Problem z rozcięgnem podeszwowym
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Boli pięta po wewnętrznej stronie stopy, od strony śródstopia - wydaje mi się, że tam właśnie "schodzą" się ścięgna od poszczególnych paluchów.
Reszta pięty nie jest wrażliwa na ucisk piłką czy mocny dotyk.
Przez ostatnie dwa tygodnie biegam wyłącznie w elastycznych Merrellach z zerowym dropem, ale nie zauważyłem istotnej poprawy w odniesieniu do kapciowatych Asics'ów Lyte 33.
Reszta pięty nie jest wrażliwa na ucisk piłką czy mocny dotyk.
Przez ostatnie dwa tygodnie biegam wyłącznie w elastycznych Merrellach z zerowym dropem, ale nie zauważyłem istotnej poprawy w odniesieniu do kapciowatych Asics'ów Lyte 33.
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Im szybciej do fizjo tym lepiej. Ja walczyłem 6 miesięcy.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Zapisałem się na wizytę do fizjoterapeuty.
Jakoś samo (mimo mojej aktywnej pomocy) nie chce przejść.
Chciałbym od stycznia rozpocząć plan treningowy przygotowujący do przyszłorocznego maratonu, ale zaczynam się obawiać, że w ciągu trzech tygodni się z tego nie wygrzebię.
Bujam się z problemem już ze dwa miesiące. Zrobiłem ponad dwa tygodnie wolnego od biegania, ale niczego to nie zmieniło, więc mocno zwolniłem i biegam dalej.
Jakoś samo (mimo mojej aktywnej pomocy) nie chce przejść.
Chciałbym od stycznia rozpocząć plan treningowy przygotowujący do przyszłorocznego maratonu, ale zaczynam się obawiać, że w ciągu trzech tygodni się z tego nie wygrzebię.
Bujam się z problemem już ze dwa miesiące. Zrobiłem ponad dwa tygodnie wolnego od biegania, ale niczego to nie zmieniło, więc mocno zwolniłem i biegam dalej.
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 16 mar 2015, 15:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kurcze też mam z tym problem. Po ostatnich zawodach 11 listopada ledwo co doczłapałem do domu. Teraz to upierdliwe jak cholera. Chodzić się da ale o bieganiu mogę zapomnieć
.
Najgorsze jest to, że minął już ponad miesiąc a poprawy żadnej nie ma. Ugniatam piłeczką, smaruję, nawet tabsy przeciwbólowe brałem i nic...

Najgorsze jest to, że minął już ponad miesiąc a poprawy żadnej nie ma. Ugniatam piłeczką, smaruję, nawet tabsy przeciwbólowe brałem i nic...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 14 lip 2009, 16:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mińsk Maz
Witam, ja mam swój sposób, który mi pomaga uporać się z problemem. Mam teorię, że przyczyną problemu jest spięty mięsień gruszkowaty (pod pośladkowym), który uciska nerw i przenosi problem w dół nogi. Nie potwierdził mi tego nikt, ale będę się tego trzymać. Ćwiczę jogę, rozciągam się, ale czasami następuje taki moment, że czuć pociąganie w łydce lub okolicy ścięgna achillesa. Wtedy intensywniej rozciągam pośladek.
Pierwsze - popularne na koniec fitnesów wszelkich - w leżeniu na plecach, ugięte nogi, prawa kostka na lewe kolano, prawe kolano w bok. Przyciągamy lewe kolano do klatki piersiowej odpychając jednocześnie prawe kolano. To samo na drugą stronę.
Drugie - opis dosyć skomplikowany, ale pomaga mi niemal natychmiastowo. Klękamy na dwa kolana, prawa stopa do przodu, pod kolanem, lewe kolano przesuwamy do tyłu. Biodra kierujemy w kierunku podłogi, rozciągamy biodra. Następnie opieramy dłonie po bokach, prawe kolano kierujemy w prawo i kładziemy nogę na podłodze z kolanem w prawo, stopę przenosimy na krawędź zewnętrzną i staramy się krawędź stopy mieć na przeciwko mostka. Lewa noga odsuwa się do tyłu, wyprostowana. Siedzimy kierując biodra równo w kierunku podłogi. Jeśli trzeba podkładamy pod biodra zrolowaną matę. Możemy wyciągnąć dłonie do przodu i położyć się na tej nodze z przodu. Może trudno wyobrazić sobie o co chodzi. Na youtube znalazłam filmik, który pokazuje krok po kroku. Już na wstępie widać tę pozycję. Nogi i biodra - Ćwiczenia jogi w domu dla początkujących https://www.youtube.com/watch?v=NTc0JW_C8eA
Mnie pomaga błyskawicznie, serdecznie polecam. Wykonuję to ćwiczenie rano i wieczorem i po 2-3 dniach wszystko jest w porządku.
Pozdrawiam
Pierwsze - popularne na koniec fitnesów wszelkich - w leżeniu na plecach, ugięte nogi, prawa kostka na lewe kolano, prawe kolano w bok. Przyciągamy lewe kolano do klatki piersiowej odpychając jednocześnie prawe kolano. To samo na drugą stronę.
Drugie - opis dosyć skomplikowany, ale pomaga mi niemal natychmiastowo. Klękamy na dwa kolana, prawa stopa do przodu, pod kolanem, lewe kolano przesuwamy do tyłu. Biodra kierujemy w kierunku podłogi, rozciągamy biodra. Następnie opieramy dłonie po bokach, prawe kolano kierujemy w prawo i kładziemy nogę na podłodze z kolanem w prawo, stopę przenosimy na krawędź zewnętrzną i staramy się krawędź stopy mieć na przeciwko mostka. Lewa noga odsuwa się do tyłu, wyprostowana. Siedzimy kierując biodra równo w kierunku podłogi. Jeśli trzeba podkładamy pod biodra zrolowaną matę. Możemy wyciągnąć dłonie do przodu i położyć się na tej nodze z przodu. Może trudno wyobrazić sobie o co chodzi. Na youtube znalazłam filmik, który pokazuje krok po kroku. Już na wstępie widać tę pozycję. Nogi i biodra - Ćwiczenia jogi w domu dla początkujących https://www.youtube.com/watch?v=NTc0JW_C8eA
Mnie pomaga błyskawicznie, serdecznie polecam. Wykonuję to ćwiczenie rano i wieczorem i po 2-3 dniach wszystko jest w porządku.
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 452
- Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
- Życiówka na 10k: 36:51
- Życiówka w maratonie: 2:51
- Lokalizacja: Biłgoraj
Mi opis wygląda na znane i lubiane ćwiczenia na ITBS.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
-
- Wyga
- Posty: 138
- Rejestracja: 25 paź 2012, 02:44
- Życiówka na 10k: 47:55
- Życiówka w maratonie: 4:08:55
witam, widze ze nie tylk ja zmagam sie z tym cholerstwem
masuje pilka tenisowa ruszam palcami i cala stopa i niby ciut lepiej ale juz nie mam nerwow do tego. moze ktos ma jeszcze jakies cwiczenia to niech wrzuca

5km-22:59
10km-48:50
HM-1:47:54
M-4:08:55
10km-48:50
HM-1:47:54
M-4:08:55
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Fizjoterapeuta poza standardowymi ćwiczeniami stopy zalecił mi automasaż achillesa i łydki (właściwie to miejsca pomiędzy piszczelem, a łydką po wewnętrznej stronie nogi).
Jedno i drugie dość bolesne. Sam raczej nie dam rady tego zrobić tak jak podczas wizyty, bo trudno będzie mi przekroczyć pewną barierę bólu.
Dostałem w piętę zastrzyk na bazie jakiegoś preparatu ziołowego. Mam nadzieję, że sprawniej zacznie się goić.
W tej chwili przy chodzeniu nie czuję żadnego dyskomfortu, ale może to być rezultat znieczulenia które dostałem przed zastrzykiem.
Jedno i drugie dość bolesne. Sam raczej nie dam rady tego zrobić tak jak podczas wizyty, bo trudno będzie mi przekroczyć pewną barierę bólu.
Dostałem w piętę zastrzyk na bazie jakiegoś preparatu ziołowego. Mam nadzieję, że sprawniej zacznie się goić.
W tej chwili przy chodzeniu nie czuję żadnego dyskomfortu, ale może to być rezultat znieczulenia które dostałem przed zastrzykiem.
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Zdaje się, że powoli udaje mi się wygrywać walkę z rozcięgnem.
Może komuś się przyda poniższy komentarz.
Wygląda na to, że przez długi czas popełniałem istotny błąd próbując bez przerwy rozciągać łydkę i stopę. Prowadziło to do tego, że nasilało to tylko stan zapalny. Rozcięgno nie miało szansy na wygojenie.
Dużo chodzę boso, trochę biegam w elastycznym obuwiu z zerowym dropem. Dlatego byłem zdziwiony, że dopadł mnie problem z rozcięgnem. Jak pisałem wcześniej masowanie stopy piłką i jej rozciąganie też nie dało oczekiwanego rezultatu.
Główny kłopot okazał się leżeć najprawdopodobniej w przykurczonym mięśniu piszczelowym tylnym (ułożony pomiędzy tylną częścią kości piszczelowej i łydką). Skrócony mięsień "ciągnął" rozcięgno i to dlatego bolało, a nie z powodu nierozciągniętej stopy.
Kilka dni rozmasowywania kciukiem tego mięśnia i puścił. Ulga pojawiła się dość szybko (duży postęp w zasadzie już po pierwszym bardzo bolesnym masowaniu przez fizjoterapeutę). Sam nie katowałem się już tak bardzo, ale nie było przyjemnie (dwa razy dziennie po 10min uciskania mięśnia).
Przy rozmasowywaniu wyraźnie było czuć, że jest kłopot z piszczelowym na odcinku pomiędzy środkową, a dolną częścią łydki - mięsień był twardy i obolały.
Po tygodniu jest już nieźle.
Pięta nie boli przy chodzeniu. Mocny dotyk powoduje jeszcze dyskomfort. Próbowałem trochę szybszego dla mnie biegania (poniżej 4min/km) i jakoś idzie. Do tego celu wskoczyłem w stare zabudowane Asicsy z dużym dropem i sporą amortyzacją.
Niestety po wstaniu z łóżka mam dość "sztywne" obie stopy. Nie wiem, czy to od pokracznego biegania z bolącą piętą, czy z innej przyczyny. Trzeba będzie popracować jeszcze nad achillesami.
Może komuś się przyda poniższy komentarz.
Wygląda na to, że przez długi czas popełniałem istotny błąd próbując bez przerwy rozciągać łydkę i stopę. Prowadziło to do tego, że nasilało to tylko stan zapalny. Rozcięgno nie miało szansy na wygojenie.
Dużo chodzę boso, trochę biegam w elastycznym obuwiu z zerowym dropem. Dlatego byłem zdziwiony, że dopadł mnie problem z rozcięgnem. Jak pisałem wcześniej masowanie stopy piłką i jej rozciąganie też nie dało oczekiwanego rezultatu.
Główny kłopot okazał się leżeć najprawdopodobniej w przykurczonym mięśniu piszczelowym tylnym (ułożony pomiędzy tylną częścią kości piszczelowej i łydką). Skrócony mięsień "ciągnął" rozcięgno i to dlatego bolało, a nie z powodu nierozciągniętej stopy.
Kilka dni rozmasowywania kciukiem tego mięśnia i puścił. Ulga pojawiła się dość szybko (duży postęp w zasadzie już po pierwszym bardzo bolesnym masowaniu przez fizjoterapeutę). Sam nie katowałem się już tak bardzo, ale nie było przyjemnie (dwa razy dziennie po 10min uciskania mięśnia).
Przy rozmasowywaniu wyraźnie było czuć, że jest kłopot z piszczelowym na odcinku pomiędzy środkową, a dolną częścią łydki - mięsień był twardy i obolały.
Po tygodniu jest już nieźle.
Pięta nie boli przy chodzeniu. Mocny dotyk powoduje jeszcze dyskomfort. Próbowałem trochę szybszego dla mnie biegania (poniżej 4min/km) i jakoś idzie. Do tego celu wskoczyłem w stare zabudowane Asicsy z dużym dropem i sporą amortyzacją.
Niestety po wstaniu z łóżka mam dość "sztywne" obie stopy. Nie wiem, czy to od pokracznego biegania z bolącą piętą, czy z innej przyczyny. Trzeba będzie popracować jeszcze nad achillesami.
-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 12 maja 2014, 13:19
- Życiówka na 10k: 44:21
- Życiówka w maratonie: brak
Mógłbyś pokazać na jakimś zdjęciu gdzie dokładnie masować?
Od kilku dni rozciągałem łydkę, wydawało się że jest spora poprawa, nie biegałem wcale.
Po wczorajszej grze w koszykówkę (dwa mecze po 40min) dzisiaj znowu ledwo chodzę.
Od kilku dni rozciągałem łydkę, wydawało się że jest spora poprawa, nie biegałem wcale.
Po wczorajszej grze w koszykówkę (dwa mecze po 40min) dzisiaj znowu ledwo chodzę.
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Zobacz film (na końcu artykułu, który warto przeczytac jest link do materiału video):
http://sock-doc.com/2011/03/plantar-fasciitis/
http://sock-doc.com/2011/03/plantar-fasciitis/
-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 12 maja 2014, 13:19
- Życiówka na 10k: 44:21
- Życiówka w maratonie: brak
Próbował ktoś z was zaklejania taśmą (Tapingu czy jak to się profesjonalnie nazywa) stopy?
Planuję niedługo trzy biegi na orientację, każdy potrwa kilka godzin, więc pewnie dopadnie mnie ból rozcięgna.
Może dzięki temu udałoby się choć trochę ulżyć stopie.
Znalazłem w necie takie nagranie: https://www.youtube.com/watch?v=Ge_K98lmUJc
Planuję niedługo trzy biegi na orientację, każdy potrwa kilka godzin, więc pewnie dopadnie mnie ból rozcięgna.
Może dzięki temu udałoby się choć trochę ulżyć stopie.
Znalazłem w necie takie nagranie: https://www.youtube.com/watch?v=Ge_K98lmUJc
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Mi rehabilitant zakładał taśmę na rozcięgno. Czasem super pomagało, a czasem w ogóle...
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!