Analiza badań krwi

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
mach82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 789
Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A skąd wiesz że wleci w anemię? A może jest odwrotnie i ma lepsze wyniki niż 3 miesiące temu? Jesteś jasnowidzem że stawiasz takie tezy?

Dysponujesz wynikami badań, które wskazują, że taki poziom hemoglobiny jest ok dla niebiegającego człowieka, ale dla biegającego amatorsko to już za mało?

Z częścią twojej wypowiedzi się jednak zgodzę - odnośnie spożywania buraków, czerwonego mięsa i wątróbki (ale szpinak to chyba tylko po to żeby było kolorowo na talerzu, a nie dla żelaza)
Blog
Komentarze do bloga

10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
PKO
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

xxx pisze:ale napewno nie dla osoby uprawiającej sport wytrzymałosciowy
Samo bieganie nie jest z definicji sportem wytrzymałościowym... Wszystko zależy od tempa, dystansu, kilometrażu... No chyba że chodzi o wytrzymałość w sensie wytrwałość :hejhej:
Lexios
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 28 sty 2016, 20:34
Życiówka na 10k: 36:58
Życiówka w maratonie: 2:50:25

Nieprzeczytany post

bosak pisze:
xxx pisze:ale napewno nie dla osoby uprawiającej sport wytrzymałosciowy
Samo bieganie nie jest z definicji sportem wytrzymałościowym... Wszystko zależy od tempa, dystansu, kilometrażu... No chyba że chodzi o wytrzymałość w sensie wytrwałość :hejhej:
Kolega nie biega rekreacyjnie tylko trenuje, ma trenera to chyba z rekreacja to ma mało wpólnego.
mach82 pisze:A skąd wiesz że wleci w anemię? A może jest odwrotnie i ma lepsze wyniki niż 3 miesiące temu? Jesteś jasnowidzem że stawiasz takie tezy?

Dysponujesz wynikami badań, które wskazują, że taki poziom hemoglobiny jest ok dla niebiegającego człowieka, ale dla biegającego amatorsko to już za mało?

Z częścią twojej wypowiedzi się jednak zgodzę - odnośnie spożywania buraków, czerwonego mięsa i wątróbki (ale szpinak to chyba tylko po to żeby było kolorowo na talerzu, a nie dla żelaza)
Trenujac biegi i i biegając powyżej 15 km dziennie niszczymy krwinki czerwone i przez taką sprawe kolega moze wleciec w anemie a te wyniki sa aktualne z tego co mi wiadomo, przynajmniej z opisu tak wyglada, a ten szpinak to jako zielone warzywo to zawsze wpajano nam od dziecinstwa ze ma duzo zelaza, chodz z najowszych badan okazuje sie ze wcale nie tak duzo, pozdrawiam.
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

xxx pisze:Kolega nie biega rekreacyjnie tylko trenuje, ma trenera
Ojoj :hejhej: Trenuje z trenerem i prawidłowych wyników krwi nie potrafi odczytać mając obok podane widełki?
Niektórzy mają mamkę od karmienia. Nazywa się dietetyk czy jakoś podobnie.
Inni mają stylistów, bo nie wiedzą jakie majtki ubrać...
Trener to jest potrzebny do biegania maratonów po 2:15 :bleble:
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Bosak zaczynasz się czepiać... i bez sensu mądrować...
Mój trener to także mój dobry znajomy. Nie wymyśliłem sobie go bo jest modne mieć trenera tylko zwyczajnie korzystam z jego bogatego doświadczenia jako byłego zawodnika a obecnie trenera. Jest on wielokrotnym medalistą do tego olimpijczykiem więc sama przyjemność. Tyle w sprawie posiadania trenera.

Sprawa odczytania wyników wydaję się być prosta, wszystkie mieszczą się w widełkach i mieszczą się w normie ale dla sportowca amatora może być już inaczej. Problem jest też w tym, że większość lekarzy nie sportowych wyniki uzna za prawidłowe a w Wałbrzychu ciężko o lekarza sportowego.

Być może przemęczyłem się za bardzo albo jestem bliski anemii... Fakt jest taki, że ciężko mi się biega, czuję że coś jest nie tak.
mach82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 789
Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zrób dodatkową suplementację witaminy+minerały. Przez 2 tygodnie zluzuj z treningiem (albo nawet tydzień wolnego+drugi tydzień 50% wcześniejszego obciążenia i każdy kolejny +25% aż do 100%). Za miesiąc ponownie badania krwi. Trzeba pokombinować - coś musi zadziałać. Powodzenia.
Blog
Komentarze do bloga

10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Przede wszystkim bardzo niska ferrytyna - a to jest istotniejsze, niż żelazo, i niski poziom wit. B12, w zasadzie kwalifikuje się do podawania domięśniowego.
Przy niskiej ferrytynie i niskiej wit. B12 uczucie stałego zmęczenia i spadku formy murowane. Warto też zrobić wit. D3 przy okazji, bo niska wit. D3 to też ciągłe zmęczenie.

Na portalu było sporo art. nt krwi sportowców autorstwa Natalii Grzebisz, poszukaj. Tam było sporo właśnie o znaczeniu ferrytyny.
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

beata pisze:Przede wszystkim bardzo niska ferrytyna - a to jest istotniejsze, niż żelazo, i niski poziom wit. B12, w zasadzie kwalifikuje się do podawania domięśniowego.
Przy niskiej ferrytynie i niskiej wit. B12 uczucie stałego zmęczenia i spadku formy murowane. Warto też zrobić wit. D3 przy okazji, bo niska wit. D3 to też ciągłe zmęczenie.

Na portalu było sporo art. nt krwi sportowców autorstwa Natalii Grzebisz, poszukaj. Tam było sporo właśnie o znaczeniu ferrytyny.
Ta ferrytyna też mnie zastanawiała...
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

krzys1001 pisze:
beata pisze:Przede wszystkim bardzo niska ferrytyna - a to jest istotniejsze, niż żelazo, i niski poziom wit. B12, w zasadzie kwalifikuje się do podawania domięśniowego.
Przy niskiej ferrytynie i niskiej wit. B12 uczucie stałego zmęczenia i spadku formy murowane. Warto też zrobić wit. D3 przy okazji, bo niska wit. D3 to też ciągłe zmęczenie.

Na portalu było sporo art. nt krwi sportowców autorstwa Natalii Grzebisz, poszukaj. Tam było sporo właśnie o znaczeniu ferrytyny.
Ta ferrytyna też mnie zastanawiała...
Na pocieszenie - ja mam 17 ;) , przy innych parametrach w normie. Organizm sportowca musi sobie jakoś radzić, więc uruchamia różne mechanizmy pozwalające na utrzymanie żelaza i hemoglobiny na przyzwoitym poziomie (np. zwiększony wychwyt żelaza z pożywienia), choć magazyny żelaza są w istocie puste. Ferrytyna to białko magazynujące i transportujące żelazo.
Niska ferrytyna u sporowców to fakt dość częsty, nie znaczy - że dobry. W zasadzie jest to stan anemii utajonej.
Warto przy okazji zbadać też gospodarkę żelazem - wiązanie żelaza i transferynę, wtedy jest już cały obraz tego, co się z żelazem w organizmie dzieje.
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

beata pisze: Warto przy okazji zbadać też gospodarkę żelazem - wiązanie żelaza i transferynę, wtedy jest już cały obraz tego, co się z żelazem w organizmie dzieje.

Do kogo z czymś takim się udać?
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Badania możesz zrobić po prostu prywatnie, bez udawania się do lekarza.

Tu masz o tych badaniach "żelazowych":

http://www.labtestsonline.pl/tests/TIBC.html?tab=3

Z wynikami dopiero do lekarza. Jeśli nie ma dużych odstępstw od normy, to do ogólnego, ale najlepiej sportowego albo w ogóle jakoś bardziej ogarniającego, a nie patrzącego tylko na to, czy wynik mieści się w normie.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ja bym jednak poszukała jakiegoś bardziej ogarniętego lekarza. Przeciętni lekarze zwykle patrzą na poziom żelaza i hemoglobiny, jeśli są w normie, to mówią, że ok. A nie prawda. Poziom żelaza to stan chwilowy, mogłeś być np. po ciężkim treningu i więcej żelaza się uwolniło itp.
O magazynach żelaza mówi ferrytyna, przy niskiej organizm sportowca musi sobie jakoś z tym niedoborem radzić, i jest albo zwiększony wychwyt z pożywienia albo jeszcze jakiś inny mechanizm, nie wiem dokładnie.
W każdym razie można mieć żelazo w normie i hemoglobinę też nie jakoś dramatycznie niską a zarazem mieć anemię. A niski poziom wit B12 też świadczy o anemii.

viewtopic.php?f=54&t=48325
mach82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 789
Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

można się wybrać do hematologa. Ten jak nikt inny zna się na badaniach krwi.

Z ferrytyną to nie tak prosto, bo to nie jest jedyne białko magazynujące żelazo, a wyższy poziom ferrytyny to czasami większy problem niż pożytek (wysoki poziom ferrytyny może np wskazywać na stan zapalny)
Blog
Komentarze do bloga

10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Do hematologa zawsze można, ale nie zawsze już od razu trzeba.
No, ale to kolega krzys1001 zadecyduje.
Awatar użytkownika
mackris
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 22 cze 2016, 11:50
Życiówka na 10k: 43:04
Życiówka w maratonie: 4:07:00
Lokalizacja: wg GPS

Nieprzeczytany post

[quote="beata"]Ja bym jednak poszukała jakiegoś bardziej ogarniętego lekarza. Przeciętni lekarze zwykle patrzą na poziom żelaza i hemoglobiny,


Widzę, że nie miałem do czynienie nawet z ogarnietymi lekarzami. W marcu miałem HGB 12,5 a HCT 37,3. Nie z zrobiło to na lekarzu żadnego wrażenia. Powiedził, że wszysto jest w normie a na te normy po prawej proszę nie patrzeć. Nie czułem się bardziej niż zwykle zmeczony bo byłem po półmaratonie w Wiązownej i miałem prawo się tak czuć. Mimo to zacząłem się szpikować "żywym" sokiem z buraków i innymi "żelazonośnikami" - z własnej nieprzymuszonej woli. Nie wiem czy to wynik tych buraków ale pod koniec maja miałem juz HGB 13,9 a HCT 39,7. Inny lekarz powiedził, że też jest wszystko ok. Bieganie i treningi ok. 60-70 km tyg raczej nie interesowały lekarza. Może jednak mieli rację bo biegłem połówkę w Warszawie i Białymstoku a potem 10 w Warszawie i wszędzie robiłem życiówki. Strach pomysleć jakbym nie miał anemii. :bleble:

...Myślę, że dam radę przebiec ten wyścig, to tylko o 2 dni dłużej. 5 dni. Biegałem za owcami przez 3 dni... Cliff Young
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ