem w ogóle, węgle głównie z pieczywa razowego (ale prawdziwego, nie bułek typu fit z ziarnami), białko głównie z wędlin, serów, twarogu i jajek.
Trenuję siłowo w domu, z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała oraz z hantlami.
PODSUMOWANIE:
- dużo energii, więcej siły,
- jestem najedzony, ale nie przepełniony, rzadziej głodny i mam mniejszą ochotę na podjadanie,
- rosną mięśnie,
- tłuszczyk lekko spada (to trudny proces :)
Jeśli komuś zależy na dobrej sylwetce, a nie na urywaniu sekund z rekordu na 10km, ale jeśli ktoś lubi biegać, to trzeba jeść dużo białka, trzeba jeść około treningowo i być regularnym w ćwiczeniach i posiłkach. Nie mówię, że nie zdarza mi się coś podjeść (czekoladę, ciasto, chipsy), ale nie mam z tym problemu, bo najważniejsze to spokojna głowa, a efekty i tak są, choć trochę wolniejsze.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Białka dostarczaj zwierzęcych a nie roślinnych.
wszystkie rodzaje mięsa i podroby wraz jego tluszczem.


I wędlin lepiej unikać. Napychają tam nie wiadomo co
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:Białka dostarczaj zwierzęcych a nie roślinnych.
wszystkie rodzaje mięsa i podroby wraz jego tluszczem.
A to czemu?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Karlito pisze:Każdy jest znawcą, zdanie każdego jest najważniejsze. Co człowiek, to opinia. Opowiem, jak u mnie to wygląda.
Ja bardzo długo miotałem się w ustawieniu odpowiedniej diety, a próbuję łączyć bieganie z ćwiczeniami siłowymi. Do tego doszedł internet, który z jednej strony jest świetnym narzędziem, a z drugiej zgubnym. Co strona, to inna opinia. Na stronie o fitnesie jedna opinia, na stronie dla kulturystów inna, na bieganie.pl inna. Bardzo długo kombinowałem głównie w oparciu o dietę dla biegaczy. Odżywianie na stronie dla biegaczy jest zazwyczaj idiotycznie tłumaczone. Jeśli ktoś biega 3 razy w tygodniu, a wmawia mu się, że węgle, węgle i jeszcze raz węgle, to nic z tego nie będzie niestety. Ja zawsze wyglądałem tzw. skinny fat, czyli chude ręce, chude nogi, za to szeroki korpus i oponka na brzuchu. Nie miałem nadwagi, BMI mówiło, że jest idealnie. Nie było. Pomoc od użytkowników m.in. bieganie.pl też była znikoma. Jeden mówi dieta DASH, drugi paleo, trzeci węgle, itp.
Zacząłem czytać dużo u budowaniu mięśni, zacząłem rozpisywać składniki makro bardzo dokładnie, zastanowiłem się, co lubię jeść i kiedy oraz kiedy mogę to przyogotwać (bo to też ważne), rozpisałem sobie wszystko i nagle jest!
Już dawno wprowadziłem zasadę częstego jedzenia, ograniczenia cukru, ale i tak było źle. Raz byłem przejedzony, raz głodny i ciągle nie pasował mi mój wygląd.
Od jakiegoś czasu stosuję mniej więcej taki harmonogram żywieniowy:
Wstaję o 6:00
1. Śniadanie 7:30 (w tym białko ok 30g i mniej tłuszczu). Niestety nie mogę zjeść wcześniej, bo nie mam czasu.
2. II Śniadanie 11:30 (jak wyżej)
3. Obiad 16:00 (od gęstych zup, przez ziemniaki z kotletem, kasze, po pierogi, kopytka, itp. Dosłownie wszystko, ale żeby było dużo białka)
4. Przekąska 18:00 (węgle + białko)
5. Kolacja 20:30 (w tym białko ok 30g i mniej tłuszczu).
TRENING (poniedziałek siłowy, wtorek biegowy, środa siłowy, czwartek biegowy, piątek siłowy, sobota wolne, niedziela biegowy).
6. Posiłek potreningowy 22:30 (w tym białko ok 30g i mniej tłuszczu)
Wszystkie posiłki robione samemu, żadnej suplementacji, wszystkie składniki z pożywienia, niestety sporo przetworzonej żywności, bo nie mam czasu robić wszystko samemu.
Nie jem kurczaka z ryżem w ogóle, węgle głównie z pieczywa razowego (ale prawdziwego, nie bułek typu fit z ziarnami), białko głównie z wędlin, serów, twarogu i jajek.
Trenuję siłowo w domu, z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała oraz z hantlami.
PODSUMOWANIE:
- dużo energii, więcej siły,
- jestem najedzony, ale nie przepełniony, rzadziej głodny i mam mniejszą ochotę na podjadanie,
- rosną mięśnie,
- tłuszczyk lekko spada (to trudny proces :)
Jeśli komuś zależy na dobrej sylwetce, a nie na urywaniu sekund z rekordu na 10km, ale jeśli ktoś lubi biegać, to trzeba jeść dużo białka, trzeba jeść około treningowo i być regularnym w ćwiczeniach i posiłkach. Nie mówię, że nie zdarza mi się coś podjeść (czekoladę, ciasto, chipsy), ale nie mam z tym problemu, bo najważniejsze to spokojna głowa, a efekty i tak są, choć trochę wolniejsze.
6 posiłków dziennie? To dlatego nie widać efektów.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Yahoo pisze:Białka dostarczaj zwierzęcych a nie roślinnych.
wszystkie rodzaje mięsa i podroby wraz jego tluszczem.
A to czemu?
Pytasz, dlaczego białko zwierzęce jest pełnowartościowsze i lepiej biodostępne od białka roślinnego ?? Czy o co innego pytasz ?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13614
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:
Rolli pisze:
Yahoo pisze:Białka dostarczaj zwierzęcych a nie roślinnych.
wszystkie rodzaje mięsa i podroby wraz jego tluszczem.
A to czemu?
Pytasz, dlaczego białko zwierzęce jest pełnowartościowsze i lepiej biodostępne od białka roślinnego ?? Czy o co innego pytasz ?
Dlaczego nie jeść białka roślinnego i dlaczego tłuszcz zwierzęcy?
Awatar użytkownika
McGramat
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 10 lut 2018, 19:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja tą kwestię pozostawiam mojemu dietetykowi. Nie znam się na tym dlatego posługuję się profesjonalną pomocą.
W sieci nie zapada noc
Awatar użytkownika
Martama
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 01 mar 2018, 09:48

Nieprzeczytany post

Też bardzo lubię sok z buraków :) Z czym można go jeszcze połączyć?
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Martama pisze:Też bardzo lubię sok z buraków :) Z czym można go jeszcze połączyć?
Z czymkolwiek.
Ja rano pjje 200ml soku z buraku, swieza kolendra, pol cytryny ze skórka, banan i łyżką stołowa chlorelli. (To wszystko razem blenduje)

Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

alla34 pisze:Zwylke jem jakiś lekki posiłek warzywno bialkowy.Owsiankę z bananem, serek wiejski plus bułeczka.
nie, żebym się czepiała, ale ta bułeczka to warzywo czy źródło białka? Bo jak dla mnie tylko węglowodany proste... ;)


Wysłane z Tapatalka
ODPOWIEDZ